Wybory prezydenckie 20 czerwca 2010 czyli kto na kogo
20 czerwca wybory. Już dziś wiadomo, że będziemy mieli do wyboru kandydatów z różnych ugrupowań politycznych. Kto będzie czarnym koniem i kto zasiądzie na fotelu najważniejszej persony w Państwie okaże się za ponad miesiąc.
Dziś jednak możemy obstawiać zwycięzce po fotel Prezydenta RP.
A o to i oni, kandydaci:
1.Bronisław Komorowski (PO)
2.Jarosław Kaczyński (PiS)
3.Andrzej Olechowski (niezależny, wspierany przez Stronnictwo Demokratyczne)
4.Andrzej Lepper (Samoobrona)
5.Bogusław Ziętek (WZZ Sierpień 80)
6.Janusz Korwin-Mikke (były prezes UPR, obecnie Wolność i Praworządność) 7.Kornel Morawiecki (założyciel "Solidarności Walczącej").
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
Czy ja zawsze będę musiał głosować na najmniejsze zło?
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
Grzesiu a kto wg ciebie powinien kandydować i dlaczego?
Nie ma chyba takiego kandydata który spełni oczekiwania wszystkich Polaków i zawsze ktoś powie tak jak ty ,ze musi wybrać mniejsze zło.
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
Chętnie zagłosowałbym na jakiegoś lewicowego kandydata, tylko Napieralski skupia sie na pozagospodarczych hasłach lewicy.
Boję się, że jak zagłosuję na kogoś spoza pierwszej dwójki to wynik wyborów może się rozstrzygnąć w pierwszej turze i to w sposób, moim zdaniem, najgorszy z mozliwych. Więc pewnie zagłosuję na Komorowskiego chociaż kompletnie nie mam przekonania do człowieka, który nie ma wykształcenia prawniczego, ani ekonomicznego, nie zna jeżyków obcych i brak mu doświadczenia na arenie międzynarodowej. Poza tym o czym by nie mówił chrzani o historii, dobrze że nie jest z wykształcenia proktologiem.
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
Skarlet. Od tych wyborów zależy, czy media przez następne 5 lat będą miały pożywkę z prezydenta czy nie.
Jedyna broń prezydenta to Veto. I pod tym względem Jarek będzie oporowym...
Bronek będzie przychylny a reszta... a reszta się nie liczy... Trzeba oszczędzić państwu wydatków i załatwić sprawe w pierwszej turze...
DO URN! A głosowac tak jak się uważa bądź przeciwko, ale GŁOSOWAĆ!
Liczba postów: 1 789
Liczba wątków: 39
Dołączył: 06.2009
Reputacja:
7
Płeć: Nie podano
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
Szans, zgodnie z przeprowadzonym sondażem, dotyczącym kandydatów ubiegających się o fotel Prezydenta RP nie miał wielkich. Decyzja PKW trochę mnie zaskoczyła,bo byłem przekonany,że Lepper skazany prawomocnym wyrokiem za wysypywanie zboża na tory, za to właśnie przestępstwo, nie będzie mógł startować w wyborach prezydenckich.
Middle aged.
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
po czerwonej kartce pokazanej przez PKW kandydat A. Leper chyba już odpuści na zawsze?
Ciekawe na co liczył zbierając podpisy na listach pod swoją kandydaturą?
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
Ja bym nie lekceważyła Leppera .Gra znaczonymi kartami,ma poparcie wśród rolników ,którzy wierzą ,ze dzięki niemu dostają dotacje z Unii.Podkreśla ,że jest szykanowany i gra na niedomówieniach. Dobrze że Komisja go odstrzeliła.
Mnie nie podoba się polska kampania wyborcza.Nie wiem czemu odnoszę wrażenie ,że nasi politycy bardziej zajmują się szkalowaniem ,ośmieszaniem ,pomawianiem kontrkandydatów niż samymi wyborcami, którzy chcą usłyszeć co będą robili dla kraju i ludzi.
Mam dość plotkarskich kampanii wyborczych.Media bardziej zajmują się pierdołami niż sprawami istotnymi. Chcemy wiedzieć kiedy podatki zaczną obowiązywać wszystkich jednakowo.Kiedy zmieni się prawo. Nie mam nic przeciwko badaniu historii,ale niech to nie będzie sprawa najważniejsza.Trzeba zacząć żyć przyszłością ,likwidować etatowych bezrobotnych,tworzyć nowe miejsca pracy.Szukać rynków zbytu i najważniejsza sprawa dążyć za wszelką cenę do pokoju .
Teraz znów mamy pomagać Grecji ,a czy stać nas na to? Kto pomaga Polsce? Czy u nas nie ma biedy?
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
Rozwiń myśl bo nie mam pojęcia co my mamy do Grecji ,a Grecja do nas.Polityka zagraniczna nigdy jakoś mnie nie pociągała.
Nie bardzo rozumiem dlaczego pośrednio ja mam pomagać Grekom. Tak samo nie rozumiem dlaczego wiercimy studnie w jakimś tam kraju X ,a nie widzimy tego ,że nasze dzieci umierają bo nie ma środków na ich leczenie. Czy nikt nie widzi głodnych i biednych polskich dzieci?
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
A ja nie wiem na kogo zagłosować. Nie wiem, bo jestem zwyczajnie niedoinformowany.
Po raz pierwszy mamy chyba do czynienia z czymś co kilku komentatorów nazwało „niemą kampanią”. Dwaj główni rozgrywający milczą i chowają się przed dziennikarzami. Inni kandydaci żałośnie dopominają się jakiejś debaty a tu nic. Więc pytam się skąd mam wiedzieć czego ci wszyscy ludzie chcą? Jakie mają plany? Chciałbym wreszcie usłyszeć co myślą kandydaci o polskiej gospodarce, polityce wewnętrznej i międzynarodowej. Chciałbym posłuchać jak debatują między sobą. Na razie mieliśmy tylko propagandowy wyścig o to kto więcej zbierze podpisów. Wygrał bezkonkurencyjnie Kaczyński i gratuluję mu serdecznie. Ale mam nadzieję, że dalsza cześć kampanii będzie w końcu merytoryczna, co zapowiadali tak gorliwie wszyscy kandydaci.
Oczywiście, że żelazne elektoraty już wiedzą na kogo głosować i ludzie do nich zaliczani wiedzieli to już od bardzo dawna. Ale w polityce uprawianej w demokracji chodzi (chyba?) o poszerzenie elektoratu, tak by zdobyć możliwie najwięcej głosów. Czemu, więc nikt mnie chce przekonywać?
Jeśli te wybory mają być próbą policzenia swoich żelaznych elektoratów to w porządku – tylko niech pan Komorowski i Kaczyński przyznają to otwarcie a nie udają, że prowadzą kampanie wyborczą. Jeśli zdobędą się na odwagę i przyznają, że na żadnym przekonywaniu obywateli im nie zależy to ja spokojnie zostanę w domu i myślę, że trochę innych obywateli także. Niech do wyborów idą elektoraty PO i Pis. Skoro Polska ma być albo pisowska albo platformiarska to ja mówię, że ta zabawa mnie nie interesuje. Tym bardziej, że żaden z tych głównych kandydatów nawet nie udaje, że chce mi coś przekazać w kampanii, że chce do czegoś przekonać, czy pokazać ofertę polityczną. Jaki więc mam wybór?
Jeśli wyborcy postawią teraz na Jarosława Kaczyńskiego to będziemy mieli nawet nie tyle powtórkę z rozrywki. Będziemy mieli coś bardziej ciekawego – partię sterowaną z fotela prezydenckiego. Jeśli do tego dojdzie to poczujemy niezłego „politycznego kaca” już w kilka tygodni po wyborach. Z drugiej strony nie wiem co jest gorsze – to co opisałem powyżej, czy faktyczna władza jednej partii – gdy wygra Komorowski? Jak dla mnie jedno rozwiązanie jest jak strzał w kolano a drugie jak strzał w łokieć.
