[-]
Ostatnio Dodane Obrazki
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

kobiety w polityce - małej

#61

RE: kobiety w polityce - małej

(28.10.2010 16:06 )majka_m napisał(a): Popatrz na kraje islamskie (tak tak), gdzie kilkanaście lat temu kobiety dostały prawa, mogły sobie studiować i chodzić ubrane po europejsku, ale prawa jednym torem a mentalność drugim i dziś w w niektórych krajach znów ubrano kobiety w burki i zagoniono do domów.
No, powiedziałbym jednak, że temat kultury islamskiej to coś zupełnie innego. Rozwój religijny islamu zatrzymał się mniej więcej w XIV wieku a pamiętać trzeba, że religia przenika tam na wskroś wszelkie dziedziny życia. Dopiero od II wojny światowej następuje w islamie pewna modernizacja, której warunkiem było pozbycie się wszechwładzy kalifatów. Obecnie uniwersytety np. ten w Kairze mają ogromny wpływ na to jak kształtuje się współczesny islam. Oczywiście, to wszystko musi potrwać, bo nie jest łatwo przeskoczyć kilka stuleci. Słowem, świat islamu przechodzi dopiero procesy, które Zachód ma już dawno za sobą. Moim zdaniem błędem ludzi zachodu jest stosowanie naszych miar do tamtego świata – kultury, obyczajów i religii. To tak jakby dziś Pani Szczuka przeniosła się w czasie na polską wieś opisaną w „Chłopach” i tłumaczyła ówczesnym kobietom co to jest feminizm i jak powinny walczyć o swoje prawa. Nawet gdyby – z punktu widzenia dzisiejszych polek – mówiła rzeczy mądre i słuszne, to trafiłaby na barierę całkowitego niezrozumienia.
Wracając do warunków jakie mamy obecnie w Polsce i do tego co napisałaś o zwyczajach:
(28.10.2010 16:06 )majka_m napisał(a): Andreas, to nie tak. Naprawdę nie doceniasz ograniczeń wynikających z mentalności i zwyczajów.
Ależ ja nie lekceważę (bo może nie o docenianie tu chodzi) ograniczeń wynikających z panującej wokoło kultury i zwyczajów uświęconych tradycją. Tylko, że w Polsce w XXI wieku są to ograniczenia właściwie pozorne, składające się z złudzeń i braku chęci samych Polaków do zmian. Ciągle się z tym spotykam wśród swoich rówieśników. Cholera, ileż to razy słyszałem od ludzi, którzy przez dziesięć lat nie byli w kościele i drwili ze wszystkich jego zasad, że oto będą mieli ślub katolicki, bo tak życzy sobie rodzina. To samo z chrztem dziecka. Ja tego nie potrafię pojąć, bo pomijając zupełną obłudę jakiej ci ludzie dają świadectwo, sami siebie wpychają w bagienko polskiego wiecznego strachu zasadzające się na obawie – a co powiedzą sąsiedzi i rodzina jeżeli jawnie pokażę, że chcę być sobą?!?
To samo dotyczy kobiet, które długo ulegały presji bycia mężatkami w określonym wieku, bo przecież widmo klątwy starej panny i złośliwych uśmiechów rodziny działało jak czary. Później było łączenie macierzyństwa i pracą, nauką i na co jeszcze zostawał czas? Na nic. I ja to rozumiem, ale jeszcze raz podkreślę, że dziś mamy szeroki dostęp do informacji, do wiedzy o świecie i życiu, a więc podobne usprawiedliwienia, jakie miało pokolenie kobiet urodzonych w pierwszej powojennej dekadzie, dziś już straciło na aktualności. Pomijając ewidentnie patologiczne rodziny, skrajnych katolików, czy też innych fanatyków religijnych, nie widzę żadnych powodów dla tego by kobiety (i mężczyźni!) nie odrzucili tych zwyczajów, które uznają za krępujące ich rozwój. Pytanie podstawowe jakie w tej sytuacji stawiam to, czy danej osobie te zwyczaje, obyczaje, dulszczyzna itp. w ogóle przeszkadza? Jestem zdania, że większość czuje się w tym całkiem dobrze i stąd małe zaangażowanie np. w politykę. Cóż, wystarczy się zastanowić ile kobiet każdego tygodnia zapełnia we wsiach i miasteczkach dyskoteki a ile manifestuje na 8 marca?Undecided
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Odpowiedz
#62

