No to mamy plan finansów dla RP

Znamy założenia budżetowe! Maksymalna stawka VAT - 23 proc. Płace zamrożone na 4 lata!
PAP | 29.07.2010 | 22:40


(fot. Jupiterimages)
Maksymalny dopuszczalny deficyt budżetowy w przyszłym roku wyniesie 45 mld zł, w 2012 roku 40 mld zł, zaś w 2013 roku 30 mld zł. Od przyszłego roku będą również obowiązywały - przez trzy lata - trzy stawki VAT: 6 proc., 8 proc. i 23 proc. - poinformowało PAP źródło rządowe powołujące się na projekt "Wieloletniego Planu Finansowego Państwa" przygotowanego przez Ministerstwo Finansów.

Projekt WPFP wskazuje także, że w perspektywie planu dług publiczny nie przekroczy 55 proc. PKB, natomiast zejście z deficytem sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB nastąpi dopiero w 2013 roku, a nie jak wcześniej zakładano w 2012.

- W WPFP zapisane są maksymalne dopuszczalne poziomy deficytów budżetowych, zgodnie z projektem planu, którym będzie się zajmował w piątek rząd, maksymalny deficyt w 2011 roku ma wynieść 45 mld zł, w kolejnym roku (2012 - PAP) 35 mld zł, zaś w 2013 roku 30 mld zł - powiedziało PAP źródło rządowe powołujące się na projekt planu.

Zgodnie z projektem planu od przyszłego roku będą obowiązywały trzy nowe stawki VAT wprowadzone na trzy lata: 6 proc., 8 proc. i 23 proc.

- Zakładamy podwyżkę głównej stawki VAT o 1 pkt proc. na okres trzech lat, co da budżetowi 5-6 mld zł dochodów rocznie. W planie chcemy także obniżyć z 7 proc. do 6 proc. VAT na żywność przetworzoną oraz podnieść z 3 proc. do 6 proc. VAT na żywność nieprzetworzoną. Zgodnie z tymi zmianami od przyszłego roku będą obowiązywały trzy stawki podatku VAT: 6 proc., 8 proc. oraz 23 proc. - powiedziało źródło.

- W perspektywie planu nie zakładamy, aby dług publiczny przekroczył poziom 55 proc. PKB, jednak zbliży się do tego poziomu i ryzyko przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego będzie. Dlatego w planie zostanie zapisany mechanizm, zgodnie z którym jeśli dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB, wtedy w już w danym roku, po publikacji danych o długu przez GUS, zostanie automatycznie podniesiony VAT o 1 pkt proc. - dodało.

Rozmówca PAP poinformował także, że w perspektywie czterech lat płace w sferze budżetowej pozostaną zamrożone.

- Dopóki nie obniżymy deficytu sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB, powinno tak pozostać - powiedział.

Deficyt sektora finansów publicznych, zgodnie z WPFP, zostanie obniżony poniżej 3 proc. PKB dopiero w 2013 roku, a nie jak zakładano dotychczas i rekomendowała Rada EcoFin, w 2012 roku.

- Według planu w przyszłym roku uda się obniżyć deficyt sektora finansów publicznych o ok. 2 pkt proc., a nie jak zakładano wcześniej o 1 pkt proc. Jednak zmienia się perspektywa zejścia z deficytem sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. Bardziej prawdopodobny jest obecnie scenariusz alternatywny z programu konwergencji, czyli że zejdziemy poniżej wartości referencyjnej dopiero w 2013 roku, a nie jak zakładaliśmy wcześniej w 2012 roku - podkreśliło źródło.

Zdaniem rozmówcy PAP, resort finansów przeanalizował ewentualny wpływ podwyżki VAT na inflację w przyszłym roku i nie widzi zagrożeń dla cen ze strony podniesienia stawki tego podatku.

- Podwyżka podatku VAT nie będzie miała wpływu na inflację, a jeśli nawet to będzie on znikomy, dlatego też nadal zakładamy, że inflacja średnioroczna w 2011 roku wyniesie 2,3 proc. Także nie widzimy podstaw do zmiany prognozy wzrostu PKB w przyszły roku, który według resortu finansów wyniesie 3,5 proc. - poinformowało źródło.

