25.01.2012 16:14
RE: Ludzie honoru skazani
SZNINKIEL, tak ,to ma istotne znaczenie dla poruszanego tematu, a jak mi odpowiesz, to powiem ci dlaczego. Ubolewam,że druga osoba zbyła moje pytanie.
Middle aged.
Ostatnio Dodane Obrazki
|
|||||
(25.01.2012 13:31 )Andreas napisał(a): Na tej stronie można znaleźć bardzo ciekawy referat na temat obozów wojskowych, jakie powstały w Polsce w latach 1982-1983:Coś o tym wiem... Polityczni to najgorsze bezmózgi i ścierwa. Gdy czasem łapali się na "oficera dyżurnego" bądź kontrolnego pułku, to taka służba była najbardziej przejeb...a pod słońcem. Jak chcieli cię upier.olić, to zawsze znaleźli pretekst. Z kolei moim dowódcą klucza był I sekretarz PZPR w pułku ( nie mylić z oficerm politycznym), który - co niedzielę - chodził do kościoła. Co prawda był strasznym służbistą, ale wobec mnie był w porządku. Dlatego gdy on brał "oficera", to ja brałem podoficera eskadry. Tym sposobem, Eliot Ness - bo taką miał ksywkę, był na czas służby "neutralizowany".
http://www.darpoint.pl/pages/Biezace/biezace_0.htm
Autor referatu – Pan Marcin Dąbrowski – wskazuje tam na fakt bardzo ścisłej współpracy np. miedzy Departamentem III MSW a WSW. Chodziło o zmobilizowanie w stanie wojennym tych niepokornych opozycjonistów, którymi mogło „zająć się” wojsko. Departament III MSW wytypował opozycjonistów a właściwie WKU skierowały ich – w zależności od sytuacji – do odbywania służby zasadniczej lub ćwiczeń w ramach rezerwy:
Cytat:„Równolegle z MSW, swoje działania podjęło MON.
21 października 1982 r., gen. dyw. Antoni Jasiński, Zastępca Szefa Sztabu Generalnego WP, przeprowadził telekonferencję z Zastępcami Dowódców Okręgów Wojskowych, przekazując Szefom Sztabu Okręgów Wojskowych założenia organizacyjne dotyczące „dodatkowego sformowania pododdziałów szkoleniowych”.
Zwracano uwagę na pilną potrzebę „odizolowania zwłaszcza w dużych zakładach pracy osób stanowiących główny trzon grup prowokujących zajścia ekscesy wymierzone przeciwko obowiązującemu porządkowi prawnemu i normalnemu tokowi działalności produkcyjnej”.
Pierwotny zamysł przewidywał powołanie do czynnej służby wojskowej w dn. 3 – 4 listopada 1982 r.: około 500-600 osób będących żołnierzami rezerwy celem odbycia 3 miesięcznych ćwiczeń wojskowych i około 1000 poborowych do odbycia dwuletniej zasadniczej służby wojskowej.
Wyraźnie jest tam też mowa, że: „typowanie żołnierzy rezerwy i poborowych do odbycia omawianych form służby wojskowej dokonują organy WSW wspólnie z organami Służby Bezpieczeństwa”.
Wyraźnie wskazywano też, że typowaniem objęte będą duże zakłady pracy w 32 województwach. Z każdego wytypowanego zakładu pracy miała być powołana „grupa osób stanowiąca trzon aktywistów prowokujących zajśbcia”. Listy wytypowanych do powołania żołnierzy i poborowych miały przedstawić do WKU „właściwe organy MSW za pośrednictwem oficerów WSW d/s doboru” (świadczy to jak bliska była współpraca obu resortów w całym przedsięwzięciu).”
Naprawdę polecam książkę Adama Marszałka „byłem oficerem politycznym LWP”.
http://www.poczytaj.pl/okl/67000/67147.jpg
książkę można jeszcze kupić w internecie, a naprawdę warto, bo jest to pierwsza i jak na razie jedyna pozycja wspomnieniowa oficera zajmującego się w wojsku zadaniami politycznymi. Niestety, do tej pory nie natrafiłem na żadne wspomnienia ówczesnych oficerów WSW. Za to spotkałem się z przypadkami osób, którym ci „mili panowie” znacznie utrudniali życie w służbie zasadniczej, gdy nie spotkali się z chęcią do donoszenia na kolegów z jednej kompanii.
(25.01.2012 16:14 )Rencista. napisał(a): Ubolewam,że druga osoba zbyła moje pytanie.Rencisto, a ja ubolewam, że na żyrardowskich forach w każdym niemal temacie ktoś otwiera wątki osobiste. Nie mam ochoty ani zamiaru tłumaczyć się i opowiadać o moim życiu prywatnym. Kilka razy zrobiłem to w dobrej wierze a później kończyło się wycieczkami osobistymi ze strony zwykłych użytkowników, administratorów i moderatorów. Ten zadziwiający „zwyczaj” zupełnie mi się nie podoba i nie mam zamiaru dawać pożywki najróżniejszym frustratom, dziwkom i zwykłym złośliwcom. Dlatego też pytanie odnośnie mojego życia osobistego będę ignorował.