RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

I tego też za cholerę nie rozumiem. Pamiętam dyskusje jakie toczyły się względem tego terenu i samego pomysłu na nową siedzibę biblioteki. Czemu takie pomysły skoro Resursa już jest i to gotowa na zorganizowanie tam nowoczesnej biblioteki? Wystarczyłoby zrobić dobry projekt i znaleźć kasę w budżecie na realizację tzn. adaptację budynku do tego typu potrzeb. Czy to nie byłoby z większą korzyścią dla mieszkańców miasta niż szkoła Wajdy i dziwaczne centrum turystyki?
A swoją drogą to zadziwiająca cisza zapadała też odnośnie pomysłu rewitalizacji terenu tzw. starego parku? Ciekawe czy na to znajdą się w końcu pieniądze?

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Jak dla mnie to sprawa jest prosta,ktoś się kapnął że przejeb,,,, za dużo kasy bez sensu i trzeba teraz uspokoić opinie publiczną,najlepiej nie wychylając się.A gdzie jest rozliczenie kosztów tych inwestycji ? Czy to nie powinno być upublicznione,nawet ostatnio żadnych informacji nie ma na stronie UM.Wielka Orkiestra się skończyła a hasło Owsiaka nadal rządzi,róbta co chceta rockowa jazda bez trzymanki.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Pozostaną nam tylko wizualizacje. Może to dobrze bo jedna z wizualizacji, tj. deptak jest już prawie gotowa... i jak ładnie wygląda.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Właśnie przeczytałem, że:

Cytat:„Grodzisk Mazowiecki zamraża decyzje finansowe w I kwartale 2012 roku i skupia się na zmniejszeniu długu publicznego o 17 mln zł. Tak chce przygotować się na nadejście kryzysu finansów publicznych.
[…]
Jeśli miasto będzie przygotowane, w razie kryzysu finansów publicznych, miasto nie straci płynności finansowej. A mogłoby, bo wartość realizowanych inwestycji to blisko 40 mln zł, rozpoczęcie kolejnych mogłoby tylko zwiększyć ryzyko. Aby zmniejszyć zagrożenie kłopotami gmina chce też w 2012 roku spłacić wielomilionowe zadłużenie. W budżecie na 2012 roku przeznacza na ten cel z planowanych dochodów aż 17 mln zł. Jeśli gmina zrealizuje założenie, jej zadłużenie na koniec roku osiągnie około 39%.”

http://zyroskop.info.pl/2011/12/grodzisk...finansowe/
Tak się zastanawiam jak to jest z zadłużeniem Żyrardowa?
Jakoś niczego nie słyszymy o tym, aby nasze miasto myślało o redukcji zadłużenia i przygotowaniu się na gorsze czasy. A jak będzie z naszą płynnością finansową jeśli sytuacja się pogorszy.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Zadłużenie teoretycznie wynosi 52% do dochodów. Piszę teoretycznie, ponieważ papier (zwłaszcza prezydencki) wiele wytrzyma, również to, że się zapisze zawyżone dochody (nierealne) po to tylko by wskaźnik był jako taki (kreatywna księgowość). Wspomnę tylko, że niejaki Kaczanowski mówił o tym od dawna i że wg prezydenta wskaźnik zadłużenia wynosił jeszcze nie tak dawno 42% (tzn. przed wyborami) - sytuacja finansowa miasta była dobra i tylko oszczercy mogli mówić, ze jest zła (już wtedy budzili negatywne emocje).
O żadnym oszczędzaniu nie może być mowy, skoro pewna pani musi mieć zagwarantowane wygody... a poza tym rządzenie za pomocą kupczenia musi kosztować.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

(12.01.2012 15:05 )SZNINKIEL napisał(a): Wspomnę tylko, że niejaki Kaczanowski mówił o tym od dawna

Znaczy chcesz powiedzieć, że nie był w stanie tego zweryfikować. Wybory o których piszesz były półtora roku temu. Trzeba mieć naprawdę zła wole byu porównywać to do tegorocznego budżetu.

(12.01.2012 14:54 )Andreas napisał(a): A jak będzie z naszą płynnością finansową jeśli sytuacja się pogorszy.

Prezydent przeleci się z czapka po mieście i wyrówna deficyt

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Tutaj nie trzeba złej woli a trzeba mieć wiedzę na ten temat. W budżecie wyborczym (tj. na 2011r.) były zapisy, które nie odpowiadały prawdzie, w tym jeśli chodzi o zadłużenie. I o tym mówił Kaczanowski (zadłużenie było większe niż to przedstawiano). Natomiast w tym budżecie poniekąd szydło wyszło z worka - część zadłużenia musiano pokazać a część "zaniżyć" podwyższając dochody (tak by wskaźnik zadłużenia jeszcze był do zaakceptowania). Dodatkowo zaciągnięto kolejne długi, którymi spłacamy te stare.
A jeśli chodzi o czapkę, to już prezydent za pomocą swoich radnych wyciąga pieniądze od nas za pomocą podwyżki podatków.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Jancio, Prezydent nie musi latać z czapką po mieście,bo czapki same do niego przychodzą co rok na Andrzejki

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

(12.01.2012 15:36 )SZNINKIEL napisał(a): A jeśli chodzi o czapkę, to już prezydent za pomocą swoich radnych wyciąga pieniądze od nas za pomocą podwyżki podatków.

I to znowu wina Tuska bo mu na to ustawowo pozwala.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Cytat:I to znowu wina Tuska bo mu na to ustawowo pozwala.

A ustawę kto PiSał? Oczywista oczywistość.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Macie słuszną rację, że Wilk okrada mieszkańców poprzez maksymalnie wygórowane podatki, które wg. ustawy, czyli legalnie, może sobie interpretować (widełki - max pułap).

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

(12.01.2012 15:20 )Jancio napisał(a): Prezydent przeleci się z czapka po mieście i wyrówna deficyt

Co ty piszesz? Jeżeli już teraz stawki podatków są maksymalne to skąd weźmie kasę? Widzisz co zacytował Andreas, że Grodzisk spłaca dług bo tam już czują smród. Każdy wie, że ten rok może być kryzysowy a u nas ciągle udawanie że jest doskonale. Wilk nie będzie z czapką latał tylko posprzedaje co się da. Ale wtedy to już będzie panika i ceny jakie uzyska? Gówniane! Zresztą co tu jeszcze można sprzedać. Chyby tylko AQUA i zakichane targowisko. Nic już więcej nie ma.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

(13.01.2012 18:07 )stańczyk napisał(a): Macie słuszną rację, że Wilk okrada mieszkańców poprzez maksymalnie wygórowane podatki, które wg. ustawy, czyli legalnie, może sobie interpretować (widełki - max pułap).

Mocne słowa napisałeś. Jeśli robi to zgodnie z ustawą, to nikogo nie okrada. Powiedzmy, że ściąga od nas haracz za swoje pomysły.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Gościu z Twojej wypowiedzi wynika, że Grodzisk spłaca dług a Żyrardów nie. Myślę, ze jedni robią to z hukiem a inni nie. Z tego co słyszę to Żyrardów też zamroził inwestycje w tym roku. Moze gdybys poczytał gazety miejskie to bys cos na ten temat znalazł.
@ Stańczyk sa dwie rzeczy.
1. Jeśli ty masz dostać ulgę podatkową od państwa w jakiejś kwocie X to wykorzystujesz ja całą czy tylko częściowo a może w ogóle nie korzystasz. Trzeba było startować przekonać wyborców do siebie i wtedy byś nikogo nie okradał, bo masz pewnie głębokie kieszenie.
2. Kiedyś( nie wiem jak jest na dzień dzisiejszy ale podejrzewam że niewiele się zmieniło było tak że gminy które pobierały mniejsze podatki dostawały mniejsze dotacje. Lublin jest pewnie płatnikiem Janosikowego i dlatego im nie koniecznie zależy na dotacjach. Może bardziej na przyciągnięcie kapitału z marketami

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Jancio Grodzisk nie robi huku tylko zakłada bodaj 16 mln zł nadwyżki budżetowej, którą zamierza przeznaczyć na wcześniejszą spłatę zobowiązań. U nas znowu zakładamy wzięcie ponad 10 mln obligacji z czego połowa idzie na spłacenie obligacji, a pozostała część na pokrycie deficytu. Inaczej mówiąc bierzemy pożyczkę na spłacenie pożyczki powoli zjadając swój ogon. Dlaczego niektóre gminy robią nadwyżki budżetowe (np. Mszczonów), a no dlatego że ich włodarze myślą co będzie w 2014 roku. W 2014 roku zaczyna obowiązywać indywidualny wskaźnik zadłużenia wyliczany zgodnie z art 243 ufp. Indywidualny wskaźnik wyliczamy z wielu zmiennych w tym z lat poprzednich dlatego tak ważne jest już dziś pokazywanie nadwyżek i spłacanie wcześniejszych zobowiązań przy jednoczesnym niezadłużeniu się. Jeżeli któraś gmina chce się dalej rozwijać po 2014 roku musi myśleć przynajmniej w perspektywach 3 lata do przodu i 3 lata do tyłu inaczej w 2014 obudzi się w przysłowiową ręką w nocniku.

