[-]
Ostatnio Dodane Obrazki
  •  Wstecz
  • 1
  • ...
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9(current)
  • 10
  • 11
  • 12
  • Dalej 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[-]

Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku - konkurs

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Droga Jago, błagam – traktuj mnie poważnie skoro ja też tak traktuję Ciebie. Na serio uważasz, że problemem jest brak miejsca na taki godzinny dyżur dzielnicowego raz w tygodniu? Rozumiem, że jest to kolejny problem nie do przeskoczenia – w rodzaju tego, który opisał Gość (kluczyk do gabloty). Równie dobrze możesz pisać o niezwykle intensywnym zużyciu krzesła podczas godzinnego siedzenia dzielnicowego raz w tygodniu. Wiesz, jakoś mam wiarę w to, że zwykła prośba np. do ŻSM ze strony dzielnicowego skutkowałaby użyczeniem takiego pokoiku z krzesełkiem. Jeśli nie, to zawsze można zwrócić się do najbliższej szkoły, gdzie tez pewnie miejsce by się znalazło. W ostateczności można poprosić mieszkańców rejonu o pomoc. Wierzę, że odzew by był.
Widzisz, różnica między nami jest taka, że ja rozwiązań szukam, bo uważam, że warto by dzielnicowi częściej spotykali się z obywatelami. Uważam, że jest to w interesie samej policji, ale też z oczywistych przyczyn – nas, mieszkańców miasta. Ty natomiast szukasz powodów by tych dyżurów (spotkań) nie było. Przykro mi to pisać, ale utwierdzasz mnie tym samym w przekonaniu, że tego typu inicjatywy nie są na rękę policjantom. Niestety, wiem, że mają już teraz dużo pracy i takie pomysły mogą tylko prowadzić do jej zwiększenia. Ale jeśli właśnie o to chodzi to nie krępuj się i pisz wprost. To jest w końcu solidny argument a nie jakieś wyszukiwanie problemów w rodzaju braku pomieszczenia z krzesłem – raz w tygodniu, przez godzinę.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Andreasie ja nie wyszukuję żadnych problemów tylko chciałam ciebie uświadomić, że spotkania ze społeczeństwem się odbywają. Ciekawa jestem ile ty razy byłeś na takim spotkaniu ? Bo z tego co wiem na te spotkania chodzą tylko ci sami ludzie
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Ja nie mam problemu z dzielnicowym widuję go na mojej dzielnicy bardzo często,sam czasem zaczepia Nas mieszkańców pytając (co słychać??)A jeśli miałam mały problem zadzwoniłam... i się na spotkanie umówiłam .Bierzmy pod uwagę że dzielnicowy jest jeden na dany rejon a ile przypada Nas mieszkańców na jednego dzielnicowego???
Smile
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

