[-]
Ostatnio Dodane Obrazki
Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
#21

RE: zbereźne

Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. Bardzo mu się spodobała i zaczął ja bajerować, ona jednak zgasiła go słowami:
- Wybacz, nie mogę oddać się mężczyźnie, ponieważ jestem oddana tylko i wyłącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadła, tramwaj dojechał do pętli, gdy zdołowany Rysiu wysiadał, tramwajarz zaczepił go mówiąc:
- Słuchaj, mogę ci powiedzieć o tej zakonnicy coś, co cię zainteresuje...
- Tak, co takiego? - odparł podekscytowany Rysiu
- Ona ma taki zwyczaj, ze często o północy można ją zastać samotnie modlącą się i medytującą na cmentarzu.
Rysiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił sobie sztuczną brodę i o północy wyruszył na cmentarz, było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej zakonnicy
- To ja Bóg - rzekł - twoje modły zostały wysłuchane, wybrałem Ciebie i chce żebyś mi się oddala
- Och panie, dobrze - odparła zakonnica - ale proszę, zróbmy to analnie, bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowa kontrole dziewictwa!
Uradowany facet zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja Rysio!
Widząc to zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja tramwajarz!
Big GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig Grin
Odpowiedz
#22

RE: zbereźne

hahahahahaha dobre hahahaha
Odpowiedz
#23

RE: zbereźne

Almerka i już Cię kocham Smile
Odpowiedz
#24

RE: zbereźne

No to mamy pierwsze forumowe wyznanie Big Grin
Odpowiedz
#25

RE: zbereźne

Uprawiałem sobie z żoną seks. Bzykam, bzykam, gdy nagle przestałem, zatrzymałem się w jednej pozycji i się nie ruszałem.
- Co robisz? - spytała żona.
- Taki nowy chwyt, którego nauczyłem się z internetu. Nazywa się 'buforowanie'.
Pewien gej zauważył, że jego znajomy ma wyjątkowo bujne owłosienie na klacie.
Zapytał go więc jak je wyhodował. Ten odparł, że co wieczór smaruje
sobie na noc klatę wazeliną i od tego rosną tak bujne włosy.
Gej wieczorem nasmarował sobie klate wazeliną i poszedł do łóżka.
Jego partner pyta - Kochanie po co nasmarowałeś się wazeliną ?
- Bo od tego rosną włosy.
- E tam ! Głupoty opowiadasz. Gdyby od wazeliny rosły włosy to już dawno miałbym ogon.
Odpowiedz
#26

RE: zbereźne

Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć :
- Precz z hipokryzją !
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop :
- Precz z pazernością !
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilia !
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała i krzyczy :
- Panie , coś się pan tak do tych księży przyjebał ?!?!?

Po dlugim czasie spotykaja sie kolezanki, teraz emerytki.
- Krycha, jak ty sie dobrze trzymasz! - mowi pierwsza.
- Trzymam sie dobrze, ale puscic sie juz nie moge.

Nauczycielka pyta Jasia:
- Jakie znasz środki piorące?
- Pasek mojego taty.
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz
#27

RE: zbereźne

Chłopak namawia dziewczynę:
- Chodź, pokochamy się.
- Nie, nie ma mowy, jestem dziewicą!
- Ależ bardzo proszę....
- Nie przed ślubem.
- Ale ja cię kocham!
- NIE!
- No choć odrobinkę, choć tyle (odmierza palcem na drugim palcu pół paznokcia). Ja go będę trzymał.
Dziewczyna uwierzyła, no i stało się. Bawili się dobrze i chłopak poszedł na całość. Dziewczyna w płacz. Chłopak ją pociesza:
- Głupiutka ty, nie płacz, ja cię kocham, ożenię się z tobą, pojedziemy na wieś, będziemy mieć gospodarstwo, tam będziemy trzymać kury, gęsi, krowy...
- Krowy? KROWY?! Jak ty chcesz trzymać krowy, jak ty ch*ja utrzymać nie potrafisz?!

