[-]
Ostatnio Dodane Obrazki
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Dzień walki z przemocą względem kobiet.

#21

 

Dobrze Wam wszystkim się mówi ,ale czy któraś z Was jest w takim związku??
Kobiety w takich związkach są tak wyniszczone psychicznie ,że nie maja siły zgłosić tego na Policje .Maja wpojone że to jest ich wina i tak musi być.
Więc nie piszcie ,że one nie chcą pomocy .CHCĄ !! Tylko boją się o nią poprosić.
Sama jestem w takim związku ,ale dzięki wsparciu znajomego i po wielu jego namowach w końcu zgłosiłam sprawę na Policje.
A Wam polecam książkę K.Grocholi "Trzepot skrzydeł"
Odpowiedz
#22

 

Miły Gościu -naprawdę jesteś wyjątkiem i to się chwali !!!
Zatrudniam kobiety i muszę jako pracodawca zwracać uwagę na pewne sprawy .Co powinnam zrobić jak pracownica przychodzi posiniaczona do pracy?
Pierwsza sprawa rozmowa z nią -odpowiedż ,spadłam,uderzyłam się o wiszącą szafkę ,dziecko mnie uderzyło podczas zabawy itd. Zgłaszam na policję ,kobieta zaprzecza i twierdzi,że nie jest bita.Po dwóch dniach kobieta nie zgłasza się do pracy ,ciężko pobita trafia do szpitala po chorobie składa wypowiedzenie z pracy i tracę dobrego pracownika.
pozdrawiam
Odpowiedz
#23

 

skarlet napisał(a):Miły Gościu -naprawdę jesteś wyjątkiem i to się chwali !!!

Nie jestem wyjątkiem ,po prostu rozmowy ze znajomym bardzo dużo mi dały.Doszłam do wniosku ,że jeśli nie zacznę walczyć ,skażę dzieci prawdopodobnie na podobny los.A dla mnie dobro dzieci liczy się przede wszystkim.
skarlet napisał(a):Zatrudniam kobiety i muszę jako pracodawca zwracać uwagę na pewne sprawy .Co powinnam zrobić jak pracownica przychodzi posiniaczona do pracy?
Pierwsza sprawa rozmowa z nią -odpowiedż ,spadłam,uderzyłam się o wiszącą szafkę ,dziecko mnie uderzyło podczas zabawy itd. Zgłaszam na policję ,kobieta zaprzecza i twierdzi,że nie jest bita.Po dwóch dniach kobieta nie zgłasza się do pracy ,ciężko pobita trafia do szpitala po chorobie składa wypowiedzenie z pracy i tracę dobrego pracownika.

pozdrawiam

Jesteś wspaniałym pracodawcą -obchodzi Cię los Twoich pracowników,a to naprawdę rzadkość w dzisiejszych czasach .
Wiem że chciałaś dobrze ,ale może zamiast zgłaszać na policję ten fakt ,mogłaś dać jej wolne ,wziąć gdzieś i po prostu pogadać oferując swoje wsparcie.?
Odpowiedz
#24

 

Uwierz ,że zrobiłam wszystko co było możliwe.Więcej się nie dało .MOPS też powiadomiłam ,była rozmowa z psychologiem ,trzy miesięczne rozstanie z tyranem i wszystko wróciło do punktu wyjścia.Żal dziecka i tyle!!!
Odpowiedz
#25

 

Ehh prawdopodobnie uwierzyła zapewnieniom swojego męża oprawcy ,który obiecał jej poprawę .
Typowy przykład.
Mam tylko nadzieję że ta dziewczyna w końcu przejrzy na oczy ,oby nie było za późno Sad
Jeśli masz z nią kontakt daj jej do przeczytania książkę którą wyżej poleciłam.Może wtedy zrozumie.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#26

 

Gość ( Almerka ) napisała . Dla mnie dobro dzieci jest najważniejsze . Szanuję to , ale w czym to dobro według ciebie się przedstawia . Dom? ciepło rodzinne , miłość obojga rodziców ? Pytam dla tego bo w większości tego typu związkach , tego brakuję .Natomiast jest strach , niepewność , wstyd .Dzieci wielokrotnie są świadkami awantur ,przemocy fizycznej ojca nad matką . Więc nie zrozum mnie źle , ale na czym polega ta dbałość matki o dobro dziecka ?
Odpowiedz
#27

