[-]
Ostatnio Dodane Obrazki
Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

RE: zbereźne

Po awanturze żona do męża :
Nie kłóćmy się już więcej,może zawsze idźmy na kompromis ?
Mąż:
Ok z tym że ja zawsze będę miał rację!
Odpowiedz

RE: zbereźne

Facet budzi się rano po ostrej balandze, w gębie kapeć, suszka maksymalna, a w dodatku obok niego leży jakiś niesamowity pasztet. Szturcha ją i pyta:
- Ty! Co ty tu robisz?
- Nie pamiętasz? Wyrwałeś mnie wczoraj na imprezce.
- Bzykałem cię?
- No masz! Całą noc!
- A ile ty masz właściwie lat?
- Och, tyle, na ile wyglądam...
- Pierdolisz! Ludzie tak długo nie żyją!
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: zbereźne

[Obrazek: foto_08b3ccc723ec4ac337380bcd1ed0c0b.jpg]
Odpowiedz

RE: zbereźne

[Obrazek: foto_5fbb3075941215f8049c8b183e4289b.jpg]
Odpowiedz

RE: zbereźne

No ładnie,teraz żadna z kobiet forumowych nie przyzna się,że ją gardło boli Big GrinBig Grin
Odpowiedz

RE: zbereźne

Big GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig Grin:Big Grin
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Odpowiedz

RE: zbereźne

********************************
Nowa służąca Jancia (baba z wiochy) sprzątając rano pokój hrabiny
znalazła
w
łóżku prezerwatywę. Zaczerwieniła się i brakło jej oddechu, w tym
momencie
weszła hrabina:
- Cóż to Jancia? Nigdy miłości nie uprawiałaś?
- Tak jaśnie pani - mówi Jancia - ...ale nigdy tak mocno żeby skora
zlazła.
********************************
Jasio podglądał swoich, rodziców, gdy tato właśnie ruszał tyłkiem.
Później zaczepił tatę i pyta:
- Tato, a co ty robiłeś mamusi?
- Widzisz synku, niedługo jedziemy na wakacje i dmuchałem mamusie żeby
nie
zatonęła.
- O to zupełnie niepotrzebnie - odpowiada Jasiu - Wczoraj był
listonosz
i
dmuchał mamę od przodu, od tylu i sprawdzał językiem, czy nie puszcza.

********************************
Przychodzi Murzyn do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, zawsze chciałem być roślina.
Lekarz długo się nie zastanawiając chwycił za toporek i odrąbał
Murzynowi prącie mówiąc:
- Teraz jesteś czarny bez.

********************************
Mały niedźwiadek polarny przychodzi do mamy i się pyta:
- Mamo, czy ja naprawdę jestem niedźwiadkiem polarnym?
- Ależ oczywiście, ze tak - odpowiada mama - a z reszta idź do taty
się
spytać.
Niedźwiadek pyta się taty:
- Tato, czy ja na pewno jestem niedźwiadkiem polarnym.
- Oczywiście! Przecież widzisz, ze masz białe futro tak jak mama i ja.
A czemu się pytasz?
- Bo mi cos, ku..., zimno !

********************************
Pluska się żaba w stawie, obok przechodzi bocian. Zatrzymuje się i
pyta:
- Żaba, ciepła woda?
Żaba milczy.
- Żaba ciepła woda?
Żaba nadal się nie odzywa, wiec bocian już wkurzony pyta:
- Żaba ! ku..., ciepła woda?
Na to żaba:
- Może i ku..., ale nie termometr...

********************************
Przychodzi stonoga do szewca... a szewc:
- Nawet mnie nie wkurwiaj!

********************************


Czym się różni motorynka od brzydkiej dziewczyny?
- Niczym. Fajnie się jeździ dopóki kumple nie zobaczą.
********************************

W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda
zakonnica.Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
- Pomoże???
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.
********************************

Idzie kleryk i wdepnął w gówn*.
- O kurde wdepnąłem w gówn*!
- O cholera powiedziałem kurde !
- O kur**,powiedziałem cholera !
- A chu*,i tak nie chciałem być księdzem...
********************************

Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z
oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!
********************************

Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...
********************************

U seksuologa pacjent skarży się, że w trakcie stosunku słyszy gwizdy.
- Hmmm..., a ile ma pan lat?
- 49.
- To co pan chciał słyszeć, oklaski?

********************************


Pewna kobieta wpadła na pomysł, żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko.
Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego.
Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana
pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł, za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa. Ona potrafi
świetnie robić laskę! Kobieta nie zastanawiając się długo
kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej
czynności. Gdy nadszedł, dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i
opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był, nieco
sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego
wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z
kuchni.
Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni
zobaczyła
męża i żabę przeglądających książkę
kucharską. Wokół, nich porozstawiane były przeróżne garnki i
patelnie.Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharska o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować, wypierdalasz!!!!!!!!!!!!!!

