RE: Zyrardowskie dzieci
Biorąc pod uwagę pensje prezesów spółek miejskich, skandalem się wydaje niewygospodarowanie jednej takiej pensji rocznie na przejęcie i utrzymanie dzieciaków w jordanku. Wydaje się miliony złotych na zbędne inwestycje, to może znajdą się też pieniądze w budżecie na jordanek? Budżet jeszcze nie jest zatwierdzony, więc może go troszkę zmodyfikować? Była by to chyba decyzja, z którą każdy w mieście się zgodzi i postawi w innym świetle działania władz miasta? Nie jakieś fontanny i deptaki za olbrzymie pieniądze, a coś konkretnego dla naszych miejskich dzieci za procent tamtych wydatków?
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Zyrardowskie dzieci
(08.01.2013 22:09 )Magdalena napisał(a): Czytam sąsiednie forum i cieszę się razem z Judytą, że Swietlica przy ul.Waryńskiego została "uratowana", nie będzie przenoszona na ul.Brzóski.
Po pierwsze nie sprowadzałby tematu tylko i wyłącznie do Jordanka, bo już w innych miejscach na forum toczą się dyskusje z tym związane.
Po drugie – z tego co pamiętam – to akurat pani Judyta miała możliwości poruszania kwestii palących społecznie np. na spotkaniu z premierem Tuskiem w Resursie. Zakładam, że kilka innych okoliczności też było. Tak więc akurat zamiast wieści o radości z jednostkowej sprawy wolałbym raczej przeczytać o tym, jak widzi reakcje władz na zgłaszane problemy? To zdecydowanie bardziej mnie ciekawi.
Po trzecie nie uciekniemy od kwestii finansowych i warto nawet dłużej zatrzymać się przy tym problemie. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy dla dzieci w mieście można zrobić więcej przesuwając pieniądze w budżecie. Dawałem już w innym temacie przykład Rewala i kosztów jego utrzymania. Moim zdaniem za te same pieniądze można byłoby zorganizować wypoczynek kolonijny dla większej liczby dzieci niż te, które korzystają ze wspomnianego ośrodka.
Zaniedbana jest też sprawa zalewu i zaangażowania miasta w tworzenie jakieś sensownej infrastruktury, z której mogłyby korzystać żyrardowskie dzieci. Miasto zasłania się brakiem pieniędzy, ale – jak słusznie zauważa Eltom – czy tych środków nie dałoby się wygenerować likwidując np. niektóre etaty opłacane z kasy miasta.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Zyrardowskie dzieci
(09.01.2013 12:38 )eltom napisał(a): Wychodzi na to, że nie wolno nam porównywać (zdanie Judyty) placówki w jordanku z innymi, bo a nuż pozamykają i tamte.
Żeby zrozumieć o co chodzi musiałem zajrzeć na tamto forum.
![Undecided Undecided](https://zyrardow24h.eu/images/smilies/undecided.gif)
Wydaje mi się, że wedle opinii tej pani nie należy wywoływać (nomen omen) wilka z lasu i pytać o to, czy sanepid itp. dopuściłby do użytku inne placówki. Może wynika to z wiedzy na temat fatalnej jakości budynków tych innych placówek? A może chodzi o to, że jak zaczniemy się czepiać i za bardzo protestować to władza się obrazi i pozamyka wszystko? Szczerze mówiąc nie wiem, bo zwyczajnie trudno zrozumieć ów tok myślenia.
Zaryzykowałbym twierdzenie, że to jest taka filozofia – bierzmy co dają i nie marudźmy, bo zawsze może być gorzej.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
RE: Zyrardowskie dzieci
Najbardziej przerażające w tym wszystkim jest to, że wszyscy chcą dobrze dla dzieciaków ale zamiast współdziałać lepiej przerzucać się argumentami.
Wstyd.
RE: Zyrardowskie dzieci
Ja to odbieram w ten sposób: siedź cicho bo i nas pozamykają.
A dlaczego mam siedzieć cicho, skoro inne placówki działają, a ta nie ma szansy bytu?
I cicho nie będę siedział. Rozdmucham to gdzie się da.
RE: Zyrardowskie dzieci
Bardzo słusznie . Ale czy nie można zakopać toporów wojennych usiąść wspólnie i porozmawiać co można zrobić razem?
W jedności siła.
