30.06.2010 17:40
Napieralski długo myślał i w końcu wymyślił
Wreszcie usłyszeliśmy, jaki wynik miały przemyślenia Napieralskiego w kwestii ewentualnego poparcia w drugiej turze wyborów jednego z kandydatów. Najpierw mieliśmy cała szopkę z odwiedzaniem elektoratu i pytaniem go o zdanie, umizgi Kaczyńskiego oraz Komorowskiego a teraz wreszcie wiemy, że Napieralski wykonał szpagat. Nie powiedział – jak radziła część środowiska Krytyki Politycznej – że wzywa do bojkotu wyborów. Nie powiedział też by głosować ani na kandydata z wąsem ani na tego bez. Zachowując pozory neutralności ewidentnie staje okoniem starym towarzyszom, którzy rzucili się na wyścigi popierać Komorowskiego. Już nie tylko Tomasz Nałęcz czy Cimoszewicz, który złożył hołd przed pierwszą turą, ale również Kwaśniewski i Oleksy. Wtóruje im Olejniczak.Tylko Miller dyplomatycznie przysiadł w podobnym szpagacie jak Napieralski i oświadcza, że na Kaczyńskiego nie zagłosuje, ale nie mówi też, czy odda głoś Komorowskiemu, czy może w ogóle oleje takie wybory.
I co czeka tę naszą lewicę? Jeśli Napieralski posłucha rad ludzi takich jak Sierakowski i zacznie starania o kongres zjednoczeniowy lewicy, to możemy być świadkami zjednoczenia środowisk lewicowych. Wielu prowokuje, że wyposzczone lewicowe ugrupowania chętnie pójdą na pasku SLD do zjednoczenia w nową partię. Jeśli tak się stanie to owszem SLD zniknie, ale w ten sam sposób w jaki zniknęło PC barci Kaczyńskich.
Poza tym taka nowa partia mogłaby liczyć na spore zaplecze programowe, czyli środowisko Krytyki Politycznej. Jeśli wierzyć ostatnim wypowiedziom po kongresie kobiet, to Napieralski może liczyć na poparcie z uwagi na poparcie dla parytetów i obietnice zmian ustawy antyaborcyjnej.
Poczekajmy do jesieni i zobaczymy jak Napieralski będzie przygotowywał partię do wyborów samorządowych.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta