Skończy się dziedziczenie najmu lokali gminnych
Prawo do mieszkania komunalnego będzie miała tylko osoba z niskimi zarobkami. Wzrosną też czynsze, które dziś nie pokrywają kosztów eksploatacji
Resort budownictwa wznowił prace nad reformą zasad najmu lokali komunalnych. Chce, by w przyszłości te mieszkania trafiały do osób o niskich dochodach. W tej chwili tak nie jest. W konsekwencji kolejka oczekujących jest długa. Tak np. w Lublinie na gminne mieszkanie czeka 6 tys. osób. W innych miastach nie jest lepiej.
Realne komorne
Resort budownictwa chce to zmienić i przygotował projekt zmian w ustawie o ochronie praw lokatorów.
– Daje on gminom prawo zawierania umów najmu lokali komunalnych na czas oznaczony (teraz jest to możliwe wyjątkowo) – mówi Piotr Styczeń, wiceminister transportu i budownictwa. Po upływie okresu, na jaki zostały one zawarte, gminy będą sprawdzać, czy dochody najemców nie wzrosły i czy potrzebują jeszcze tego mieszkania.
Dziś prawo nie pozwala weryfikować dochodów i wypowiadać umów z tego powodu. Dlatego w lokalach komunalnych mieszkają często osoby, które stać na kupno własnego lokum.
Ponadto dziś wszyscy najemcy, nawet ci zamożni, płacą niskie czynsze (średni czynsz w lokalu komunalnym to 3,63 zł za mkw.). To też ma się zmienić. Projekt przewiduje, że czynsz będzie musiał pokrywać przynajmniej koszty eksploatacji mieszkania. Oznacza to w wielu wypadkach, że czynsze pójdą w górę. W tej chwili bowiem większość gmin dopłaca do utrzymania lokali komunalnych.
– Podstawowa stawka czynszu wynosi 5,97 zł za mkw. i tylko w połowie pokrywa koszty utrzymania lokalu – wyjaśnia Ewa Lipińska, dyrektor wydziału spraw mieszkaniowych w Urzędzie Miasta w Lublinie.
Pierwotnie ministerstwo planowało także reformę dodatków mieszkaniowych. Wyższe dopłaty do mieszkań mieli dostać najemcy, a właściciele i posiadacze własnościowych mieszkań mieli je stracić. Na razie jednak resort wycofał się z tych propozycji.
Po śmierci umowa wygaśnie
Projekt przewiduje również, że o eksmisji konkretnej osoby będzie decydował sąd, biorąc pod uwagę nie tylko to, czy ktoś jest chory albo czy kobieta jest w ciąży, ale również, ile zarabia. W tej chwili kryterium dochodowe nie ma znaczenia.
Rezygnuje się też z instytucji wstępowania w stosunek najmu. Po śmierci lokatora umowa najmu będzie wygasała. Gmina sprawdzi dochody osoby, która chce przejąć mieszkanie po zmarłym. Jeżeli będą wyższe od ustalonych w uchwale rady gminy dotyczącej gospodarowania mieszkaniami komunalnymi, ta może podjąć decyzję, że mieszkanie rodzinie zmarłego wynajmie, ale już na nowych warunkach. Nie będzie więc tak jak w razie wstępowania w stosunek najmu, kiedy zmieniała się jedynie osoba najemcy, a czynsz i warunki umowy pozostawały takie same.
Gmina będzie miała także prawo zaproponować rodzinie zmarłego lokal zamienny, np. gdyby się okazało, że po śmierci lokatora duże mieszkanie zajmuje tylko jedna osoba.
Nowe zasady mają obowiązywać tylko w wypadku umów najmu zawieranych po wejściu w życie tej noweli.
etap legislacyjny: uzgodnienia wewnątrzresortowe
Jacek Łapiński, dyrektor Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych
Zmiany są potrzebne. Obecny system jest bowiem chory. Zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów rolą gmin jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych swoich mieszkańców, ale tylko tych o niskich dochodach. Tymczasem samorządy nie mogą się wywiązać z tego obowiązku, ponieważ wiele mieszkań w trybie wstępowania w stosunek najmu jest przekazywanych z pokolenia na pokolenie rodzinie najemcy. Gminy zaś nie mogą nic z tym zrobić. Nie mogą nawet zweryfikować dochodów rodziny zmarłego i ustalić, czy stać ją na własne mieszkanie, czy nie. Dlatego projekt jest potrzebny i jego wejście w życie pozwoli samorządom na wywiązanie się z obowiązku zaspokajania potrzeb mieszkaniowych swoich mieszkańców.
http://www.rp.pl/artykul/56695,797408-Sk...nnych.html
Nie pozostaje nic innego, jak tylko wykup mieszkań i tworzenie wspólnot. Jeśli to prawo wejdzie w życie, a wszystko wskazuje że tak będzie, to biada tym rodzinom których nie będzie stać na ich wykup od gmin.