RE: Ubóstwo w Polsce

Ubóstwo było jest i będzie. Z drugiej strony wiele rzeczy kłóci się ze sobą. Choćby bezrobocie . Wiele osób rejestruje się po to by mieć ubezpieczenie zdrowotne. Ile osób pracuje nielegalnie, na czarno tego nikt nie wie. Ile osób żyje z opieki społecznej ? Są całe pokolenia, które żyją z zasiłków i nie chce im się pracować. Byłbym bardzo ostrożny szacując to wszystko w oparciu o oficjalne statystyki. Z jednej strony bezrobocie i ubóstwo z drugiej pełne markety kupujących. W ośrodkach wczasowych, aż się buja od turystów. Na pewno bardzo dużo osób żyje bardzo skromnie. Ludzie nędzą się nie chwalą. Natomiast bogactwo rzuca się w oczy.

RE: Ubóstwo w Polsce

(18.07.2014 12:42 )Unkas napisał(a): Na pewno bardzo dużo osób żyje bardzo skromnie. Ludzie nędzą się nie chwalą. Natomiast bogactwo rzuca się w oczy.

Ależ wszystkie badania potwierdzają, że Polsce zwiększa się rozwarstwienie. Mamy ogromną różnicę między bogatymi, a biednymi - tak więc nie ma niczego dziwnego, że w sklepach jest pełno kupujących, a przy tym wielu innych ludzi nie stać na nic:

Cytat:"Dokonując podsumowania danych przedstawiających sytuację Polski na tle innych krajów można stwierdzić iż:
-polska gospodarka charakteryzuje się względnie nierównomiernym rozkładem dochodów. Wskaźnik Giniego dla Polski wynosi 0,37. Tym samym zajmujemy piąte miejsce pod kątem nierówności dochodów wśród trzydziestu krajów OECD,

-konsekwencją tego, iż znaczna część dochodów uzyskiwanych przez ogół społeczeństwa przypada w udziale określonym grupom, jest poważna różnica w wysokości zarobków najbogatszych i najbiedniejszych Polaków. Pod tym względem Polska jest niekwestionowanym „liderem” wśród innych krajów europejskich. Rozbieżność w uzyskiwanych zarobkach wynosi bowiem 13,5:1 na korzyść najbogatszych,

-skala redystrybucji w Polsce utrzymuje się na poziomie średniej dla całej populacji regionu OECD. Nie spełnia jednak założeń związanych z redukcją rozwarstwienia społecznego."

http://www.wynagrodzenia.pl/artykul.php/wpis.1778
Dane świadczą o niemal czternastokrotnej różnicy w zarobkach osób najbogatszych i najbiedniejszych. Oczywiście można powiedzieć, że inaczej się nie da, że tak działa rynek itp.
Z drugiej strony, jak słusznie zauważyłeś, państwo nie weryfikuje fałszywych rencistów, czy też przez przez dwa dziesięciolecia płaciło uprzywilejowanym grupom zawodowych dodatkowe bonusy. I dla mnie o słabości państwa świadczy właśnie to, że nie likwiduje się patologii.

RE: Ubóstwo w Polsce

Ostatnio za sprawą reklamy, bodaj Biedronki, trafiłem w sieci na ciekawą książkę "resortowe Dzieci MEDIA" z dystansem ją czytam po wstępie, który mówi, że z mlekiem matki wyssiewa się kręgosłup moralny – uważam tę tezę za bezzasadną. Jednak trudno zakwestionować tezę główną, że dzieciom prominentów PRL-owskich było łatwiej przedostać się do elit III RP a im z kolei, z łatwością przyszło wepchnięcie na wysokie stanowiska swoich dzieci (trzecie pokolenie).

jedni dziedziczą pozycje i kasę inni biedę, ot nasza polska XXI w.

ps. I tak oto mamy różnych kierowników, dyrektorów menadżerów itp., np. sprawa śmieci pokazała nam ciekawe związki rodzinno biznesowe.

