Liczba postów: 4 301
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Płaca minimalna
(07.10.2010 09:44 )majka_m napisał(a): To jest ten typ myślenia, którego Polacy muszą się nauczyć: żeby budować gospodarkę, biznes, społeczność, muszą wykazywać szersze myślenie, niż "szybko się wzbogacę a po mnie choćby potop".
Na szczęście się uczymy i pomagają nam w tym niestety kryzysy. Obecnie jest coraz mniej firm nie płacących swoich zobowiązań dla zasady bo rynek i konkurencja je eliminuje.
(07.10.2010 09:51 )eltom napisał(a): Tylko jest ten problem, że tyle nie chcą dawać
Jeśli jesteś wartościowym pracownikiem i nie przeginasz z żądaniami to dadzą bo dziś wbrew pozorom o dobrego pracownika trudno. Warunek obu stronom musi się to opłacić.
(07.10.2010 09:15 )Andreas napisał(a): Irlandzki przykład pokazuje, że kwestie zarobków można negocjować wielostronnie i wychodzi to na dobre całemu państwu.
Do tego Irlandzkiego pomysłu muszą tylko dorosnąć wszyscy nie tylko społeczeństwo, ale i politycy, którzy sami swoimi niemądrymi pomysłami i demagogią psują to społeczeństwo. Zgodnie z zasadą, że w mętnej wodzie łatwiej łapać ryby.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Płaca minimalna
Tak nagle wszyscy rzucili się na te hipermarkety, supermarkety etc..
Niech ktoś mi w końcu pokaże że takie kasjerki w prywatnych, małych osiedlowych sklepikach mają dużo lepsze warunki pracy i płacy.
Niech ktoś w końcu weźmie i porówna PIT-y kasjerek w supermarketach z PIT-ami kasjerek z tych sklepów prowadzonych przez super uczciwych polskich pracodawców. Niech powyższe dane przedstawi..
Dlaczego nikt nie chcę patrzeć na dane a każdy poddaje się stereotypom podawanym przez ten "tłamszony" polski kapitał?
Łatwiej jest zorganizować strajk w dużym sklepie z tym bardziej w sieci takich sklepów niż w małym, osiedlowym sklepiku gdzie pracodawca takich "bumelantów" natychmiast wypierdzieli bo wie że pies z kulawą nogą się tym nie zainteresuję.
P.S.
Sam jestem na etacie i nie powiem że nie w...a mnie gdy słyszę biadolenie mojego sąsiada na ZUS - bo musi prawie 1000 zl opłacać!
Ja płacę dużo więcej a na takim poziomie nie żyję !
P.S. 2
Mieszkam na Wschodzie i widzę że tanimi "winami" handlują małe sklepiki a nie Kaufland czy Biedronki.
To właśnie te małe sklepiki przyczyniają się do wzrostu spożycia alkoholu a nie supermarkety.
To przed nimi stoją tabuny trzeźwych inaczej..
Dlaczego nie zdajemy sobie sprawy że otwarcie takiego małego , prywatnego nocnego sklepu, z tanimi trunkami w dzielnicy gdzie alkoholizm stanowi duży problem jest pogłębianiem biedy jaka w tym rejonie zapanowała.
Liczba postów: 4 301
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Płaca minimalna
(08.10.2010 11:51 )boney napisał(a): To właśnie te małe sklepiki przyczyniają się do wzrostu spożycia alkoholu a nie supermarkety.
To przed nimi stoją tabuny trzeźwych inaczej..
Dlaczego nie zdajemy sobie sprawy że otwarcie, małego , prywatnego nocnego sklepu, z tanimi trunkami w dzielnicy gdzie alkoholizm stanowi duży problem jest pogłębianiem biedy jaka w tym rejonie zapanowała.
Boney daj spokój porządny z Ciebie facet do momentu cytatu pisałeś rozsądnie ale dalej już coś przekombinowałeś. Pewnie dlatego, że nie miałeś nigdy pragnienia.
