23.07.2013 13:06
![]() Ostatnio Dodane Obrazki
|
|||||
|
|
|
|
|
|
- NIE DLA TORÓW CPK I AUTOSTRADY W LESIE - WYPEŁNIJ ANKIETĘ I WRZUĆ DO URNY
- Widzisz? Zgłaszaj - tutaj możesz opisać ciekawe zdarzenia i wszelkie spostrzeżenia związane z Żyrardowem
- Witamy na Forum Żyrardowa, zapraszamy do zalogowania się i pełnego uczestnictwa w forum. Zarejestrowani użytkownicy nie widzą reklam
- Invest in Żyrardów - dossier in EN PL DE FR RU. Economic and tourist information about our town! DOWNLOAD FREE OF CHARGE
Ankieta: Czy potrzebny jest nowy market w Żyrardowie? Ankieta jest zamknięta. |
|||
TAK, obecna oferta sklepów jest niewystarczająca | 10 | 34.48% | |
NIE, jest już dość sklepów wielkopowierzchniowych | 19 | 65.52% | |
Razem | 29 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
![[-] [-]](https://zyrardow24h.eu/images/netpen/collapse.png)
Czy potrzebne są kolejne super- i hipermarkety? Gdzie najtaniej zrobić zakupy
23.07.2013 13:14
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 12:36 )Gość napisał(a): […] z tego co czytam to pan jest zwykły krzykacz i tyle(podobny do ludzi co nosili karteczki z' napisem nie bądź ciołek głosuj na wilka ' a teraz chce go dowoływać , a referendum też kosztuje).Z tego co czytam to nie potrafi się Pan odnieść do argumentów merytorycznych, ale ucieka w teksty skierowane ad personam. Poza tym nie rozumiem co ma temat biznesu i wątek marketów z tematem referendum. Najwyraźniej jest Pan jednym z tych „Gości”, którzy wykorzystują to forum tylko i jedynie do uprawiania radosnej twórczości na tematy polityczne.
Skoro moderatorzy na to pozwalają to ich sprawa, ale moim zdaniem posty w tym stylu zaśmiecają jedynie tematy.
(23.07.2013 12:47 )eltom napisał(a): A gdzie byłeś gościu, co tak dbasz o nasze finanse przez ostatnie 6 lat?Walczył z supermarketami.
![Rolleyes Rolleyes](https://zyrardow24h.eu/images/smilies/rolleyes.gif)
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
23.07.2013 13:15
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 12:36 )Gość napisał(a): ...a pan bergerac niech porozmawia z kimś kto ma w ajęcji sklep żabka to też troszke zmieni swoją wypowiedź, wypowiedzi panów tłumacze obie niewiedzą ...
Nie muszę rozmawiać z jakimkolwiek ajentem żeby zauważyć iż ta sieć, pomimo zajmowania się drobnym handlem art. spożywczymi prężnie się rozwija.
Co do niektórych nadal nie dociera że prowadzenie małego sklepiku to nie jakiś wielki biznes mający przynosić krociowe zyski.
Czasy polowych łóżek, nie liczenia się z kosztami i kosmicznych marż już się skończyły. Teraz, prowadząc mały sklepik trzeba solidnie się za robotę brać aby w ogóle o jakichkolwiek zyskach myśleć.
23.07.2013 13:18
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 13:15 )bergerac napisał(a): Co do niektórych nadal nie dociera że prowadzenie małego sklepiku to nie jakiś wielki biznes mający przynosić krociowe zyski.Moim zdaniem ludzie lubią łatwe odpowiedzi. Marudzi jeden z drugim, że mu jego mały sklepik nie przynosi milionowych zysków i nagle słyszy, że to przez wielkie sklepy. I co? Nie zastanawia się nad tym jakim asortymentem się zajmuje, w jakim miejscu ma sklep, jaką kulturę sprzedaży reprezentuje, jakie ma koszty itp. itd. tylko od razu powtarza "to wszystko przez markety".