W piątek o godzinie 10.00 nad projektem WPFP będzie pracował rząd, zgodnie z ustawą o finansach publicznych plan musi zostać przyjęty przez Radę Ministrów do końca lipca.

Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, "Wieloletni Plan Finansowy Państwa" to plan dochodów i wydatków oraz przychodów i rozchodów budżetu sporządzany na cztery lata budżetowe.

Plan w podziale na poszczególne lata budżetowe, określa: podstawowe wielkości makroekonomiczne, kierunki polityki fiskalnej, prognozy dochodów oraz wydatków budżetu, kwoty deficytu i potrzeb pożyczkowych budżetu oraz źródła ich sfinansowania, prognozy dochodów i wydatków budżetu środków europejskich, wynik budżetu środków europejskich, skonsolidowaną prognozę bilansu sektora finansów publicznych, kwotę państwowego długu publicznego.

Plan jest także podstawą przygotowywania projektu ustawy budżetowej na kolejny rok budżetowy. W projekcie ustawy budżetowej na dany rok, przedstawianym przez rząd Sejmowi, poziom deficytu nie może być większy niż poziom deficytu ustalony na ten rok budżetowy w "Wieloletnim Planie Finansowym".

Plan jest aktualizowany przez rząd, corocznie, w terminie dwóch miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy budżetowej, i uwzględnia prognozę na kolejne trzy lata.

RE: No to mamy plan finansów dla RP

No i tymi założeniami PO pozbawiło się mojego głosu wyborach.
Nie reformy KRUS-u, ZUS-u, wyprowadzenie religii ze szkół, weryfikacja rent, odebranie przywilejów pracowniczych, koniec dotowania kościołów... tylko podwyżka podatków

Miarka się w końcu przebrała

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Mało podwyżka VAT-u nad którą debatuje Rząd .
Kościół też chce zmian i zakazu handlu alkoholem w nocy.
http://finanse.wp.pl/kat,104124,title,Kosciol-chce-zakazac-sprzedazy-alkoholu-w-nocy,wid,12524519,wiadomosc.html?ticaid=1a9d7&_ticrsn=5
A ja tak- przekornie może tak Rząd mocniej przymierzy się do opodatkowania usług kościelnych i wprowadzi kasy fiskalne księżom ?
Płacimy podatki wszyscy , a dlaczego księża są zwolnieni ? Biorą czynny udział w życiu politycznym? Stawiają swoje warunki? Biorą pieniądze za chrzty, pogrzeby, śluby ? Jest to działalność gospodarcza jak każda inna.
Jeżeli Rząd i tym razem ulegnie naciskom Kościoła to wpływy do budżetu będą znacznie niższe i znów powtórzą się lata 90 gdzie kwitł handel nielegalny.
Zastanawia mnie jedno kto w tym kraju naprawdę rządzi ?