RE: Ubóstwo w Polsce

Myślę, że wielu z nas nie zdaje sobie sprawy w jakiej dziś biedzie żyją obywatele III Rzeczpospolitej, głównie w tzw. Polsce "B". Śląsk - biedaszyby i gangi napadające na pociągi z węglem. Polska północno-wschodnia, wschodnia, południowo- wschodnia - małe miasta i miasteczka, wsie. Tam jest dopiero ogromne bezrobocie i ubóstwo. 25 lat transformacji gospodarczej, to 25 lat pierdolenia kłamstw o niewydolnej polskiej socjalistycznej gospodarce. Od dawna uważam, że celowo doprowadzono ją do upadku. Ogromny import z Azji wszystkiego co tylko można, brak zaporowych ceł, doprowadził do tego co dziś mamy. Generalnie, nie idzie ku lepszemu, tylko ku gorszemu. Potencjał gospodarczy RP, ten który był tworzony przez wiele lat w powojennej Polsce przez naszych dziadków i rodziców, został zmarnowany bezpowrotnie. Najbliższym i najlepszym tego przykładem jest nasze miasto.

RE: Ubóstwo w Polsce

Kiedyś myśliciele francuscy i nie tylko uważali ,że życie bez pieniędzy i państwo bez granic może być tylko utopią-teraz wszystko to nabiera realnych kształtów-przed wojną ponoć zapałkę krojono na cztery części,trzeba było wiele zboża sprzedać aby kupić lemiesz do pługa-czego my będziemy świadkami,nie wiadomo.

RE: Ubóstwo w Polsce

Niewątpliwie jesteśmy na progu pewnych poważnych zmian, które rząd usiłuje rozpaczliwie odwlec w czasie np. manipulacją pieniędzmi z OFE, czy podwyższeniem wieku emerytalnego. Prawda jest jednak taka, że nie da się w nieskończoność odkładać konfrontacji z rzeczywistością, a gospodarka ma swoje prawa, których nie da się naginać bez konsekwencji.
Dziś już wiadomo, że demograficznie czeka nas w najbliższych latach wstrząs, a jego skutki będą takie, że ZUS będzie pewnie zamiast emerytur wydawał kartki na chleb i masło. Już teraz widać wyraźnie, że spora rzesza nauczycieli pójdzie na zielona trawkę, bo zwyczajnie nie będzie miała kogo uczyć. Pewnie można byłoby wymienić jeszcze wiele różnych skutków tego, że społeczeństwo będzie się starzało, ale pytanie czy już dziś rząd stara się jakoś to przewidzieć i reagować kreując odpowiednią politykę? Moim zdaniem nie.
Obecny rząd przyjął zasadę "Polscy nic się nie stało" i stosuje ją w każdej możliwej wpadce oraz przy każdym problemie. W efekcie można powiedzieć, że najlepszą radą dla Polaków jest - umiesz liczyć, to licz na siebie.

RE: Ubóstwo w Polsce

Czy polski rząd jest przygotowany do zmian?

polski rząd nie, ale jego ministrowie i wysocy urzędnicy już oficjalnie mówią o potrzebie zdobywania dla własnych dzieci paszportów usa. Stąd usa sprzedaje nam dużo broni i samolotów i tylko nieopłaceni przez usa eksperci mówią, że i inne firmy też mają dobre oferty. No ale one są ze Starego Kontynentu, więc dzieci byłyby bez gwarancji*.


____________________
* gwarancja - dobrego życia w beztrosce za pieniądze np. ze stypendiów naukowych agencji rządowych usa wypłacanych za pośrednictwem stanowych uniwersytetów

RE: Ubóstwo w Polsce

Nawiązując do postu Andreasa i do podsłuchów czeka nas ch,d i kamieni kupa-potraktujcie to jako ostrzeżenie a mój poprzedni post jako nie bardzo przemyślany-przecież nasi przedstawiciele wiedzą lepiej,po to ich wybraliśmy.