 

Kiedyś czytałem pewną książkę o Japonii. Autorka pisała tam, że w latach 70-tych żona jakiegoś wysokiego urzędnika (premiera?) powiedziała publicznie, że są już długo małżeństwem, szczęśliwym, zgranym, co oczywiście nie oznacza, że mąż jej od czasu do czasu nie bije. Naprawdę Smile
Odpowiedz
#28

 

dr_niziołek napisał(a):Skarlet dobrze to określiła..jest to sytuacja patowa. Najgorzej, że jeśli są dzieci i na to patrzą to ich rozwój jest zaburzony, a poczycie wartości jest wyraźnie zachwiane. Deguś...wszystkim facetom bijącym swoje kobiety i cudze i wszytkie inne należy też wpie...l dać lub wrzucić do paki z renomą pedofila i wtedy sami się przekonają co to znaczy bicie i gwałt.

Nizi ale fakt faktem że kolesiowi wpier. A kobieta co? Kochanie dostało łomot to ona się nim zajmie bo może on już nie będzie taki i co? Znowu ją będzie katował facet bo mu ego obniżyli bo mu wklepali więc sobie je podniesie na kobiecie. Nie powiem sposób jest dobry, ale na krótki czas bo mija parę miesięcy i koleś na odnowa zaczyna, no chyba że go złamiesz psychicznie (tak moi wujkowie zrobili z mężem ciotki złapali go w pociągu PKP otworzyli drzwi i chcieli go wypchnąć, facet się popłakał ale nigdy więcej nawet żony nie uderzył), wtedy już się będzie bał nawet po tyłku kobietę poklepać.

degustator napisał(a):O kurcze aleś pojechał ostro . I dałbym ciebie jako komendanta zakładu penitencjarnego , wieszali by sie na fiu....... Big Grin A tak na serio to jeszcze została jedna kwestia sąsiadów . Którzy nigdy nic nie widzą nic nie słyszą .A i tak o wszystkim wiedzą . A jak dojdzie do jakiejś tragedii to umywają ręce . Nie zwracają uwagi że ktoś przez całe życie po cichu woła o pomoc !!!!!

Widzą i słyszą ale często kobiety się boją zemsty i błagają sąsiadów by milczeli.
PS: Jak myślisz czemu jeden sąsiad z mojego osiedla na mój widok przechodzi na drugą stronę ulicy? (Choć rozumiem że się boi że się przewróci bo raz przy mnie 4 razy pod rząd po schodach spadł, po prostu biedak wejść nie mógł Tongue )

wiktoria napisał(a):Nawet jak wołają głośno , to i tak udają , że nie ma problemu , bo po co narażać się .Małżeństwa takie z reguły godzą się , a sąsiad jest wtedy be. Ja osobiście obwiniam za taką sytuację te kobiety ,bo jak można komuś pomagać jak one tego nie chcą . Na siłę nie można nikogo uszczęśliwiać.!Smutne to ale prawdziwe.

Dokładnie Wiktoria kobiety próbują to zamieść pod dywan bo uważają że tak będzie lepiej.
Anonymous napisał(a):Dobrze Wam wszystkim się mówi ,ale czy któraś z Was jest w takim związku?? Kobiety w takich związkach są tak wyniszczone psychicznie ,że nie maja siły zgłosić tego na Policje .Maja wpojone że to jest ich wina i tak musi być. Więc nie piszcie ,że one nie chcą pomocy .CHCĄ !! Tylko boją się o nią poprosić. Sama jestem w takim związku ,ale dzięki wsparciu znajomego i po wielu jego namowach w końcu zgłosiłam sprawę na Policje. A Wam polecam książkę K.Grocholi "Trzepot skrzydeł"

Almerka jak ci kiedyś mówiłem, ty jesteś wyjątkiem bo większość kobiet nie chce pomocy bo może być gorzej, tzn mogą być nie bite, nie wyśmiewane i bezpieczne, a tego jak widzę one się boją.

skarlet napisał(a):Miły Gościu -naprawdę jesteś wyjątkiem i to się chwali !!! Zatrudniam kobiety i muszę jako pracodawca zwracać uwagę na pewne sprawy .Co powinnam zrobić jak pracownica przychodzi posiniaczona do pracy? Pierwsza sprawa rozmowa z nią -odpowiedż ,spadłam,uderzyłam się o wiszącą szafkę ,dziecko mnie uderzyło podczas zabawy itd. Zgłaszam na policję ,kobieta zaprzecza i twierdzi,że nie jest bita.Po dwóch dniach kobieta nie zgłasza się do pracy ,ciężko pobita trafia do szpitala po chorobie składa wypowiedzenie z pracy i tracę dobrego pracownika. pozdrawiam

Skarlet też znam takie przypadki, choć wyjaśnienie znajomej na moje pytanie czemu jak wpadłaś na lodówkę to masz odciśnięte palce na twarzy mnie zadziwiło: „To nie palce a magnesy na lodówce”

To co teraz napiszę zabrzmi chamsko ale taka jak dostrzegam jest prawda:

Kobieta by jej pomóc musi do tego dojrzeć, facet musi ją tak zeszmacić by ona się obudziła któregoś dnia w rynsztoku i dostrzegła jak nisko upadła i zdobyła się na walkę o samą siebie bo na siłę pomaganie nic nie da. Pomożecie kobiecie z jednym a ona znajdzie drugiego takiego samego i od nowa będzie zabawa.

Anonymous napisał(a):
skarlet napisał(a):Miły Gościu -naprawdę jesteś wyjątkiem i to się chwali !!!
Nie jestem wyjątkiem ,po prostu rozmowy ze znajomym bardzo dużo mi dały.Doszłam do wniosku ,że jeśli nie zacznę walczyć ,skażę dzieci prawdopodobnie na podobny los.A dla mnie dobro dzieci liczy się przede wszystkim.
skarlet napisał(a):Zatrudniam kobiety i muszę jako pracodawca zwracać uwagę na pewne sprawy .Co powinnam zrobić jak pracownica przychodzi posiniaczona do pracy? Pierwsza sprawa rozmowa z nią -odpowiedż ,spadłam,uderzyłam się o wiszącą szafkę ,dziecko mnie uderzyło podczas zabawy itd. Zgłaszam na policję ,kobieta zaprzecza i twierdzi,że nie jest bita.Po dwóch dniach kobieta nie zgłasza się do pracy ,ciężko pobita trafia do szpitala po chorobie składa wypowiedzenie z pracy i tracę dobrego pracownika. pozdrawiam
Jesteś wspaniałym pracodawcą -obchodzi Cię los Twoich pracowników,a to naprawdę rzadkość w dzisiejszych czasach . Wiem że chciałaś dobrze ,ale może zamiast zgłaszać na policję ten fakt ,mogłaś dać jej wolne ,wziąć gdzieś i po prostu pogadać oferując swoje wsparcie.?


Almerka ja akurat jestem za pomocą z obu stron i zgłoszenie na policję i danie wolnego, zabranie gdzieś by taka osoba mogła odpocząć, bo ona musi zrozumieć że ma pełne poparcie i ludzi i prawa w przeciwnym wypadku się zawaha i wszystko stracone, tak jak to zrobiła pracownica Skarlet.

skarlet napisał(a):Uwierz ,że zrobiłam wszystko co było możliwe.Więcej się nie dało .MOPS też powiadomiłam ,była rozmowa z psychologiem ,trzy miesięczne rozstanie z tyranem i wszystko wróciło do punktu wyjścia.Żal dziecka i tyle!!!

Skarlet mam dwa pytania, jak ta kobieta się rozstała z mężem na te 3 miesiące miała jakieś oparcie w rodzinie? Zrobiła mu sprawę o znęcanie?

Almerka napisał(a):Ehh prawdopodobnie uwierzyła zapewnieniom swojego męża oprawcy ,który obiecał jej poprawę . Typowy przykład. Mam tylko nadzieję że ta dziewczyna w końcu przejrzy na oczy ,oby nie było za późno Sad Jeśli masz z nią kontakt daj jej do przeczytania książkę którą wyżej poleciłam.Może wtedy zrozumie. Pozdrawiam

Książka raczej do niej nie dotrze, to co wyżej napisałem ona musi upaść by ostatecznie z nim się rozstać, choć akurat podejrzewam że to się stanie dopiero wtedy gdy mąż zrobi dziecku krzywdę, wtedy ona w sobie znajdzie siłę by go pokonać.

degustator napisał(a):Gość ( Almerka ) napisała . Dla mnie dobro dzieci jest najważniejsze . Szanuję to , ale w czym to dobro według ciebie się przedstawia . Dom? ciepło rodzinne , miłość obojga rodziców ? Pytam dla tego bo w większości tego typu związkach , tego brakuję .Natomiast jest strach , niepewność , wstyd .Dzieci wielokrotnie są świadkami awantur ,przemocy fizycznej ojca nad matką . Więc nie zrozum mnie źle , ale na czym polega ta dbałość matki o dobro dziecka ?

