RE: Wypadek na 1-go Maja

We wczorajszym wypadku, kierowca robił masaż serca zanim przyjechało pogotowie. Powinno to być naturalne w momencie gdy widzimy poszkodowanego w wypadku, ale z drugiej strony nie częsty to jest widok i w takim momentach zwykle ogarnia panika i stres.
Ile czasu powinno się robić taki masaż serca? Tzn. jak długo aby podjąć decyzję, ze już nie ma sensu dłużej?

RE: Wypadek na 1-go Maja

Do przyjazdu karetki pogotowia.

RE: Wypadek na 1-go Maja

(20.11.2010 12:04 )Dalenka napisał(a): Ile czasu powinno się robić taki masaż serca? Tzn. jak długo aby podjąć decyzję, ze już nie ma sensu dłużej?

Masaż serca wykonujemy do czasu kiedy pogotowie ratunkowe przejmie opiekę nad chorym. Chyba że wcześniej u poszkodowanego powróciła własna czynność serca.

RE: Wypadek na 1-go Maja

Pytałam raczej o to ile czasu łącznie (najpierw my a potem pogotowie). Po jakim czasie serce może zacząć pracować?

RE: Wypadek na 1-go Maja

Jak mieliśmy my wypadek to nie odpuściliśmy aż do przyjazdu karetki około 15-20 min. I nie wyobrażam sobie inaczej bo później nie chciał bym myśleć " czy jak bym nie przestał to pogotowie miało by szansę to życie uratować??? "

RE: Wypadek na 1-go Maja

(20.11.2010 11:27 )krzychum4 napisał(a): Tylko każdy boi się, że zrobi coś źle. Za złe udzielenie pomocy też mogą być konsekwencje prawne. Ale skoro nie wyciąga się odpowiedzialności karnej za nie udzielenie pomocy to wiele osób woli ograniczyć swoje działania do minimum, tzn wezwanie pogotowia i policji.
Kursy na prawo jazdy niby maja teraz obowiązkowe szkolenia z udzielania pierwszej pomocy, ale w przypadku gdy jest wypadek wielu kierowców straci zimną krew i nie będzie wiedziało co robić.

Masz rację udzielił pomocy w sensie zawiadomienia pogotowia i/lub policji , ale jednak w dobrym tonie było by pczekac na ich przyjazd .Tym bardziej że jest instruktorem nauki jazdy , więc jaki przykład daje innym . Swoją drogą jednak co z niego za instruktor jak nie potrafi udzielić pierwszej pomocy dupa nie instruktor

RE: Wypadek na 1-go Maja

(20.11.2010 11:27 )krzychum4 napisał(a): Tylko każdy boi się, że zrobi coś źle. Za złe udzielenie pomocy też mogą być konsekwencje prawne. Ale skoro nie wyciąga się odpowiedzialności karnej za nie udzielenie pomocy to wiele osób woli ograniczyć swoje działania do minimum, tzn wezwanie pogotowia i policji.

I tu się mylisz, nie ma przepisów karzących świadka zdarzenia za nieprawidłowe udzielenie pomocy, ale istnieją takie, które karzą za nieudzielenie tej pomocy. Jeżeli w przeszłości nie miałeś żadnych kursów pierwszej pomocy to nic, dyspozytor pogotowia ratunkowego powie Ci co masz zrobić.

RE: Wypadek na 1-go Maja

(20.11.2010 18:25 )szaman_czuczu napisał(a):

(20.11.2010 11:27 )krzychum4 napisał(a): Tylko każdy boi się, że zrobi coś źle. Za złe udzielenie pomocy też mogą być konsekwencje prawne. Ale skoro nie wyciąga się odpowiedzialności karnej za nie udzielenie pomocy to wiele osób woli ograniczyć swoje działania do minimum, tzn wezwanie pogotowia i policji.

I tu się mylisz, nie ma przepisów karzących świadka zdarzenia za nieprawidłowe udzielenie pomocy, ale istnieją takie, które karzą za nieudzielenie tej pomocy. Jeżeli w przeszłości nie miałeś żadnych kursów pierwszej pomocy to nic, dyspozytor pogotowia ratunkowego powie Ci co masz zrobić.

Szaman ma rację. Za nieudzielenie pomocy osobie i narażenie jej tym samym na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia jest przestępstwem. Warunkiem jednak jest to oby udzielenie tej pomocy nie narażało osobę ratującą na narażenie utraty własnego życia i zdrowia. Np. ktoś ma ratować tonącego a sam pływać nie umie. Poza tym ofiary jakiegokolwiek wypadku nie może spotkać nic gorszego niż nie udzielenie jakiejkolwiek pomocy. Jeżeli ktoś udzieli tej pomocy w taki sposób w jaki umiał a przy okazji przyczynił się do pogorszenia stanu ofiary, to nie podlega karze.No chyba, że tej p[pomocy udzielał celowo tak, aby ofierze zaszkodzić.

