07.02.2012 14:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.02.2012 14:55 przez Stańczyk.)
Supermarkety i hipermarkety w Żyrardowie - szansa czy zagrożenie?
Na OŻyrardów, za sprawą autora artykułu, została zapoczątkowana bardzo ciekawa dyskusja dotycząca powstawania w Żyrardowie nowych supermarketów, która to wcześniej została "spłodzona" na sesji RM przez radnego Jarosława Gejcyga. Myślę, że przeniesiona tutaj, (Mateusz Modrak chyba mi to wybaczy) będzie toczyć się o wiele szybciej. Wszystkie wypowiedzi są bardzo ciekawe, ale jedna z nich - momentami - jest wręcz zadziwiająca! Czym przykuła moją uwagę? - zaraz przeczytacie sami. Ciekawsze wątki tej wypowiedzi zaznaczam wytłuszczeniem i podkreśleniem. A najciekawsze dodatkowo kolorem. Poniżej artykuł i wypowiedź jednej z osób.
Temat ilości funkcjonujących i planowanych do budowy w Żyrardowie supermarketów oraz ich wpływ na targowisko i lokalne sklepy osiedlowe, zdominował część poświęconą na wolne wnioski podczas XVII sesji Rady Miasta. Miejscy radni pytali także między innymi o termin przebudowy peronów czy o ciągły brak regulaminu przejazdu autobusami na terenie miasta.
- Kolej od trzech lat zmniejszenie ilości pociągów przejeżdżających przez Żyrardów i zatrzymujących się na naszej stacji, motywuje wykonywanym remontem linii kolejowej. Te remonty w pierwszym roku inwestycji w zasadzie nie były żadne, w drugim roku coś rozpoczęto, teraz mamy kolejny rok inwestycji i dzieje się niewiele. Mniej jest pociągów podmiejskich, dalekobieżne skierowano na linie okrężne… Czy mamy jakieś informacje, dlaczego inwestycja jest opóźniona, a to dotyczy m.in. planów przebudowy peronów. Czy są informacje na ten temat, czy ruszy i kiedy ruszy, bo w przyszłym roku miała się zakończyć – pytał prezydenta miasta radny Ryszard Mirgos (PiS).
Inny temat, poruszany niegdyś przez radnych opozycji, poruszył tym razem radny Jarosław Gejcyg (PO).
- Od jakiegoś czasu próbuję poruszyć temat supermarketów i centrów handlowych w Żyrardowie. Ilość ich, a przypominam, że mamy pięć Biedronek, Kaufland, Lidl, dwa Carrefoury, Patio Color, Galeria Stara Przędzalnia, budowane są kolejne po Kinie Słońce, po dawnym PKS, ma powstać 8500 metrów kwadratowych. Miasto chce sprzedać byłą elektrociepłownię z myślą, że powstanie tam galeria handlowa. Wydane jest pozwolenie na budowę marketu Baldi. Przy Jaktorowskiej ma powstać kolejny Kaufland. Tesco szuka lokalizacji w Żyrardowie. Mamy również kilkanaście tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, które będą wykorzystywane na galerie i centra handlowe po byłych Zakładach Lniarskich, Stelli i na Bielniku. To wszystko wizualnie jak również ekonomicznie zmienia nasze miasto. Mamy obawy, czy nasz żyrardowski biznes jest w stanie przetrwać. Myślę tu o rynku i małych sklepach. W rozmowach wszyscy mnie zapewniają, że rynek przetrwa. A ja się pytam: „skąd taka pewność”? Tego nikt nigdy u nas w mieście nie analizował korzyści i strat dotyczących tego tematu. Może to ja się mylę i wszystko co się dzieje, jest dla miasta dobre. Wczoraj usłyszałem opinię, że w Biedronce ten sam kubek śmietany jest o 50 groszy tańszy niż w osiedlowym sklepie. Jest to bardzo istotny argument przemawiający za supermarketami. Ale jest też druga strona medalu. Od tych 50 groszy właściciel tego sklepu zapłaci podatek do naszego urzędu skarbowego. 40% z tego podatku trafi do kasy miasta. Z tych procentów będziemy realizowali uchwalony dziś plan drogowy, będą realizowane zasiłki z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, dopłaty do przedszkoli, będziemy realizowali ileś zadań, do których realizacji jesteśmy zobowiązani. Ja nie chcę zamykać supermarketów. Świat tak się poukładał, że nie ma od nich odwrotu. One będą, ale w jakiej ilości, moim zdaniem, zależy od nas. Chcę, żebyśmy my jako radni, próbowali pogodzić interesy biznesu lokalnego i biznesu właścicieli na przykład Biedronek, którzy podatki płacą w Portugalii – mówił radny Jarosław Gejcyg (PO).
