Płaca minimalna

Dzisiaj rząd ogłosił, ze za rekomendacją min. finansów i premiera płaca minimalna wzrośniez 1317PLN do 1386PLN zamiast proponowanych przez komisje trójstronną 1408PLN brutto.

Oczywiście jest raban. Związkowcy chcą już zrywac komisje, Pracodawcy wymownie milczą, rząd twierdzi, ze komisja tylko może coś zaproponować, ale decyzje podejmuje rząd i podjął taką a nie inną decyzję...

Czy wiecie, że są kraje na świecie, gdzie płaca minimalna nie obowiazuje?

O sytuacji na Bankier.pl

Polaecam przeczytać info na Wikipedii
LINK

I zastanowienie się, czy jest o co raban podnosić, oraz jak to się ma do liberalnej gospodarki...

Szczególnie polecam tabelkę z % ludności pobierającej minimalne wynagrodzenie...

RE: Płaca minimalna

(06.10.2010 13:20 )elprincipito napisał(a): ...Szczególnie polecam tabelkę z % ludności pobierającej minimalne wynagrodzenie...

Ciekawe jaki jest procent tych, którzy zarabiają poniżej

RE: Płaca minimalna

Jest to nawet bym powiedział bardzo ciekawe pytanie...

Jeszcze dodam takie coś:

Link

RE: Płaca minimalna

Ciekaw jestem czemu nie ma tam Germanii Czy ich dane są niepubliczne?

RE: Płaca minimalna

W Germanii... kochani Panowie NIE MA PŁACY MINIMALNEJ! Tzn jest w niektórych branżach jak związki ja wywalczą...

RE: Płaca minimalna

Eeech..., w tym momencie popuściłem wodze fantazji

RE: Płaca minimalna

A co? Pracodawcą jesteś?

RE: Płaca minimalna

Nie, ale chciałbym...

RE: Płaca minimalna

To ja dołożę jeszcze to- 7 października Dzień Godnej Pracy. Jak można zatrudniać pracownika na sześć ósmych etatu?
Czy strajk będzie? Ja w to wątpię.

Cytat:Związkowcy wskazują, że koszty pracy ograniczane są również poprzez nakładanie na pracowników coraz to nowych obowiązków. Nie idą za tym jednak podwyżki. "Większość kasjerek zarabia minimalne wynagrodzenie 1317 zł brutto. Bywa i gorzej. Niektóre panie są zatrudnione np. na sześć ósmych etatu. Na rękę dostają więc ok. 750 zł" - wyjaśnił Bujara.

O tych wszystkich kwestiach związkowcy będą mówić klientom podczas czwartkowego protestu. Odbędzie się on, według Bujary, we wszystkich większych sieciach handlowych, gdzie działa Solidarność - najsilniejszy związek w branży.

Akcja będzie częścią ustanowionego przez Międzynarodową Konfederację Związków Zawodowych Światowego Dnia Godnej Pracy, który przypada 7 października.