Moim zdaniem dzieje się coś bardzo niedobrego dla demokracji. Nie ma rzeczywistego dialogu między wyborcami a kandydatami. Są za to ogromne emocje a właściwie animozje. Nikt nie zastanawia się nad wizją prezydentury poszczególnych panów a za to gorący jest podział na zwolenników PO (czyli Komorowskiego) i Pis (czyli Kaczyńskiego). Dyskusji nie ma a za to jest jakaś dziwna bitwa między tymi dwoma partiami. Wojna dziwna, bo po tragedii smoleńskiej prowadzona już bez udziału kamer, niejako pod dywanem.
Wszyscy inni kandydaci poza Komorowskim i Kaczyńskim są pomijani w tym wyścigu i to też nie służy demokracji. Jeśli tak będzie wyglądała dalsza część kampanii to ja na wybory pewnie nie pójdę. Nie mam zamiaru uczestniczyć w czymś takim.
Wystarczy wspomnieć, że w normalnej sytuacji mam prawo rozliczyć wygranego z obietnic wyborczych. A z czego miałbym rozliczyć Kaczyńskiego czy Komorowskiego, skoro obaj milą jak głazy w kwestiach tego czego chcą dokonać? Mam wrażenie, że obaj uczestniczą w ambicjonalnej rozgrywce i tyle. A w związku z tym ja na taka zabawę obu panów się nie piszę i zostanę w domu – życząc obu kandydatom by założyli krótkie spodenki i udali się wspólnie do piaskownicy.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
Andreas wiele jest prawdy w Twoim rozmyślaniu poza tym, ze nie masz po co iść na wybory bo nie masz kandydata. Odebrałbyś sobie moralne prawo krytyki po wyborach. W tych wyborach niestety musimy wybrać człowieka a nie jego program bo zwyczajnie narazie ich nie znam-y.
Liczba postów: 4 301
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: wybory prezydenckie czyli kto na kogo
(11.05.2010 19:57 )Andreas napisał(a): A ja nie wiem na kogo zagłosować. Nie wiem, bo jestem zwyczajnie niedoinformowany.
Więc pytam się skąd mam wiedzieć czego ci wszyscy ludzie chcą? Jakie mają plany? Chciałbym wreszcie usłyszeć co myślą kandydaci o polskiej gospodarce, polityce wewnętrznej i międzynarodowej.
Andreasie bez obrazy, ale czy zadałeś sobie podstawowe pytanie za co w kraju odpowiada prezydent. Kiedy Tusk mówił, że jest to funkcja malowana to powstał wielki raban jak mógł tak powiedzieć o głowie państwa. Teraz zaś życie pokazuje, że to co powiedział bez ogródek okazuje się gorzką prawdą.
Programy to takie fajne hasło klucz by dowalić przeciwnikowi. Bo jedyną rolą prezydenta na którą sam może mieć wpływ to stanie na straży praworządności. Reszta to mianowania i reprezentowanie kraju w polityce zagranicznej na którą też nie ma wpływu. To że prezydent ma np prawo wnoszenia ustaw do laski marszałkowskiej to także fasada bo potem tą ustawę musi jeszcze uchwalić większość sejmowa, czyli ci co zazwyczaj rządzą. Znaczy znowu wracamy do punktu wyjścia. Dlatego też Andreasie w tych wyborach wybieramy człowieka, a nie programy. W cale nie potrzebuje słuchać o kolejnych 3 mln mieszkań czy stworzeniu nowych miejsc pracy, bo jest to czysta fikcja na którą żaden prezydent nie ma większego wpływu. Jeśli komuś jest to jednak bardzo potrzebne to radziłbym wizytę u psychoanalityka bo on jest od takiej pomocy
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher