RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Amnezja jak sam pisałeś dopada szczególnie przed wyborami - szkoda, że również wyborców.
Ale działanie w przypadku kryzysu jest ciekawe.
Na poziomie lokalnym:
Odcięcie się od Prezydenta złapanego na gorącym uczynku - odcina się od niego po pierwsze podwładna, po drugie protegująca.
Na poziomie kraju:
Radek wali babola aż miło - i oto metaforycznie odcina się (wyciągnięcie konsekwencji) osoba, która ŻADNYCH konsekwencji wyciągać nie powinna - przecież Pan Sikorski i Pani Kopacz reprezentują zupełnie inne rodzaje władz - gdzie szefowej władzy wykonawczej do szefa władzy ustawodawczej. Na jakiej podstawie? Czy gdyby to Tusk nadal był premierem, a Marszałkiem Sejmu dajmy na to Pan Kaczyński (ktokolwiek z PIS) to czy Premier odważyłby się powiedzieć cokolwiek o konsekwencjach? Oczywiście, że znalazłby się jakiś Niesiołowski, który aż by się na brodzie popluł.

Moim zdaniem - świetny test na lojalność w obu przypadkach + prezentacja jak po trupach pędzić przed siebie. Bo o celu to już trudno mówić. Chyba, że celem w obu sytuacjach jest władza jako taka, a nie rozwój czy Polski czy Żyrardowa.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

"Z miłości do Żyrardowa"
To trzeba nieć tupet

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(22.10.2014 11:38 )Gość napisał(a): http://zyrardowski.platforma.org/aktualn...-zyrardowa

Przyznaję, że ujęło mnie hasło kampanii:

"Z miłości do Żyrardowa"

Proste, a jakże piękne!

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

A na sali "tłum" - mieszkańców oczywiście nie licząc kandydatów... Jakżeż oni odwzajemniają miłość do Beaty... A gdzie Godson?

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

pani Rusinowska znowu chyba nie wcelowała w wizerunek z nowymi materiałami, plakaty wyglądają jak by reklamowały koncern farmaceutyczny a nie kandydatkę na prezydenta :/ słabo to wszystko wygląda, z kim bym nie rozmawiała na ten temat ma podobne odczucie, i jeszcze to hasło, nagle sobie przypomniała o miłości do żyrardowa

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(22.10.2014 12:09 )SZNINKIEL napisał(a): A na sali "tłum" - mieszkańców oczywiście nie licząc kandydatów... Jakżeż oni odwzajemniają miłość do Beaty... A gdzie Godson?

Też na ten "tłum szarych mieszkańców" uwagę zwróciłem
Jak widac poparcie wciąż wyrażone już w w eurowyborach stałą tendencje wykazuje i "rośnie" jak przez lata zyski z Rewala
A Godson ...pewnie po rozum do głowy poszedł i na ten spęd "zwykłych" mieszkańców czasu marnowac nie chciał.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Jak się dobrze ustawić?

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(22.10.2014 12:09 )SZNINKIEL napisał(a): A na sali "tłum" - mieszkańców oczywiście nie licząc kandydatów... Jakżeż oni odwzajemniają miłość do Beaty... A gdzie Godson?

Zobaczymy ile przyjdzie na spotkanie z Jasińskim Szninkielu, jeśli pokażecie cokolwiek z tego spotkania. To nie było spotkanie z Godsonem.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

To nie było spotkanie z Godsonem? To są jeszcze inne fotki tych samych "szarych mieszkańców" z Godsonem?

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(22.10.2014 12:09 )SZNINKIEL napisał(a): A na sali "tłum" - mieszkańców oczywiście nie licząc kandydatów...

Na zdjęciach jest z dziesięć stolików. Tak "na oko" to wygląda na to, że było coś około 50-60 osób. Ale zdziwiła mnie nie liczba, a raczej wiek gości - czyżby tak mało młodzieży popierało PO?

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Swoją drogą to był ktoś na tym spędzie ?
Ciekawym czy Pani Poseł z przypadku opowiedziała jak to dzięki posłowaniu może Żyrardów promowac do pustych krzeseł piękne oświadczenia z kartki do pustej, sejmowej sali czytając oraz jakie ma osiągnięcia w pracy w komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi kompletnie się na tym temacie nie znając

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Zapewne, zieleninę i jaja na rynku kupuje stąd jej wiedza.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(22.10.2014 14:11 )Andreas napisał(a): ... Ale zdziwiła mnie nie liczba, a raczej wiek gości - czyżby tak mało młodzieży popierało PO?

A to będziemy wybierać partię, czy osobę? Może młodzież nie lubi tej kandydatki? A starsi? No cóż, może nie czytają naszych wypocin na forach

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Eltom, niewątpliwie mówimy o kandydatce firmowanej przez określoną partię - w tym wypadku PO. Moja wątpliwość odnosiła się do tego, że media prawie każdego dnia przekonują mnie, że właśnie PO ma poparcie młodych Polaków - tych zdolnych, mobilnych, nowoczesnych, słowem młodych wilczków przyszłej elity.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Czyli nowe zasady wyborcze są do dupy, bo nadal liczy się partia?
A miało być na człowieka, partie się miały nie liczyć.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Człowiek, człowiek się tylko liczy a że jest np. z Po no to co. Dziś jest w PO a po wyborach już w innej, normalka. Był czas przywyknąć

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(22.10.2014 17:37 )eltom napisał(a): Czyli nowe zasady wyborcze są do dupy, bo nadal liczy się partia?

Niekoniecznie - przecież są też kandydaci, których nie firmuje partia. Wszytko zależy od wyborców - czy nadal będą głosowali kierując się szyldem partyjnym, czy wybiorą innych kandydatów?

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

„Z miłości do miasta” a kto w to uwierzy pytam się

---

Minister Sawicki wspominał coś o frajerach.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(22.10.2014 21:44 )Gość napisał(a): „Z miłości do miasta” a kto w to uwierzy pytam się

Są tacy, którzy wierzą lub udają, że wierzą. Wystarczy poczytać wpisy na forach. Przecież ona jest tak lubiana w mieście, wsłuchała się w głos ludu, idealnie trafiła z programem w to czego oczekiwano itp. itd. Dziwnym trafem nie słychać nic o tym, że kandydatka nawet słowem nie odniosła się do "dokonań" i "sukcesów" radnych PO. Cóż, ten temat jest - zapewne z miłości do miasta - całkowicie przemilczany przez tych, którzy tak ochoczo zachwalają kandydatkę. Wygląda na to, że w radzie była tylko fatalna, kłótliwa i nieporadna opozycja, a radnych sprzyjających Wilkowi w ogóle nie było! Najwyraźniej PO odcięła się nie tylko od prezydenta, ale też o od własnych radnych, bo jakaś dziwna cisza panuje - nikt się nawet nie zająknie, aby podsumować kadencję.