Przypomnę czasy kiedy wódę sprzedawali od 13 i wtedy chodziło się albo na biała kawę, albo do babki za rogiem. Znaczy oficjalne ograniczenie było, a alkohol można było nabyć 24 na dobę. Jak zlikwidujesz nocne sklepy to będą z powrotem mety, bo życie nie znosi pustki. Piszesz jak byś nie był pod wpływem jakiegoś nałogu, jak to mówią najedzony głodnego nie zrozumie. Dam Ci przykład Szwecji, gdzie wóda nie dość, że najdroższa to jeszcze ciężko dostępna. I co z tego kiedy mają największy procent alkoholików. Pragnienie uzależnionego człowieka jest silniejsze niż cokolwiek i pisanie, że to małe sklepy nocne to czysta demagogia.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Płaca minimalna
Te Twoje argumenty przypominają mi tłumaczenie niejakiego Bratko co to też usilnie stara się przekonywać że otwarcie jego sklepów spowodowało ograniczenie działalności dealerów narkotykowych.
Co by nie pisać gołosłownie to pragnąłbym Ci przypomnieć że w Skandynawii, po drugiej wojnie światowej był ogromny problem z alkoholizmem.
Podnieśli ceny alkoholu, podnieśli kary za nielegalny obrót , drastycznie ograniczyli ilość punktów oferujących napitki, ograniczyli godziny otwarcia... i odnieśli sukces!
Problem już w takiej skali nie istnieje .
P.S.
Co do tej Szwecji to podaj mi najpierw miarodajne dane, porównaj ilu tych alkoholików było przed wprowadzeniem tych restrykcji, czy ich liczba się zwiększyła, zmniejszyła czy może pozostała na takim samym poziomie. Wtedy pogadamy o szczegółach..
Liczba postów: 779
Liczba wątków: 15
Dołączył: 06.2010
Reputacja:
14
Płeć: Male
RE: Płaca minimalna
@boney - wsiądź na dowolny prom ze Szwecji - będziesz widział różnicę
...człowiek człowiekowi wilkiem, a kiwi kiwi kiwi...
Liczba postów: 4 301
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
08.10.2010 12:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.10.2010 12:59 przez Jancio.)
RE: Płaca minimalna
(08.10.2010 12:31 )boney napisał(a): Co by nie pisać gołosłownie to pragnąłbym Ci przypomnieć że w Skandynawii, po drugiej wojnie światowej był ogromny problem z alkoholizmem.
Podnieśli ceny alkoholu, podnieśli kary za nielegalny obrót , drastycznie ograniczyli ilość punktów oferujących napitki, ograniczyli godziny otwarcia... i odnieśli sukces!
Problem już w takiej skali nie istnieje .
Raczysz żartować chyba. Problem alkoholizmu Skandynawów bo nie tylko Szwedzi piją został już dawno zdiagnozowany i polega on na braku światła słonecznego co przejawia się właśnie depresjami i skłonnością do używek.
Masz racje, że te restrykcje ciut ograniczyły problem o kilka procent i dziś jak mi ostatnio opowiadali to w piątek i sobotę piją do upadłego, a w niedziele trzeźwieją, bo złapani na kacu w poniedziałek są kierowani od razu na odwyk. Mają jeden sklep w obrębie kilkudziesięciu kilometrów z alkoholem. Ale za to najlepsze zaprawki do wódek na świecie, nie wiesz dlaczego. Bo w co drugim domu jest specjalny szybkowar z rurkami miedzianymi. A te wycieczki szwedów na promie do polski to niby krajoznawcze są. To tak samo jak w Rosji kieliszka dla mnie nie mogli znaleźć i dziwili się dlaczego się na niego uparłem, a nie ze szklanki jak inni.
PS
Restrykcje w Szwecji są już co najmniej od 40 lat i porównywanie ich z tym co było 40 czy 60 lat temu nie wiele Ci da ja przekazuje stan obecny.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Płaca minimalna
No to teraz pojechałeś...
Poczytaj co po drugiej wojnie światowej działo się chociażby w Finlandii, poczytaj jak sytuacja wygląda obecnie...
Byłem, widziałem i wiem że problemu już prajtycznie nie ma.
Wiem że finowie piją (szczególnie w Johanus) ale porównywać obecny odsetek alkoholików z tym z lat 50 i twierdzić że jest on porównywalny to tylko człowiek pozbawiony podstawowych danych bądź totalny ignorant może.