RE: Wypadek na 1-go Maja

do udzielenia pierwszej pomocy zalicza się wyciągnięcie i zadzwonienie na pogotowie ratunkowe. Obecnie zmieniły się przepisy dot.pierwszej pomocy i mówią że jeśli ktoś brzydzi się robić sztuczne oddychanie metoda usta usta nie musi tego robić., wystarczą uciski klatki piersiowej, które prowadzimy do momentu aż przyjedzie pogotowie ratunkowe.

RE: Wypadek na 1-go Maja

LoL, a co daje sam masaż serce bez sztucznego oddychania ? Jest w tym jakiś sens ?

RE: Wypadek na 1-go Maja

Sztuczne oddychanie, to nie tylko usta-usta.

RE: Wypadek na 1-go Maja

takie sa nowe przepisy dot. ratownictwa medycznego

RE: Wypadek na 1-go Maja

Niegdyś jak umierała moja siostra, mama robiła masaż serca ok. 30-40 minut. Lekarze byli mocno zdziwieni co do czasu i do tego, że dziecko dało się uratować... Przypadek czy cud?

RE: Wypadek na 1-go Maja

Z tego co mi wiadomo można nie stosować metody usta - usta, z tym, że trzeba się produkować z uciskami serca 100 razy na minutę. Wniosek więc z tego taki, że nawet kompletny laik może uratować komuś życie stosując powyższą metodę.

RE: Wypadek na 1-go Maja

Jestem ciekawy ile osób z Was ma maseczkę do resuscytacji? Z taką maseczką, która prawie w ogóle nie zajmuje miejsca w apteczce, torebce czy przy kluczach, możemy robić "usta-usta". Przyznaję się ja takowej nie mam. Czemu? Bo po tym jak jedną zmuszony byłem zużyć to drugiej nie mogę dostać w żadnej Żyrardowskiej aptece. Pocieszę Was...w 6 Warszawskich też nie mieli. Taki okres, że ludzie wykupili, czy może to towar, który nie schodzi.

Teq...sam masaż serca również ma sens. Każda próba pobudzenia krążenia, może pobudzić czynności oddechowe.

Szaman...100 ucisków na minutę? Nie realne. Jak zrobisz 20-30 to będzie ok. W ucisk trzeba włożyć dużo siły. Jeśli macie możliwość poćwiczenia na Phantomie (jak to się pisze?) to śmiało. Jak ktoś zrobi w minutę 100 ucisków prawidłowych to stawiam flaszkę.

W przypadku wypadku, podczas podjęcia czynności ratunkowych osoby postronne mają obowiązek wykonywania poleceń osoby udzielającej pomocy.
Np. biorę się za masaż mięśnia sercowego, i nakazuję osobie stojącej obok o wykonanie telefonu na pogotowie, a innej aby przyniosła apteczkę z samochodu i zaczęła tamować krwotok.
Pytanie do mundurowych...czy za brak wykonania polecenia jak wyżej grozi jakaś kara?

RE: Wypadek na 1-go Maja

Może do maseczek nie ma dofinansowania?

RE: Wypadek na 1-go Maja

Maseczka kosztuje kilka złotych.

RE: Wypadek na 1-go Maja

Niestety nie ważne ile kosztuje, ale ile sieć aptek na nich zarobi. Gdyby można je było sprzedać za 3 złote przy dofinansowaniu 70%, kupiłbyś ją w każdej aptece, a nawet w ulotki by je wsadzili, żeby każdy zaopatrzył się w "maseczkę ratującą życie Tobie i bliźniemu". Takie czasy.

RE: Wypadek na 1-go Maja

jak zrobicie usta-usta bez maseczki to nic wam sie nie stanie

RE: Wypadek na 1-go Maja

(23.11.2010 01:18 )Gość napisał(a): jak zrobicie usta-usta bez maseczki to nic wam sie nie stanie

Niby masz rację, ale co niektórzy mogą czuć "obrzydzenie" do takiej metody oczywiście bez użycia maseczki.

Co do tych stu ucisków na minutę, to @dr_niziołek niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, jest to realne. Prawdą jest niestety fakt, że wiele osób nie potrafi prawidłowo wykonać metodę usta - usta.