http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article.../617816486

RE: Płaca minimalna

W paru państwach ludzie zarabiają więcej a wydają mniej (w sensie: płacą za różne towaru taniej).
Dlaczego Polska nie może być takim państwem?
Płaca minimalna w Polsce nie wystarcza do życia. Po prostu. Tak nie powinno być, ale nie dlatego, że związki tak mówią, czy lewaccy politycy, tylko dlatego, że biedni obywatele nie robią zakupów, nie inwestują, nie odkładają na przyszłość (na starość) i są cały czas obciążeniem dla Państwa (tzw socjal). Nie stać ich na płatną edukację, płatną służbę zdrowia, na mieszkania, które chcą dostawać od Państwa. Państwo, zobowiązane konstytucyjnie do pewnych świadczeń, zmuszone jest wydawać więcej. Potrzebuje podatków. Nakręca spiralę podatkową, a przy tym obrasta w biurokrację (ktoś musi te podatki wyliczać, zbierać, redystrybuować, rozliczać wydatki - wszystkie te agencje, urzędy, ministerstwa, NFZty, ZUSy itd), która zaczyna zżerać część podatków, więc potrzeba wciąż dosypywać. Ale kasy wciąż brakuje, Państwo pożycza pieniądze, musi płacić odsetki, podnosi VAT czyli podatek od biednych, których codzienna kołderka też się robi bardzo krótka, więc postawa roszczeniowa wobec Państwa rośnie.
Problem polega nie na płacy minimalnej, czy jej braku, ale na tym, żeby pracodawcy (przede wszystkim wielcy pracodawcy) płacili rozsądne pieniądze za pracę, tak jak płacą za wszystko inne: benzynę (tania nie jest), wynajem magazynów, służbowe wozy, komputery itd itd.
Nikt nie nakłada cen minimalnych na komputer do biura czy litr benzyny. Reguluje to rynek. Ale na straży stoi tzw opłacalność. Nikt nie będzie dopłacał do produkcji, za to grozi nawet prokurator (nie wolno przedsiębiorcy działać na szkodę spółki).
Z jednym wyjątkiem: praca ludzka. Człowiek sam decyduje, za ile mu się opłaca pracować. Często niestety pracuje poniżej granicy opłacalności, aby tylko mieć jakikolwiek przepływ gotówki. Gdyby każdy człowiek działał tak, jak działa podmiot gospodarczy - musiałby zrobić obliczenie: 600 zł wynajem mieszkania + 350 zł żywność + 100 zł niezbędna chemia (proszki, mydła itd) + 100 zł wydatki inne (majtki, skarpetki, buty) + 200 zł (podróż do pracy) = 1350

To jest minimum. Taki człowiek nie daje zarobić usługodawcom, nie ma telefonu, telewizora, nie czyta książek, nie chodzi do kina, nie uprawia sportu, nie dokształca się, nie choruje, nie daje na tacę, nie kupuje prezerwatyw, ale po co? Skoro nie stać go na randki?

Gdyby ludzie nie podejmowali prac poniżej pewnego minimum, wymusiliby na przedsiębiorcach odpowiednio wyższe pensje. To, że pracodawcy (nie mówię o osiedlowych sklepikach czy drobnych zakładach zatrudniających jedną, dwie czy trzy osoby) nie zarabialiby na czysto pół miliarda, tylko ćwierć, to inna sprawa. Ale załóżmy, że mówimy o kasjerce. Kasjerka zarabia 1300 i nie kupuje niczego, co niezbędne. Ile zarabia na kasjerce właściciel europejskiej sieci hipermarketów? A gdyby płacił jej więcej, część tych pieniędzy ona przeznaczyłaby na zakupy w tej sieci (albo w innych sieciach) i wróciłyby w postaci zwiększonych obrotów. Zwiększone obroty - większy zarobek. Więcej sprzedanych towarów to szybsza rotacja, większa produkcja, większe zatrudnienie.
Większe wpływy z podatków, które można obniżać, bo ludzi stać na to, by sami decydowali, na co chcą wydawać swoje pieniądze - nie oglądając się na Państwo. Prywatne szkoły, lekarzy, fryzjera, randki, wino, lokaty. Własny biznes.

Mniejsze podatki. Mniejszy deficyt budżetowy. Większe pensje. Dostęp do większej ilości towarów i usług. Zadowoleni ludzie na ulicach. Więcej uśmiechu na co dzień.

Pomarzyć można

RE: Płaca minimalna

Widzę, ze marzenia mamy podobne

RE: Płaca minimalna

Ehhh tu jest własnie pies pogrzebany płaca minimalna to nie jest płaca godna.

Majka - a gdzie z tej płacy dzieci ubrać, siebie ubrać, i chociaż raz na ruski rok do kina wyjśc?...

Generalnie urąga to godności ludzkiej, bo oprócz pracy zmusza to tych ludzi do "radzenia" sobie... i to w różny sposób...

Z drugiej strony jeżeli pracodawca tylko po to by konkurować z Chińczykami pracującymi za ok 80€/m-cPluś śmieszne koszty transportu z Chin... i mamy wynik...

Sieci handlowe walczą o każdego grosza aby pokazać na bilbordzie "kiełbasę" za powiedzmy 10PLN.

Na te 10PLN składa się:
Praca rolnika, który tyra przy chowie
Praca pracowników na ubojni i masarni
Praca ludzi w markecie plus kierowcy.

