RE: Pytania do kandydata na prezydenta Jarosława Komży
(10.11.2010 13:24 )Scarlet napisał(a): Po wpisach Gościa zastanawia mnie inna sprawa -czyli zatrudnianie pracowników na pewnych stanowiskach. Mam przykłady ludzi z ogromnym doświadczeniem ,po studiach, muzycznie uzdolnionych, zajmujących wcześniej wysokie stanowiska związane z promowaniem kultury, nauczaniem młodzieży którzy na chwilę obecną zasilają szeregi osób bezrobotnych. Mam na myśli naszego forumowego kolegę Tomikora.
Po tym wstępie mam pytanie do Pana Komży czy sprawiedliwe i logiczne jest zatrudnianie na stanowisku ważnym dla miasta -ludzi bez przygotowania i doświadczenia zawodowego?
Czy na stanowiska w CK nie powinien być rozpisany konkurs? Kultura osobista człowieka ma ogromne znaczenie dla promowania tego miejsca i kontaktów z ludźmi. ?
To, że należy dobierać ludzi z odpowiednimi kwalifikacjami na odpowiednie stanowiska jest dla mnie... oczywistą oczywistością.
Pracowników samorządowych obowiązuje specjalna ustawa, która określa ich niezbędne kwalifikacje. Wiem coś o tym, bo do moich obowiązków jako sekretarza miasta należy m.in. relizowanie w zakresie danego mi przez burmistrza upoważnienia zarządzania personelem Urzędu Miasta: przeprowadzam egzaminy kończące służbę przygotowawczą, itd. Sam jako kandydat na sekretarza, mimo iż otrzymałem tę propozycję od burmistrza podpadałem już pod tę nową ustawę, która zaznaczyła na to stanowisko konkretne wymagania i gdybym ich nie spałniał, nie byłoby przebacz.
Zasady te (tych lub innych przepisów, w zależności od dziedziny) obowiązują i powinny obowiązywać wszystkich. Niezależnie, czy jest pracownikiem samego UM, czy jakiejkolwiek innej jednostki należącej do "firmy", czyli do Miasta. A prezydent odpowiada za całą firmę.
[Funkcjonowanie UM można sprawdzić pewnym nowym mechanizmem, który wprowadziła nowelizacja ustawy o finansach publicznych, ale którą wszyscy studiujący zarządzanie powinni znać z podręczników: kontrola zarządcza. Ale o tym może przy innej okazji.]
Każdy szef jakiejkolwiek organizacji ponosi odpowiedzialność za efektywne zarządzanie nią. Dlatego powinien mieć możliwość dobierania sobie takich ludzi, wobec których uważa, że sprawdzą się na danym stanowisku. Byle nie łamał przy tym prawa i nie spłacal żenujących długów z przeszłości.
Potwierdzam zawartą w pytaniu obserwację, że znamy z życia naszego Miasta przykłady osób, które się marnują. Mógłbym sam podawać te przykłady. Nie ma miejsca dla jednych, a jest miejsce dla innych. Dlatego m.in. chcę być prezydentem miasta, bo chcę dać szansę tym, którym jej odmówiono albo wykluczono z "towarzystwa" i muszą teraz szukać możliwości realizowania się gdzie indziej.