![Sad Sad](https://zyrardow24h.eu/images/smilies/sad.gif)
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
23.07.2013 13:24
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 13:15 )bergerac napisał(a):Sieć i owszem ..... ale musisz zapytać Kawalerze ilu "najemców przemieliła" .... "moja" sąsiednia Żabka w ciągu roku trzech. Każdy z nich "uciekał" z długami.(23.07.2013 12:36 )Gość napisał(a): ...a pan bergerac niech porozmawia z kimś kto ma w ajęcji sklep żabka to też troszke zmieni swoją wypowiedź, wypowiedzi panów tłumacze obie niewiedzą ...
Nie muszę rozmawiać z jakimkolwiek ajentem żeby zauważyć iż ta sieć, pomimo zajmowania się drobnym handlem art. spożywczymi prężnie się rozwija.
23.07.2013 13:26
RE: Biznes po żyrardowsku
Owszem ma pan racje , poruszenie wątku referendum było niepotrzebne ale to przez ciśnienie jak sie czyta wypowiedzi głównych naszych miejskich krzykaczy i ludzi którzy nie do końca rozeznają sie w temacie który poruszają, sory będe bardziej to rozdzielał
23.07.2013 13:28
RE: Biznes po żyrardowsku
Przypomniała mi się teraz rozmowa sprzed wielu lat z kolegą prowadzącym taki mały sklepik w wynajętym lokalu.Jego podstawowym wtedy argumentem przeciwko supermarketom był fakt iż on sam w hurcie towar kupował drożej niż supermarket sprzedawał w detalu.
Nawet przez moment na myśl mu nie przyszło żeby zmienić dostawcę bo miał w hurtowni wypracowane marże, wydłużone terminy płatności a i towar pod drzwi dostarczony.
Za nic w świecie nie wykorzystałby również swojego firmowego samochodu do tak przyziemnych rzeczy jak zapewnienie dostaw towaru. nie po to przecież osobowego passata z kratką kupował aby do tak przyziemnych celów służył.
Sklepik oczywiście upadł a kolega nadal za to supermarkety wini.
(23.07.2013 13:24 )Rafał napisał(a): Sieć i owszem ..... ale musisz zapytać Kawalerze ilu "najemców przemieliła" .... "moja" sąsiednia Żabka w ciągu roku trzech. Każdy z nich "uciekał" z długami.
W sumie to nic dziwnego.
W Polsce tylko co trzecia, nowo zarejestrowana firma utrzymuję się na rynku. Nie rozumiem dlaczego w drobnym handlu miałoby być inaczej ?
Prowadzenie własnej firmy to nie bułka z masłem i nie każdy do tego się nadaje
![Wink Wink](https://zyrardow24h.eu/images/smilies/wink.gif)
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 13:28 )bergerac napisał(a): Prowadzenie własnej firmy to nie bułka z masłem i nie każdy do tego się nadajeZnam wielu ludzi, którzy kiedy znudzili się siedzeniem na cieplutkim etacie i robiąc dziarską minę otwierali mały biznes. Po kilku tygodniach entuzjazmu i zabawiania każdego słuchacza frazesami w stylu „sam jestem swoim szefem” przychodziło zderzenie z twardą rzeczywistością. Wtedy się okazywało, że ci ludzie tak naprawdę niewiele wiedzieli na temat tego z czego chcieli się utrzymywać. Na ich szczęście – większości – udało się wrócić na etat i całując rączki szefa zapomnieli o mrzonkach.
Znam też takich, którzy odziedziczyli biznesik po tatusiu i zarżnęli firmę po roku, czy dwóch. Ale większość z nich za swoje niepowodzenia wini do dziś wszystkich tylko nie siebie. Oczywiście temat supermarketów jest wśród tych usprawiedliwień na topie.
![Rolleyes Rolleyes](https://zyrardow24h.eu/images/smilies/rolleyes.gif)
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
23.07.2013 13:49
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 13:40 )Andreas napisał(a): ...Po kilku tygodniach entuzjazmu i zabawiania każdego słuchacza frazesami w stylu „sam jestem swoim szefem” przychodziło zderzenie z twardą rzeczywistością. ..
Wielu ludziom wydaje się że bycie "samemu sobie szefem" to jakiś olbrzymi luksus.