Pierwszy objaw HIV?
- Cos twardego w d**** i sapanie za plecami

- Wacław wczoraj rzucił picie.
- Skąd wiesz?!
- A... przeczytałem. O tu, nekrolog wisi.
Odpowiedz
#28

RE: zbereźne

Na podwórku przed domem ojciec uczy syna strzelać z łuku. Przy pokazie naciągania cięciwy wyślizgnęła mu się strzała z palców, przeleciała przez podwórko i wpadła w otwarte okno kuchenne. Straszny krzyk się rozległ. Wystraszony ojciec mówi: -synu zobacz co się stało. Po chwili dziecko wraca i mówi, że ma dwie wiadomości: złą i tragiczną.
Zacznij od tej złej synu.
- Tato, ten pan hydraulik którego wezwałeś do odetkania zlewu ma przestrzelony na wylot członek.
- A jaka jest ta tragiczna wiadomość?
- Mama ma przestrzelone oba policzki.
*
W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- To zapraszam.....
Mąż na to:
- Eeee niee.... rozchodzę to
*
Przychodzi facet do apteki:
-Pani magister , co mi pani może dać na taki probem?
Otóż mam ciągły wzwód.
-Proszę chwilę zaczekać porozmawiam z szefową.
Za chwilę farmaceutka wraca.
-Możemy dać panu etat za 1500 zł i pokój do zamieszkania.
Na więcej nas niestety nie stać
*
Do dziś pamiętam mój "pierwszy raz" z kondomem, miałem 16 lat albo coś około.
Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, ze nie mam doświadczenia w "tych" kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać n a osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła tez stanik. Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, bylem tak zaskoczony tym wszystkim, ze tylko kiwnąłem głowa. Wtedy powiedziała, ze czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, ze nie wytrzymałem zbyt długo. PUF, i było po sprawie.
Spojrzała się na mnie przerażona: "jesteś pewien, ze nałożyłeś prezerwatywę?"
Odpowiedziałem tylko "no pewnie"!
I podniosłem kciuk, by jej pokazać.
Odpowiedz
#29

RE: zbereźne

W nocy dziewczyna mówi do swojego chłopaka:
- Wyjdziesz za mnie?
- Nie.
- To złaź!

Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w odbycie - wracajmy!
Całe stado - w tył zwrot! A ten jeden płynąc spokojnie dalej mruczy pod nosem:
- I tak rodzą się geniusze.

Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów:
- Byłem u dziewczyny...
- I co, i co???
- Waliłem caaaaaałą noc!!
- Łoooł!!!!
- ... i nikt nie otworzył ...
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz
#30

RE: zbereźne

Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz tamto drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczynka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie.
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz
#31

RE: zbereźne

Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Odpowiedz
#32

RE: zbereźne

hehe to z tym księdzem kozak Tongue
W samolocie obok pewnej damy zajął miejsce pewien zażywny jegomość. Kiedy samolot wystartował, jegomość kichnął, po czym rozpiął rozporek, wyjął fujarę i przetarł ją sobie chusteczką. Minęło kilkanascie minut, jegomość znowu kichnął, rozpiął rozporek, wyjął chusteczkę i przetarł sobie nią fujarę. Siedząca obok dama zaczęła się poważnie gorszyć. Kiedy historia powtórzyła się ponownie, dama nie wytrzymała i zagroziła, że następnym razem poprosi o interwencję obsługę samolotu.
- Przepraszam - zaczął się usprawiedliwiać jegomość. - Cierpię na pewną bardzo rzadką przypadłość, wobec której jestem bezsilny... Otóż, szanowna pani, kiedy kicham, zawsze doznaję orgazmu i popuszczam w spodnie... Bardzo mi przykro...
- Przepraszam, nie wiedziałam... - dama poczuła się głupio, że tak na niewinnego jegomościa napadła, po czym zapytała:
- Ale bierze pan coś na to kichanie?
- Ależ oczywiście, szanowna pani. Wciągam zazwyczaj do nosa odrobinkę pieprzu.
Tongue Co mnie nie zabiło, to mnie wzmocniło Tongue
Odpowiedz
#33

