02.12.2011 23:26
RE: 30 rocznica stanu wojennego
A łyżka na to "niemożliwe".
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...
wiem, że nic nie wiem...
wiem, że nic nie wiem...
![]() Ostatnio Dodane Obrazki
|
|||||
|
|
|
|
|
|
(20.01.2012 14:23 )Zbyszek napisał(a):
Dlaczego się śmieje? To Ci powiem.
Dlaczego wierzymy radzieckim czy też obecnie rosyjskim zapewnieniom popartymi urzędowymi pismami z okresu przed Stany Wojennego że nie było zagrożenia ze strony ZSRR i Układu Warszawskiego dla Polski?
Dlaczego nie wierzymy Rosjanom że nie mieli żadnego interesu aby samolot ze ś.p. Prezydentem L.Kaczyńskim i towarzyszącymi mu osobami został po prostu jak to mówi Macierewicz, strącony. Że to był zamach na życie Prezydenta.
(20.01.2012 11:47 )SZNINKIEL napisał(a): I tak po 20 latach padł kolejny mit założycielski III RP, o "ludziach honoru", "generale bohaterze", "ratowaniu kraju", "mniejszego zła" - ogólnie o poczciwych komunistach, którzy tylko chcieli dobrze. Szkoda tylko, że taka oczywista oczywistość musiała czekać na formalne potwierdzenie 20 lat.Mit upadł? Nie sądzę.
Cytat:Wczoraj Stanisław Ciosek w TVN24 zaprzeczył, że takie rozmowy - i z Geremkiem, i ambasadorem - miały miejsce.
https://www.rp.pl/publicystyka/art140379...wa-geremka
(21.01.2012 12:29 )SZNINKIEL napisał(a): Wiem, że pewnych rzeczy się już nie zmieni, jedne będzie bardzo trudno, ale ten wyrok jest po to by próbować to robić.Pytanie co da taki wyrok? Czy kogoś on przekona? Czy istotnie pokazuje jakąś sprawiedliwość?
(23.01.2012 11:38 )stańczyk napisał(a): Ano dlatego, że codziennie karmieni są tym "kisielem" w " poczytnych gazetach, stacjach radiowych i telewizyjnych czy internecie.Zwracam też uwagę na język jakim posługują się media w opisie tego co wydarzyło się w PRL. Nie mówi się o zbrodni, czy zabójstwach a np. o „wydarzeniach na wybrzeżu”. Pytam się co to za „wydarzenia”, gdy wojsko otwiera ogień do obywateli własnego kraju?!?
(22.01.2012 14:47 )SZNINKIEL napisał(a): A tak a'propos WSI i wspólnym głosowaniu PO i PiS w sprawie likwidacji tej instytucji, to warto przypomnieć, że obecny prezydent Komorowski głosował, jako jedyny poseł PO, przeciwko likwidacji. On po prostu kocha te służby "do bulu"...Tak sobie pomyślałem, że warto tu wspomnieć o roli Ludowego Wojska Polskiego. Otóż, polscy żołnierze strzelali do polskich obywateli w Poznaniu i właśnie na wybrzeżu. Wydarzenia te są jednak zdumiewająco mało nagłaśniane – choćby podczas kolejnych rocznic. Obraz stanu wojennego to też propagandowe zdjęcia z dawnego Dziennika Telewizyjnego, które przedstawiają patrole i uśmiechniętych wojaków. I cóż? Udało się wojsku wyjść z okresu PRL jako instytucji, którą społeczeństwo darzyło całkiem sporym zaufaniem. Wszak, żołnierz – w ogólnej świadomości społecznej – to był nasz kolega ze szkolnej ławki, z podwórka i zakładu pracy. Służyli wszyscy, więc nie rzucano najmniejszego cienia na LWP. Tymczasem za tą wygodną zasłoną skrywał się cały zawodowy aparat wojska, z jego służalczym oddaniem dla partii i ideologii. Niewielu pamięta, że LWP stawiało sobie za cele wychowywanie młodych ludzi w duchu marksizmu i leninizmu. Niewielu dziś chce sobie przypomnieć, że armia polska dysponowała całym pionem oficerów politycznych, którzy „wychowywali” młodych poborowych. Zbyt mało mówi się dziś o działalności WSW w stosunku do żołnierzy służby zasadniczej – o zastraszaniu falą i pozyskiwaniu do tajnej współpracy, która często przenosiła się poza okres służby wojskowej.
(20.01.2012 15:06 )SZNINKIEL napisał(a): Na sąsiednim forum niejaki CAM-VID powołuje się na bombę helową o sztuczną mgłę, ty na Macierewicza. Macie coś wspólnego?Bomba helowa to tez pomysł grupy Macierewicza ,a do Zbyszka dopisz i mnie bo lubię przebywać w doborowym towarzystwie
Cytat:„Wstrząsająca relacja kierowcy wojskowej ciężarówki, którą wożono ciała zabitych przez wojsko robotników do kostnicy. Trupy te były w Oliwie chowane bez trumien we wspólnej mogile, rowie - mówi żołnierz. Relacja żołnierza została po latach wielokrotnie zweryfikowana. Gdyby wszystko, co mówił uznać za prawdę liczba zabitych na Wybrzeżu byłaby kilkukrotnie wyższa. Żołnierz wspomina również o rozkazie odpalenia działa czołgowego o godz. 5.25, co miało być sygnałem do otwarcia ognia do robotników przez milicję. Zapraszamy do wysłuchania fragmentów konferencji prasowej z bliskimi ofiar zabitych w grudniu 1970 roku. Materiał zarejestrowano w grudniu 1980 roku. Autorzy: Andrzej Jeleński i Marek Kukuryka.”
Cytat:Po pewnym czasie ludzie znowu się zgromadzili z chęcią wyjścia na miasto, ale było to niemożliwe, gdyż bramy były zablokowane przez wojsko. […] Trzeba było wstrzymać ludzi, gdyż nie wiadomo co się stanie, jeśli wyjdą, może dojść do potyczek. […]http://www.xxwiek.pl/dzien/1970-12-16/Gd...rajku/5083
[…] ludzie już szturmowali na bramę, żeby wyjść na miasto. […] Dwie panie i pan czytali […] petycje do żołnierzy, aby nie strzelali do swych ojców, braci, swoich starszych kolegów, gdyż jak zakończą służbę wojskową, wrócą do zakładów pracy, do stoczni, będą tak samo zdani na poniewierkę, jaka nas czeka. Przy utrzymaniu się obecnych cen, pracując od rana do wieczora, będą jedli marmoladę i chleb. Nawoływali po prostu, aby nie wykonywali rozkazów strzelania do robotników, żeby rzucili broń i szli razem z nami. W tym momencie właśnie dochodziłem do bramy.
[…] czołówka, centymetr po centymetrze zbliżała się bliżej do kordonu wojskowego, który zajął całą ulicę. W tym momencie padła komenda dowódcy. […] żądał, żeby lud się cofnął, bo będzie użyta broń. Ludzie się nie cofnęli, dalej była czytana petycja. Po skończeniu czytania były dalej nawoływania, żeby żołnierze nie strzelali, żeby dołączyli do robotników, do ogólnego protestu. W takiej sile możemy zmusić władze do zmiany cen. […]
Wojsko dzieliło od ludzi 10–15 metrów. Ludzie stali gdzieś 5–6 metrów za bramą. Pierwszy rząd wojska, jeśli się nie mylę, klęknął. Drugi był przygotowany do strzału. W tym momencie, gdy były oddawane strzały, już nie pamiętam czy był dawany jakiś rozkaz. Ludzie cofnęli się w popłochu. W pierwszej chwili wydawało się […], że były dziesiątki, setki zabitych, bo bardzo dużo ludzi leżało nieruchomo. Wynikło to z tego, że wielu zostało stratowanych.
Cytat:„Równolegle z MSW, swoje działania podjęło MON.
21 października 1982 r., gen. dyw. Antoni Jasiński, Zastępca Szefa Sztabu Generalnego WP, przeprowadził telekonferencję z Zastępcami Dowódców Okręgów Wojskowych, przekazując Szefom Sztabu Okręgów Wojskowych założenia organizacyjne dotyczące „dodatkowego sformowania pododdziałów szkoleniowych”.
Zwracano uwagę na pilną potrzebę „odizolowania zwłaszcza w dużych zakładach pracy osób stanowiących główny trzon grup prowokujących zajścia ekscesy wymierzone przeciwko obowiązującemu porządkowi prawnemu i normalnemu tokowi działalności produkcyjnej”.
Pierwotny zamysł przewidywał powołanie do czynnej służby wojskowej w dn. 3 – 4 listopada 1982 r.: około 500-600 osób będących żołnierzami rezerwy celem odbycia 3 miesięcznych ćwiczeń wojskowych i około 1000 poborowych do odbycia dwuletniej zasadniczej służby wojskowej.
Wyraźnie jest tam też mowa, że: „typowanie żołnierzy rezerwy i poborowych do odbycia omawianych form służby wojskowej dokonują organy WSW wspólnie z organami Służby Bezpieczeństwa”.
Wyraźnie wskazywano też, że typowaniem objęte będą duże zakłady pracy w 32 województwach. Z każdego wytypowanego zakładu pracy miała być powołana „grupa osób stanowiąca trzon aktywistów prowokujących zajścia”. Listy wytypowanych do powołania żołnierzy i poborowych miały przedstawić do WKU „właściwe organy MSW za pośrednictwem oficerów WSW d/s doboru” (świadczy to jak bliska była współpraca obu resortów w całym przedsięwzięciu).”