Deguś może tym że ona znalazła w sobie siłę i walczy o to by dzieci miały normalny dom pełen ciepła? Nawet jeśli miała by je sama wychowywać?
Odpowiedz
#29

 

Skarlet mam dwa pytania, jak ta kobieta się rozstała z mężem na te 3 miesiące miała jakieś oparcie w rodzinie? Zrobiła mu sprawę o znęcanie?

Miała bardzo dużą pomoc ,a sprawę w sądzie wycofała .
.

Dodane po 2 minutach:

Najgorsze jest to ,że facet jest abstynentem.
Odpowiedz
#30

 

degustator napisał(a):Gość ( Almerka ) napisała . Dla mnie dobro dzieci jest najważniejsze . Szanuję to , ale w czym to dobro według ciebie się przedstawia . Dom? ciepło rodzinne , miłość obojga rodziców ? Pytam dla tego bo w większości tego typu związkach , tego brakuję .Natomiast jest strach , niepewność , wstyd .Dzieci wielokrotnie są świadkami awantur ,przemocy fizycznej ojca nad matką . Więc nie zrozum mnie źle , ale na czym polega ta dbałość matki o dobro dziecka ?

Czym dla mnie jest to dobro ? To dom bez przemocy ,bez ciągłych awantur poniżania ,dom do którego dzieci będą chętnie wracały i z którego nie będą chciały uciekać.
Ktoś mi kiedyś powiedział że człowiek który się znęca psychicznie bądź fizycznie jest chory ,ale nie powinnam mu pomagać ,powinnam pomóc sobie ,bo gdy tego nie zrobię za kilka lat moje dzieci przyjdą i spytają "Mamo czemu nic nie zrobiłaś żebyśmy mieli dobre dzieciństwo"Nie chce tego ,dlatego zaczęłam walczyć.
Odpowiedz
#31

 

[quote="rogacz"]
Almerka jak ci kiedyś mówiłem, ty jesteś wyjątkiem bo większość kobiet nie chce pomocy bo może być gorzej, tzn mogą być nie bite, nie wyśmiewane i bezpieczne, a tego jak widzę one się boją.[quote]

Boją się normalności bo widocznie jej nie znają.Większość z nich prawdopodobnie takie ma wspomnienia z dzieciństwa więc myslą że tak ma i musi być.



[quote="rogacz"]Kobieta by jej pomóc musi do tego dojrzeć, facet musi ją tak zeszmacić by ona się obudziła któregoś dnia w rynsztoku i dostrzegła jak nisko upadła i zdobyła się na walkę o samą siebie bo na siłę pomaganie nic nie da. Pomożecie kobiecie z jednym a ona znajdzie drugiego takiego samego i od nowa będzie zabawa.[quote]
Czy ze mną było podobnie?? Chyba nie .
Ale masz rację z takimi kobietami jest jak z alkoholikiem ,musi spaść na samo dno żeby dostrzec problem.
Odpowiedz
#32

 

[quote="Almerka"][quote="rogacz"]
Almerka jak ci kiedyś mówiłem, ty jesteś wyjątkiem bo większość kobiet nie chce pomocy bo może być gorzej, tzn mogą być nie bite, nie wyśmiewane i bezpieczne, a tego jak widzę one się boją.[quote]

Boją się normalności bo widocznie jej nie znają.Większość z nich prawdopodobnie takie ma wspomnienia z dzieciństwa więc myslą że tak ma i musi być.