RE: zbereźne

Rozmawia dwóch kolegów, pracujących w Gdańsku. Jeden pyta:
- Stary, jak ty to robisz? Masz żonę, dzieci i jeszcze codziennie prawie zaliczasz panienkę, a ja stary kawaler i nic nie mogę wyhaczyć?
- To proste - odpowiada drugi. - Po pracy jadę na dworzec do Sopotu i idę pod dworzec PKP. Tam pełno żon, czekających na powrót męża z pracy.
Ponieważ nie wszyscy wracają o czasie, wypatruję samotnej, zezłoszczonej kobiety i zagaduję. I dalej już leci... Spróbuj, zobaczysz, ze to proste.
Na drugi dzień kawaler odświętnie ubrany, wypachniony postanowił skorzystać z rady, a nuż widelec się uda. Ze zdenerwowania przejechał jednak Sopot, ponieważ nie chciało mu się wracać, pomyślał:
"Przecież w Gdyni musi też być pełno czekających kobiet".
I rzeczywiście - kiedy pociąg opuścili już wszyscy, pod dworcem zostało kilkanaście samochodów z czekającymi kobietami.
Wybrał więc sobie atrakcyjną blondynę, podszedł i zagadał. Już po kilku chwilach zaprosiła go na kawę, zaraz potem wylądowali w łóżku. Tak byli sobą zajęci, że nie usłyszeli, jak wrócił mąż. Igraszki przerwał im dopiero krzyk:
- Mam cię, niewierna suko!
A po chwili:
- A tobie mówiłem qrwa wyraźnie - SOPOT, a nie GDYNIA!
Do małego hoteliku przyjechali na miesiąc miodowy nowożeńcy. On – 95 lat, ona – 23. Cała obsługa zakładała się, czy pan „młody” przeżyje w ogóle noc poślubną. Rankiem panna młoda wyszła powoli z pokoju, zeszła po schodach trzymając się kurczowo poręczy, dowlokła się do baru i opadła z wysiłkiem na stołek.
„Co się pani stało? Wygląda pani, jak po zapasach z niedźwiedziem” pyta barman.
Ona odpowiada z rozpaczą:
„Myślałam, że miał na myśli pieniądze, kiedy mówił, że oszczędzał od 75 lat!…”

Do ginekologa przychodzi zakonnica i mówi:
- Panie doktorze coś dziwnego zaobserwowałam u siebie.
Lekarz:
- Proszę mówić śmiało i nie wstydzić się, bo nie ma czego.
Siostra:
- Ostatnio często znajduje w moich majtkach i w tamtych okolicach znaczki pocztowe. Nie mam pojęcia skąd one tam się biorą.
Lekarz poprosił siostrę, aby rozebrała się i położyła na fotelu.
Faktycznie coś tam znalazł. Obejrzał, zbadał i powiedział:
- To nie są znaczki pocztowe. To są naklejki z bananów…
Odpowiedz
#34

RE: zbereźne

Mąż pracujący za granicą napisał do żony:

Kochanie,
Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów.
Jesteś moim skarbem.

Twój mąż,
Maniek

Jego żona odpowiedziała...

Mój najukochańszy,
Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...
1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy.
2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach..
3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie po
2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
4. Właściciel sklepu nie zgodził się na wyłącznie całusy, więc dałam mu jeszcze inne rzeczy.
5. Inne wydatki - 40 całusów.
Nie martw się o mnie. Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi wystarczy do końca miesiąca.
A jak zabraknie, to mam przecież jeszcze zupełnie niezłą dupę w zanadrzu.
Daj proszę znać jak mam planować następny miesiąc!

Twoja najdroższa
Jola

z innej beczki

Botanika na wesoło

DZIEWICA POSPOLITA

Roślina krótkotrwała,
wymagająca szczególnej pielęgnacji.
Chętnie poddaje się flancowaniu.

STARA PANNA

Roślina długotrwała i pnąca,
czepiająca się wszystkiego i wszystkich.
Żyje w miejscach odosobnionych
nie wiadomo z kim.

KOCHANKA

Roślina kwitnąca pasożytnicza
z gatunku motylkowatych.
Z uwagi na duże koszty
w naszych warunkach
trudna do hodowli domowej.
Rozkwita nocą.

ŻONA

Pożyteczne zwierzę domowe,
pociągowe, bardzo nerwowe,
ale wytrwałe.
Żywi się odpadkami,
w hodowli domowej bardzo opłacalna
przynosząca duże korzyści.

ROZWÓDKA

Należy do owadów
występujących w dużych ilościach,
znana w przyrodzie
pod nazwą szarańcza.
Samiczki pozostawia w spokoju,
samców niszczy od korzenia.
Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni.

WDOWA

Wierzba z gatunku płaczących,
szybko próchniejąca.

KAWALER

Ptak przelotny,
dzieci swoje podrzuca innym
i wówczas zmienia miejsce pobytu.
Jest trudny do chwycenia w sidła.