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Moim zdaniem to jest jak na razie taki próbny balon. Rząd sonduje na ile naród wkurzy się jeśli podniesie się podatki i zamrozi płace. Zapewne media przychylne rządowi zapewnią naród, że łamanie kolejnych obietnic wyborczych nic nie znaczy, więc też oburzenie ludu będzie znikome. Wątpię jednak by przed wyborami samorządowymi PO odważyła się na jakieś konkretne działania.
Jednak powiedzmy sobie szczerze, że coś robić trzeba. Pytanie tylko, czy łatać i doraźnie zatykać pojawiające się w kadłubie statku dziury, czy zdecydować się na solidny remont?
Moim zdaniem powinniśmy zdecydować się na radykalne reformy – tym bardziej, że PO ma teraz gwarancję możliwości ich przeprowadzenia. Jeśli rząd nie ucieknie od odpowiedzialności to premier powinien zaproponować Polakom plan reform finansowych. Owszem, mogą być one bolesne, ale odkładaliśmy je tak długo, że obecnie o wiele bardziej bolesne mogą być skutki braku ich wprowadzenia.
Moim zdaniem w całej tej zabawie Boni miał odegrać rolę tej osoby, która wypuszczała ów wspomniany próbny balon. W całą sytuację nie mógł być wmieszany ani Tusk ani Komorowski, bo ich reakcja miała nadejść dopiero po pierwszych badaniach opinii publicznej. Co najciekawsze w całej tej sytuacji to właściwie natychmiastowa reakcja pana Schetyny. Swoją wypowiedzią o „zdecydowanym nie” dla podwyżki podatków sprzedał fangę w nos premierowi. Bardzo ciekawy tekst dała na ten temat „Wyborcza” – oj, wygląda, że nie tylko w PiS po wyborach prezydenckich dochodzi do rozliczeń. Ale wracając do tematu warto zauważyć, że odpowiedzią dla Schetyny zajął się najszybciej jak tylko mógł niezastąpiony Janusz Palikot:
„Jeśli Bronisław Komorowski nie będzie miał gwarancji, że w budżecie na 2011 rok będą zapewnione środki na ulgi dla studentów na przejazdy i refundację in vitro, może nie podpisać ustawy o podwyższeniu podatku VAT - zaznaczył w "Rozmowie Bardzo Politycznej" w TVN24 Janusz Palikot. Poseł PO powiedział, że takie zapewnienie usłyszał od prezydenta-elekta podczas czwartkowej rozmowy.”
Zagranie pijarowskie jest całkiem niezłe – oto Komorowski ustami Palikota daje do zrozumienia, że jest na tyle samodzielny, że może ustawy budżetowej nie podpisać (he, he, he!). Mamy wręcz obraz walki prezydenta o możliwość realizacji swoich haseł wyborczych! No, nie wiem czy ktoś się na to nabierze, ale tak to na razie wygląda.
Moim zdaniem Platforma będzie teraz przedstawiała mediom przepiękny obraz wewnętrznej dyskusji nad sytuacją gospodarczą w kraju. Wszyscy będą się z „troską pochylali”, „konsultowali społecznie”, „sondowali koalicjanta” itp. itd. Pytanie tylko, czy za ta zasłoną dymną będą ukrywały się konkretne działania, czy też zwycięży strach i PO nie zdecyduje się na nic z uwagi na zbliżające się wybory?

Cytat pochodzi z:
http://www.tvn24.pl/-1,1667181,0,1,nie-b...omosc.html

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Odnośnie koncepcji założeń budżetowych rządu, w celu ograniczenia deficytu państwa ma lata 2011, 2012r. i następnych, to wygląda to raczej na kosmetyczny zabieg. Nie ma co się dziwić,bo nikt przy zdrowych zmysłach, nie zrobi tego przed jesiennymi wyborami samorządowymi,żeby nie stracić głosów wyborców. Moim zdaniem, to każdy prowadzący, jakąkolwiek działalność gospodarczą czy usługową powinien płacić podatki,a ich niepłacenie traktowane przez prawo jako zbrodnię.

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Rencisto jeżeli zmiany w stawce podatku VAT uważasz za "zmiany kosmetyczne" to co nas jeszcze czeka?
Jak sądzisz czy podwyżka VAT-u na paliwo i prąd nie będzie miała wpływu na ceny żywności?
VAT płaci każdy i biedny i bogaty. Tym podatkiem są objęte wszystkie artykuły i usługi.
Płacimy go wszyscy -ty też przy każdym zakupie.
Kto nie płaci? Ten kto ma firmę zarejestrowaną za granicą i rozlicza się poza Polską.
Ile firm ucieknie z działalnością, a właściwie z rejestracją działalności?
Piszesz ,ze niepłacenie podatków jest zbrodnią. Tak jest na całym świecie zgodnie z powiedzeniem "jedno jest pewne śmierć i podatki".
W naszym kraju jest inaczej. Zobacz kto płaci podatki. Nie dziwi cię ,ze odłożono w czasie wprowadzenie kas fiskalnych dla lekarzy i prawników?
Co z tego że emeryt dostanie 50 zł podwyżki jak wzrosną mu ceny leków, żywności, czynsz,gaz, prąd ? Pozorny zysk- faktycznie straci. Wszyscy stracimy i to sporo.
Żadna podwyżka podatków nie jest korzystna dla naszego kraju, bo płacą tylko Polacy i to my będziemy łatać te dziury budżetowe.
Tylko łaty są za małe na te dziury.