ciężko odpowiedzieć na twoje pyt Andzelo ponieważ rejon rejonowi nie jest równy. W niektórych rejonach przewagę mają domki jednorodzinne a w innych blokowiska oraz powierzchnią się różnią. Żyrardów jest podzielony na 8 rejonów a na chwilę obecna jest 7 dzielnicowych i przypominam że wakacji to okres urlopowy
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Jago, jeśli czytałaś moje wcześniejsze wypowiedzi to chyba zauważyłaś od czego się zaczęły? Jeśli nie, to wybacz, ale nie będę od początku rozpisywał się o braku informacji o tego typu spotkaniach. Tentemat chyba przerobiliśmy na wszystkie strony.
Wybacz, ale zupełnie Cię nie rozumiem. Ja Ci podaję przykład na to, że można prowadzić dyżury i spotykać się indywidualnie z mieszkańcami, a Ty wracasz do tego, że u nas są spotkania z samorządowcami, po których nie ma indywidualnych zapytań ze strony słuchaczy. Jak sama podkreślasz na te zebrania przychodzą ciągle ci sami ludzie. Spróbuj więc zrozumieć, że inaczej jest przyjść na rozmowę w cztery oczy, wiedząc o tym, że w tym jednym dniu jest godzinny dyżur a inaczej jest pakować się na zebranie i prosić później o poświęcenie czasu. Nie każdy ma śmiałość, nie każdy czuje się nie skrępowany itp. itd. Możesz śmiać się z tego typu zachować, ale nie wierzę, że nie zauważyłaś, iż policja często nie budzi w społeczeństwie zbyt wielkiego zaufania. Cóż, można zaklinać rzeczywistość, ale jest ona taka, że spora część społeczeństwa we współpracy z policją ciągle widzi pewne zło. Przecież pisząc tutaj o tych spotkaniach z mieszkańcami mam ciągle na myśli poprawę tego stanu rzeczy a wydaje mi się, że możliwość rozmowy w cztery oczy z dzielnicowym jest najlepszą metodą kontaktu. Zapewne nadal większość dzielnicowych ma podstawy psychologii i wie, że właśnie tego typu kontakt z człowiekiem jest tysiąc razy lepszy niż np. telefon, czy prośba o rozmowę na komisariacie, czy po zebraniu samorządowym. Choćby z tego względu cieszę się, że np. w Gorlicach dzielnicowi rozumieją tak proste sprawy i poświęcają godzinę swego cennego czasu raz w tygodniu na taki dyżur.
Jeszcze raz podkreślę Jago, że ja nie mam na celu ani zdyskredytowanie pracy policji, ani jej ośmieszenia, ale usilnie staram się pokazać, że można zrobić coś więcej. Widzę te wszystkie inicjatywy policyjne w rodzaju wybierania maskotek (swoją droga koszmarnych) i inne medialne starania o poprawienie swego wizerunku. Wydaje mi się, że podstawowym błędem jaki obecnie popełnia policja jest ucieczka od społeczeństwa i zminimalizowanie kontaktów z obywatelem, który automatycznie staje się uciążliwym petentem, marudzącym upierdliwcem zadręczającym problemami w stylu: chrapiący sąsiad. Jednak nikt nie wmówi mi, że policja bez współpracy ze społeczeństwem poradzi sobie ze zjawiskami, które są powszechne i źle rzutują na wizerunek skuteczności działań wspomnianej służby. Takie patologie jak chuligaństwo, wandalizm itp. są plaga na naszych osiedlach. W kategorii zjawisk z którymi walczy policja nie stoją one zbyt wysoko. Jednak właśnie przez pryzmat bezradności wobec nich policja jest oceniania.
Stąd też (uwierz mi) nie tylko moje pomysły na polepszenie komunikacji obywatel - dzielnicowy. Uważam, że jeśli można to uczynić (a jak pokazują przykłady można) to warto nie oglądając się na drobne trudności stosować sprawdzone pomysły.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Andreasie ile ty masz lat i gdzie ty się uchowałeś. Toczysz piane o pietruszkę, no może o akuratność, ale wg Ciebie. W ŻSM na klatkach schodowych w bliskiej odległości od wejścia są takie same tablice jak ta opisana przez Ciebie w Golicach. Na tejże tablicy wiszą karteczki z informacjami rożnymi o fachowcach dyżurujących pod telefonami. Miedzy tymi karteczkami wisi zazwyczaj także karteczka o dzielnicowym. Ponieważ tablica jest własnością administracji i jeśli na niej nie ma info o dzielnicowym to wykonaj telefon do swojej administracji i poproś by ją umieścili. Ot i po problemie. Jeśli zaś jesteś "domkowy" to sam się musisz w taką tablice wyposażyć. By to zrobić wbij w Google kpp Żyrardów i znajdziesz nr telefonu na komisariat policji. Zadzwoń tam i poproś dyżurnego o kontakt z dzielnicowym twojego rewiru. Pewnie poda Ci nr kom do niego. Wpisz sobie na tablice i będziesz miał jak w innych cywilizowanych miastach. Widzisz jak to łatwo, a Ty od dwu tygodni podchodzisz do tego jak pies do jeża i zawracasz gitarę mojej dzielnicowej nie swojemu dzielnicowemuBig Grin
PS
Jak chcesz by Ciebie traktować poważne to Ty traktuj tak samo innych ile można wkoło Macieju o tym samym.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Andreas specjalnie dla ciebie w październiku zrobię doświadczenie w swoim rejonie i przez cały miesiąc raz w tygodniu zrobię taki dyżur w Ogródku Jordanowskim przy ul. Reymonta 13 i zobaczymy ile osób przyjdzie. Ja sądzę że będą te same osoby które przychodzą do Komendy
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Przepraszam ale na takich spotkaniach można i da się porozmawiać z dzielnicowym na osobności. Można się umówić na rozmowę w dowolnym miejscu i czasie i na komendzie i w domu, a nawet w knajpie. Zadzwoń wreszcie i umów się .
Na chwilę obecną posty przypominają żart o modlitwie do Boga żebyś wygrał milion w totka .
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Andreas.......Przepraszam i z ogromnym szacunkiem chcę zadać Tobie pytanie ,widzę że bardzo łatwo Tobie oceniać innych i innych prace .Mogę wiedzieć czym ty się zajmujesz??gdzie pracujesz??
Smile
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

