Liczba postów: 2 649
Liczba wątków: 89
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
11
Płeć: Nie podano
Zgodnie z przepisami, na każdej stacji benzynowej gdzie jest serwowane jedzenie musi być WC z umywalką, z ciepłą i zimną wodą i z mydłem.
U Nas tirem to jeszcze chyba p[rzy cmentarzu może się zatrzymać, ale nie wiem czy tamtych kibli na noc nie zamykają.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...
wiem, że nic nie wiem...
Liczba postów: 2 649
Liczba wątków: 89
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
11
Płeć: Nie podano
Ciepłe jedzenie podlega. Zimne chyba nie. Popytam ijak się dowiem to odpiszę.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...
wiem, że nic nie wiem...
Liczba postów: 4 447
Liczba wątków: 171
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
14
Płeć: M
dr_niziołek napisał(a):Zgodnie z przepisami, na każdej stacji benzynowej gdzie jest serwowane jedzenie musi być WC z umywalką, z ciepłą i zimną wodą i z mydłem.
.
A jak przepisy się mają np.do barów azjatyckich na wolnym powietrzu i budek z żarłem na naszym rynku?
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Liczba postów: 2 649
Liczba wątków: 89
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
11
Płeć: Nie podano
A to pytanie już do sanepidu. I też mnie ciekawi to, że otwierają się lokale z kebabami czy chinką, a nie mają wezłów sanitarnych? Jak to obchodzą? Luka w przepisach, kasa czy otwarty loklan na zasadzie samowoli?
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...
wiem, że nic nie wiem...
Liczba postów: 986
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
24
Płeć: Nie podano
Nizioł te w Żyrku mają wc i kran (chyba)
Liczba postów: 2 649
Liczba wątków: 89
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
11
Płeć: Nie podano
2 na 100% nie mają tego co Rogaczu piszesz.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...
wiem, że nic nie wiem...
toalety w mieście
Kiedys już był poruszany ten niemiły temat ale zobaczcie jakie mają problemy Ci co wybiorą sie już do Żyrardowa. Niby zwyczajne, przyziemne ale ... aż młot sie w kieszeni pojawia jeśli "kibel" w "galerii żyrardów" najpierw jest zamknięty a jeśli już drzwi zostają otwarte to ...
Sam jadąc z dzieckiem na "miasto" mam identyczne problemy.
Jeśli ktoś przyjechałby koleją do Żyrardowa i chciał dojść w okolice Bielnika (np na święto Lnu ) pieszo to ile ma toalet po drodze?
Markety - poza Kauflandem czy jest jeszcze gdzieś udostępniona toaleta dla klientów, mieszkańców? Mam na myśli czystą, z mydłem, ciepła wodą, ręcznikami papierowymi czy suszarka do rąk, oświetloną, z zamykaną kabiną - nie wspomnę o toalecie/pokoju dla matki z dzieckiem gdzie można usiąść, nakarmić dziecko, przewinąć...
Czy w mnożących sie jak króliki marketach w mieście wielkim kłopotem jest wpisanie w umowę/pozwolenie czy nawet "kodeks honorowy" jeden warunek (działający jak dobry PR dla firmy) - toaleta i pokój dla matki z dzieckiem udostępniony w godzinach pracy sklepu.
W Pruszkowie w biurze paszportowym jest wszystko o czym pisałem wyżej, w pokoju (12-15m2) dla matki z dzieckiem jest nawet sofa.
Ciekawe czy w nowo budowanym Starostwie zaplanowane sa takie "luksusy"?
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: toalety w mieście
Cieszę się, że temat powrócił, bo powinniśmy stale przypominać, że jeśli miasto ma jakieś ambicje (no, może ambicyjki) to najpierw powinno rozwiązać pewne podstawowe problemy. W Żyrardowie pod względem toalet publicznych jest gorzej niż źle i nie wygląda by coś miało się poprawić. W XXI wieku w mieście takim jak nasze, człowiek musi szukać krzaków lub ciemnej bramy by się załatwić. To gorzej niż wstyd!
(18.06.2010 00:55 )Mars napisał(a): Jeśli ktoś przyjechałby koleją do Żyrardowa i chciał dojść w okolice Bielnika (np na święto Lnu ) pieszo to ile ma toalet po drodze?
Dobra uwaga! Ogólnie nasza tzw. klimatyczna starówka powinna być oznakowana jako strefa bez toalet publicznych – zwiedzanie na własne ryzyko. Kiedyś zapraszałem znajomych do odwiedzenia miasta (a nawet osiedlenia się w nim), ale później było mi zwyczajnie wstyd, gdy na wycieczkach po mieście padało pytanie o to, gdzie można skorzystać z toalety. Dlatego w tym roku, gdy pytano mnie, czy warto przyjechać na święto lnu, to odpowiadałem, że nie warto i stanowczo odradzałem.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: toalety w mieście
Dla Ciebie lekka przesada a dla kogoś kto oprowadzając znajomych po mieście nie potrafił im wskazać takowego przybytku, wcale nie. Mam kogoś zachęcać do przyjazdu na taką imprezę i później wysłuchiwać w jakiej mieścinie mieszkam – nie dziękuję. Wystarczy mi gdy znajomi przyjeżdżają np. w niedzielę i z stają na przystanku PKP czytając rozkład jazdy komunikacji miejskiej by dojechać do mnie na Wschód. Wiesz jakie komentarze najczęściej padają? Ano, coś w rodzaju – „Wiocha! Jak to bus nie jeździ w niedzielę?!?” itp.
Ja na serio nie wiem po co tu ludzi zapraszać, bo nasze miasto nie jest przygotowane by być atrakcją weekendowych wyjazdów. Jeśli ktoś uważa inaczej to jego sprawa, ale ja zostanę przy swoim zdaniu.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: toalety w mieście
Andreas z tym przybytkiem to ciut przesadzasz, bo Żyrardów nie odstaje od średniej kraju, a i w Europejskiej by się pewnie zmieścił. Zapytaj tych swoich miastowych znajomych, żeby Ci wymienili ze trzy miejsca z kiblami publicznymi w swoim mieście Tylko nie daj się nabrać na jakąś galerie albo inny miejsce nie będące w zarządzie gminy.
Tu są zapraszani ludzie z kasą, a nie gołodupce co zamiast się przejść spacerkiem to tyłki chcą pchać do busów. NIe widzieli, że na postoju, taksówek było dużo.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher