RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej
(24.10.2014 12:37 )Rafał napisał(a): Gość zmienia zdanie w zależności od sytuacji nie wart jest dyskusji.
Rafał, ale zauważ też, że Szninkiel jasno stawia sprawę - dla niego wygrana Pana Jasińskiego to jest podstawowy, niezbędny warunek, aby obecny układ stworzony wokół obozu władzy przestał istnieć. Słowem, albo wygra Jasiński i będą zmiany, albo zabetonowane zostanie to co jest teraz. Ja tę tezę rozumiem.
Idąc dalej tym tropem zaakceptował wszelkie dalsze pomysły i poczynania Pana Jasińskiego, ale nie ma w tym jakiegoś braku logiki. Przecież wiadomo, że oferta polityczna tego kandydata zasadza się na porozumieniu jakie miało miejsce pomiędzy kilkoma "starymi wyjadaczami" z żyrardowskiej sceny politycznej. Stąd też osoby takie, jak Marzęda, czy Chrzanowski i pewnie też inni czekający w cieniu na swoją kolej do urzędów oraz stanowisk. Dobra, ja to rozumiem - nie akceptuję do końca (bo kłóci mi się to z nową jakością), ale rozumiem - bo to jest polityka i dla bieżących celów trzeba było oczy zacisnąć.
Niestety, problem polega na tym, że Pan Jasiński chciał za szybko - właściwie z biegu - wejść w buty Kaczanowskiego. Z tym, że oczywiście Pan Kaczanowski mógł się przedstawiać jako niezłomny fighter, bo udowodnił, że ma odwagę - choćby tym, że do referendum poszedł osamotniony. Pan Jasiński tej odwagi nie miał i teraz trudno jest go przedstawiać jako niezłomnego wroga układu. Ten wizerunek jest po prostu niespójny, malowany naprędce i niezbyt ładnie. Ja absolutnie nie twierdzę, że jest to wizerunek fałszywy! Jedyne co chcę podkreślić to, że nie było czasu, aby ten wizerunek się UWIARYGODNIŁ. Tu jest pies pogrzebany.
Być może Szninkiel wie więcej o Panu Jasińskim, a wtedy faktycznie ma prawo się wnerwiać, że np. ja mam tak duży sceptycyzm wobec tej kandydatury. Pewnie coś w tym jest, bo przecież na forach od dawna widać, że są użytkownicy, którzy znają pierwszoplanowe postaci o wiele lepiej i mając większą wiedzę o ich życiu mogą np. pisać o kandydatce PO "W swoim wystąpieniu mówiła bardzo ładnie o mieście w którym mieszka. Ogólnie mówiąc ma dużą grupę znajomych którzy ją lubią. Relacje z ludźmi ma bardzo dobre". Ja bym tak nie napisał ani o niej, ani o Panu Jasińskim, bo skąd mam wiedzieć ilu mają znajomych i czy ich ludzie lubią? Natomiast właśnie ci użytkownicy, którzy mają tę większą wiedzę o kandydatach powinni wykazać zrozumienie dla szaraczków, jak ja, którzy wiedzą tyle im media na tacy położą.