RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Ulotka i tyle ;p
Niepotrzebna gównoburza, nie ma w niej nic złego.
Ja na przykład chciałem przyjąć księdza i dzwoniłem do kancelarii parafii Matki Boskiej Pocieszenia ale babka nie umiała mi powiedzieć kiedy będą chodzić po mojej ulicy, a na stronie www tez gucio jest to olałem sprawę. Im powinno zależeć na kopercie nie mi.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

"Takie listy jak ten są efektem takich a nie innych decyzji hierarchów kościoła katolickiego w Polsce."

Witam, jakie to decyzje? Jakieś przykłady może?

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Choćby takie, że ksiądz chodzi raz do roku po domach by zebrać kasę. Przez pozostałe 364 dni nie zajrzy do ciebie, żeby dowiedzieć się jak ci się żyje.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Cytat:"Takie listy jak ten są efektem takich a nie innych decyzji hierarchów kościoła katolickiego w Polsce."

Witam, jakie to decyzje? Jakieś przykłady może?

Patrząc na poczynania Ojca Dyrektora nasuwa się pytanie - gdzie ten zakonnik ma przełożonych. Za jego popularność w świecie katolickim odpowiadają właśnie hierarchowie. To że pozwolono reklamować tę stację katolicką (gdzie miłości bliźniego jednak nie ma) w każdym kościele i na każdym kościele - przecież na to zezwala biskup!

Radio Maryja działa na linii my-oni. W Żyrardowie reklamy RM wiszą na (prawie) każdym kościele. Nie ma co się dziwić, że mniej ludzi otwiera księdzu. My - oni - tu nie ma miejsca na żadne niezdecydowanie, szarą strefę...

Przy każdej wizycie Papieża (nie-Polaka) w Polsce czekam, aż pozdrowi Rado Maryja i polski Episkopat. Do tej pory to się nie zdarzyło.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Ja jednego nie rozumiem, jest to wizyta duszpasterska, nie dacie ofiary, czy jak wolicie tej "koperty" to co? Ksiądz nie wyjdzie? Wiem, że nic nie stoi na przeszkodzie by zaprosić księdza w innym terminie.
Co do ulotki, cóż, szukanie sensacji i woda na młyn, że księża są źli.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

(27.01.2020 23:38 )tomek napisał(a): Choćby takie, że ksiądz chodzi raz do roku po domach by zebrać kasę. Przez pozostałe 364 dni nie zajrzy do ciebie, żeby dowiedzieć się jak ci się żyje.

Zadzwonić do  kancelarii zaprosić go do domu. Na pewno przyjdzie.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Raz w roku bez zaproszenia przyłazi po kasę. Kiedyś, na wsiach dawali jajka, kury, teraz tylko kasa się dla kleru liczy. Taca, wszelakie sakramenty, pogrzeby, komunie itp, nie ma za Bóg zapłać, jest taryfa. A jeszcze rząd się do tego dokłada. A ci biorą wszystko, co dają a w zamian, pomodlą się chwilę. Nie o to chyba chodziło Jezusowi w jego naukach.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

To nie jest prawda, że ksiądz przychodzi po kasę. Ja kiedyś nie dałem koperty, bo ksiądz przyszedł z zaskoczenia, jak przyjechałem z Warszawy i też było git.

Przerażający jest ten sztywny taryfikator za śluby, chrzty i pochówki. Jakiś czas temu na czacie forum na FB odezwała się osoba, która twierdziła, że żaden ksiądz w Żyrardowie nie zgodził się poświęcić grobu za kwotę niższą niż oficjalny pogrzeb, a była pytać w kilku parafiach. Tak więc taryfikator za usługi na pewno istnieje i jest ściśle przestrzegany.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

A jak myślisz, po co przychodzą? Żeby się we wspólnym gronie pomodlić? Zejdź na ziemię i zacznij myśleć.
I dlatego kiecaków nie można tolerować, dla nich liczy się tylko kasa, a nie dobro owieczek

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Tak, Tomek, po to właśnie przychodzą, żeby poznać wiernych i się pomodlić. To taka tradycja, jak np. choinka w każdym domu. Tradycją jest też koperta z datkiem. Tylko, że w niektórych sprawach, jak ten taryfikator za posługę kapłańską, rzeczywistość MOCNO odbiega od ideału.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Wszędzie o tym piszą, głos księdza, jezuity:

Patrzę na program kolędy. W tygodniu rozpoczynała się o 15.00 lub 16.00. W soboty o 10.00. Czy ksiądz proboszcz zorientował się, że w naszych czasach ludzie nie pracują tak jak za komuny? Nie wracają do domu o 14.30, ale znacznie później. Potem muszą coś zjeść, zająć się dziećmi, zadaniem domowym. I może spora część chciałaby go przyjąć, ale nie ma ich w domu nie z ich winy. Takie czasy nastały. I to my duszpasterze musimy się do tego dostosować, a nie na odwrót.
https://deon.pl/kosciol/dariusz-piorkows...acy,737178