[quote="rogacz"]Kobieta by jej pomóc musi do tego dojrzeć, facet musi ją tak zeszmacić by ona się obudziła któregoś dnia w rynsztoku i dostrzegła jak nisko upadła i zdobyła się na walkę o samą siebie bo na siłę pomaganie nic nie da. Pomożecie kobiecie z jednym a ona znajdzie drugiego takiego samego i od nowa będzie zabawa.[quote]
Czy ze mną było podobnie?? Chyba nie .
Ale masz rację z takimi kobietami jest jak z alkoholikiem ,musi spaść na samo dno żeby dostrzec problem.[/quote]

Sama wiesz że z tobą było inaczej bo zrozumiałaś że masz o co i po walczyć Smile
Odpowiedz
#33

 

rogacz napisał(a):Sama wiesz że z tobą było inaczej bo zrozumiałaś że masz o co i po walczyć Smile

Zrozumiałam dzięki jednej osobie Wink Gdyby nie ona pewnie dalej bym w tym tkwiła.
Odpowiedz
#34

 

Musze przyznać racje Rogaczowi że wiele kobiet maltretowanych przez swych mężów czy partnerów muszą dosięgnąć dna aby móc się odbić ale nie jest to w każdym przypadku. Każdy jest inny i odrębny. Tak kobiety są uczuciowe i czesto kochają i nie wyobrażają sobie życia bez swojego oprawcy. To jest tak zwany toksyczny związek. Kobieta czuje się uzależniona od sowjego partnera. Wtedy trudno odróżnić to od miłości. Powiem też coś kontrowersyjnego:
Dopóki kobieta nie będzie szanować siebie to mężczyzna też jej szanować nie będzie. Coś w tym jest.
Tak często zdarza się tak że powielamy model rodziny w którym się wychowywaliśmy. Oczywiście nie tyczy się to do każdego.
Ciężko jest pomóc takim kobietom może nie dlatego że nie chcą ale częściej przez społeczne przeświadczenie że nie pierze się swoich bródów na forum.
Że nie będziemy prosić o pomoc jakoś sobie rade damy i to jakoś często kończy się źle.
Jedyne co można i trzeba zrobić na pewno to rozmawiać z taką osobą i dotrzeć do jej rozsądku a potem można próbować inne metody. Ważne abyśmy nie byli głusi na takie problemy w okolicy. Nigdy nie wiadomo może dzięki temu przyczynimy się do czyjegoś spokoju i szcęścia.
Odpowiedz
#35

 

Rogaczu..wstawiłeś kilka cytatów i swoich wypowiedzi. Powiem, krótko...porozmawiamy za kilka lat...jak już będziesz miał też mniejsze czy więszke doświadczenie w związku. Jak zobaczysz jak kobieta myśli w wielu sytiuacjach i jak Twoje zachowanie i myślenie będzie się też zmieniać. I tylko jeszcze jedno...nie zgadzam się z Tobą, że kobieta musi się zeszmacić aby coś zmienić. Jak już będzie na samym dnie to bardzo ciężko jest z tego taką kobietę wyciągnąć. Często są to lata pracy psychologów aby kobieta wróciła do normalności. Tak jak napisała Ice (gdzieś to już chyba słyszałem Wink ) tak jak będziemy szanować siebie to będziemy szanować innnych, a dzięki temu nie doprowadzimy do tego, że ssięgniemy dna, tylko wcześniej zareagujemy.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...

wiem, że nic nie wiem...
Odpowiedz
#36

 

Icecherry napisał(a):...
To jest tak zwany toksyczny związek. Kobieta czuje się uzależniona od sowjego partnera. Wtedy trudno odróżnić to od miłości. Powiem też coś kontrowersyjnego:
Dopóki kobieta nie będzie szanować siebie to mężczyzna też jej szanować nie będzie. Coś w tym jest.
Tak często zdarza się tak że powielamy model rodziny w którym się wychowywaliśmy. Oczywiście nie tyczy się to do każdego.
Ciężko jest pomóc takim kobietom może nie dlatego że nie chcą ale częściej przez społeczne przeświadczenie że nie pierze się swoich bródów na forum.
Że nie będziemy prosić o pomoc jakoś sobie rade damy i to jakoś często kończy się źle.
Jedyne co można i trzeba zrobić na pewno to rozmawiać z taką osobą i dotrzeć do jej rozsądku a potem można próbować inne metody. Ważne abyśmy nie byli głusi na takie problemy w okolicy. Nigdy nie wiadomo może dzięki temu przyczynimy się do czyjegoś spokoju i szcęścia.

Powiem tak nie wiesz o czym mówisz, a wiem to stąd że używasz pustych frazesów których uczą na uczelniach, a życie je rozbija w pył.