RE: Ubóstwo w Polsce

Muszę sprostować to co napisałem powyżej. Rozmawiałem wczoraj ze znajomym na ten temat i zwrócił mi uwagę na pewną kwestię, o której zupełnie zapomniałem. Otóż, rząd jednak ma coś w rodzaju planu na przyszłość, a polega to na tym, że nasz rynek pracy z którego wypychani są młodzi ludzie na Zachód, jednocześnie otwiera się na pracowników ze Wschodu. Oczywiście najwięcej przyjeżdża Ukraińców, ale polskie firmy zatrudniają również Hindusów, Chińczyków, czy mieszkańców Filipin. Z samej Ukrainy mamy ok. 300 tysięcy pracowników.
Dużo dla tej sprawy zrobiła pani minister Jolanta Fedak, która podpisała rozporządzenie, które daje możliwość, aby obywatele kilku krajów byli zatrudniani w Polsce bez zezwolenia na pracę - mowa o Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji i Ukrainie. Od 1 stycznia 2011 roku wystarczy jedynie oświadczenie pracodawcy, że ma zamiar zatrudnić osoby pochodzące z wymienionych państw, które składane jest w odpowiednim Powiatowym Urzędzie Pracy.
Tak więc rząd doskonale zdaje sobie sprawę, że młodzi Polacy nie chcą uciekają z kraju, bo nie widzą tu dla siebie perspektyw. Jednocześnie wybrano metodę prostą i łatwą, czyli sprowadzenie do Polski tanich pracowników z zagranicy, którzy nie stawiają wygórowanych żądań i przeliczają zarobki na ceny, które są w ich krajach.
Tak więc nie dziwmy się, że w polskim rolnictwie jest coraz więcej ukraińskich parobków, a idąc do lekarza możemy trafić na Hindusa. Taki mamy klimat.

RE: Ubóstwo w Polsce

Tyle że, gdy na zachodzie też zacznie brakować pracowników z Polski...to chyba zdajesz sobie sprawę gdzie ci Ukraińcy, Hindusi itp zaczną trafiać ?

RE: Ubóstwo w Polsce

Niech trafiają do nas nasz KK ich szybko nawróci na słuszną wiarę.

RE: Ubóstwo w Polsce

Nie mam pretensji do żadnych partii politycznych-zarobki moje swoim podpisem kwitowali kierownicy zakładów w których pracowałem,ZUS na podstawie zarobków obliczył rentę-stąd moje ubóstwo-Sejm ustala jedynie procent waloryzacji świadczenia rentowego.

RE: Ubóstwo w Polsce

(20.07.2014 09:07 )bergerac napisał(a): Tyle że, gdy na zachodzie też zacznie brakować pracowników z Polski...to chyba zdajesz sobie sprawę gdzie ci Ukraińcy, Hindusi itp zaczną trafiać ?

Pewnie masz rację, ale aż strach pomyśleć jak wtedy będzie wyglądała Polska. Do czego to zmierza?

(20.07.2014 18:21 )Ramzes napisał(a): Nie mam pretensji do żadnych partii politycznych-zarobki moje swoim podpisem kwitowali kierownicy zakładów w których pracowałem,ZUS na podstawie zarobków obliczył rentę-stąd moje ubóstwo-Sejm ustala jedynie procent waloryzacji świadczenia rentowego.

Widzisz, to nie do końca jest tak. Po pierwsze pobory, od których płaciliśmy składki były już opodatkowane. Tymczasem ZUS wypłaca wszytko po odliczeniu podatku. Znalazłem dane z 2010 roku kiedy najniższa emerytura wynosiła 706,29 zł brutto, czyli "na rękę" otrzymywano prawie 100zł mniej.
Dodatkowo każdy kupowany za emeryckie pieniądze towar to też kolejne podatki np. VAT. Jak to nazwać jeśli nie dojeniem zwykłego człowieka, który przecież na emeryturę zapracował oddając państwu pieniądze?
Zresztą nie dotyczy to tylko świadczeń ZUS, bo pamiętajmy, że nasze społeczeństwo na dorobku zostało obciążone tzw. podatkiem Belki. Czyli tak właśnie ludzie zachęcani są do oszczędzania - odkładam własne pieniądze na koncie, a państwo tylko z tytułu "widzi mi się" kładzie łapę na części. Tak więc to politycy odpowiadają za to, że ludzie ubożeją, bo płacą na coraz bardziej pazerne państwo.

RE: Ubóstwo w Polsce

Zgadzam się z Twoją argumentacją-w większości moich lat pracy,na tak zwany akord pracowałem-tego akordu mi nikt nie wyliczał a zgadywał-kłóciłem się z kierownictwem przedstawiając im swoje wywody-norma czasu pomnożona przez obmiar ma dawać rg czyli ilość ludzi w brygadzie pomnożonej przez ich czas pracy.

RE: Ubóstwo w Polsce

Uczyłem się w szkole,że w dawnych czasach poddani byli bardzo wykorzystywani przez feudałów,bo musieli płacić tzw.dziesięcinę. Zastanawiam się,czy obecni poddani są bardziej wykorzystywani przez rząd, niż ich wcześniejsi odpowiednicy?