http://meister23.salon24.pl/213923,podwyzka-vat

http://finanse.wp.pl/kat,102634,title,Cz...omosc.html

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Użycie pojęcia "zmiany kosmetyczne" są swoistego rodzaju przenośnią,w nawiązaniu do wcześniej głoszonych pomysłów w czasie kampanii prezydenckiej,a dotyczącej obniżenia deficytu państwa,np.poprzez wyprowadzenie z KRUS-u bogatych rolników.Wprowadzenie tego w życie niewątpliwie spowodowało by reakcję koalicjanta,a tego, jak widać PO nie chce,bo na jesieni odbędą się wybory samorządowe,które będą ważnym sprawdzianem popularności obecnej koalicji przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się w 2011r. Można powiedzieć,że sam pomysł,to istny majstersztyk.Nie ulega wątpliwości,że zwiększenie o 1% podatku VAT odbije się na gospodarstwach domowych,ale obciążenie poniesionych kosztów tej operacji będzie niesymetryczne i jak zwykle poniosą ci,którym i tak do tej pory się nie przelewało. Czy wprowadzenie tej podwyżki będzie miało wpływ na wzrost PKB? To jest najważniejsze pytanie.

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Moim zdaniem największe koszty poniosą ci co najwięcej wydają. Dlaczego więc uważasz że to będą ci którym się nie przelewało?

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Wzrost podatków o 1% powoduje spadek PKB o 2-3%. Co uderza właśnie w tych najbiedniejszych, bogaty sobie przecież i tak poradzi.
Warto o tym pamiętać.

źródło:
http://www.nber.org/digest/mar08/w13264.html

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Mój przedmówca ma rację !!!
Mało tego media wprowadzają ludzi w błąd i mijają się z prawdą. Podają złe stawki VAT obecnie obowiązujące.
http://finanse.wp.pl/gid,12533985,galeria.html?T[page]=1.
Porównamy teraz w którym miejscu są błędy.
Mleko obecnie 3% - Vat wzrośnie o 3%
natomiast ser ,jogurt tanieje.
Kawa rozpuszczalna obecna stawka VAT- 22% a nie jak piszą 3% !
Kiełbasa -każda obecnie 7%
Drożeją jajka, warzywa, owoce, ryby- automatycznie zdrożeją pochodne od tych produktów.
Paliwo stwierdza się ogólnie że podrożeje czyli podwyżka ogólna na wszystko bo wzrosną koszty uzyskania przychodu.

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Jancio Zgodnie z przysłowiem:" Biednemu to zawsze wiatr w oczy wieje" W czasie kampanii prezydenckiej jeden z kandydatów wspomniał (nie jestem pewny, czy dobrze zrozumiałem),że pobyt naszych wojsk w Afganistanie pochłania 25% obecnego budżetu MON-u. W takiej sytuacji w ramach szukania rezerw,można znaleźć na tym polu oszczędności.