RE: kobiety w polityce - małej

Trochę satystyki. Dane za PKW

Wybory do Rady Powiatu

Komitet Wyborczy Kobieta Mężczyzna %

SLD 14 19 42/58
PSL 11 26 30/70
PO 12 25 32/68
PiS 2 18 10/90
Forum Samorządowe 10 24 29/71
Praworządność 4 8 33/67
Wspólnota i Centrum 11 9 55/45

Razem 64 129

Rada Miasta

SLD 24 15 62/38
PO 16 26 38/62
PiS 6 36 14/86
Wspólnota i Centrum 11 31 26/74
Żyrardów Tak Po Prostu 15 20 43/57

Razem 72 128
To tyle Pozdrawiam Sławek
Odpowiedz
#63

RE: kobiety w polityce - małej

Andreas,
ale powiem teraz coś ogromnie kontrowersyjnego Smile - religia katolicka jest w porównaniu z islamem niewiele mniej restrykcyjna wobec kobiet! Smile A emancypacja kobiet w Kościele jest skutkiem właśnie przemian społecznych, ideologicznych, mentalnych - którym Kościół musi sprostać, bo nie może już palić niewygodnych kobiet na stosach Smile
W islamie kobiety mają mniej szans na walkę o swoje prawa, bo tam wciąż niewygodne kobiety się po prostu zabija.

Natomiast śmiem twierdzić, że obie religie nadały kobiecie rolę podrzędną, społecznie upośledzoną, regulowały jej (kobiecą) seksualność w sposób negatywny (nie mogła stanowić o sobie, nie mogła decydować, czy chce mieć dzieci czy nie, jej seksualność była obarczona grzechem - jako ta, która kusi mężczyznę, więc zawsze to była "jej wina"). Dlaczego? Ano, bo obie religie są patriarchalne, z uprzywilejowaną rolą mężczyzny.

Moim zdaniem na kobietach w islamie popełniane są w tej chwili zbrodnie przeciw ludzkości, ale nikt o tym nie mówi, bo to niepoprawne polityczne, poza tym w konsekwencji trzebaby ich jakoś potępić, a jak można potępić całą cywilizację, całą religię? Nie można, nie wypada, boimy się odwetu.
Kto za to płaci? Ano, tamte kobiety, których los za bardzo nie różni się od losu czarnych niewolników w USA czy Żydów w nazistowskich Niemczech, zanim podjęto decyzję o ostatecznym rozwiązaniu.

Piszesz: ileż to razy słyszałem od ludzi, którzy przez dziesięć lat nie byli w kościele i drwili ze wszystkich jego zasad, że oto będą mieli ślub katolicki, bo tak życzy sobie rodzina. To samo z chrztem dziecka. Ja tego nie potrafię pojąć, bo pomijając zupełną obłudę jakiej ci ludzie dają świadectwo, sami siebie wpychają w bagienko polskiego wiecznego strachu zasadzające się na obawie – a co powiedzą sąsiedzi i rodzina jeżeli jawnie pokażę, że chcę być sobą?!?

Tu się zgadzam w 100%.

Piszesz: Cóż, wystarczy się zastanowić ile kobiet każdego tygodnia zapełnia we wsiach i miasteczkach dyskoteki a ile manifestuje na 8 marca.

