RE: Wybory, wybory...
(17.09.2014 09:41 )pszemo napisał(a): A wyborcy ZAWSZE będą szli najprostszą ścieżką.
Niewielki odsetek będzie się poważnie zastanawiał nad tym kogo wybrać.
Po pierwsze nie jestem wcale do tego przekonany, bo wydaje mi się, że to jednak taka opinia powstała w mediach i jest ochoczo podtrzymywana przez polityków, jako świetne alibi, aby niczego nie zmieniać. Po drugie naprawdę jestem ciekawy jak to by było, gdyby w końcu znalazł się polityk, który będzie traktował ludzi jak rozumne istoty? Czy wtedy nie okazałoby się, że zgarnie pulę?
(17.09.2014 11:31 )SZNINKIEL napisał(a): pszemo napisał to, co wszyscy wiedzą. I jeśli NPS (PdŻ i NŻ) skupią się tylko na dyskusjach na ławeczce to przegrają. Zresztą nawet Andreas to pośrednio już przyznał...
Szninkiel, ja twierdzę, że jeśli chcą tworzyć nową jakość to muszą ją udowodnić konkretnymi działaniami. Oczywiście, że należy iść wielotorowo, bo przecież ja też nie zaprzeczę, że i oni powinni robić wyborcze pikniki z kiełbaskami, bo bez tego - niestety - się nie da. Ale jednocześnie oczekuję, że właśnie oni będą mieli do zaproponowania nie tylko to, ale też coś więcej. Chcąc nie chcąc, muszą się ścigać z panią dyrektor na numery w stylu skoku na spadochronie, czy odpowiadania na pytania forumowiczów, bo jeśli ustąpią pola to będzie to odebrane jako ich słabość. Ale przecież nie oznacza to, że równocześnie ze standardowymi wyborczymi wygłupami nie mają powalczyć o poszerzenie elektoratu, czy zaprezentować wysoki poziom merytorycznej dyskusji o problemach.
Ba! Uważam, że jeśli będą walczyć tylko na gesty, hasełka i pikniki to przegrają z takimi mistrzami wyborczych teatrzyków, jacy już dwukrotnie wynieśli do władzy kogoś takiego jak Wilk. Przecież to oczywiste, że jeszcze na długo przed wyborami do parlamentu UE pani dyrektor była kreowana (czy może raczej lepiona niczym plastelina…), aby w oczach potencjalnych wyborców być tym kandydatem, który jest luźny (luzacki?), zawsze uśmiechnięty, może „wyfotoszopowany”, ale jednak upozowany na takiego, jak to młodzież mówi - cool. A co Panowie Kaczanowski i Jasiński w tym czasie robili? To samo co teraz – siedzieli powbijani w te sztywne garnitury, wystąpili przy stole w „Radio Żyrardów” i w zasadzie tyle. Jeśli chcą się ścigać z panią dyrektor na jej własnym polu, na którym to ona wyprzedza ich o kilka długości i to jeszcze działając wedle narzuconych przez nią reguł, to… życzę powodzenia. Natomiast ich szansą jest nadanie kampanii nieco innego charakteru – wyjście z pomysłami, propozycją debat, z felietonami, czyli jednym słowem – jak najbardziej pełną i rzetelną informacją kierowaną do wyborców. Pytanie jak postąpią?