********************************

Przychodzi facet do lekarza
- Panie doktorze,strasznie bolą mnie bimbole.
- Niech się pan rozbierze,obejrzymy (ogląda).
- Hmmm... Nie wiem co to może być,trzeba będzie zrobić badania
krwi i moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium,przyjdzie
pan pojutrze z wynikami badania.
Facet poszedł do tego laboratorium, zrobił badania odebrał wyniki.
Następnego dnia siedzi z kumplem w barze i opowiada mu jak go te bimbole
bolą i że jutro idzie do lekarza z wynikami.
Kumpel - jako że kiedyś trochę się interesował medycyną- mówi.
- Słuchaj,ja się na tym trochę znam,pokaż mi te wyniki z
laboratorium,ja już dzisiaj powiem co ci jest. Obejrzał uważnie te
karteluszki z laboratorium.
- Uuuuu, stary, przejebane masz..... Zobacz co ci tu napisali!!!!
- ?
- AB
- Co to znaczy?
- Amputować Bimbole...Ale to jeszcze nie koniec złych wieści,
patrz tu dalej jest napisane Rh
- Czyli??
- Razem z hujem!

********************************

Siedzą sobie w trójkę - marchewka, ogórek i penis. I
narzekają:
Marchewka: moje życie jest do bani.
Jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają
do sałatki.
Ogórek: ty masz do bani ?!
wyobraź sobie ze mnie - jak tylko urosnę - biorą,
przyprawiają, i
wrzucają
na jakiś czas do słoika pełnego octu, w którym czekam aż
ktoś mnie
wyjmie
i
wrzuci do sałatki ! Odzywa się penis: Narzekacie.... za
każdym razem- Kochanie, wyrzuć śmieci!

- Kurna, dopiero co usiadłem!

- A co do tej pory robiłeś?

- Leżałem.

***************************

- Kochanie! Chciałbym dziś pójść z kolegami na mecz, potem na kręgle,a później wpadlibyśmy do knajpki...

- A idź, idź... Czy ja cię za rogi trzymam...?

***************************

Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda.

Dwie krople na szklankę wódki i wszystko jak ręką odjął...

***************************

- Wróbelek na gałęzi siedzi czy kuca?

- Kuca, bo jakby siedział to by mu nóżki zwisały.

**************************

Przychodzi zając do nowego sklepu i mówi:

- Poproszę pół kilo soli

- Nie mam jeszcze wagi to nasypie ci na oko

- Do dupy se nasyp .... !!!

*************************

- Co ja mam robic z ta sterta dokumentów, która lezy u mnie na biurku? - pyta podwladny przelozonego.

- Wyrzucac! Wszystko wyrzucac! Robic kopie i wyrzucac! - odpowiada przelozony



*************************

Jak sie macie? - zazartowal dyrektor .

Dobrze - zazartowali pracownicy



*************************

W biurze spotyka sie optymista z pesymista.

- Gorzej juz byc nie moze - mówi pesymista.

- Moze, moze - mówi optymista.

*************************

W korytarzu szef spotyka pracownika Andrzeja.

- Powiedzcie, ale tak jednym slowem. Jak sie dzis czujecie? ? mówi szef.

- Dobrze - odpowiada Andrzej.

- A jak byscie mieli to powiedziec w dwóch slowach.

- Nie dobrze!

*************************

Do biura przychodzi pijany pracownik.

- Gdzie byliscie? - pyta wsciekly szef.

- Na lunchu - odpowiada pracownik uzywajac fachowej nomenklatury.

- To dlaczego smierdzicie wóda?

- A czym mam smierdziec? Lunchem???

**************************

Janie!

- Tak Panie?

- Kto wysiusial na sniegu: Wesolego Alleluja Panu Hrabiemu?

- Ja Panie.

- Przeciez nie umiesz pisac!

- Ale Pani Hrabina mnie prowadzila...



**************************



Młoda ortodoksyjna para Żydow przygotowuje się do slubu. Poszli do rabina, aby zadać mu pare pytań.

- Czy to prawda, że kobieta i mężczyzna nie moga ze soba tańczyc?

- Tak to prawda - odpowiada Rabin - Z powodów moralnosci kobieta i mężczyzna moga tańczyc tylko osobno.

- Nawet, jesli sa małżeństwem?

- Tak.

- A co z seksem?

- Będziecie małżeństwem, więc nie ma żadnego problemu.

- A możemy próbowac różnych pozycji?