Tu też się zgadzam, ale... No właśnie jest to ale, które polega na tym, że kobiety, które chcą, które coś robią, o ile nie mają trochę szczęścia, dużej determinacji i pomocy z zewnątrz (i Herkules dupa, kiedy luda kupa naokoło) - są wciągane z powrotem w to bagienko przez otoczenie, któremu się nie podoba, że jedna się wyrywa.
Trzeba o tym mówić, zachęcać, pokazywać, że można i wspierać - moim zdaniem. Bo to, ze kobieta wie, że ma prawo nie oznacza, że nie boi się / nie chce / chcę ale nie wie jak itd z niego skorzystać.

Smile
Odpowiedz
#64

RE: kobiety w polityce - małej

Oj tutaj Majko masz racje.

Te kobiety które coś robią to te, którym albo bagienko nie było wygodne, albo ktoś im w tym bagienku utrudnił życie.

Teraz mam taki przykład z życia.
Dizewczyna. Ładna, zaradna... poznała faceta, zakochała się, dwójka dzieci, była naprawde sprawnym Hose managerem, niestety mężusiowi odp... i się obecnie rozwodzą.

Do tego momentu mieszkała sobie w swoim bagnistym stawiku jak jaka księżniczka żabka... ale obecnie nie dość, że wychowuje tą dwójkę dzieci to jeszcze musi na nie tyrać, bo mężuś tak jak i jego główny polityczny faworyt powinien się moim zdaniem leczyć na makówkę... Niektóre tezy na temat roli Kobiety jakie wygłaszał podchodzą pod ustawę o traktowaniu zwierząt...

I takich przykładów z życia wziętym można by mnożyć. Gdyby ten mężuś byłby całkiem OK to ona by się spełniała jak House Manager. Ale skoro musi walczyć o godne życie swoje i dzieci to sobie daje radę.

I to potwierdza zarówno tezę rozleniwienia społeczeństwa postawioną przez Andreasa jak i twoją tezę, że kulturowo to my Islam tylko, zę chrześcijański... Wink

Kolejny przykład potwierdzający tezę Majki o wpływie kultury (nie mylić z kulturom osobistom) i wychowania.
Pan Żakowski kończy audycje w Tok FM. Żegna się ze swoimi kolegami na 2 tygodnie, koledzy żartują, ze będą płakać, a pan Żakowski mówi, że jak będą płakać to "koleżanki przyniosą chusteczki"... Niemożna mieć do niego pretensji bo opisał rzeczywistość.

I to jest też aspekt, który trzeba zrozumieć i nie wypychać bogu ducha winnych kobiet, którym dobrze w roli House Managerki w rolę Bussiness Woman albo Politykierki Wink

Teraz tak... Co innego, gdy kobieta świadomie wybiera drogę życia przez kuchnię... do tego trzeba podejść jak do pracy na pełen etat z dużą ilością nadgodzin... Ale ile rodzin jest w stanie sobie pozwolić na to, ze tylko facet pracuje a kobieta siedzi z dziećmi w domu?
Niewiele. Więc skoro oboje muszą pracować to i oboje muszą się dzielić obowiązkami, a tu już nie wygląda różowo... chociaż z tego co widzę wśród znajomych to raczej tak się dzieje... Więc...

Czy jest źle czy dobrze? Czy trzeba coś zmieniać w prawie? czy komuś coś jest prawnie zabraniane? Nie sądzę. Tu popieram Andreasa. Zgodnie z literą prawa każdy może to samo. niezależnie od płci. Nawet facet może zostać na wychwawczym , tacierzyńskim itd...

Czy kulturowo nadal mamy problemy?
Sądzę, że tutaj jest duże pole do popisu (tfu). Nadal mamy pewne ograniczenia w głowach, które nie mają podstaw merytorycznych... Że kobieta tego nie może, że to jest kobiece zajęcie itd... z drugiej strony musimy też pamiętać o pewnych ograniczeniach dla płci. Przeciętny facet będzie zawsze silniejszy od kobiety, a kobiety niejednokrotnie pokazują swoją silę ducha itd. itp...

