RE: Znów śmieci w lesie

Trochę sobie odpuściłem ten temat. Jakoś mi przeszło. Tego się nie naprawi. Ludzie są idiotami. Nic nie pomogą takie akcje. Nigdy nie zrozumiem tego, że ludzie potrafią wnieść do lasu pełne puszki, czy butelki, ale wynieść je z powrotem, to już nie. Lepiej pierdzielnąć to w lesie na poboczu i tyle w temacie. Poza tym zero odzewu w tej kwestii. Nie jestem Syzyfem by sam z tym walczyć. Jedyną satyswakcję mam z tego, że coraz więcej ludzi mówi sobie w lesie "dzień dobry", co próbowałem kiedyś wprowadzić jako dobry zwyczaj. Teraz jakieś 90% spotkanych ludzi w lesie wita się z każdym napotkanym spacerowiczem. Choć to jest dobre I tragedia leśna... zero grzyba od początku roku. Nie ma dosłownie nic. Trochę poziomek, malin, jeżyn. Niby las, a zero grzyba. Nawet purchawek nie ma. Strumyk pod żelaznym mostem wysechł. A tam zawsze coś płynęło. Wycinajmy dalej lasy, to będzie lepiej.

RE: Znów śmieci w lesie

Gdzieś już pisałem o mówieniu sobie w lesie dzień dobry. I że kiedyś spotkałem gościa, co się bardzo wkurzył, gdy powiedziałem do niego dzień dobry. Minęło chyba ze dwa lata od tego momentu. I wczoraj widzę gościa jadąc do lasu przed obwodnicą, który dość dziwnym krokiem zapiernicza przez las. Myślałem, że jest nawalony, bo naprawdę dziwnie szedł miętosząc czapkę w ręku. Swoim zwyczajem powiedziałem dzień dobry. Tamten aż się zagotował. Okazało się, że to ten sam gość, co przed laty. Poznał mnie, bo powiedział, że już mi raz mówił, żebym mu nie mówił dzień dobry, bo się wcale nie znamy. I zaczął jakąś gadkę o zaczepianiu obcych ludzi, o jakieś nagabywanie, czy może jestem pedałem i szukam partnera, itp. W końcu chciał dzwonić po policję. Na co ja, że bardzo chętnie. Niech wezwie policję, ja poczekam. W końcu się odwrócił i poszedł swoją drogą. Czy powiedzenie "dzień dobry" obcej osobie jest zaczepką? Czy może to zwykłe dobre wychowanie? W górach, na szlakach wszyscy mówią sobie dzień dobry i nikt nie ma o to do nikogo pretensji. Następnym razem sfilmuję gościa, bo tu już zaczęły się z jego strony groźby karalne. Policja kiedyś mi powiedziała, żeby takie rzeczy filmować jako dowód w sprawie. A wtedy chodziło o zbieranie grzybów na drodze gminnej. Z pobliskiego domu wyskoczył gość i zaczął się do mnie przypierniczać, że łażę w pobliżu jego domu. Na koniec postraszył mnie, że poszczuje mnie dwoma wilczurami, które łaziły po jego podwórku. Zgłosiłem to przejeżdżającemu patrolowi a właśnie oni powiedzieli mi, żebym na przyszłość filmował takie akcje.
Niektórzy ludzie nie powinni żyć w naszym społeczeństwie.