Liczba postów: 6 125
Liczba wątków: 202
Dołączył: 10.2010
Reputacja:
23
Płeć: Nie podano
RE: Zyrardowskie dzieci
Powiedz to naszym politykom i władzom miasta
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
RE: Zyrardowskie dzieci
Politycy swoje, władze swoje .... zawsze tak było. A my mieszkańcy musimy im ciągle przypominać o ich obowiązkach wobec Nas wszystkich a tym bardziej wobec najmłodszego pokolenia. Nie ma się co oglądać na nich.
Nagłaśniać, piętnować , wskazywać palcem - działać ! Razem.
RE: Zyrardowskie dzieci
W 2008 roku, placówkę zostawiła ówczesna pani kierownik,likwidując co się dało,bo placowka miała być ZAMKNIĘTA?!?! Jakoś kilka lat przedłużyli dziecom, tylko o co chodzi? Tego nie wie NIK.....edek
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Zyrardowskie dzieci
(09.01.2013 15:09 )Rafał napisał(a): Politycy swoje, władze swoje .... zawsze tak było.
I być nie powinno, bo – będę to powtarzał do znudzenia – oni służą mieszkańcom a nie sobie samym.
Natomiast Twój apel o jedność w myśleniu i działaniu zaprawdę godny jest i sprawiedliwy, ale tyleż realny co pomysł by dorobić psu skrzydła i nauczyć latać. W teorii i mieszkańcy miasta mieliby lepiej w jednomyślności i pies też byłby lepszym stróżem w obejściu, gdyby umiał szybować.
W praktyce jest tak, że mamy demokrację i każdy ma prawo do swojego zdania (choćby najdurniejszego) i natura ludzi jest taka, że jednomyślności nie ma, bo być nie może. Nawet w ZSRR nie było, więc cóż…
Dajmy każdemu się wypowiedzieć, bo to żadnemu interesowi nie szkodzi i wolność słowa jeszcze nikomu nie wyszła bokiem – chyba, że takim kreaturom, którym marzy się rządzenie społeczeństwem zunifikowanym pod względem myślenia.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
RE: Zyrardowskie dzieci
Teraz pracę placówek przedłużył prezydent RP na dwa lata. Ale kogo to obchodzi w Żyrardowie? Jedne mogą działać dalej i pieniądze się znalazły, a ta jedna, to jakiś niepotrzebny nikomu (poza dziećmi i paru osobom z nimi związanymi) bubel? Piąte koło u wozu?
A nażryjcie się swoimi deptakami, Rewalami, AQUA-mi, Resursami i szkołami Wajdy.
Od dziś będę rozsyłał informację o tej sytuacji do wszelkich możliwych tzw. "publikatorów".
A co na to nasi radni? Wiem, że to czytają. Nie wstyd wam? Ważniejsze są walki polityczne? Nawet głupiego budżetu nie potraficie porządnie rozpatrzeć i zweryfikować z rzeczywistością. Tygodni wam trzeba? Umarzanie długów firmom, które zalegają z podatkami, bezsensowne wydawanie pieniędzy miejskich, a jak trzeba coś konkretnego postanowić, to chowacie głowę w piasek! Kto was wybierał? Nie zapomnieliście?
Liczba postów: 4 449
Liczba wątków: 171
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
14
Płeć: M
RE: Zyrardowskie dzieci
TU na pewno chodzi o teren!!
Tłumaczenie że to co robi TPD jest dla dobra dzieci jest ciut , ciut na wyrost, widząc to, jak postępuje się z kadrą do której dzieciaki mają pełne zaufanie.
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
RE: Zyrardowskie dzieci
A to się pewna pani rozpisała. A ja mam pytanie skąd ta pani wie, że nadzór budowlany nie wyraził zgody na dalsze funkcjonowanie Jordanka przy Mostowej?Czyż nie jest to dziwne, że tylko ona zna ekspertyze? Moze Tpd ja upubliczni i rozwieje watpliwosci mieszkancow Podlasu.
RE: Zyrardowskie dzieci
Też mnie to zaciekawiło. Gdzie był ten nadzór parę lat temu?
Liczba postów: 4 449
Liczba wątków: 171
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
14
Płeć: M
RE: Zyrardowskie dzieci
Wygląd domku nie świadczy że, nagle zawali się na głowy dzieciaków a i wewnątrz nic nie wskazuje na to że dzieciaków porazi prąd, czy tez nie zaleje ich woda. To skąd tak nagłe zainteresowanie nadzoru budowlanego? Jesteśmy wszyscy szczerze ciekawi ekspertyzy nadzoru i z jakiego to prawdziwego powodu zlikwidowano tą placówkę.
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
RE: Zyrardowskie dzieci
To ci odpowiem. Zlikwidowano, bo buduje się nową w sklepie.