Nie ogarniają że prowadzenie a już szczególnie rozkręcanie własnej firmy to ciężka orka, często po 16 godzin na dobę z której dość często pierwsze zyski można "zobaczyć" dopiero po dość długim okresie dokładania do interesu.
23.07.2013 13:52
RE: Biznes po żyrardowsku
cytując pana bergerac' Nie muszę rozmawiać z jakimkolwiek ajentem żeby zauważyć iż ta sieć, pomimo zajmowania się drobnym handlem art. spożywczymi prężnie się rozwija.' oto odpowiedź na onecie wystarczy poszukać a nie nawijać co najęzyk wejdzie http://m.onet.pl/biznes/prasa,d74vbRE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 13:49 )bergerac napisał(a): Wielu ludziom wydaje się że bycie "samemu sobie szefem" to jakiś olbrzymi luksus.Pamiętam moją dyskusję ze znajomym, który postanowił być „swoim własnym szefem” i jego zdziwienie pytaniem „czy zdajesz sobie sprawę, że to jest zajęcie 24 godziny na dobę?”. Według niego miało przecież być miodowo, czyli pracuję kiedy chcę, a kiedy chcę to odpoczywam. Oczywiście życie szybko zweryfikowało jego złudzenia.
Niestety, wielu „entuzjastów” rzuca się motyką na słońce, a później wylewa swoje gorzkie żale i szuka winnego – szuka na oślep! Później czytam jakieś farmazony o tym jakim złem wcielonym są markety, które wykańczają dobrego, solidnego, uczciwego polskiego kupca. Ciekawe, że nie każdego, nie we wszystkich branżach i często bardzo selektywnie na jednej i tej samej ulicy. No, ale po co się zastanawiać nad szczegółami skoro odpowiedź jest taka prosta…
A swoją drogą jestem ciekaw ilu ludzi opowiadających o zmianie opodatkowania marketów zdaje sobie sprawę z tego, że jest to kwestia polityki krajowej, a nie lokalnej? Z tego co pamiętam tego typu hasła zgłaszała niegdyś „Samoobrona” (obecnie trup polityczny), a obecnie przypomina ruch narodowy. Tyle tylko, że jakoś nie chce mi się wierzyć by „Samoobrona” znów weszła do sejmu (a kiedy w nim była to jakoś zapomniała o swojej niechęci do supermarketów…), a ruch narodowy nawet nie wie, czy wystawi w nadchodzących wyborach listy. Tak więc jedynym instrumentem w skali lokalnej, samorządowej jest plan zagospodarowania przestrzennego, który może wskazać tereny pod budowę tego typu dużych sklepów. Innego instrumentu na razie nie ma i nie zapowiada się, aby był.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
23.07.2013 14:09
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 13:52 )Gość napisał(a): cytując pana bergerac' Nie muszę rozmawiać z jakimkolwiek ajentem żeby zauważyć iż ta sieć, pomimo zajmowania się drobnym handlem art. spożywczymi prężnie się rozwija.' oto odpowiedź na onecie wystarczy poszukać a nie nawijać co najęzyk wejdzie http://m.onet.pl/biznes/prasa,d74vb
No ale o czym ten link ma świadczyć ?
Jedno co z niego wywnioskowałem to tylko to że osoby opisane w tym artykule kompletnie nie nadawały się do prowadzenia jakiejkolwiek działalności na własny rachunek.
Argumenty o gościu który najpierw się zadłuża a potem gdy do spłaty długów przychodzi, zamiast rękawy zakasać odkręca kurki z gazem jakoś do mnie nie trafiają.
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 13:52 )Gość napisał(a): oto odpowiedź na onecie wystarczy poszukać a nie nawijać co najęzyk wejdzie http://m.onet.pl/biznes/prasa,d74vbprzeczytałem i nie wiem gdzie jest ta odpowiedź.
„Kupiła na kredyt M2 w wielkiej płycie i w 2008 r. wzięła trzeci sklep, dwa razy większy, ze stoiskiem wędliniarskim. Było pięknie. Tak pięknie, że Żabka zaproponowała jej zmianę szyldu na Freshmarket, samoobsługowiec o wyższym standardzie. – Tu były nieco inne zasady współpracy. W Żabce regularnie miałam nadwyżki finansowe, we Freshmarkecie w kasie zaczęło brakować mi pieniędzy na popołudniowe wpłaty za dostarczone towary – mówi Pióro. Po czterech miesiącach zamknęła sklep z długami przekraczającymi 50 tys. zł. W dwóch pozostałych Żabkach biznes też już nie kręcił się jak kiedyś. Zwinęła interes.”