Kochajmy nasze różnice bo różnorodność sprawia, że świat jest ciekawy... ale też nie szufladkujmy po pozorach Wink

Hough
Odpowiedz
#65

RE: kobiety w polityce - małej

Pamiętam swój start w życie zawodowe. Oburzenie panów ,że baba i to gówniara 24 letnia będzie rządziła facetami. Baba dyspozytor kto to słyszał? Naczelnik zmienia tradycje? Baba to może kawę podawać itd... Było cholernie ciężko, ale dałam radę. Relacje między facetami i tymi na górze i na dole były świetne. Po kilku latach okazało się, że kobiety lepiej pracują na tym stanowisku i "wygryzłyśmy" facetów Smile Na 12 osób pracujących w dyspozyturze było 8 kobiet.
Moim zdaniem to my kobiety jesteśmy lepszymi ekonomistkami i potrafimy lepiej zarządzać finansami , nie żyjemy marzeniami -twardo stąpamy po ziemi.
W pracy faceci często korzystają z naszych pomysłów ,ale mało który przyzna się do tego, że skorzystał z pomocy czy podpowiedzi kobiety.Faceci nie potrafią oceniać nas na podstawie osiągnięć zawodowych.
Przypomnę jedno " mężczyzna jest głową a kobieta szyją". Tak jak mężczyźni są zaradni i ci mniej zaradni tak jest i z kobietami. Są kobiety którym do szczęścia wystarczy kosmetyczka i fryzjer, a są i takie które które spełniają się w pracy czy w polityce.
Odpowiedz
#66

RE: kobiety w polityce - małej

Ale ja nie postuluję zmian w prawie! Żeby była jasność. Ja chcę, żeby kobiety korzystały z tego, co jest.
I chcę wiedzieć jak to teraz wygląda i niestety często wygląda tak, jak w przypadku Żakowskiego: koleżanki przyniosą, wyniosą, pocieszą. Koleżanki sprowadzone do drugiego szeregu: cichych i sprawnych asystentek, sekretarek, nauczycielek, ale już nie dyrektorek. Podwładnych, ale nie szefowych. Harujących za 3/4 pensji faceta na tym samym stanowisku.
Które całuje się w rękę, ale jednocześnie nie awansuje (bo baba), nie zatrudnia (baba, zaraz urodzi, po co kłopot), nie docenia (co, sekretarkę mam doceniać? i tak wszystko na mojej głowie, managera!) - oczywiście teraz trochę przerysowuję, ale rozumiecie, o co chodzi?
Odpowiedz
#67

RE: kobiety w polityce - małej

(29.10.2010 11:32 )majka_m napisał(a): - religia katolicka jest w porównaniu z islamem niewiele mniej restrykcyjna wobec kobiet! Smile
Jeśli chodzi o chrześcijaństwo to oczywiście pojmowanie kobiecości ewoluowało i zmieniało się na przestrzeni czasów. To właściwie nic odkrywczego, bo wystarczy sięgnąć po historię Kościoła by sprawdzić, jak bardzo zmieniało się zdanie duchownych choćby w kwestii tak podstawowej jak sprawa chrztu, wiec cóż tu mówić o kobiecości (pojęciu niezwykle szerokim). Przychylam się do zdania tych historyków, którzy uważają, że wczesne chrześcijaństwo było religią rewolucyjną społecznie i rola kobiety była w nim znacznie wyższa. W miarę ugruntowania się tradycyjnego, patriarchalnego modelu Kościoła, zmieniało się też postrzeganie samej kobiety. Cóż, większość historyków zgadza się dziś, że istniała tzw. ewangelia Q, w której zapisane były (mniej lub bardziej wiernie) cytaty przypisywane Jezusowi. Niestety, do naszych czasów przetrwały tylko cztery ewangelie oficjalnie uznawane przez Kościół oraz fragmenty ewangelii, które nie zostały włączone do kanonu. Trudno, więc tak naprawdę powiedzieć jaka była pierwotna wizja kobiety i kobiecości w chrześcijaństwie.
Natomiast ważne jest to, że obecnie Kościół katolicki nie nawołuje do jakiejkolwiek dyskryminacji kobiet. Zresztą jego nawoływanie na Zachodzie niewiele mogłoby dać, bo wpływ Kościoła w większości państw jest mocno ograniczony. Cóż, katolicyzm to nie islam, który przenika wszystkie dziedziny życia. Zresztą państwa Zachodnie są już tak mocno zlaicyzowane, że chyba żadna religia nie będzie tam miała większego wpływu.
Oczywiście Polska jest w nieco innej sytuacji, bo u nas procesy laicyzacji dopiero się zaczęły. Jednak jestem pewny, że i tutaj sytuacja będzie się dynamicznie zmieniała.