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Widać @tomek trafiłeś na takich księży z którymi nie masz dobrego doświadczenia. Nie wszyscy tacy są, chociaż to nie komponuje się do takiego obrazu kreowanego przez media, czy filmy, że księża to zło, to jednak są też dobrzy, ale o nich się nie mówi wiele, albo wcale, bo to nie jest żadna sensacja. Dziwi mnie to, że nikt nie wrzucał wcześniej tej sensacji o ulotce od księdza proboszcza, dopiero media podjęły temat. A co na to sam proboszcz? Bo gdzieś mi chyba ta informacja umknęła.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Ks. Isakowicz-Zaleski:

Cytat:Ulotka proboszcza zdumiała też znanego duchownego, księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. - Bardzo krytycznie oceniam ten list. Przyjęcie księdza po kolędzie powinno być dobrowolne – mówi. - Kapłani przychodzą porozmawiać z mieszkańcami, pobłogosławić dom. Nigdy bym nie traktował tego, jak obowiązku. Ta ulotka może przynieść wręcz odwrotny skutek. Myślę, że biskup powinien wyjaśnić to z proboszczem i zażądać, żeby tego więcej nie robił – tłumaczy.
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/znan...-R1oZ.html

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Pytanie bez odpowiedzi?
   

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

To pytanie ma ponad 500 lat M. Luter 1517 rok.

Papież Franciszek mówi, że pieniądze przyniosą Kościołowi zgubę.

https://www.newsweek.pl/swiat/papiez-fra...wa/0rpyft8

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

A jak widzisz pomaganie? W jakim sensie?

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Rozdać wszystko biednym i żyć w ubóstwie, na wzór 12 apostołów

Taki klasztor istnieje - Bracia Mniejsi, czyli franciszkanie.  W regule zakonu franciszkanów jest: zakaz przyjmowania pieniędzy i zakaz nabywania braciom czegokolwiek na własność. Tutaj reguła franciszkańska: https://pl.wikipedia.org/wiki/Regu%C5%82...mniejszych

Taki Kościół to ja rozumiem, ale od początku zakon ubogich budził sprzeciw hierarchii kościelnej. Papież zatwierdził regułę franciszkańską tylko dlatego, że miał poprzedniej nocy sen , planował zabronić  zakonnikom ubóstwa. Czytałem kiedyś książkę o tym...

EDIT
Dlatego szacunek dla Papieża Franciszka, że takie imię przybrał...

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

Cóż, jak widać Papież jest za słaby na niektórych hierarchów kościelnych.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

(30.01.2020 23:01 )Szopen napisał(a): A jak widzisz pomaganie? W jakim sensie?

A w takim sensie, że można by budować jakieś schroniska dla biednych, karmić ich, ubierać, nauczać, wspierać w każdy możliwy sposób. Na jaką cholerę im są potrzebne te bogactwa? Toż to zaprzeczenie wszelakich nauk Jezusa, Boga i reguł biblijnych. I jeszcze to łażenie raz do roku, by zbierać kasę, bo ta modlitwa w domu nie jest nikomu potrzebna. Nie muszę robić tego razem z księdzem, bo to nie jest żaden wymóg. A co do święcenia mieszkania, to chyba wystarczy raz? Nie? Nie trzeba święcić mieszkania co roku? Tak jak nie chrzci się dzieci co roku, albo bierzmowania nie robi się co roku. Jedno wielkie zakłamanie skierowane na wzbogacanie się kleru. I to mnie mierzi.
Takie jest moje zdanie, trzeźwo myślącego człowieka.

RE: Wizyta duszpasterska zwana kolędą - list proboszcza do nieprzyjmujących księdza

(31.01.2020 06:29 )tomek napisał(a): Jedno wielkie zakłamanie skierowane na wzbogacanie się kleru. I to mnie mierzi.
Takie jest moje zdanie, trzeźwo myślącego człowieka.

W 16-tym wieku zauważono to na Zachodzie. Stąd wzięła się reformacja. Polska jest troszkę zacofana.

Na terenach Niemiec, które w 16-tym  wieku nie były jednym państwem i kościół miał łatwiej, była regularna wojna. Biskup zatrudniał armię, żeby bronić praw katolicyzmu do nadanych przywilejów.

Polecam pojeździć tam po małych miejscowościach, niesamowite pamiątki są tamtych wydarzeń.

Miejscowości, które zostały w rękach wojsk biskupa mają krzyże i świętych patronów. Natomiast w miejscowościach, gdzie wygrał ruch reformacyjny mieszkańcy w ramach protestu i pokazania, że tu już koniec, postawili "dziwne" pomniki.

To dawne czasy, ale nikt nie burzy pomników, tak jak prawactwo w Żyrardowie.


Pomnik chłopa dobywającego miecza, upamiętniający zwrot 50 świn, które biskup Kolonii musiał oddać mieszkańcom Dormagen, bo tak postanowił sąd. Świnie zostały zjedzone przez wojska zaciężne biskupa.

   

To jest w centrum miasta - średnio pasuje, ale trwa, i pokazuje historię. Świnki są z brązu i postoją jeszcze z 1000 lat... Pomnik z 1577 roku.


Jakby chciał ktoś pojechać, to miejsce jest tutaj na OSM (darmowe mapy). Schweinebrunnen czyli świńska fontanna.