Miejskie finanse potrzebują… reanimacji Znowu emisja obligacji tryb COVID
Felieton Dariusza Kaczanowskiego "Miejskie finanse potrzebują… reanimacji"To, że w Żyrardowie brakuje już pieniędzy dosłownie na wszystko przestało dziwić. Żadnym zaskoczeniem nie jest również to, że Prezydent ratuje się jak może podnosząc podatki i ustalając opłaty na wysokim poziomie.Wiadomo bowiem nie od dziś, że gdy brakuje pomysłów na uzdrowienie finansów, to zostaje wtedy taki właśnie najprostszy sposób: „łupienia” mieszkańców.
Tak było na przykład z ustalaniem wysokich opłat za śmieci. I gdy wydawało się, że po przeprowadzonym przetargu i wyłonieniu zwycięzcy, jest szansa na to, że te opłaty zostaną obniżone, okazało się, że nic z tego. Podobno jest to teraz niemożliwe, ponieważ tak naprawdę nie wiadomo ile ten nowy system gospodarki odpadami będzie nas kosztował. Czyżby nasi włodarze wykazali daleko posuniętą troskę o nasz komfort? Nie, bo to gwarantuje firma, która wygrała przetarg i która tak ustaliła wysokość opłat, by było to możliwe i dla niej opłacalne. Wynika zatem, że władza nie ma dużej ochoty raz „zagrabionych” pieniędzy tak szybko oddać, jeżeli w ogóle. A zatem mieszkańcy Żyrardowa póki co będą płacić wyższe opłaty, do momentu aż załatana zostanie dziura budżetowa. Zresztą wszyscy wiedzą, że nie ma takiej kwoty, którą urzędnicy nie mogliby wydać.
A z wydawaniem publicznych pieniędzy wiąże się druga informacja, która poruszyła wielu mieszkańców Żyrardowa. Otóż tajemnicą poliszynela było to, że z naszych pieniędzy współfinansowane są niektóre prywatne media lokalne. Wiele osób zadawało sobie pytanie: dlaczego wydaje się pieniądze na tego typu usługi gdy jednocześnie mamy urzędowy miesięcznik „Murowane Klimaty”? Dodatkowo okazało się, że nie są to małe kwoty, ponieważ ta rozrzutność Prezydenta kosztowała nas tylko w ubiegłym roku ponad 90 tys. zł. Jeśli dodamy do tego koszt wydawania „Murowanych Klimatów”, to uzasadnione jest stwierdzenie, że obecna władza nie liczy się z naszymi pieniędzmi. I to teraz gdy stan lokalnych finansów wymaga natychmiastowej terapii, a potrzeb jest bardzo dużo. Za chwilę to już nie będzie terapia tylko… reanimacja.
Prezydent Andrzej Wilk nie ma dobrej passy. Nic zatem dziwnego, że przywiązuje dużą uwagę do urzędniczej propagandy sukcesu. Wprost proporcjonalnej do skali wydawanych na nią pieniędzy. Mówi się, że „władza się sama wyżywi”. Rzeczywiście coś w tym jest. Szkoda tylko, że kosztem innych potrzeb i nas podatników. Nie wiem jak Wy, drodzy Państwo, ale ja mam już serdecznie dosyć takiej władzy.
Dariusz Kaczanowski
źródło: http://www.radiozyrardow.pl/kontrowersje...reanimacji
"Rządzą nami ludzie, którzy - właściwie bez wyjątku - posługują się rynsztokowym językiem, bez zahamowań korzystają z materialnych przywilejów, załatwiają sobie bezkarność, knują na wpół mafijne spiski, kłamią." - prof. Ryszard Bugaj
www.kontrowersje.net
www.kontrowersje.net