(29.10.2010 12:30 )Scarlet napisał(a): Moim zdaniem to my kobiety jesteśmy lepszymi ekonomistkami i potrafimy lepiej zarządzać finansami , nie żyjemy marzeniami -twardo stąpamy po ziemi.
W pracy faceci często korzystają z naszych pomysłów ,ale mało który przyzna się do tego, że skorzystał z pomocy czy podpowiedzi kobiety. Faceci nie potrafią oceniać nas na podstawie osiągnięć zawodowych.
Przypomnę jedno " mężczyzna jest głową a kobieta szyją".
Ze wszystkim bym się zgodził tylko proszę o jakieś konkrety. To znaczy chciałbym bardzo wiedzieć na jakiej podstawie można sformułować tak szowinistyczną myśl jak ta: „my kobiety jesteśmy lepszymi ekonomistkami”? Bardzo chciałbym to wiedzieć, bo to pozwoliłoby lepiej zrozumieć otaczający świat.
Poza tym posługiwanie się takimi niezwykłymi mądrościami jak „mężczyzna jest głową a kobieta szyją” też chyba niewiele wnosi do naszej dyskusji? Cóż, powiedzonko jest niewiele lepsze niż to: „miejsce baby jest w kuchni”. Obie te tzw. „ludowe mądrości” świadczą o jakiejś bezsensownej rywalizacji płci opierającej się na kompleksach i dziś co najwyżej mogą budzić uśmiechy politowania.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Odpowiedz
#68

RE: kobiety w polityce - małej

Kobieta za 10 zł zrobi obiad dla całej rodziny ,a facet sam siebie nie wyżywi za takie pieniądze Smile
Odpowiedz
#69

RE: kobiety w polityce - małej

E tam, za dychę można wiele kupić i wypić a jak zakupy robi się w zaprzyjaźnionym sklepie to jak zabraknie to na zeszyt resztęSmile
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz
#70

RE: kobiety w polityce - małej

Przykro mi Scarlet, że miałaś styczność z takimi właśnie facetami i na tej zapewne podstawie wyrobiłaś sobie zdanie. No, ale skoro dyskutujemy na takim poziomie to ja nie mam pytań.Undecided
PS
Ale jakbyś Scarlet miała nieco czasu to zerknij na link. Wymieniono tam laureatów nagrody Nobla z dziedziny ekonomii przyznawane od 1969 roku:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nagroda_Ban...e_ekonomii
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Odpowiedz
#71

RE: kobiety w polityce - małej

(29.10.2010 14:08 )Scarlet napisał(a): Kobieta za 10 zł zrobi obiad dla całej rodziny ,a facet sam siebie nie wyżywi za takie pieniądze Smile

Mów za siebie i swojego faceta - tak w skrócie... Wink mi z 10 PLN zostanie jeszcze na coś słodkiego... Tongue

Oczywiście po obiedzie dla rodziny...
Odpowiedz
#72

RE: kobiety w polityce - małej

Niestety elprincipito masz rację -mój "facet" nawet w czajniku z gwizdkiem wodę potrafi przypalić Smile
o słodyczach to już nie wspomnę Smile 10 zł to mu na ciastka jako deser do śniadania nie wystarczy Smile
Odpowiedz
#73