Większość takich związków to są związki z dziećmi i kobieta nie jest uzależniona, ona jest uzależnioną od kasy partnera. Boi się że jak odejdzie to sobie nie da rady finansowo samej z sobą i dziećmi.
Z tym że często dzieci powielają model rodziny jaki mieli w swoim rodzinnym domu to jest prawda, ale kobiety napychają sobie głowę mrzonkami – dorwałam kolesia który pija na umór, co tam ja go zmienię a tu Gucio wychodzi i się kolesia nie da zmienić. Te przeświadczenie wywodzi się z czasów PRL – nie pierze się brudów bo władza je wykorzysta, dziś ono się zmienia i bardzo dobrze.

Co do ostatniego akapitu to tu powtarzasz na początku puste frazesy które już się przekonałem że się do d nadają. Mam jedno pytanie: Ty jak się zachowujesz jak np. w klatce słyszysz krzyki a na drugi dzień widzisz sąsiadkę z limem pod okiem? Przechodzisz mówiąc dzień dobry czy zatrzymujesz się by pogadać? Bo jak widzę po twoich słowach to przechodzisz bokiem.
PS: Co do twoich słów że powinna siebie szanować kobieta by ją facet szanował, to przykre ale musiałaś trafiać na chłopców którzy są duzi cieleśnie, ale psychicznie to jeszcze chłopcy siedzący na ławce pod blokiem z puszką piwa. Jeśli facet dorośnie psychicznie to każdą kobietę będzie szanował, bez względu na to jaka ona jest. Owszem może się kobietą brzydzić ale ją będzie szanować.

dr_niziołek napisał(a):Rogaczu..wstawiłeś kilka cytatów i swoich wypowiedzi. Powiem, krótko...porozmawiamy za kilka lat...jak już będziesz miał też mniejsze czy więszke doświadczenie w związku. Jak zobaczysz jak kobieta myśli w wielu sytiuacjach i jak Twoje zachowanie i myślenie będzie się też zmieniać. I tylko jeszcze jedno...nie zgadzam się z Tobą, że kobieta musi się zeszmacić aby coś zmienić. Jak już będzie na samym dnie to bardzo ciężko jest z tego taką kobietę wyciągnąć. Często są to lata pracy psychologów aby kobieta wróciła do normalności. Tak jak napisała Ice (gdzieś to już chyba słyszałem Wink ) tak jak będziemy szanować siebie to będziemy szanować innnych, a dzięki temu nie doprowadzimy do tego, że ssięgniemy dna, tylko wcześniej zareagujemy.

Nizioł wstawiłem kilka cytatów i je skomentowałem i w ten sposób podsumowałem temat. Czemu uciekasz od tematu dziś? Mówisz za parę lat ale na co mam czekać? Ja mam już 20 lat życia w rodzinie gdzie matka się znęcała nad swoimi dziećmi i mężami i wiem co czuję dziecko gdy widzi sytuacje że matka biega z nożem, albo robi non stop awantury. No chyba że ty chcesz nabrać doświadczenia, ale uwierz mi nigdy nie pojmiesz co czuje dziecko mające 5 latek idące pod choinkę a tam pusto i jak się pyta o prezent to słyszy: Nikt ciebie nie chce na tym świecie to po c ci prezent kupować? JA drogi Niziołku nie znam ciepła rodzinnego i wiem czym się kończy urodzenie w takiej rodzinie, dlatego dałem radę wytłumaczyć Almerce co będzie jak nie zmieni swojego życia i dalej będzie się godzić na to co mąż z nią robi, ale niestety nie każdemu mi się udaje pomóc na czas ;(

Powtarzasz to samo co Ice – puste frazesy, pogadamy za parę lat, wyciągniemy nie musi sięgać dna, ale to jest pierd głupot. Znam kobiety które się kur i ćpały by facet z nimi był i każda powtarza to samo: Musiałam sięgnąć dna by zrozumieć co się ze mną dzieje i to zmienić. Takie gadanie: wyciągniemy rękę to na pewno nam się uda skutkuje tym co miała Skarlet – pomogła pracownicy, pracownica miała wsparcie ale wróciła do tego.