RE: Znów śmieci w lesie

(31.08.2024 07:07 ) napisał(a): Gdzieś już pisałem o mówieniu sobie w lesie dzień dobry. I że kiedyś spotkałem gościa, co się bardzo wkurzył, gdy powiedziałem do niego dzień dobry. Minęło chyba ze dwa lata od tego momentu. I wczoraj widzę gościa jadąc do lasu przed obwodnicą, który dość dziwnym krokiem zapiernicza przez las. Myślałem, że jest nawalony, bo naprawdę dziwnie szedł miętosząc czapkę w ręku. Swoim zwyczajem powiedziałem dzień dobry. Tamten aż się zagotował. Okazało się, że to ten sam gość, co przed laty. Poznał mnie, bo powiedział, że już mi raz mówił, żebym mu nie mówił dzień dobry, bo się wcale nie znamy. I zaczął jakąś gadkę o zaczepianiu obcych ludzi, o jakieś nagabywanie, czy może jestem pedałem i szukam partnera, itp. W końcu chciał dzwonić po policję. Na co ja, że bardzo chętnie. Niech wezwie policję, ja poczekam. W końcu się odwrócił i poszedł swoją drogą. Czy powiedzenie "dzień dobry" obcej osobie jest zaczepką? Czy może to zwykłe dobre wychowanie? W górach, na szlakach wszyscy mówią sobie dzień dobry i nikt nie ma o to do nikogo pretensji. Następnym razem sfilmuję gościa, bo tu już zaczęły się z jego strony groźby karalne. Policja kiedyś mi powiedziała, żeby takie rzeczy filmować jako dowód w sprawie. A wtedy chodziło o zbieranie grzybów na drodze gminnej. Z pobliskiego domu wyskoczył gość i zaczął się do mnie przypierniczać, że łażę w pobliżu jego domu. Na koniec postraszył mnie, że poszczuje mnie dwoma wilczurami, które łaziły po jego podwórku. Zgłosiłem to przejeżdżającemu patrolowi a właśnie oni powiedzieli mi, żebym na przyszłość filmował takie akcje.
Niektórzy ludzie nie powinni żyć w naszym społeczeństwie.

A może jesteś, ja Ci powiem, że też może bym Ci tak powiedział, bo dla mnie to dziwne, rozumiem powiedzieć dzień dobry w markecie, albo jakimś sklepie spożywczym o ile nie pracuje tam patologia Dobrzyńska, czy inny element, to z chęcią powiem dzień dobry w innym przypadku muszę odmówić zwrotu grzecznościowego i podejść i odejść bez słowa. ps. sam wiesz jacy ludzie są w tym mieście, tutaj starszego człowiek potrafili spray-em po oczach poczęstować, tylko dlatego, że jest miły i witał się z każdym, ale jak widać nic go to nie nauczyło i znowu zarabiają na nim pieniądze, prowadząc live z tym schorowanym panem, przykre ale prawdziwe, PiS-owska hołota jak widać ma się dobrze.

RE: Znów śmieci w lesie

Powiedział byś, że jestem pedałem, bo powiedziałem komuś dzień dobry?

RE: Znów śmieci w lesie

Skoro komuś nie pasuje powitanie, to powinien to zignorować i iść sobie dalej. Po kilku latach zauważyłem, że jakieś 90% ludzi spotkanych na duktach leśnych mówi sobie dzień dobry. Pozdrawiają się wodniacy, motocykliści, turyści w górach, czemu problemem miało by być pozdrawianie się w lesie? Są spacerowicze, grzybiarze, ludzie których łączy las. I powiedzenie sobie dzień dobry nie powinno nikogo rozjuszać, by reagować agresywnie, gdy ktoś obcy powie ci dzień dobry. A może zamiast dzień dobry mówić szczęść Boże? Ale jak do obcego powiedzieć w ten sposób? Zaraz okaże się, ze to niewierzący i powie ci, że na siłę wciskasz mu wiarę? W sklepie mówisz dzień dobry do obcych ludzi a w lesie to już problem?

RE: Znów śmieci w lesie

Widzę, że do ciebie nie da się przemówić, Srebrny Brek też był miły do każdego, mówił im dzień dobry i co się stało, poczęstowali go spray-em po oczach, a teraz nagrywają go na tik toku na live, nawet mówił do niego po imieniu, dziwie się, że rodzina tego pana, nie jest temu przeciwna, przecież widać, że telefon skierowany w jego stronę.

RE: Znów śmieci w lesie

Myślę, że zaczepiania w lesie się ludzie boją i stąd może być nerwowa reakcja. Ale nie dajmy się zwariować, dzień dobry to nic złego. Co do mówienia "dzień dobry" w górach, tak jest tylko po polskiej stronie. W Tatrach Słowackich, jak powie się dzień dobry, to jest przedstawienie się jako Polak. Po słowacku dzień dobry to "Dobre rano" ale oni nigdy nie mówią tego w górach.

// Temat o Breku przeniesiony do wątku https://zyrardow24h.eu/Temat-Srebrny-Brek-z-Zyrardowa

RE: Znów śmieci w lesie

Raczej dobrý deň, a nie dobre rano.

RE: Znów śmieci w lesie

(01.09.2024 22:26 ) napisał(a): Raczej dobrý deň, a nie dobre rano.

Den po czesku, a oni nie bardzo z Czechami.
https://pl.pons.com/t%C5%82umaczenie-tek...5%84+dobry