RE: kobiety w polityce - małej

Po pierwsze, Andreas Smile

Natomiast ważne jest to, że obecnie Kościół katolicki nie nawołuje do jakiejkolwiek dyskryminacji kobiet.
Otóż, nie wiem, co Ty uważasz za dyskryminację, ale na przykład pierwsze z brzegu: kobiety w KK nie mogą pełnić funkcji związanych z liturgią - nie mogą służyć do mszy, nie mogą być kapłanami. To dyskryminacja, tylko oczywiście nikt wprost tego nie powie. Ale to, że się o czymś nie mówi, nie znaczy, że to nie istnieje.

Po drugie: przykład z noblistami jest nietrafiony i zawsze mnie denerwuje. Jak kobiety miały zdobywać noble, skoro były takie szwindle jak w przypadku Rosalind Frankin i niedocenieniu jej wkładu pracy w odkrycie helisy DNA. Za wieloma odkryciami facetów stoi cicha praca kobiet, ale kobiety z różnych względów nie były doceniane właśnie ze względu na to, że były kobietami.
Jak kobiety miały zresztą mieć tylu wynalazców, skoro nie miały dostępu do edukacji - tak jak faceci, a poza tym kiedy dorosły od razu były wydawane za mąż i rodziły dzieci? Jak się urodzi parę dzieciaków w średniowieczu, to trudno jednocześnie pracować nad wynalazkami.

Ale było parę mądrych kobiet, więc nie można powiedzieć, że ich w ogóle nie było, tylko że miały znacznie, znacznie trudniej. I wciąż mają.
Odpowiedz
#74

RE: kobiety w polityce - małej

(29.10.2010 15:02 )majka_m napisał(a): Jak kobiety miały zresztą mieć tylu wynalazców, skoro nie miały dostępu do edukacji - tak jak faceci, a poza tym kiedy dorosły od razu były wydawane za mąż i rodziły dzieci?
Polecam ten artykuł. Trochę tendencyjny, ale bardzo fajnie napisany.
Mały cytat na zachęcenie:
Do Akademii Szwedzkiej już się tej damy wepchnąć nie udało - jak słusznie zauważył jej sekretarz naukowy, profesor Lindhagen: "Gdy Akademia zacznie wybierać na swoich członków kobiety, to przy jakich żywych stworzeniach zdecyduje się zatrzymać?"
Odpowiedz
#75

RE: kobiety w polityce - małej

(29.10.2010 15:02 )majka_m napisał(a): Za wieloma odkryciami facetów stoi cicha praca kobiet