- Dziękuję panu radnemu. Właściwie też o tym miałem mówić i właściwie rozwijając myśl, pytanie do pana prezydenta… Jak to jest z tymi podatkami, jeśli chodzi o markety? Ile miasto z tego ma? Bo wiadomo, że są zwolnienia, są zachęty… Jak to w tej chwili wygląda – pytał radny Jerzy Jankowski (PiS).
- Chciałbym pogratulować radnemu Gejcygowi wypowiedzi, bo w zupełności się z nią zgadzam. Jest to temat istotny, często poruszany. A wracając do wniosków. Odnośnie ciągu przyszłej „starej 50”… Czy to, co obserwujemy, czyli frezowanie oraz załatanie dziur, to jest ta przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad obiecana naprawa, która ma nam wystarczyć po oddaniu tego szlaku nam, czy to jest remont i czy walczymy o więcej… – pytał radny Marcin Rosiński (PiS).
pytał także o uchwałę związaną z przejazdami autobusami na terenie miasta. To kolejne pytania radnego w tej sprawie, zadane z uwagi na prośbę o uzupełnienie odpowiedzi, którą otrzymał wcześniej.
- Czy Rada Miasta podejmie pracę nad regulaminem przewozów i kiedy zostanie przedstawiona dla Rady uchwała na ten temat: cen, ulg, itd. Temat jest istotny ze względów formalnych – mówił radny Marcin Rosiński (PiS).
Bo choć autobusowym transportem zbiorowym na terenie miasta od ponad dwóch lat zajmuje się zewnętrzny operator, w internecie na próżno szukać regulaminu przewozów i choćby tego, jakie ulgi i komu przysługują.
Poniżej wypowiedź internautki
Ponieważ POprawny wywołał mnie po nazwisku do odpowiedzi to odpowiedź otrzyma. Może nie taką jakiej się spodziewa ale szczerą aż do bólu.
Oto część pisma które odczytałam na zebraniu Samorządu Mieszkańców nr 3 w Ogrodzie Jordanowskim przy ul Reymonta (nie Jaktorowskiej) radnemu Lepieszce który usiłuje mnie przekonać jak to cudownie zawalczył o powstanie marketów w naszym mieście. Bardzo obrazowo opowiadał ile pracy włożył w powstanie tych sklepów przez kilka kadencji zasiadania w Radzie Miasta.
Oto najważniejszy fragment pisma …
Dla naszego miasta najkorzystniej by było, jakby każdy przedsiębiorca zarejestrował siedzibę główną w Żyrardowie, a pracować może nawet w Paryżu. Takich inwestorów nam potrzeba, a nie kolejnych marketów, które niszczą lokalną przedsiębiorczość.
Po otwarciu każdego marketu spada bezrobocie bo jest nabór pracowników tylko nikt nie zauważa, że bezrobotni są zatrudnieni na okres próbny np. na trzy miesiące. Po tym okresie zwalnia się część załogi, która się rzekomo nie sprawdziła a ludzie wracają do PUP i tu znów zaczynają się ludzkie dramaty. Ludzie tracą status bezrobotnego prawo do zasiłku i ubezpieczenia zdrowotnego.
Co może pomóc miastu?
Moim zdaniem: większa dbałość o własnych przedsiębiorców, którzy mieszkają i pracują w naszym mieście bo tylko oni mogą pomóc w rozwoju miasta.
Zastanawia mnie, kiedy żyrardowscy radni zrobią bilans zysków i strat związanych z powstawaniem tego typu sklepów w naszym mieście i kiedy wreszcie zauważą, że wprowadzili do miasta „konia trojańskiego”.
Może warto zwrócić uwagę na fakt że placowe zebrane z targowiska przekracza znacznie wpłaty z podatków wszystkich marketów w mieście. Gdzie tu logika? Komu zależy na tym żeby wyeliminować targowisko ?
Pańska wypowiedź na Komisji świadczy o nieznajomości tematu i zagadnień związanych z prawidłowym rozwojem miasta. Takie działania powodują zwiększenie bezrobocia w mieście , brak środków na remonty, budowę dróg, przedszkoli i mieszkań i narastające bezrobocie przy jednoczesnym braku środków na pomoc społeczną.
Między innymi Pan zasiadając wiele lat w Radzie miasta ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację brak pracy
i możliwości rozwoju lokalnych przedsiębiorców . To dzięki takim negatywnym działaniom wkrótce nastąpi likwidacja kilku szkół gdyż zabraknie środków na ich utrzymanie nie wspominając już o rozwoju sportu.
To dzięki takim działaniom miasto nie ma pieniędzy na budowę przedszkoli i przynajmniej jednego żłobka, a nasi pedagodzy muszą dojeżdżać do pracy.
To dzięki błędnym decyzjom Radnych straciliśmy tereny przemysłowe i definitywnie zamknęliśmy miastu drogę do pozyskania inwestorów.