P.S.
Jak dane rządowe Ci się nie podobają ani na własne oczy też nie chcesz widzieć różnicy to weź chociaż pod uwagę dane niezależnych stowarzyszeń walczących z alkoholizmem.
Liczba postów: 4 301
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Płaca minimalna
Masz racje ze sklepami. Co do wycieczek to tu bym polemizował, ale nie chce mi się szukać danych, ba nawet nie wiem czy są publikowane bo to temat drażliwy, a nie w tym problem bym Cie przekonał ilu jest uzależnionych Szwedów. Chciałem tylko pokazać, że restrykcje nie na wiele się zdają. To samo było zresztą u nas jak podnieśli podatki to spadła sprzedaż, a spożycie wcale.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Płaca minimalna
To że po podniesieniu sprzedaż spada a konsumpcja niekoniecznie nie jest żadną nowością.
nie piszemy tu jednak o podnoszeniu podatków a o ograniczeniu dostępu i proponowałbym właśnie na tym aspekcie się skupić.
Jak myślisz, czy dostępność dopalaczy w każdym spożywczaku nie spowodowałoby wzrostu ich spożycia?
Czy dopuszczenie do obrotu amfetaminą nie spowodowałoby większego jej spożycia?
Wiem że te pytania są retoryczne, wiem że rozum masz i nie wątpię jaka będzie na te pytania odpowiedź.
Nie zauważasz jednak że łatwość zakupu alkoholu bezpośrednio przekłada się na wielkość jego spożycia. Z faktami trudno dyskutować...
Liczba postów: 4 301
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Płaca minimalna
(08.10.2010 13:51 )boney napisał(a): Jak myślisz, czy dostępność dopalaczy w każdym spożywczaku nie spowodowałoby wzrostu ich spożycia?
Czy dopuszczenie do obrotu amfetaminą nie spowodowałoby większego jej spożycia?
A czy ogólna dostępność butaprenu, powoduje większą liczbę wąchaczy?
Dopalacze to moda i substytut narkotyków odpowiednio zareklamowana
Czy wszyscy Holendrzy są narkomanami, w końcu mają coffee shopy? A tam i marihuana i haszysz. Amfetamina jest dla mnie jak dopalacz też sztuczna chemia.
To są pytania na pytania. Uzależnienia nie da się wyplenić zakazami. Wiem jedno, że owoc zakazany lepiej smakuje. Jako były palacz nałogowy wiem, że uzależnienie tkwi w naszych głowach i żadne zakazy go nie powstrzymają. Znam też człowieka który walczy z nałogiem hazardowym i jak go nachodzi "pragnienie" jest gotów przejechać 200km ( u siebie ma zakaz wstępu) by zagrać. Gra tylko na koniach i psach, żadne karty i ruletka go nie interesują.
Wracając do meritum dlaczego chcesz mi ograniczyć dostęp do czegoś co nie jest zabronione, bo alkohol nie jest zabroniony. Dlaczego chcesz mnie skazać na markety, gdzie wybór jest pospolity bo niszowego towaru nie opłaca im się sprowadzać. Ostatnio nie mogłem nigdzie w markecie znaleźć Jacka Danielsa, a miałem gościa co tylko to pije.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Płaca minimalna
A gdzie tu płaca minimalna?
Liczba postów: 4 443
Liczba wątków: 171
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
14
Płeć: M
RE: Płaca minimalna
Ci, co dostają do wypłaty zarobek w postaci płacy minimalnej nie będą narażeni na takie pokusy jak hazard, narkotyki, alkohole z górnej półki. Chyba...
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Liczba postów: 4 301
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Płaca minimalna
Uprawiałem wazelinę i broniłem małych nocnych sklepów, bo one niczemu nie winne
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 4 443
Liczba wątków: 171
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
14
Płeć: M
RE: Płaca minimalna
To się nazywa odwaga
Może będziesz miał jakiś profit z wazeliniarstwa
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
RE: Płaca minimalna
Bo wszystko jest we wspólnym kotle i Jackd Daniels ma się tak do pensji minimalnej jak łódź motorowa do transportu publicznego...