Faktycznie, ktoś musiał robić im jedzenie.
Odpowiedz
#76

RE: kobiety w polityce - małej

(29.10.2010 15:02 )majka_m napisał(a): Otóż, nie wiem, co Ty uważasz za dyskryminację, ale na przykład pierwsze z brzegu: kobiety w KK nie mogą pełnić funkcji związanych z liturgią - nie mogą służyć do mszy, nie mogą być kapłanami.
Majko, wysoko stawiasz poprzeczkę w tej dyskusji i wchodzisz na grunt teologii i chrystologii a ja już dawno nie miałem z nią do czynienia. Ale mimo wszystko spróbuję Ci odpowiedzieć. Otóż, kapłaństwo w Kościele katolickim zostało unormowane przez Jezusa, którego katolicy uznają za syna swojego boga. Czyli nie ma tu mowy o żadnej dyskusji i nie ma możliwości zmiany tego co postanowił Jezus. Kościół podkreśla, że Jezus powołując apostołów kierował się wolą bożą i za pośrednictwem tzw. ducha świętego dokonała takiego a nie innego wyboru. Słowem, podważenie woli boga nie wchodzi w ogóle w grę i to jest dla mnie nawet logiczne. Gdybym był katolikiem to całkowicie wierzyłbym swemu bogu. Dodatkowo wieki tradycji umocniły w Kościele hierarchię, która opiera się na mężczyznach, choć – co podkreślał tak ukochany przez Polaków, Karol Wojtyła – rola kobiety w Kościele jest bardzo ważna, choć jasno zdefiniowana. Kobieta jest – jak każdy wierny – powołana do świętości, czyli ma możliwość otrzymania szczególnej łaski bożej dzięki swemu życiu. Szczególnie podkreślanie jest uczestnictwo kobiety w życiu rodziny, macierzyństwo i wychowywanie dzieci w tradycji oraz wierze. Teologia wskazuje też przykłady kobiet, które wybrały inną drogę – męczennice, czy też dziewice (zakonnice) dające świadectwo ogromnej wiary. Tak to w wielkim skrócie wygląda.
Podsumowując – Kościół jest od wieków taki sam i nie zmieni się z prostej przyczyny – stałby się zupełnie inny i przestałby być tym właśnie Kościołem. Dlatego Kościół katolicki może z pewną ostrożnością prowadzić dialog z chrześcijaństwem wschodnim, niezwykle tradycyjnym a nigdy nie będzie prawdziwego porozumienia z protestantami. Od zawsze wyjście było jedno – albo zaakceptować Kościół, uwierzyć i być jego częścią albo iść swoją drogą. Tak uczynił choćby Luter i efekt wszyscy znamy. Cóż, kobiety mają dziś ogromną wolność podejmowania decyzji nawet w sprawie tak delikatnej jak kwestia wiary. W kościołach protestanckich mają już teraz możliwość sprawowania roli kapłanek, więc właściwie wszystko czego mogły chcieć już mają. Natomiast nigdy nie zrozumiem kobiet, które będąc w Kościele nieustannie go krytykują i odrzucają jego naukę. To dla mnie pachnie schizofrenią lub zupełnym niezrozumieniem tego jak wygląda własna ich religia. Ale to inny temat.
(29.10.2010 15:02 )majka_m napisał(a): Po drugie: przykład z noblistami jest nietrafiony i zawsze mnie denerwuje.
Wiem, wiem i biję się w piersi! Natomiast przyjmij, proszę moje wytłumaczenie. Otóż, nasza Sprawiedliwa Scarlet raczyła napisać, że kobiety są lepsze w ekonomii od mężczyzn. Tego typu twierdzenie pokazuje, że ludzie nie rozumieją zasad dialogu i usilnie starają się dążyć do tego by ktoś był wygrany – albo faceci, albo kobiety. Tego typu głupiutki szowinizm wskazuje też na to, że tak naprawdę marksistowska walka klas przeniosła się na grunt płci. Dla mnie jest to niezrozumiałe, ale sama popatrz wyżej – facet nie ugotuje obiadu za 10zł. I co? Ręce opadają.
Dlatego podałem przykład z nagrodami nobla. Trochę z przekory a trochę dla podkreślenia absurdalności cytowanych wyżej wypowiedzi. Natomiast tu i teraz mogę zapewnić Cię, że doskonale zdaję sobie sprawę, że praca jednego noblisty jest oparta często na wieloletnich działaniach całych zespołów badaczy – kobiet i mężczyzn, czarnych i białych, niskich i wysokich, grubych i chudych. Ale w razie czego pamiętaj – pytaj faceta, czy umie ugotować obiad za 10zł.Big Grin
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Odpowiedz
#77

