RE: Nie tylko o supermarketach
(14.02.2012 17:22 )Jancio napisał(a): Skoro nie kandydowałeś to nie masz prawa obrażać tych co kandydowali bo to nie od nich zależało czy zostaną wybrani. Po drugie to skoro nie kandydowałeś to znaczy, że nie chciałeś i także nie powinieneś ich obrażać, bo pokrętne tłumaczeni ciebie nie usprawiedliwia.
Jesteś w wielkim błędzie. Wybory najniższego szczebla zostały (można tak powiedzieć) "ustawione" pod magistrat. Chciano koniecznie "odbić" SM1, SM3, a także stworzono dodatkowo SM6 i SM7 złożony głównie z osób związanych z UM. Przed wyborami prezydent Wilk i Obłękowski, poprzez komisję samorządową, wręcz na chama chcieli zmienić Statut SM gdzie spotkali się z dużym oporem samorządowców. Nie będę teraz rozwodził się nad jądrem problemu. Wprowadzenie do SM ludzi władzy miało na celu zmiany te dokonać.
Przewodniczyłem komisji wyborczej nr1 i widziałem ten wyborczy cyrk gdzie pracownicy UM i podległych mu jednostek, ich najbliższe rodziny, ciotki i pociotki, ustawiali się w kolejce by oddać głos. A że Żyrardowianie to społeczeństwo strasznie oporne i bierne, władze doskonale to wiedzą i z premedytacją to wykorzystują.
Ostania kwestia. Na tym forum pojawiają się wypowiedzi osób, które będąc już samorządowcami, zarzucały mi nieskuteczność w mojej 4-letniej kadencji. Tylko ktoś albo wyjątkowo tępy lub bardzo złośliwy robi to świadomie wprowadzając innych w błąd. Samorząd którym kierowałem został powołany do życia w wyborach uzupełniających jesienią 2009 roku i pracował do końca maja 2011, czyli m/w 1,5 roku. Wystąpiliśmy do UM z wieloma inicjatywami, jednak żadna z nich, pomimo obietnic, nie została do dziś zrealizowana. Nawet gwiazdkę którą chcieliśmy sfinansować z pieniędzy SM, i którą po wielkich bólach udało się nam zorganizować dla 26 rodzin, nie podobała się naszej władzy zwierzchniej. A najgorsze w tym wszystkim było to, że MOPS - jako jednostka miasta powołana do pomagania ubogim, do którego zwróciłem się o pomoc w dotarciu do rodzin tych dzieci dla których organizowaliśmy paczki świąteczne, pomimo że bardzo o to prosiłem, absolutnie mi nie pomógł. Chodziło tylko o powiadomieniu rodziców o gwiazdce dla ich pociech. Tylko przypadek sprawił, że dowiedziałem się iż MOPS w tej sprawie kompletnie nic nie zrobił. Na szczęście posiadałem adresy rodzin i dzięki temu dotarłem do wszystkich na czas.