Pan Wilk tego nie widzi, a wręcz zarzuca mi prowadzenie kampanii wyborczej i cholera wie czego jeszcze. Na moje pytanie czy RIO dostaje coś więcej w objaśnieniach niż my radni dowiedziałem się, że jestem kopią Kaczanowskiego. Skąd to moje pytanie, a no stąd że inni w objaśnieniach do wieloletniej prognozy finansowej piszą rok po roku założenia do dochodów, wydatków, czy sprzedaży (np. w 2015 działka nr za kwotę) u nas tego nie ma. Jednak jednocześnie RIO w swojej opinii napisało że założenia dochodów w WPF są realne. Tylko niech mi ktoś wytłumaczy jak może być realny wzrost dochodów stałych w roku 2013 aż o 7 mln zł. Tak sztucznie zawyżając dochody pokazujemy, że w 2014 spełnimy założenia art 243.

Jancio Lubin czy Lublin?

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Marcinie, czy ja dobrze rozumiem, że Żyrardów spłaca jedne długi zaciągając następne? Rany, przecież to jakaś paranoja! Każdy z nas czytając o czymś takim w odniesieniu do zwykłego Kowalskiego uznałby tego człowieka za skrajnie nieodpowiedzialnego i rozrzutnego. Tymczasem tutaj chodzi o finanse całego miasta i co? Zupełny brak reakcji.
Jeśli ciągle będziemy spłacali jedne długi robiąc kolejne, to czy w ogóle jest szansa na spłacanie tych długów? Jakim cudem?!?
Ja to widzę tak – można przyjąć sposób załatwienia sprawy, tak jak to robi Grodzisk Mazowiecki, a można uciekać od problemu, tak jak robi to Żyrardów. Jaki będzie efekt, gdy przyjdą cięższe czas? Który sposób jest mądrzejszy, bardziej odpowiedzialny? Przekonamy się na własnej skórze.

Marcinie, co do nazwania Cię kopią Pana Kaczanowskiego to ja bym to akurat widział jako komplement. Zadziwia mnie tylko to, że Pan Wilk traktuje kampanię (czytaj walkę o głosy wyborców), jako coś złego. Przecież to normalne, że opozycyjni radni chcą udowodnić, że zasługują na zaufanie mieszkańców miasta i poprzez swoją pracę pokazują co potrafią. Cóż innego mieliby zrobić? Zapewne siedzieć cicho i potakiwać wszystkiemu co tylko wymyśli prezydent i jego przyboczni.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Andreas - taki mechanizm jest bardzo powszechny, nawet ma swoją nazwę - "rolowanie długów". W praktyce polega to na wydłużeniu czasu kredytowania na kolejny okres (odsetki mogą być wyższe lub niższe). Z tym jeszcze da się żyć, robią tak prywatne firmy i całe państwa.

Za to bardzo, ale to bardzo niedobrze, że połowa idzie na pokrycie bieżącego deficytu. Sumując te dwa czynniki, miasto nie tylko nie zrównoważyło budżetu, ale pogłębia swoje zadłużenie wpędzając się w spiralę długów.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Marty, ale ile można tak „rolować” ten dług? Bo jak dla mnie – laika – to wygląda na to, że właściwie w nieskończoność.

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

Wypowiedź radnego Rosińskiego powinna być dla nas wszystkich poważnym ostrzeżeniem a jednocześnie działać mobilizująco by takich nieodpowiedzialnych ludzi nie dopuszczać do władzy. Nazwanie przez prezydenta radnego kopią Kaczanowskiego jest tylko dowodem na to, że nie ma on żadnych argumentów. Zresztą to samo mówił właśnie Kaczanowski (o nieodpowiedzialnej polityce finansowej miasta i "zjadaniu własnego ogona"). O tym, że budżety Żyrardowa nie spełniają również wymogów formalnych (bez dokładnych informacji) także mówiono - pamiętam, że wtedy prezydent mówił, iż budżet jest elastyczny i że będzie zmieniany. Jak w takich warunkach można cokolwiek zaplanować i prowadzić sensowną politykę gospodarczą? Wszystko jest na zasadzie, że "jakoś to będzie" i dopóki "ciemny lud to kupuje" jest nieźle.
Nie można bez końca się zadłużać. Jak na razie starcza pomysłów na kreatywną księgowość (zawyżanie dochodów poprzez jedyny pomysł jakim jest podnoszenie podatków). Do tego "przyjazne" RIO w Płocku i swoi radni, co podnoszą bezkrytycznie rękę i mamy to co mamy. Budżet jest a jakoby go nie było...

RE: Budżet „domykany” podwyżką podatków

(16.01.2012 09:36 )Andreas napisał(a): Marty, ale ile można tak „rolować” ten dług? Bo jak dla mnie – laika – to wygląda na to, że właściwie w nieskończoność.

Dopóki starcza Ci kasy na same odsetki. Teoretycznie w nieskończoność, ale to kosztuje.