STARY KAWALER

Grzyb jadowity o gorzkim smaku.
Żyje przeważnie sam lub
w symbiozie z purchawką pospolitą


MĄŻ

Zwierzę domowe z gatunku leniwców.
Ze względu na dużą żarłoczność
w warunkach domowych przynosi duże straty.
W hodowli nieopłacalny.
Pochodzenie ? skrzyżowanie trutnia
z padalcem.
Odpowiedz
#35

RE: zbereźne

[Obrazek: 28b99f931fcc125d.jpg]
Odpowiedz
#36

RE: zbereźne

Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- Dlaczego? Pytają tamci. A on na to:
- Dziura... po prostu dziura
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz
#37

RE: zbereźne

Stworzyciel przygląda się nie ukończonemu jeszcze w pełni Adamowi i mówi do niego:
-"Adamie: mam dla ciebie dwie wiadomości jedną dobrą drugą złą. Dobra wiadomość jest taka, ze zamierzam cię wyposażyć w dwa bardzo ważne organy: możg i penis.
-Świetnie, a jaka jest ta zła wiadomość?!- pyta Adam.
-Dam ci tylko tyle krwi, że w tym samym czasie będziesz mogł korzystać albo z jednego albo z drugiego."

Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie co ty robisz?!!
Mąż na to:
- Nie chce ch*j stać, to nie będzie leżal na miękkim!

Jak nauczyc klac Anglika:
First lesson: “Tea who you yeah Bunny”
Second lesson: “Scotch me tea who you”

Przychodzi facet do lekarza, kladzie swa meskosc na stole i milczy.
Zdziwiony lekarz pyta:
- Boli pana?
- Nie boli.
- To moze za duzy?
- Nie, wcale nie.
- A co, za maly?
- Nie. Nie jest za maly.
- To co w koncu?!
- Fajny, nie?!

Siedzi dwóch facetów w knajpie, rozmawiają i pija piwo, w pewnej
chwili jeden pyta:
- Powiedz mi Kaziu, czy ty robisz to z żoną czasami w tą drugą
dziurkę?
- Coś ty, żeby w ciążę zaszla?

Nastolatka wraca nad ranem do domu. Mama jej otwiera, a ona krecac majtkami na palcu mówi:
- Mamo, nie wiem co to za sport, ale to bedzie moje hobby.

Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze,sikam alkoholem.
- Dziwne, mówi lekarz biorąc do ręki szklaneczkę.Proszę tu nasikać.
Po chwili lekarz wącha napełnioną szklaneczkę i stwierdziwszy,że pachnie alkoholem wypija jej zawartość.
- Nieprawdopodobne ! Prawdziwy alkohol ! Spróbujmy jeszcze raz !
Po raz drugi szklaneczka napełnia się,a lekarz wypija jej zawartość.
- Wie Pan co ? No to jeszcze jendą rundkę !
- O, nie ! Tym razem,to już z gwinta !

Idzie kleryk i wdepnął w gówno. - O kurde wdepnąłem w gówno ! O cholera powiedziałem kurde ! O ku... cholera ! - A ch... tak nie chciałem być księdzem...

W Hiszpanii angielski turysta poszedl do restauracji , zasiadl przy stoliku i studiuje karte dan . Zaciekawila go pozycja "jaja ala corrida". Zamówil , a kelner przyniósl dwa jaja na twardo wielkie jak jablka .
Anglikowi tak smakowalo , ze kilka dni pózniej przyszedl jeszcze raz i zamówil to samo . Jednak ku swemu zdziwieniu dostal dwa jaja wielkosci ziarenek grochu . Pyta sie kelnera :
- Dlaczego takie male ?
- No cóz, nie zawsze torreador wygrywa ....

W parku na lawce siedzi mloda atrakcyjna dziewczyna i czyta ksiazke. Dosiada sie do niej mlody chlopak. Chce ja poderwac.
- Jaka ksiazke pani czyta?
- "Geografie seksu".
- I jaka jest glówna mysl tej ksiazki?
- Ze najlepszymi kochankami sa Zydzi i Indianie.
- Pani pozwoli ze sie przedstawie; Nazywam sie Mojzesz Winnetou

Jada dwie dziewczyny w autobusie, jest straszny tlok. Jedna mówi:
- Wiesz, chyba zajde w ciaze.
- Tak! A z kim?
- Nie wiem, nie moge sie obrócic

Sa sobie dwa koty, jeden stary drugi mlody. No i stary lubi sobie od czasu do czasu na kotki pochodzic. Mlody tez by chcial, ale stary go zbywa, ze wpierw musi dorosnac. Ale mlody nudzi i nudzi, az w koncu stary zgodzil sie wziac go ze soba na ruchanie kotek. Ida sobie po dachu i widza, ze niedaleko na balkonie seksowna kotka sie wygrzewa. Stary mówi do mlodego:
- Rób to co ja.
Bierze rozbieg i skacze. Niestety rozbieg byl za krótki, i stary kot zawisl lapkami na krawedzi balkonu. Mlody stwierdzil, ze widocznie tak trzeba i tez skoczyl i zawisl obok starego. Wisza i wisza i wisza... W koncu stary mówi:
- Ja juz dluzej nie moge. Spadam!
I spada. A mlody na to:
- A ja jeszcze sobie troche porucham.