PS: Co do lat pracy psychologów: od 2 lat ja sam chodzę na terapie i nie wiem czy może za 10 lat będę sam wstanie stanąć psychicznie na nogi i tak samo nie wiem czy warto bym zakładał rodzinę bo się po prostu boję że będę ich krzywdzić tak samo jak matka nas krzywdziła ;(

PS2: Nizioł pogadam z koleżankami które same dobiły dna i się podniosły, może uda mi się je namówić na wypowiedz na forum.
Odpowiedz
#37

 

Powiem krótko bo ta twoja mądrość zyciowa mnie już powoli dobija. Piszesz w temacie, gdzie tak naprawdę znasz z kilku bliskich opowaidań co jest może 0,5% prawdą w całym temacie. I moge powiedzieć tak...Twoje słowa i zanie też do duopy się nadje bo nie masz wiedzy na ten temat...więc może już przestań iśc w zaparte bo nie jesteś najmądrzejszy na świecie. Te puste frazesy są tak samo puste jak Twoje przykłady. Z tym że te moje puste są potwierdzone przez badaczy...kiliaset tysięcy przebadanych kobiet...a nie dwa czy trzy Twoje przykłady. Byłeś kiedyś w domu samotnej matki? Byłeś kiedyś na inrerwencji w takim domu jako osoba społeczna? Byleś obecny na sprawie w sądzie gdzie kobieta zeznawała przeciw swojemu facetowi? Czytałeś jakaś fachową literaturę na ten temat? Robiłeś badania? Staiwałeś hipotezy i je metodami i technikami potwierdzaleś lub negowałeś? To, że masz taką czy inną sytiuację nie oznacza, ze wszedzie to przechodzi tak jak u Ciebie. Jesteś jednostką w morzu...pełnym ryb. I przestań się użalać nad sobą tylko weź się w garść i się nie chwal tym co Cię w życiu spotkało...osoby, które naprawde mają problem nie są w stanie o tym mówić...tym bardziej pisać. I nie porównój psychiki kobiety do psyche faceta. Różnią się znacząco. Ani jedna, ani druga nie jest wyższa od drugiej. Są inne. A przykładów można pdoawać pełno...mąż bijący żonę tłuczkiem do mięsa...a żona go kocha. A wiesz co to jest syndrom Sztocholmski? A słysząłeś i jakiś innych? Dlatego piszę o doświadczeniu za którym idzie wiedza. Bo to nie ejst takie proste jak ty piszesz.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...

wiem, że nic nie wiem...
Odpowiedz
#38

 

dr_niziołek napisał(a):Powiem krótko bo ta twoja mądrość zyciowa mnie już powoli dobija. Piszesz w temacie, gdzie tak naprawdę znasz z kilku bliskich opowaidań co jest może 0,5% prawdą w całym temacie. I moge powiedzieć tak...Twoje słowa i zanie też do duopy się nadje bo nie masz wiedzy na ten temat...więc może już przestań iśc w zaparte bo nie jesteś najmądrzejszy na świecie. Te puste frazesy są tak samo puste jak Twoje przykłady. Z tym że te moje puste są potwierdzone przez badaczy...kiliaset tysięcy przebadanych kobiet...a nie dwa czy trzy Twoje przykłady. Byłeś kiedyś w domu samotnej matki? Byłeś kiedyś na inrerwencji w takim domu jako osoba społeczna? Byleś obecny na sprawie w sądzie gdzie kobieta zeznawała przeciw swojemu facetowi? Czytałeś jakaś fachową literaturę na ten temat? Robiłeś badania? Staiwałeś hipotezy i je metodami i technikami potwierdzaleś lub negowałeś? To, że masz taką czy inną sytiuację nie oznacza, ze wszedzie to przechodzi tak jak u Ciebie. Jesteś jednostką w morzu...pełnym ryb. I przestań się użalać nad sobą tylko weź się w garść i się nie chwal tym co Cię w życiu spotkało...osoby, które naprawde mają problem nie są w stanie o tym mówić...tym bardziej pisać. I nie porównój psychiki kobiety do psyche faceta. Różnią się znacząco. Ani jedna, ani druga nie jest wyższa od drugiej. Są inne. A przykładów można pdoawać pełno...mąż bijący żonę tłuczkiem do mięsa...a żona go kocha. A wiesz co to jest syndrom Sztocholmski? A słysząłeś i jakiś innych? Dlatego piszę o doświadczeniu za którym idzie wiedza. Bo to nie ejst takie proste jak ty piszesz.


Nizioł podpierasz się słowami ludzi których to nigdy nie dotchneło, a ja moim doświadczeniem i dlatego wiem że pierdzielisz głupoty bo ci tak pan profesor powiedział w szkole i ty powtarzasz jego słowa. Przeżyj to co ja i wtedy zweryfikuj słowa profesora.