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Nie wiem, czy zwrócilićie uwagę na list otwarty profesora Gomułki do Tuska:
http://www.rp.pl/artykul/517142_Byly_min...uska_.html
Ten list Gomułki jest całkiem ciekawy tylko trochę krótki. Szkoda, że pan profesor nie rozwinął nieco swoich myśli, bo ja bym z chęcią poczytał. Poza tym – jak rozumiem – forma listu otwartego wskazuje, że Gomułka zwraca się raczej do nas, do społeczeństwa a nie do Donalda Tuska.
Zastanawiające jest, że premier dla 5 miliardów złotych rozpoczął taką burzę. Przecież mógł iść na całość i zaproponować porządną reformę, bo efekt byłby ten sam tzn. część społeczeństwa by protestowała ale przynajmniej byłby jakiś pozytywny efekt dla kraju. Tymczasem mamy wielki szum o nic, bo te 5 miliardów tak naprawdę niewiele w budżecie podreperuje – tym bardziej, że szybko zostaną wydane.
Chyba, że od początku wszystko było tak zaplanowane tzw. premier podniósł VAT by sprowokować opór w społeczeństwie. A później gdy będzie pytany o to czemu nie reformował kraju odpowie: drodzy rodacy, no jak ja biedny miałem wdrażać wielkie reformy skoro biadoliliście już przy podniesieniu VAT?!?
Polecam świetny tekst Bugaja na temat działań ekonomicznych rządu. Oto fragment:
„Jeśli podwyższa się akurat VAT, to w sposób bezpośredni skutkuje to obniżeniem popytu wewnętrznego. Spośród dostępnych instrumentów jest to także najboleśniejsze uderzenie dla osób najuboższych, ponieważ konsumpcja dóbr obarczonych tym podatkiem stanowi największą część ich wydatków. Skala uderzenia po kieszeniach ludzi najuboższych przy podwyżce jednoprocentowej może wydawać się nieznaczna. Jednak jeśli utrzyma się spowolnienie wzrostu, a płace realne nie wzrosną, to możemy mieć poważny problem. Z tych to powodów projekt rządu Donalda Tuska nie spełnia moich oczekiwań. […]
Dlaczego rząd zdecydował się na podniesienie podatku VAT, a nie dochodowego? Przede wszystkim należałoby wskazać na główny „target” tego rządu, a więc ludzi zamożnych, grupy społeczne, którym się powiodło. Z jednej strony są to np. zamożni rolnicy – z czego wynika także impas w sprawie reformy KRUS, która jest konieczna, by społeczeństwo nie było zmuszone fundować emerytur rolniczym rekinom – a z drugiej osoby takie, jak choćby szef doradców ekonomicznych premiera Jan Krzysztof Bielecki, który w ubiegłym roku zarobił 8,5 miliona złotych, a więc kilkusetkrotność średniej krajowej.”

Cytat pochodzi z:
http://www.rp.pl/artykul/9133,517283_Ude...szych.html

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Ale premier przeprosił za podwyżki społeczeństwo.

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Jak będę miał jego zarobki, to też mogę wszystkich przeprosić. Mało tego... społeczeństwo będzie mogło mnie za darmo w dupę pocałować.

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Ja się od dziś uczę nowej ekonomii !
Dziś słyszałam wypowiedź znanego ekonomisty, ze mimo iż będą podwyżki cen to artykuły stanieją a co tam tak tyżżż można.

PS w obawie o zdrowie forumowiczów - iż po przeczytaniu postu szanownego kolegi mogą dostać zapalenia gruczołów łzawych proszę o posty mniej zabawne . SZANOWNY PANIE ADMINISTRATORZE PRZYWOŁUJĘ PANA DO PORZĄDKU !!! Forum to nie sala sejmowa !!!

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Ta nowa ekonomia to niestety nic nowego.
Chociażby w ramach "Taniego Państwa", liczba urzędników państwowych w ciągu ostatnich trzech lat, wzrosła o 60 tysięcy.
Państwowy dług publiczny na koniec 2008 wynosił 598mld. a na koniec 2013 ma wynosić 922 mld. (według rządowego planu).
Jak myślicie, kto, kiedy i z czego to gigantyczne zadłużenie będzie spłacał ?
Jak to się ma do prognozowanego wzrostu dochodów (około 5,5 mld.) budżetu z podwyższenia stawki VAT ?