- Oczywiscie.

- Kobieta może być na górze?

- Jak najbardziej.

- Możemy to robić na pieska?

- Jesli lubicie.

- A na stoaco?

- Na stojaco kategorycznie nie!

- Ale Rabbi, czemu na stojaco nie?

- Bo to może skończyc sie tańcem!



********************************

Maz pod prysznicem w ....i konia...

Wpada zona i krzyczy

- Stasiek! A co Ty do cholery wyprawiasz ?! Wstydz sie!

Na co Stasiek po chwili konsternacji:

- To moje cialo i bede je myl tak szybko jak mi sie podoba...



********************************

Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wkurwiony, piana z pyska mu leci, i mówi:

- Co tu robisz?

- Zgubiłem się - odpowiada facet

- Ale czego się ku... tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź.

- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże.... - mówi gość.

- No to ku... ja usłyszałem. Pomogło ci?

********************************

Policjant rozwiązuje krzyżówkę. Wstrzymuje się przy haśle: "Największy ptak na trzy litery".

Chwilkę pomyśli, podrapie się za uchem, po czym z dumą pisze:

... "MÓJ"
********************************
Odpowiedz

RE: zbereźne

[Obrazek: foto_044f8315b9be2dd98530456b4ef241c0.jpg]
Odpowiedz

RE: zbereźne

Środek afrykańskiej sawanny. Pośrodku niewielkiego błotnego bajora leży stary hipopotam. Nuda. Leży... leży... ogonkiem merdnie, zatrzepie uszami, łażą po nim te ptaki, wydłubują smaczki spomiędzy fałdek skórnych...
A naokoło tego starego hipopotama zapierrrrrrrdala mały hipopotam na rowerku. Kręci kółka jedno za drugim, bez przystanku, z uporem godnym maniaka. Stary hipopotam przewraca się na dr...ugi bok... zajmuje mu to godzinę razem z soczystym pierdnięciem. A mały zapierrrrrrrdla na tym rowerku.
Mijają kolejne godziny...
W pewnym momencie rowerek zachrobotał, mały nań popatrzył i szturcha starego:
- Tato, łańcuch spadł.
Stary nic.
- Tatooo, łańcuch mi spadł...
Stary znowu nic...
- Tatoooo, no łańcuch mi spadł noooo...
Stary podnosi łeb z błota...
- ku... mać, i weź tu teraz rzuć wszystko i leć, bo małemu ku... łańcuch spadł.
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: zbereźne

Konferencja, temat: "kariera zawodowa ,a wierność małżeńska", referent wygłasza:
- pierwsze miejsce jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze...te nocne dyżury sprzyjają, kilka etatów naraz itd...
- drugie miejsce..to oczywiście artyści...ciągle nowe role, plany, otoczenie...
- ...no a trzecie miejsce...to właśnie ludzie tacy jak Państwo - uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegację..
Z sali odzywa się facet: protestuję! już od 20 lat wyjeżdżam i nigdy mi się to nie zdarzyło!
Na to głos z końca sali, wstaje facet i krzyczy:
"i właśnie przez takich chu..w jak ty mamy trzecie miejsce! "
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: zbereźne

Test na sexoholikaBig Grin
Jeśli nie widzisz 3 korzeni, to znak, że jesteś seksoholikiem i nic ci już nie pomoże...

[Obrazek: demot_caa01061eee4aa29a4fc33bb11844a0.jpg]
Odpowiedz

RE: zbereźne

Ja tam widzę same korzenie. Jeden głęboko schowany Tongue
Odpowiedz

RE: zbereźne

Ja tam nie widzę żadnych korzeni tylko typa który uprawia sex z kobietą na pniu drzewa Tongue
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Odpowiedz

RE: zbereźne

(02.05.2012 21:21 )teqton napisał(a): Ja tam nie widzę żadnych korzeni tylko typa który uprawia sex z kobietą na pniu drzewa Tongue

ja też Big Grin


chyba cia się leczyć Big Grin
Patrzę w cieniu stoją buty
Widzę je jakby przez mgłę
Ooo...
Kto to, co to, kto powie co dziwnego dzieje się?
Odpowiedz

RE: zbereźne

A ja widzę źle połączone listwy pod sufitowe Sad
Odpowiedz

RE: zbereźne

Też powinieneś się leczyć Big Grin
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Odpowiedz

RE: zbereźne

[Obrazek: foto_de5c49bb463cc11223e246d2a487902.jpg]
[Obrazek: demot_50539449205ab76ee05f47d95562be6.jpg]
[Obrazek: foto_8c47eb53226efde319e356179dc7cb3.jpg]
Odpowiedz

RE: zbereźne

Ksiądz proboszcz przechadzał się po wsi i zobaczył jak jeden parafianin wygódkę naprawia. Podszedł.
- Szczęść Boże. A cóż to robisz mój synu?
- Sracz naprawiam, bo się spierdolił.
- No tak..... to chwalebne, że dbasz o porządek, tylko jakbyś tak jeszcze.... no może tak trochę w bawełnę owinął...?
-A co ja bede w bawełne obwijał??? Dechami naobkoło opierdole i ch...!