Przypominam że Radny powinien dbać o interes miasta i jego mieszkańców biorąc pod uwagę jego przyszłość. a nie tylko teraźniejszość.
Chcecie mieć ładne drogi, pomoc z MOPS-u, ładne szkoły, przedszkola, ładne kamieniczki, a jednocześnie wspieracie obcy kapitał, który dorabia swoje państwo i ma „w czterech literach” nasze miasto?
Do znudzenia powtarzacie jak to cudownie, że mamy w mieście markety i galerie. Galerie – ok., ale pod warunkiem, że prowadzą tam swój biznes żyrardowscy przedsiębiorcy – a nie firmy zewnętrzne (sieciówki).
Na koniec proszę pamiętać że zasiadanie w Radzie miasta niesie za sobą obowiązek rozliczenia się ze swoich działań z wyborcami.(koniec)
W dalszym ciągu za obecną biedę w mieście obwiniam radnych poprzednich kadencji. Ci sami ludzie zasiadają w radzie po raz kolejny i to oni dopuścili do sytuacji z której już nie ma wyjścia.
Wmawianie ludziom że to dla ich dobra powstają kolejne markety jest nieuczciwe i świadczy o krótkowzroczności radnego. Z jednej strony taniej ludzie kupują z drugiej drożej płacą za wodę, ścieki,podatki gruntowe, brak pieniędzy na pomoc społeczną, oświatę itp. Dopóki kryzys nie sięgnął szerszej grupy ludzi w tym pracowników budżetówki wszystko było ok. Teraz zaczyna się szukanie winnych? Nie zamierzam obwiniać prezydentów bo oni faktycznie są za słabi żeby powstrzymać kolejne budowy. Obwiniam radnych którzy nie mają zielonego pojęcia skąd pochodzą wpływy do budżetu. Wybieracie za starych ludzi tzw. pozostałość po PRL-u a ci ludzie już nie przestawią się na ekonomiczne myślenie.
Nie satysfakcjonuje mnie odpowiedź że ktoś zasiada w Radzie po raz ostatni lub stwierdzenie innego byłego radnego że dzięki „pracy w radzie”zrobił sobie zęby. Ja mam swoje oczekiwania i wymagania. To czego nie może przeskoczyć Prezydent bo ograniczają go bzdurne przepisy mogą wywalczyć radni w imieniu mieszkańców. Nie potrzebujemy radnych bezradnych. Potrzebujemy ludzi którzy potrafią zadziałać żeby było lepiej. Nie jestem tchórzem często wyrażam głośno swoje uwagi. Nie boję się rozmów z posłem,starostą, prezydentem czy radnym. Od dawna na ten temat rozmawiam z Prezydentami i jakoś głowy mi za to nie urwali. Moim zdaniem ktoś w mieście celowo robi wokół nich złą otoczkę i wywołuje zbędny strach. Ja jednak podkreślam że łatwiej dogadać się z Władzami niż z niektórymi niereformowalnymi radnymi. Dobrze się dzieje że młodzi radni zaczynają mówić wspólnym językiem i dostrzegać błędy. Życzę im powodzenia i to ich będę wspierać.
Panie POprawny mnie pan zna z imienia i nazwiska, pewnie wie pan jak wyglądam więc kieruję do pana ostatnie zdanie TRZEBA MIEĆ ODWAGĘ MÓWIĆ TO CO SIĘ MYŚLI nie anonimowo, a otwarcie prosto w oczy. Dla mnie oszołomem jest człowiek który obraża innych anonimowo, a z tego co wiem Gejcyg ma za dużo kultury zeby zniżył się do takiego poziomu.
Z wypowiedzi internautki na temat władzy prezydentów jednoznacznie wynika, że ONI nic nie mogą (sic!). Za to Rada Miasta może wszystko. Zgadzam się.... - TA RADA MIASTA - (radni PO i renegaci z WŻ) może wyłącznie rozporządzać na papierze po uprzednim zapisaniu go w jednym z gabinetów przy PL JP II! Od kiedy to prezydenci nie odpowiadają za zgody na budowy nowych supermarketów czy galerii..? Od kiedy?! Kto, jeśli nie UM - prezydent (kierowany być może przez kogoś innego niż przez p. A. Wilka) dokonuje takich zmian w planach zagospodarowania przestrzennego, w których to - każdorazowo - dopuszcza się budowę sklepów wielkopowierzchniowych. Prawda jest taka, że ci dwaj panowie plus ta pani mają ogromny wpływ na to, co dzieje się w TYM mieście. W sumie wypowiedź jest interesująca poza wodolejstwem o całkowitej niemocy tej trójcy.
"Rządzą nami ludzie, którzy - właściwie bez wyjątku - posługują się rynsztokowym językiem, bez zahamowań korzystają z materialnych przywilejów, załatwiają sobie bezkarność, knują na wpół mafijne spiski, kłamią." - prof. Ryszard Bugaj
www.kontrowersje.net