RE: Ubóstwo w Polsce

Mnie uczono,że najpierw była wspólnota pierwotna potem niewolnictwo ,feudalizm,kapitalizm,socjalizm.Cofnięcie się z socjalizmu do kapitalizmu wyjaśnia wszystko.

RE: Ubóstwo w Polsce

Jak ma nie być ubóstwa w Polsce, gdy taki NBP "gubi" w jednym roku 10 000 000 000 PLN! Przeczytajcie poniższy tekst. Warto!


Gdzie są nasze pieniądze?

W zeszłym roku z Narodowego Banku Polskiego "wyparowało" 10 mld złotych, a władze w tej sprawie milczą. Co się stało z naszymi pieniędzmi? Odpowiedzi szuka dyrektor Fundacji Lex Nostra Maciej Lisowski w rozmowie z Moniką Odrobińską.


Fundacja Lex Nostra wystosowała do prezesa NBP prof. Marka Belki list z 13 pytaniami o bilans za 2013 r. Co w tym bilansie jest niepokojącego?

Z oficjalnych danych zawartych w „Sprawozdaniu finansowym Narodowego Banku Polskiego na 31 grudnia 2013 r. Bilans, rachunek zysków i strat” wynika, że w ciągu roku – od 31 grudnia 2012 do 31 grudnia 2013 r. – wynik finansowy NBP uległ pogorszeniu o ponad 5,5 mld zł. W 2012 r. bowiem NBP osiągnął ponad 5,5 mld zysku, podczas gdy w 2013 r. nie zarobił ani złotówki, choć nie było żadnej nowej fali kryzysu światowego. Nasuwa się więc pytanie o przyczynę takiej sytuacji.

Mogą nią być różnice z wyceny, które wyniosły 15 mld zł. Przedstawiciele NBP tłumaczyli w mediach, że złoto straciło na wartości i rzeczywiście na rynkach światowych zauważalna jest taka tendencja. Ale z bilansu NBP wynika także, że w związku z ogólnoświatowym spadkiem straciliśmy na złocie „tylko” 5 mld zł. Gdzie pozostałe 10 mld zł?

Taka suma pojawia się w tabeli „Rachunki w instytucjach zagranicznych, dłużne papiery wartościowe, udzielone kredyty, inne aktywa zagraniczne”. Krótko mówiąc, NBP dokonał inwestycji, na których stracił, bagatela, 10 mld zł gdzieś za granicą. Do Fundacji Lex Nostra dotarły niepotwierdzone oficjalnie informacje, że najprawdopodobniej zainwestowano w niestabilne papiery dłużne państw Ameryki Południowej. Fundacja będzie starała się to wyjaśnić.

Z dalszej analizy bilansu NBP za rok 2013 wynika, że wartość pieniądza w obiegu wzrosła ze 113 mld zł do 126 mld zł. Przybyło więc ok. 13 mld zł. Definicja „pieniądza w obiegu” zawarta w publikacji NBP mówi o gotówce oraz monetach kolekcjonerskich. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę ewentualne zwiększone zapotrzebowanie „żywej gotówki” w obiegu zamiast „pieniędzy elektronicznych”, to trzeba pamiętać, że dodrukowano ponad 10 proc. więcej wszystkich pieniędzy, które dotychczas znajdowały się w obrocie! O ile pamięć mnie nie myli, to z opublikowanych „podsłuchów” wynika, że minister Sienkiewicz z prezesem Belką rozmawiali o dodrukowaniu pieniądza w lipcu 2013 r. Bilans z końca grudnia 2013 r. dodruk pieniędzy już uwzględnia.

W bilansie NBP niepokojące jest też ujawnienie uwolnienia rezerw w kwocie 6,8 mld zł. Dlaczego pomniejszono w ten sposób nasze, podatników, zapasy w Banku Centralnym? Rezerwy są po to, by pokryć spadek kursu złotego. W 2013 r. NBP wyszedł na zero, bo przeniesiono rezerwę do bieżących działań – zapewne w ten sposób uniknięto zaksięgowania strat. Jeśli taka sytuacja powtórzy się w tym roku, to nie będzie już z czego czerpać: zostały tylko 4 mld zł rezerwy.


W liście do NBP pyta Pan również o liczbę jego pracowników, z wyszczególnieniem doradców Marka Belki, których zatrudniono od początku jego kadencji. Dlaczego?

