RE: Nowe Przymierze Samorządowe
(27.02.2015 09:54 )Andreas napisał(a): (27.02.2015 09:42 )10102014 napisał(a): Odpowiedzi wiele wyjaśniły, gdyż np. nie miałam pojęcia, że warunkiem emisji kinowego hitu jest wyświetlanie go bez przerwy przez długi czas (chyba 2 tygodnie).
Wybacz, ale co mam napisać skoro sama widzisz jak to wszystko było zarządzane? Mam podsumować teraz kilka lat tego co pisano na tym forum na temat CK i np. o Rewalu?
Na przykładzie kina widać wyraźnie, że sensu w tym wszystkim wiele nie było - czy w każdym mieście musi być kino? Skoro w Grodzisku jest dobre kino to może postawić w Żyrardowie np. na rozwój dobrego teatru, dogadać się z sąsiadami co do wspólnych działań - tak, aby w efekcie sensowniej wydawać pieniądze i u jednych i u drugich.
A weźmy choćby atrakcje organizowane przez CK w czasie ferii zimowych - temat też poruszany i to całkiem niedawno na tym forum. Wychodzi na to, że mniejsze placówki, które dysponują mniejszymi pieniędzmi i śmiesznymi etatami robią o wiele więcej.
Nie wiem, czy gdyby przy okazji Referendum zapytać o likwidacje kina (wcześniej pokazując wszystkie koszty), to mieszkańcy odpowiedzieliby TAK.
Wiem, że żadni radni reprezentujący mieszkańców nie wypowiadali się na ten temat.
Fora są bardzo potrzebne, ale też trudno na podstawie poszczególnych wpisów wprowadzać określone zmiany wówczas jeśli nie dotyczą one drobnych korekt (konkurs na prezesa PGK), ale dość istotnych zmian.
Co do ferii zimowych, to 3 lata temu także podjęłam ten temat na portalu, niestety na komisji oświaty (też zgłaszałam) nie miałam żadnego wsparcia.
Andreas, jak Ty to nazwałeś - samo "strzępienie języka' - to trochę za mało, by cokolwiek zmienić, choć jest to nieodzowny atrybut niezadowolenia.
(27.02.2015 10:02 )bergerac napisał(a): Tak coś mi się zdaję że zanim @Stańczyk pytanie @numerka przeczyta to @data sama setki przykładów (od strony czysto merytorycznej ocywiście) na wyjątkowo kiepskie zarządzanie żyrardowskim Centrum Kultury przytoczy
Bergerac, w tym sęk, że ja odnoszę się nie tylko do jednej opcji politycznej. W przeciwieństwie do innych, nie podchodzę bałwochwalczo do jednych, a krytycznie do innych, tym bardziej, jeżeli ci, którzy zapewniali o lepszej (trudno przecież w sztandarowym haśle informować o wprowadzeniu czegoś gorszego) jakości zrobili już tyle szkolnych "błędów", co Wilk w I roku swojej I kadencji.
Choć oczywiście nie są to błędy sensu stricto, bo jakimś dziwnym trafem zyskują na nich właśnie ci od nowej jakości.
PS. Wybywam wrócę w nocy.