RE: kobiety w polityce - małej

I tak oto w ten sposob, od "kobiet w polityce - małej" doszliśmy do teologii , chrystologii, szowiznizmu i obiadu za 10 zł. Moim zdaniem, zaznaczam , moim zdaniem we współczesnym społeczeństwie przedstawione przez majkę i Andreasa mechanizmy nie maja już zastosowania. Oczywiscie ze wzgledów natury bilogicznej, kobiety jako rodzicielki maja trudniej od mężczyzn. Obecnie jednak kobiety coraz częściej wybieraja drogę kariery spychając macierzyństwo na dalszy plan. Decydują sie na macierzyństwo po samozrealizowaniu się dziedzinach życia i kariery, które sobie obrały. Dlaczego kobiet w polityce jest mniej od mężczyzn ? Nie wiem. Może kobiety wolą rządzić z drugiej liniiTongue poprzez swoich mężczyzn, z ktorymi tak naprawde robia co chcą (wyłączając oczywiście związki patologiczne). Może relizuja sie w inny sposób.
Odpowiedz
#78

RE: kobiety w polityce - małej

(29.10.2010 22:30 )czesio544 napisał(a): Dlaczego kobiet w polityce jest mniej od mężczyzn ? Nie wiem. Może kobiety wolą rządzić z drugiej liniiTongue poprzez swoich mężczyzn, z ktorymi tak naprawde robia co chcą (wyłączając oczywiście związki patologiczne). Może relizuja sie w inny sposób.
Z jakichś powodów słabsze są w szachy, prawda? Po prostu inaczej działają. Nie żeby gorzej - po prostu inaczej, do innych celów są stworzone.
Odpowiedz
  

[-]
Korzyści z rejestracji!
Masz coś do dodania? Zaloguj się lub zarejestruj, aby odpowiedzieć. Czekamy na Ciebie! Rejestracja trwa mniej niż minutę i wymaga podania jedynie adresu e-mail.
Jeżeli chcesz napisać coś bez logowania, to możesz zrobić to w dziale Wiadomości z Żyrardowa .



[-]

Podobne wątki

Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Miejskie finanse potrzebują… reanimacji Znowu emisja obligacji tryb COVID Stańczyk 2 095 26 198 02.04.2022 00:06
Ostatni post: Szperacz
  Płaca minimalna 62 3 391 15.06.2020 18:56
Ostatni post: belin
Smile Program Wyborczy Kandydata Na Radnego Sebastiena Kalisiaka dr_niziołek 47 2 714 26.09.2018 13:40
Ostatni post: Szopen
  Marcin Rosiński - Radny RMŻ Marcin Rosiński 310 14 401 24.03.2017 16:29
Ostatni post:
  Jarosław Komża - kandydat na prezydenta Żyrardowa 218 10 021 11.10.2014 09:36
Ostatni post: Rafał
  Odbijamy się od ściany - wywiad z radnym Janem Lepieszką Andzela 31 1 844 27.02.2013 19:40
Ostatni post: zbyszek
  Zmiana ekipy rządzącej miastem - to możliwe :) 27 1 658 08.05.2011 21:46
Ostatni post: MALYNKA
  Nareszcie debata prezydencka. 1 321 02.12.2010 18:23
Ostatni post: eltom
  Wybory Prezydenta Miasta Żyrardowa 2010 - wątek zbiorczy degustator 562 17 675 30.11.2010 20:48
Ostatni post: eltom
  Pytania do kandydata na prezydenta Andrzeja Wilka 294 11 876 30.11.2010 20:45
Ostatni post: Mars
  Wyniki wyborów do rady powiatu 67 3 455 30.11.2010 19:37
Ostatni post: +Moni
  POZOSTAŁE OPINIE O WYBORACH SAMORZĄDOWYCH 2010 61 2 929 28.11.2010 03:29
Ostatni post:
  Ciekawostki powyborcze z kraju, nieco luźniej:) 11 769 27.11.2010 22:31
Ostatni post: Rogacz
  WYNIKI WYBORÓW NA PREZYDENTA MIASTA 247 10 721 26.11.2010 11:41
Ostatni post: eltom
  Śpieszmy się kochać PIS tak szybko z niego odchodzą :) 22 1 347 24.11.2010 22:59
Ostatni post: misiek2001


[-]

Użytkownicy przeglądający ten wątek:

6 gości