Pan Bog stworzyl Adama i Adam cieszyl sie swiatem.Jednak po pewnym czasie stwierdzil,ze bardzo sie nudzi.Poskarzyl sie Stworcy.Bog go wysluchal i rzekl:
-Adamie.Moge stworzyc ci istote,ktora bedzie inteligentna,piekna,bedzie spelniala twoje zyczenia,dogadzala ci i bedzie ci posluszna,ale bedzie cie to kosztowac reke i noge.Adam pomyslal i zapytal:
-Panie a co moglbym dostac za zebro???

Pewien facet trafil do piekla.Wita go diabel:
-Czemu jestes taki zmartwiony???
-A jak myslisz?Przeciez jestem w piekle!
-Pieklo nie jest takie zle.Mamy tu pare fajnych rozrywek.Pijesz??
-No pewnie.
-To polubisz poniedzialki!W poniedzialki nie robimy nic ,tylko chlejemy.
-Brzmi niezle!
-No widzisz.A palisz czasem?
-nawet sporo.
-No to polubisz wtorki.We wtorki palimy wagony najlepszych fajek.-Powaznie??To swietnie!
-A lubisz hazard?
-Uwielbiam!
-W srody ruletka,poker ,co tylko chcesz.
-Super ,pieklo jest zajebiste!!!
-Taak.A jestes pedalem??
-Nie...
-No to chyba nie polubisz czwartkow.
Odpowiedz
#38

RE: zbereźne

(25.11.2010 16:54 )Zbyszek napisał(a): Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz tamto drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczynka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie.

... no to już wiem jak psa nazwę... Big Grin Big Grin Big Grin Tongue

Student na egzaminie z weterynarii.
Profesor do niego:
-Zadam panu ostatnie ratujące pytanie jeśli pan odpowie to pan zda i skończy pomyślnie te studia, więc jak pan myśli czy da się usunąć krowie ciążę w 7 miesiącu.
Student myśli, myśli i w końcu:
- Nie mam pojęcia.
I oczywiście nie zdał, więc poszedł utopić smutki w barze. Siedzi zdołowany, pije jeden kieliszek, następny, nagle barman do niego:
-Co się stało może mogę jakoś pomóc?
-Nie chcę o tym gadać i tak mi pan nie pomoże.
I znów student zamawia kieliszek, następny, następny, dalej siedzi zdołowany, więc barman znowu zagaduje:
-No niech pan powie co się stało, jeśli się pan wygada to lepiej panu zrobi.
Na co student:
-Jak pan myśli da się usunąć krowie ciążę w 7 miesiącu?
A barman:
- O ku*wa aleś się wpie*dolił...
Odpowiedz
#39

RE: zbereźne

- Otwierać !!! Policja !!!!
- Nie zamawialiśmy policji, tylko prostytutki !!!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali !
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi ruchają.

Pinokio do Gepetta:
-Gepetto kocham Cie
-No i co z tego?
-No jak to co!? Wywierciłbyś dziurę w d****

Złapał komandor złotą rybkę...
Rybka, jak to złota rybka, poprosiła o wypuszczenie i obiecała spełnienie 3-ch życzeń.
Komandor zjebany ciężką pracą i nie miał pomysłu o co prosić, zaproponował:
- rano wstanę i po prostu spełnisz moje pierwsze 3 życzenia.
Następnego dnia komandor budzi się, przeciąga i siłą przyzwyczajenia:
- ch... w dupę, kotwica w plecy i żeby pogoda była....
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz
#40

RE: zbereźne

Zbyszek, skąd ty to wyciągasz?
Big GrinBig GrinBig Grin
Odpowiedz
  

[-]
Korzyści z rejestracji!
Masz coś do dodania? Zaloguj się lub zarejestruj, aby odpowiedzieć. Czekamy na Ciebie! Rejestracja trwa mniej niż minutę i wymaga podania jedynie adresu email.


Nowe wpisy z tego działu muszą zostać zaakceptowane przez moderatora.
[-]
Szybka odpowiedź
 
Zaznacz pole wyboru znajdujące się poniżej. Ten proces pozwala chronić forum przed botami spamującymi.



[-]

Użytkownicy przeglądający ten wątek:

23 gości