Czyli to wina „Żabki”? Tylko nie napisano tam wcale, że „Żabka” zmusiła do przejścia na „Freshmarket”, a jedynie zaproponowała to. Ajent zaryzykował i się stracił. I zwracam uwagę na kolejny fragment „W Żabce regularnie miałam nadwyżki finansowe […] – zaraz, zaraz – w tej złej „Żabce”??? Czegoś tu już nie rozumiem. Chyba, że odpowiedź mamy tutaj: „W dwóch pozostałych Żabkach biznes też już nie kręcił się jak kiedyś” – czyli kiedyś się kręcił i było super, a później coś się na rynku zmieniło, biznes przestał się opłacać, ale winna jest „Żabka”? No, dialektyka w czystej postaci.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
23.07.2013 14:26
RE: Biznes po żyrardowsku
"..w ciągu kilkanastu miesięcy podkręciła obroty z 20 do 150 tys. zł."Niechybnie jakieś okoliczne markety zlikwidowali
![Smile Smile](https://zyrardow24h.eu/images/smilies/smile.gif)
23.07.2013 14:29
RE: Biznes po żyrardowsku
A mnie podobał się ten fragment:"Według firmy badawczej Soliditet Polska w zeszłym roku z rynku spożywczego wypadło 7 tys. sklepów – mniej więcej co dziesiąty. Procent zamykanych Żabek jest podobny."
Czyli... nic dodać i nic ująć.
![Rolleyes Rolleyes](https://zyrardow24h.eu/images/smilies/rolleyes.gif)
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
23.07.2013 17:55
RE: Biznes po żyrardowsku
ale wesolutko... no co jeszcze sie doczytaliscie smisznego ;pznam kobitke co wynajmowala zabke kolo siedziby Vectry na 1 maja. Firma ja zaprzeproszeniem wy..ła.
a wy macie ubaw i doszukujecie sie fikcji, ale pewnie ta moja znajoma to ułomna jakas i nie umiała poproadzic firmy. no to czytam dalej Panowie experci radzcie, dajcie nowe pomysly
![Big Grin Big Grin](https://zyrardow24h.eu/images/smilies/biggrin.gif)
23.07.2013 18:16
RE: Biznes po żyrardowsku
No, to na poważnie - ile jest "Żabek"? Około 3000 prawda? No, to Drogi Gościu, ilu ajentów ma kłopoty? Ale proszę konkretnie, bo wtedy będziemy mówić o liczbach, a nie o emocjach i poglądach.Ale powiem też coś co jest oczywiste - widać gołym okiem, że rynek małych sklepów zmienia się i to bardzo. Na pewno ubywa małych spożywczaków, ale pamiętajmy, że w naszym kraju niewielkie sklepy (różnych branż) to nadal około 40 procent rynku! Mało??? Nie sądzę.
Z tego co czytałem to liczba tych niewielkich punktów nie zmienia się wcale drastycznie, bo w 2007 roku to było 47 procent, a więc w ciągu 6 lat ubyło 7 procent. Tylko, że w tym samym czasie zwiększyła się skala zjawiska, którego wcześniej było niewiele, czyli franczyzy. Zgadza się?
Co ciekawsze to wedle danych z połowy 2012 roku przeciętny Polak tylko 50 procent zakupów spożywczych i 52 procent chemicznych robi w sklepach wielkopowierzchniowych, więc nie tu należy szukać odpowiedzi na temat upadku małych sklepików! Nadal połowę zakupów robimy w małych sklepach i to jest fakt - tak mówią liczby.