Mnie to już nic nie zdziwi

RE: No to mamy plan finansów dla RP

(04.08.2010 18:32 )skarlet napisał(a): Ja się od dziś uczę nowej ekonomii !
Dziś słyszałam wypowiedź znanego ekonomisty, ze mimo iż będą podwyżki cen to artykuły stanieją

Dlaczego nie jak spadnie popyt to mogą i stanieć przynajmniej na chwile

Andreasie Bugaj jest fajnym facetem bardzo go lubię jeszcze z 80 roku, ale nie zgadzam się z jego poglądami. Kiedy był podatek 45% to płaciło go tylko 4500 podatników w skali całego kraju. Chce Ci także przypomnieć, że tacy jak Bielecki pracują na kontraktach i płacą zapewne podatek liniowy, który im wprowadził zgadnij kto. Nadmierny fiskalizm działa w druga stronę i zostało to już sprawdzone empirycznie na wódzie. I sprawdza się na samochodach, kiedy nasi rodacy sprowadzając auta z poza EU płacą cło+ 19% VAT Niemcom i nie muszą się chandryczyć z naszymi celnikami którzy podważają wartości faktur także zgodnie z prawem. Znaczy ta kasa zostaje u Niemców i nikt nam jej nie zwraca

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Jest inny sposób,żeby obniżyć sobie podatek VAT i firmy z tego skorzystają.
Liczyć i odliczać! Kupić nowe samochody, zrobić modernizację i remont w firmie, wymienić sprzęt na nowoczesny, szkolić pracowników i brać przykład z dobrego nauczyciela którym jest "obcy kapitał". Myślisz, że będzie inaczej? To najbiedniejsi stracą -niestety po raz kolejny!

RE: No to mamy plan finansów dla RP

Dziś w Trójce słuchałem ciekawej audycji w której właśnie omawiano ten plan podniesienia Vatu i głównie dyskusja się skupiła na tym, że przecież Polska to zielona wyspa. A jeden z ekspertów powiedział, że a i owszem w tym jednym jesteśmy zieloną wyspą, ale pozostałe czynniki u nas spadły tak samo jak wszędzie jak nie gorzej i jeżeli rząd i politycy w końcu nie przeprowadzą porządnej reformy finansów publicznych nie zaczną oszczędzać to powtórzy się u nas scenariusz Grecki. Także zgadzam się z Rencistą, że w chwili obecnej mamy coś kosmetycznego, bo jest to najłatwiejsze do wprowadzenia tylko tak naprawdę nie wiadomo ile z tego zyskamy, a wręcz czy nie stracimy.

RE: No to mamy plan finansów dla RP

A jak niby mielibyśmy na tym zyskać?
Rozumiałbym jeszcze żeby to dodatkowe opodatkowanie służyło inwestycjom mającym przynieść nam w niedalekiej przyszłości zysk bądź zmniejszało przyszłe koszty dla budżetu. Niestety podniesienie podatków służy tylko nieprzekroczeniu dopuszczalnego deficytu, podobnie jest z naszą, lokalną żonglerką z zadłużeniem .
Teraz jest czas na przeprowadzanie reform (nie ma już vetoprezydenta) a widzę tylko walkę o przetrwanie (oby do kolejnych wyborów).
Niestety PO staje się podobne do PIS - po nas choćby potop
Czas już chyba na jakąś alternatywę bo jakbyśmy rzeczywistości nie zakłamywali to bez przeprowadzenia koniecznych reform(czytaj: bolesnych dla niektórych grup) czeka nas wielkie bum za które zapłacimy wszyscy a koszty będą dużo wyższe.

P.S.
Weryfikacja rencistów, zniesienie przywilejów górniczych, zniesienie przywilejów emerytalnych, likwidacja karty nauczyciela, zasiłek dla bezrobotnych - tak ale w zamian za przepracowanie dla społeczeństwa chociażby 50 godzin w miesiącu (zamiatać chyba każdy potrafi), likwidacja religii w szkołach , koniec finansowania kleru (m. in. likwidacja funduszu kościelnego,likwidacja religii w szkołach, opodatkowanie, koniec finansowania kościelnych uczelni) , likwidacja KRUS-u, składka na ubezpieczenie zdrowotne obowiązkowa dla wszystkich ( również rolników) ...
To tylko mały wyrywek z tego co można zrobić aby reformować kraj, podniesienie podatku to nie reforma.