Bank Centralny traci 10 mld zł na rynkach zagranicznych. Czy jest to Narodowy Bank Polski, czy fundusz wysokiego ryzyka? Kto do tego dopuścił? NBP zatrudnia przecież sztab ekspertów i doradców. Średnie zarobki w NBP wynoszą blisko 9 tys. zł. Ale na średnią składają się przecież zarobki i prezesa, i sprzątaczki, pracującej zapewne za kwotę zbliżoną do najniższej krajowej. Ile więc musi zarabiać „góra”, by średnią zarobków podbić do 9 tys. zł? Na te pensje zrzucają się podatnicy. I co się okazuje? Że Bank Centralny w 2013 r. roku nie zarobił nic, a jego pracownicy zapewne otrzymali premie uznaniowe – stąd nasze pytanie.


Mówimy o 10 mld zł, które „wyparowały” z tytułu nieudanych inwestycji NBP. Co można mieć za tę kwotę?

Kilka przykładów: tyle w 2011 r. wyniosła roczna kwota przeznaczona na szkolnictwo wyższe. Na leczenie raka NFZ przeznacza rocznie 4,5 mld zł. Dodatkowe 10 mld zł przeznaczonych na ten cel dałoby możliwość udzielenia szybszej pomocy większej liczbie chorych, co przyczyniłoby się do zniknięcia kolejek w placówkach onkologicznych. Inny przykład: za 10 mld zł przez 19 lat można dożywiać dzieci w szkołach z rządowego programu, który przewiduje na ten cel 550 mln zł rocznie. A taką kwotę nasz narodowy bank stracił w jednym roku!


Kiedy wysłał Pan list do prezesa NBP?

Pytania wysłałem 20 czerwca. Jak sądzę, NBP pracuje nad odpowiedzią. List wysłałem także do wiadomości prezydenta Komorowskiego, premiera Tuska, prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz mediów. Minęły trzy tygodnie i niepokoi mnie brak odpowiedzi z ich strony, zwłaszcza ze strony prezesa NIK, która to jest organem sprawującym kontrolę nad NBP.


Czy media zainteresowały się kwestiami z listu Pana do prezesa Belki?

Temat podjęły raczej niszowe media, ale bez większego szumu. To, że tylko w jednym, 2013 r. na nietrafionych inwestycjach zagranicznych NBP stracił 10 mld zł, że w ubiegłym roku wyszedł on „na zero”, w mediach mainstreamowych nie znalazło dużego zainteresowania. Najprawdopodobniej dlatego, że w grę wchodzą zbyt duże pieniądze, by można było o tym głośno mówić. Ale trzeba pamiętać, że to nasze pieniądze – pieniądze podatników. List Fundacji Lex Nostra do prof. Belki, pod którym się podpisałem, nie jest częścią wielkiej polityki, to po prostu pytania zaniepokojonego obywatela. Czekamy na odpowiedź.



rozmawiała Monika Odrobińska

http://www.idziemy.com.pl/gospodarka/gdz...ieniadze-/

RE: Ubóstwo w Polsce

Dzisiejsza Polska, czyli prawda o życiu i rozrywkach w małych miastach i wsiach przedstawiona w filmie pt. "Czekając na sobotę". W małej miejscowości położonej kilkanaście kilometrów od Warszawy dzieje się niewiele. Ponieważ mało kto ma pracę, większość mieszkańców spędza czas na gapieniu się w telewizor, wysyłaniu SMS-ów i piciu piwa oraz wina na przystanku autobusowym. Zbawienie przychodzi w sobotni wieczór, gdy podwoje otwierają lokalne dyskoteki. Hulaj dusza, piekła nie ma! Alkohol leje się strumieniami, striptizerki przebranżawiają się w prostytutki, a samochody z napalonymi parami kursują z parkingu do pobliskiego lasu. Byle do soboty.

http://vimeo.com/16238575

RE: Ubóstwo w Polsce

(21.07.2014 18:20 )Stańczyk napisał(a): Zbawienie przychodzi w sobotni wieczór, gdy podwoje otwierają lokalne dyskoteki.

W wersji lokalnej rozpoczyna się "impreza" wieczorna w Eko parku i samochodowe szaleństwa pod Kaufem.

RE: Ubóstwo w Polsce

Piszesz o hobbystach