Owszem, problem jest. Ale moim zdaniem prawdziwym problemem jest to, że duże sklepy trafiają do centrów miast i miasteczek, czyli samorządy godzą się na to, aby takie sklepy miały bardzo dogodne położenia – w pobliżu dużych osiedli. Tak więc to same władze lokalne dodają wielkim sklepom amunicję, bo oprócz argumentu niższych cen zyskują kolejny bonus w postaci bardzo dogodnej lokalizacji. Czy można winić za to same sieci handlowe? Moim zdaniem nie, bo ich przedstawiciele robią po prostu swoją robotę, czyli starają się zrobić wszystko by maksymalizować zyski i umiejscowić sklep jak najbliżej klienta. Skoro władze lokalne nie potrafią prowadzić mądrej polityki odnoście zagospodarowania przestrzeni miejskiej to nie jest to wina marketów!!!
A tak na marginesie to czytałem niedawno, że branżą usługową, która straciła ostatnimi laty najbardziej były… wypożyczalnie płyt DVD, które masowo znikały z polskich miast i miasteczek. Wina supermarketów? Nie. Zmienił się rynek – ludzie słuchają i oglądają w Internecie. Czy za kilka lat nie będzie podobnie z wielkimi sklepami? Ja już dziś polecam robienie zakupów w marketach internetowych – pod dom przywiozą wszystko i nie traci się czasu na łażenie z wózkiem po sklepie. Czy za kilka lat to nie będzie standard? Obstawiałbym, że tak.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
24.07.2013 09:35
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 13:06 )Gość napisał(a): wykładałem twoje karteczki ze słynnym napisem , żałuje swojego wyboru ale nie zrobie z siebie chorągiewki bo strace dla siebie szacunek, trzeba brać odpowiedzialność za swoje decyzje a nie najpierw popieram a potem jestem na czele protestujących, czy tobie płacą za bycie na czele tych co są przeciwko , odrazu wyjaśniam że nie darze poparciem miłościwie nam panujących , ale poprostu mam swój honor i przyznaje sie do błedów a nie robie wszystkiego żeby krzyczeć najgłośniej tam gdzie właśnie krzyczą bo takie mam powołanie i główny życiowy cel, zmieniłeś sie chłopie , normalnie kiedyś byłeś inny , miałeś charakter a teraz cie nie poznaje, krzyczeć byle tylko zaistnieć?Dziwne
To nie jest takie "puste" jakby się na początku wydawało.
NIEKONIECZNIE TRZEBA POPIERAĆ REFERENDUM, żeby być przciwnikiem p. A.Wilka. Albo odwrotnie. W ogóle nie musi się być zwolennikiem (a można być i przeciwnikiem) działalnosci prezydenta Wilka, ale jednocześnie nie musi się popierać referendum.
Pisałem już nie raz, to nie jest wybór zerojedynkowy, czarne lub białe. Nie dajmy się tak "zaszufladkować, że jeżeli ktoś nie popiera referendum, to na pewno jest zwolennikiem prezydenta Wilka. Nic bardziej mylnego.
24.07.2013 10:44
RE: Biznes po żyrardowsku
Proszę skończyć temat referendum w dziale o biznesie.
24.07.2013 11:11
RE: Biznes po żyrardowsku
(23.07.2013 18:16 )Andreas napisał(a): No, to na poważnie - ile jest "Żabek"? Około 3000 prawda? No, to Drogi Gościu, ilu ajentów ma kłopoty? Ale proszę konkretnie, bo wtedy będziemy mówić o liczbach, a nie o emocjach i poglądach.
Żądasz konkretów, które są skrzętnie ukrywanie bo nie wygodne, podobnie jak rotacja ajentów. To wszystko można zweryfikować czytając umowę ajencyjna. Osobiście bym jej nie podpisał, bo musiał bym odpowiadać finansowo za nie swoje decyzje.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
![[-] [-]](/images/netpen/collapse.png)
Korzyści z rejestracji!
Masz coś do dodania? Zaloguj się lub zarejestruj, aby odpowiedzieć. Czekamy na Ciebie! Rejestracja trwa mniej niż minutę i wymaga podania jedynie adresu email.
Nowe wpisy z tego działu muszą zostać zaakceptowane przez moderatora.
![[-] [-]](/images/netpen/collapse.png)
Podobne wątki
![[-] [-]](/images/netpen/collapse.png)
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
3 gości