Wszystko to plus oczywiście sam produkt i "dodatki" daje jakąś smieszną cenę...

I juz o tym też pisaliśmy... ci co mają te 1386PLN jak idą do sklepu to kupują to za 10PLN bo na droższe ich nie stać... poprostu będą głodni...

Majka - idź jutro do pracodawcy i powiedz, że chcesz podwyżkę 1000PLN albo do roboty przestaniesz przychodzić...

RE: Płaca minimalna

Płaca minimalna, a jak przestawia się podstawowy koszyk dóbr i usług dla jednej osoby czy czteroosobowej rodziny?

RE: Płaca minimalna

Tylko dlaczego wali to zawsze w tą najbiedniejszą grupę społeczeństwa?Może się coś zmieni po zapowiadanym strajku pracowników dużych sieci sklepów.

RE: Płaca minimalna

Nic się nie zmieni, bo bogatsi zawsze będą umieli „lobować” w celu utrzymania swojej pozycji i tyle. W Polsce mamy feudalizm pomieszany z kapitalizmem, więc nie ma się czemu dziwić, że jest jak jest. Przypominam, że w teorii rządzi partia liberalna. Co ciekawe partia ta doszła do władzy pod hasłami – nie, wcale nie liberalnymi – socjalnymi! Ciekawostka chyba na skalę Europejską, że głosząc slogany o Drugiej Irlandii itp. można było być liberałem i socjałem w jednym.
Oczywiście rządząca partia swoje socjalne hasła zlekceważyła (jak większość obietnic wyborczych), ale najdziwniejsze jest to, że nawet guru tej formacji politycznej Leszek Balcerowicz nie rozumie już chyba celów gospodarczych rządu. Wieszając licznik długu publicznego dał jasno do zrozumienia, że liczy na to, iż jego wychowankowie zabiorą się do roboty.
Ja miłośnikiem liberalizmu nie jestem i pewnie już się nim nie stanę. W reformy w Polsce już nie wierzę, bo na razie nie ma komu ich robić. Jedni zajęci się lamentami smoleńskimi a drudzy sprzedawaniem propagandy sukcesu. Jestem przekonany, że młodzi Polacy mając do wyboru nasze warunki a te na Zachodzie, po prostu będą wyjeżdżali i tyle. Zagłosują nogami i niech wtedy rząd sobie ogłasza płacę minimalną nawet na poziomie 5 złotych.

RE: Płaca minimalna

(06.10.2010 15:14 )majka_m napisał(a): Problem polega nie na płacy minimalnej, czy jej braku, ale na tym, żeby pracodawcy (przede wszystkim wielcy pracodawcy) płacili rozsądne pieniądze za pracę, tak jak płacą za wszystko inne: benzynę (tania nie jest), wynajem magazynów, służbowe wozy, komputery itd itd.
Nikt nie nakłada cen minimalnych na komputer do biura czy litr benzyny. Reguluje to rynek. Ale na straży stoi tzw opłacalność. Nikt nie będzie dopłacał do produkcji, za to grozi nawet prokurator (nie wolno przedsiębiorcy działać na szkodę spółki).

Majko jak zwykle masz racje. Tylko wszyscy zapominają o genezie tej płacy minimalnej rodem z PRL-u. Była to liczba ustalana odgórnie podobnie jak i dziś potrzebna do ustalania obliczeń różnych dodatków głównie socjalnych. I to wbrew pozorom rządzącym opłacało się utrzymywać ją na jak najniższym poziomie by wypłacać z budżetu jak najniższe świadczenia. Dziś podejrzewam jest podobnie(zmienia się to ciągle i obecnie nie jestem w temacie) Mówienie, że to lobby przedsiębiorców wpływa na to jest jak najbardziej mylne, i powiedział bym szukanie w nich kozła ofiarnego. Bo tak jak Majka napisała, że nikt nie chce płacić drożej skoro może kupić taniej podobnie jest z pracą. Żeby było ciekawiej to z własnych obserwacji do sytuacji takiego cwaniactwa doprowadza tzw. "wyścig szczurów" i my jako młody kapitalizm nie wypracowaliśmy sobie jeszcze mechanizmów obronnych jakie maja inni. Przykładem niech będzie miasto wielkości naszego w Irlandii, fakt autentyczny z przed 4 lat. Przedsiębiorca irlandzki zatrudniający kilkunastu Polaków wpadł na pomysł by im nie zapłacić tygodniówki, a ponieważ był to już drugi tydzień z rzędu to ludzie nauczeni doświadczenie zaczęli coś podejrzewać i przy piwie poskarżyli się swoim irlandzkim kolegą. Efekt był taki, że w poniedziałek ów przedsiębiorca migusiem robił wypłatę bo cała firma stał bo zastrajkowali dostawcy. Nie było zaprawy bo firma ja dostarczająca powiedziała wprost, że ja dostarczy jak ureguluje sprawy z pracownikami. Z ciekawości dopytywałem potem dlaczego stanęli w obronie Polaków którzy zbierają im pracę. Odpowiedź była prosta by wyplenić w zarodku złe nawyki. Dziś nie zapłaci wam, a jutro nam.

RE: Płaca minimalna

Zwracam uwagę, że w Irlandii zawarto już a 1987 roku coś czego w Polsce nikt sobie nie potrafi wyobrazić, czyli pakt społeczny. Programme for National Recover (PNR) podpisany został przez Irlandzki Kongres Związków Zawodowych, Zjednoczony Związek Pracodawców i przez rząd. Na podstawie paktu przystąpiono do reform, które mogły być przeprowadzone bez obawy o torpedowanie przez którąkolwiek ze stron. Pomysł okazał się tak dobry, że zdecydowano się na kolejne pakty społeczne Programme for Economic and Social Progress, Programme for Competitiveness and Work, Partnership.
Irlandzki przykład pokazuje, że kwestie zarobków można negocjować wielostronnie i wychodzi to na dobre całemu państwu. Trzeba bowiem pamiętać, że kwestie zarobkowe były zawsze podstawą wymienionych wyżej umów społecznych. W polskich warunkach tego typu umowy są nie do zrealizowania, bo społeczeństwo obywatelskie jest mitem, związki zawodowe skupiają jedynie garstkę pracowników a najlepiej zorganizowani są pracodawcy. W związku z tym nie wierzę, by bez koniecznych zmian społecznych można było przejść do zmian gospodarczych a raczej ekonomicznych.

RE: Płaca minimalna

(06.10.2010 16:39 )elprincipito napisał(a): Ehhh tu jest własnie pies pogrzebany płaca minimalna to nie jest płaca godna.

Majka - idź jutro do pracodawcy i powiedz, że chcesz podwyżkę 1000PLN albo do roboty przestaniesz przychodzić...

Ale ja nigdy nie pracowałam za minimalną. I teraz też nie pracuję za minimalną Właśnie o to chodzi, że trzeba iść do pracodawcy i powiedzieć tyle, za ile możesz się utrzymać.

---

(07.10.2010 08:40 )Jancio napisał(a): Odpowiedź była prosta by wyplenić w zarodku złe nawyki. Dziś nie zapłaci wam, a jutro nam.

Otóż to. Otóż to.
Bym pod to podciągnęła jeszcze taką ogólną uczciwość - dostawca, partner biznesowy też wie, że lepiej robić biznes z uczciwymi ludźmi, a nie z cwaniakami. Dziś nie płaci najsłabszej grupie pracowników (i n ie dlatego, że nie ma tylko cwaniakuje), a jutro reszcie, a pojutrze dostawcom, potem podatków nie zapłaci, a na końcu z masą długów ogłosi upadłość i pojedzie za "pożyczone" pieniążki leczyć nerwy na Seszelach. To jest ten typ myślenia, którego Polacy muszą się nauczyć: żeby budować gospodarkę, biznes, społeczność, muszą wykazywać szersze myślenie, niż "szybko się wzbogacę a po mnie choćby potop".

RE: Płaca minimalna

(07.10.2010 09:44 )majka_m napisał(a): ...Właśnie o to chodzi, że trzeba iść do pracodawcy i powiedzieć tyle, za ile możesz się utrzymać...

Tylko jest ten problem, że tyle nie chcą dawać

RE: Płaca minimalna

...albo więcej