RE: kobiety w polityce - małej
Jeżeli chodzi o mnie to ja po prostu tego nie czuje.Podobnie jak Scarlet napisała, mogłabym walczyć o równouprawnienie czy wyrównywanie różnic płacowych na tych samych stanowiskach. To jest naprawdę nie uczciwe.
Ale z drugiej strony wolę mieć szefa faceta, jakoś łatwiej mi się dogadać, nie ma humorów...
A co do partii to nie jestem w żadnej, ale jakbym miała wybierać to chyba wolałabym być w Partii Przyjaciół Piwa niż w Partii Kobiet