RE: Kandydaci na prezydenta Żyrardowa
Moim zdaniem "chciał nie chciał" trzeba zaakceptować fakt ,ze basen jest i nie przynosi zysków. Trzeba zrobić wszystko żeby go wypromować i przekonać mieszkańców do tego obiektu. To zadanie dla szkół , lekarzy i rehabilitantów.
Jeżeli uda nam się wypromować basen to zyskają też ludzie prowadzący działalność w tym obiekcie -czyli kręgielnia,mini restauracja ,sklepiki i hotel. Dobrze by było gdyby któryś z naszych znanych lekarzy otworzył tam prywatny gabinet lekarski. Pomogło by to reklamie obiektu.
Budownictwo mieszkaniowe to ogromny problem ,ale w pierwszej kolejności należy zamieniać mieszkania czyli odbierać dłużnikom ładne mieszkania i przekwaterować ich do mieszkań o niższym standardzie. Tu potrzeba szybkich decyzji i bez pomocy Rządu i zmiany przepisów się nie obejdzie.Sądy są zawalone sprawami ,a na decyzję czeka się za długo.
Nie jestem zwolenniczką tzw eksmisji na bruk, ale jestem przeciwniczką cwaniactwa i rozdawnictwa.
Wiem ,ze Prezesom PGM udało się częściowe ściągnięcie długów, ale obawiam się ,że to chwilowe i powstaną nowe zadłużenia.
Kolejna sprawa to częste wypadki na ul. 1-go Maja. Praktycznie nie ma tygodnia,żeby nie było kolizji na trasie Żyrardów -Wiskitki, a rozwiązanie problemu jest bardzo proste bo można nakryć rowy płytami i zrobić na nich ścieżkę rowerową .Pilnie trzeba rozwiązać sprawę zakrętu w stronę ul Skrowaczewskiego i wyjazdu z tej ulicy na ul 1-go Maja. To jeden z najniebezpieczniejszych punktów w mieście. Wiem że to kolejne koszty, a pieniędzy nie mamy. Samo usytuowanie wysepek na 1-go Maja pozostawia wiele do życzenia, ale na ten temat mogą najlepiej wypowiedzieć się kierowcy straży i pogotowia.
Andreas napisał
Cytat:Dlatego nie wierzę, że padną jakieś rozbudowane obietnice. Wątpię by w wyborach samorządowych ktoś się tak podłożył i zaczął opowiadać bajki o tym czego to dokona. Myślę, że czeka nas raczej walka na argumenty dotyczące poprzednich zaniedbań (i słusznie, bo błędy trzeba rozliczyć) oraz zderzenie pewnych wizji rozwoju miasta. Tyle, że nawet w kwestii tych wizji nie można za bardzo pofolgować fantazji ponieważ poziom zadłużenia szybko sprowadza na ziemię.
Czy masz na myśli "agresywną kampanię wyborczą" ? Mnie akurat to przestało bawić. Wolę walkę "na argumenty". Mam dość polityki wzajemnego "opluwania". Cierpi na tym kraj, miasta i ludzie. Zgoda buduje niezgoda rujnuje .