Porucznik Rżewski chwali się w kantynie.
Dzisiaj uratowałem kobietę od gwałtu.
Jak to zrobiłeś? pytają się zdziwieni koledzy.
Wytłumaczyłem jej że po dobroci będzie lepiej.

Na manewry pojechał pułk Rżewskiego. Zakwaterowali we wsi.
Pierwszego dnia zgwałcili wszystkie kobiety.
drugiego zgwałcili wszystkich mężczyzn.
Trzeciego zgwałcili wszystkie zwierzęta gospodarskie.
Czwartego dnia dotarł porucznik Rżewski i DOPIERO zaczęła się zabawa. Big GrinBig GrinBig GrinBig Grin

Abramek był bardzo niegrzecznym dzieckiem. Rozplątywał pejsy kolegom, nie przestrzegał szabasu, rodzice na dywaniku u dyrekcji w szkole byli prawie codziennie. I tak zresztą wkrótce go ze szkoły relegowano, tak samo jak z następnej... w końcu trochę się tych szkół nazbierało. Aż w końcu został wylany ze wszystkich żydowskich szkół! Zdesperowani rodzice w trosce o edukację potomka zapisali go do jezuitów, bo tylko ci zechcieli go przyjąć. I o dziwo - złagodniał niebawem, przestał dokazywać a nawet zmarkotniał. Ojciec postanowił z nim porozmawiać. Kiedy zapytał o przyczyny dziwnego zachowania, usłyszał: Słuchaj, tate, ja wchodzę do tej nowej szkoły, patrzę, a tam facet nad drzwiami ukrzyżowany wisi. Wchodzę do klasy, tam też wisi facet, wychodzę na korytarz - to samo. I na sali gimnastycznej. Tate, ja ci powiem, oni w tej szkole to się nie pierdolą!
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: zbereźne

Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
- I ch..., i tak lepiej niż w pracy!

Facet lekko na bani wraca do domu ......
Żona od razu, srata-ta- ta, pijak, tylko wódka Ci w głowie itp...
Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka Ty obeznana
i kulturalna jesteś!
Żona:
- Zobaczymy, czytaj.
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
- Łatwizna! No chociażby dolar i euro.
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych.
- Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać!
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi nazwy dwóch rzek w Islandii...
Żona:
- .........?.........
- Milczysz? Ha! Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych
zainteresowań!... żadnych!!
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: zbereźne

Analiza
UJEBAŁA MISIA PSZCZOŁA.
"OCH TY ku...!" - MISIU WOŁA.
"ZA TE MĘKI, ZA TE BÓLE,
ROZPIERDOLĘ WSZYSTKIE ULE!"

ANALIZA
Jest to wiersz w formie fraszki. Traktuje on o cholerycznym misiu, który, domyśleć się można, szukał pożywienia w pszczelim ulu.
Dosadność, z jaką miś wyzwał pszczołę od prostytutki, szczerze ukazuje jego ból i smutek.
Obietnica zemsty jest wyrażona dobitnie i groźnie. Karze nam przypuszczać,
że niechybnie zostanie spełniona, mimo że jest niewspółmierna do
uczynku, jaki popełniła pszczoła. Śmierć wielu tysięcy pszczół jest
niepodlegającym dyskusji mordem, który kontrastuje z czynem pszczoły.
Wiersz ukazuje władzę silniejszego, któremu nie warto wchodzić w drogę.
Trudno pogodzić się z przesłaniem tego wiersza, jednakże ukazuje ono nam trudną
prawdę o tym, że często siła i przemoc zwycięża na rozsądkiem.
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz
  

[-]
Korzyści z rejestracji!
Masz coś do dodania? Zaloguj się lub zarejestruj, aby odpowiedzieć. Czekamy na Ciebie! Rejestracja trwa mniej niż minutę i wymaga podania jedynie adresu email.


Nowe wpisy z tego działu muszą zostać zaakceptowane przez moderatora.
[-]
Szybka odpowiedź
 
Zaznacz pole wyboru znajdujące się poniżej. Ten proces pozwala chronić forum przed botami spamującymi.



[-]

Użytkownicy przeglądający ten wątek:

34 gości