Byłeś kiedyś w domu samotnej matki? Byłeś kiedyś na inrerwencji w takim domu jako osoba społeczna? Byleś obecny na sprawie w sądzie gdzie kobieta zeznawała przeciw swojemu facetowi? Czytałeś jakaś fachową literaturę na ten temat? Robiłeś badania? Staiwałeś hipotezy i je metodami i technikami potwierdzaleś lub negowałeś?

Na 3 pierwsze tak, podczas interwencji byłem jako sąsiad który wszedł do mieszkania bo nie mogłem słuchać na klatce krzyków katowanej kobiety. Na resztę a po co mam marnować papier by dyskutować z ludźmi którzy jak się uderzą o framugę to pozywają producenta do sądu? By być tacy jak oni? czy umieć żyć?
Odpowiedz
#39

 

Dla mnie w tym temacie już nie jesteś partnerem do rozmowy bo jestes zamkniety w swoim swiecie i tylko twoje się liczy. A są ludzie, którzy mają 1000 razy gorzej niż ty i takich osób jest więcej niż sobie możesz wyobrazić...więc trzymaj się swojego zyciowego raju, bo niektórzy marzą o tym co Ty masz, bo sami mają o wiele cięższe życie.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...

wiem, że nic nie wiem...
Odpowiedz
#40

 

dr_niziołek napisał(a):Dla mnie w tym temacie już nie jesteś partnerem do rozmowy bo jestes zamkniety w swoim swiecie i tylko twoje się liczy. A są ludzie, którzy mają 1000 razy gorzej niż ty i takich osób jest więcej niż sobie możesz wyobrazić...więc trzymaj się swojego zyciowego raju, bo niektórzy marzą o tym co Ty masz, bo sami mają o wiele cięższe życie.

Udowodniłem ci na shoucie że jesteś w błędzie ale spoko skoro jestem martwym czynnikiem dyskusji bo mam rację to wątek dyskusji między nami zamykamy.
Odpowiedz
  

[-]
Korzyści z rejestracji!
Masz coś do dodania? Zaloguj się lub zarejestruj, aby odpowiedzieć. Czekamy na Ciebie! Rejestracja trwa mniej niż minutę i wymaga podania jedynie adresu e-mail.
Jeżeli chcesz napisać coś bez logowania, to możesz zrobić to w dziale Wiadomości z Żyrardowa .



[-]

Podobne wątki

Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  IN VITRO 293 9 702 27.10.2022 09:46
Ostatni post: Szperacz
  50 Twarzy Grey'a Foczka 5 769 26.09.2022 09:45
Ostatni post: Kobzyt
  Dynia na Halloween:P Foczka 6 1 823 26.09.2022 09:42
Ostatni post: Kobzyt
  Dania jakie gotuję dla mojego mężczyzny:) dr_niziołek 80 3 722 03.08.2021 10:36
Ostatni post:
  Najdłuższe paznokcie świata obcięte belin 0 312 08.04.2021 21:08
Ostatni post: belin
  Znaczenie snow :) Foczka 29 1 970 21.07.2019 09:36
Ostatni post: Foczka
  Trudne pytanie o wiek 2 425 18.04.2018 09:02
Ostatni post: eltom
  Dlaczego panny są szczuplejsze od mężatek? Stańczyk 21 1 558 02.08.2016 12:30
Ostatni post: Arkadio
  Dlaczego kobiety wolą zostać singielkami :D teqton 34 1 867 02.08.2016 12:24
Ostatni post: Arkadio
  Moje ulubione piosenki 524 16 435 07.12.2014 22:10
Ostatni post: Czarny_Kot
  Nasze wypieki :) MALYNKA 43 2 393 21.07.2013 20:51
Ostatni post: Foczka
  PRZYJAŻŃ 25 1 644 26.03.2013 17:17
Ostatni post: eltom
  Hodowla facetów zbyszek 0 297 03.01.2013 17:58
Ostatni post: zbyszek
  Mascara:D Foczka 24 1 670 30.09.2012 11:47
Ostatni post: Euforia
  Kącik poezji... Foczka 85 4 215 06.09.2012 12:37
Ostatni post: internauta


[-]

Użytkownicy przeglądający ten wątek:

12 gości