(24.08.2010 14:39 )jaga20001 napisał(a): zrobię doświadczenie w swoim rejonie i przez cały miesiąc raz w tygodniu zrobię taki dyżur w Ogródku Jordanowskim przy ul. Reymonta 13 i zobaczymy ile osób przyjdzie
A kawa i ciastka będą, bo skoro mamy robić za doświadczalne królikiSmile

(24.08.2010 14:39 )skarlet napisał(a): Można się umówić na rozmowę w dowolnym miejscu i czasie i na komendzie i w domu, a nawet w knajpie.
Dawałem propozycje niedzielnego obiadku Big Grin wtedy spokojnie tet a tet. Wink
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Wioślarz. Inni dzielnicowi twoją sugestie mogą inaczej zrozumieć.
Middle aged.
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

(24.08.2010 14:41 )Andzela napisał(a): Andreas.......Przepraszam i z ogromnym szacunkiem chcę zadać Tobie pytanie ,widzę że bardzo łatwo Tobie oceniać innych i innych prace .Mogę wiedzieć czym ty się zajmujesz??gdzie pracujesz??
To ja też przepraszam i z ogromnym szacunkiem poproszę o wskazanie mi, w którym miejscu oceniałem pracę dzielnicowego? A jeśli oceniłem to którego?! Przecież od początku piszę, że ja pracy dzielnicowego ocenić nie mogę. A jaka to ma w ogóle związek z tym co ja robię?!?

(24.08.2010 14:34 )Jancio napisał(a): Andreasie ile ty masz lat i gdzie ty się uchowałeś. Toczysz piane o pietruszkę, no może o akuratność, ale wg Ciebie.
Jancio, ale przecież ja Ci nie każę się do tej dyskusji włączać, prawda? Jeśli nie chcesz, nie interesuje Cię to, czy denerwuje moje podejście to poprostu omijasz temat i tyle.

(24.08.2010 14:34 )Jancio napisał(a): W ŻSM na klatkach schodowych w bliskiej odległości od wejścia są takie same tablice jak ta opisana przez Ciebie w Golicach. Na tejże tablicy wiszą karteczki z informacjami rożnymi o fachowcach dyżurujących pod telefonami. Miedzy tymi karteczkami wisi zazwyczaj także karteczka o dzielnicowym.
Jancio ja mówię o jednym a Ty o drugim. Widzisz różnicę między informacją o dyżurze, podczas którego możesz się spotkać z dzielnicowym a informacją, że w ogóle takowy jest i ma telefon? Ja widzę.
Jeszcze raz powtórzę, bo może nie zostałem zbyt dobrze zrozumiany. Od 20 lat, od czasu pogrzebania nieboszczki Milicji Obywatelskiej, toczy się w Polsce dyskusja o wizerunku Policji. Nieustannie zderzają się w tej dyskusji dwa zdania – pierwsze odnosi się o tego, że policja powinna działać sprawniej, szybciej, bardziej skutecznie. Drugie zdanie jest takie, że bez współpracy z obywatelami taka poprawa sytuacji jest zwyczajnie niemożliwa. To drugie zdanie lansuje (zresztą słusznie) policja ustami kolejnych rzeczników oraz komendantów, którzy od czasu do czasu udzielają wywiadów. Niestety, za słowami nie idą czyny, albo jeśli idą to dość opornie.

(24.08.2010 14:34 )Jancio napisał(a): Widzisz jak to łatwo, a Ty od dwu tygodni podchodzisz do tego jak pies do jeża i zawracasz gitarę mojej dzielnicowej nie swojemu dzielnicowemuBig Grin
Zastanawiam się czemu moje wypowiedzi odbierane są w sposób, który Ty określasz podchodzeniem „psa do jeża”? Wiesz, wydaje mi się, że wyraźnie zadeklarowałem, że wyrażana przeze mnie krytyka nie ma na celu (jak to się popularnie mówi) dowalenie policji a wręcz odwrotnie! Uwierz, że mi naprawdę zależy na tym by to społeczeństwo działało lepiej a w tym, aby wreszcie przełamać niechęć ogromnej części społeczeństwa do współpracy z policją. Wkurza mnie, że nadal mimo upływu lat policja traktowana jest ze sporą dozą nieufności, na co uskarżają się zresztą sami funkcjonariusze. Marzy mi się społeczeństwo obywatelskie, w którym zwykły człowiek nie czuje strachu przed tzw. władzą i ma dobry kontakt z przedstawicielami tejże władzy. Można zarzucić mi naiwność, ale na wszystkich bogów, na pewno nie to, że źle życzę policji!
Cieszę się, że Jaga wypowiedział się w tym temacie, bo pozwoliło mi to lepiej zrozumieć podejście dzielnicowego. Jednak nie poradzę niczego na to, że tzw. mój dzielnicowy uznaje, że karteczka z jego numerem w gablocie wystarczy za odbębnienie punktu – kontakt z mieszkańcami rejonu. Jak już napisałem, jest to jego sprawa. Skoro uważa, że dobrze spełnia swoje obowiązki bez np. dyżurów a jego przełożeni przyznają mu rację to ja się spierać nie mam zamiaru.

(24.08.2010 14:34 )Jancio napisał(a): Jak chcesz by Ciebie traktować poważne to Ty traktuj tak samo innych ile można wkoło Macieju o tym samym.
Zapewniam Cię, że traktuję swoich rozmówców poważnie. Jeśli ktoś odebrał moje wypowiedzi inaczej to bardzo tego kogoś przepraszam. Starałem się argumentować swoje zdanie i wydaje mi się, że robiłem to językiem poprawnym, przy zachowaniu kultury wypowiedzi. Jeśli Ciebie moje argumenty nie przekonują to trudno. Ale proszę nie zarzucaj mi, że kogoś potraktowałem tu niepoważnie.

(24.08.2010 14:39 )jaga20001 napisał(a): Andreas specjalnie dla ciebie w październiku zrobię doświadczenie w swoim rejonie i przez cały miesiąc raz w tygodniu zrobię taki dyżur w Ogródku Jordanowskim przy ul. Reymonta 13 i zobaczymy ile osób przyjdzie. Ja sądzę że będą te same osoby które przychodzą do Komendy
Droga Jago, nie musisz tego robić specjalnie dla mnie. W moim rozumieniu etosu pracy robisz to dla ludzi wobec, których masz pewne obowiązki. Cieszę się, jeśli przekonałem Cię do takiego eksperymentu i mam tylko nadzieję, że nie robisz tego z myślą przewodnią odnoszącą się do tego, że dyżur nie ma sensu.


Jednocześnie pragnę Wszystkim Uczestnikom podziękować za udział w dyskusji i przeprosić jeśli uraziłem kogokolwiek swoimi wypowiedziami. Obiecuję, że w przyszłym roku nie wypowiem się w temacie dotyczącym konkursu i nie będę nikomu psuł dobrej zabawy. Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za cierpliwość i wyrozumiałość a Jadze za podjęcie eksperymentu z dyżurami!
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

No i cacy. Po to własnie organizowane sa takie konkursy aby rozkręcić dyskusję i przedstawić sylwetki dzielnicowych. Po to są wlaśnie organizowane, aby kazdy mial szansę poznac swojego dzielnicowego. W prasie przedstawiani są dzielnicowi i ich rejony. Jezeli ktoś jest ainteresowany ,to nie ma najmniejszego problemu aby poznać swojego dzielnicowego. Andreasie - takie dyżury o ktorych wspomniałeś , były w Żyrardowie organizowane w latach 90-tych. Spółdzielnia dała lokal - jedno z mieszkań. Były ogłoszenia, karteczki itp, itd. Pomysł zarzocono po kilkunastu miesiącach. Powód ? Na spotkania i dyżury nikt nie przychodził. Jak ktoś mial problem , to po staremu walił do komendy. Adreasie powiedz w czym jest problem, bo ja nie bardzo rozumiem ? Powiedziałeś , że nie bęziesz glosował, bo nie znasz swojego dzielnicowego ani wyników jego pracy. Bardzo dobrze - masz prawo. Jak ktoś chce poznać dzielnicowego i jego pracę , to nie ma najmniejszych problemów. Tylko proszę nie liczyć na to, że dzielnicowy dotrze do każdego z 4000-5000 a nawet 7000 tyś. mieszkańców i przedstawi sie i swoją pracę. Po to są oraganizowane spotkania z miezkańcami, gdzie zawsze jest dzielnicowy. Na ogloszeniach o zabraniach mieszkańców zawsze jest informacją, że jednym z pukntów spotkania jest omawianię problemu bezpieczeństwa. Jeżeli Andreasie jesteś żywo zainteresowany tym tematem to przyjdż na takie zebranie. Złóż swoje uwagi i spostrzeżenia. Nie masz czasu a masz wnisoki i pomysły ? Zadwoń do Komendy i umów się na spotkanie z dzielnicowym. Przedstaw mu problem, wniosek, pomysł a po jakimś czasie zapytaj go co z tym zrobił. Powiedz mi Andreasie czy kiedykolwiek poszedłeś na jakieś zebranie ? Czy udałeś się do dzielnicowego z jakimś problemem , wnioskiem lub pomysłem ? Jeżeli tak, to czy zostałeś olany ? Chyba nie .
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

(25.08.2010 13:27 )czesio544 napisał(a): Adreasie powiedz w czym jest problem, bo ja nie bardzo rozumiem?
Wybacz, Czesiu ale wygląda na to, że każdemu kto tylko włączy się do dyskusji trzeba streścić poprzednie posty. Jednak bardzo miły ton Twojej wypowiedzi skłania mnie do małego podsumowania, które niniejszym specjalnie dla Ciebie uczynię, tyle tylko, że musisz uzbroić się w cierpliwość.
Otóż sprowadzając się kilka lat temu do Żyrardowa, do nowych bloków, zupełnie nie miałem pojęcia o panujących tu zwyczajach i obyczajach. To co dla większości było oczywiste (np. że zebrania odbywają się wtedy i wtedy, tam i tam) dla mnie było prawdziwą zagadką. Wydawało mi się, że w nowych budynkach, w których zamieszkali nowi lokatorzy dzielnicowy pojawi się na pewno. Choćby po to by poznać nowych mieszkańców rejonu i zorientować się w środowisku. Tak się jednak nie stało.
Za to w nieszczęsnej gablocie zawisła w końcu kartka z namiarami na dzielnicowego i to właściwie tyle informacji ile mieliśmy my, nowi lokatorzy, odnośnie kontaktu z dzielnicowym. Wydawało mi się to zjawiskiem dziwnym a może nawet nieco niepokojącym. Napisałem o tym przy okazji dyskusji zeszłorocznej na temat konkursu odnoszącego się do dzielnicowych.
W tym roku napisałem właściwie tyle samo i tylko po to by uzmysłowić, że sytuacja się nie zmieniła. Jak widzisz dostało mi się trochę za to, że biję pianę i marudzę bez sensu, bo przecież wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jak było kiedyś tak jest i dzisiaj, więc o co mi właściwie chodzi?
Dodatkowo oberwało mi się za to, że śmiałem zasugerować, iż dzielnicowy najzwyczajniej w świecie powinien wywieszać informacje o zebraniach, w których będzie uczestniczył. Okazało się, że wsadziłem kij w mrowisko i teraz doskonale rozumiem, co czuł nasz zarośnięty futrem przodek, który zaproponował by orzechy łupać nie własnym czołem a kamieniem. Zapewne i wtedy podniósł się zgodny chór głosów stwierdzających, że wszelkie kombinowanie jest bez sensu, bo przecież dobrze jest jak jest i orzech w efekcie jest wyłuskany.
Skoro już Drodzy Forumowicze zadziałali zamiast administracji i dzielnicowego informując mnie o zebraniach odbywających się z udziałem przedstawiciela policji, naiwnie zaproponowałem nowy wątek w tej dyskusji, odnoszący się do pomysłu czegoś tak prostego i oczywistego jak dyżur dzielnicowego – godzinny, raz w tygodniu. I tu przejdę do pewnej części Twojej wypowiedzi:
(25.08.2010 13:27 )czesio544 napisał(a): Andreasie - takie dyżury o ktorych wspomniałeś , były w Żyrardowie organizowane w latach 90-tych. Spółdzielnia dała lokal - jedno z mieszkań. Były ogłoszenia, karteczki itp, itd. Pomysł zarzocono po kilkunastu miesiącach. Powód ? Na spotkania i dyżury nikt nie przychodził.
Po pierwsze trochę niepokoi mnie to odejście od dyżurów po kilku miesiącach, bo wydaje mi się, że to zbyt mało czasu by ludzie przyzwyczaili się do takiej formy kontaktu z dzielnicowym. Niestety, nie wiem, czy akcji wprowadzeniu dyżurów towarzyszyła jakaś akcja informacyjna, bo może było tak jak ze mną i tymi nieszczęsnymi zebraniami – nie przychodzili, bo o dyżurach nie wiedzieli? Tylko pytam!

Po drugie myślę, że zupełnie błędne jest mniemanie, iż na takim dyżurze będą kolejki petentów. Dzielnicowy to nie lekarz i zapewne nie przyciągnie tylu „pacjentów” co fachowiec do bolącego gardła. Jednak nie chodzi przecież o ilość a o stworzenie samej możliwości i wyrobienie w obywatelach poczucia, że mogą przyjść mając pewność, że w tym dniu, o tej godzinie dzielnicowy czeka.

Po trzecie jestem przekonany, że umawianie się na komendzie z dzielnicowym nie wyklucza dyżurów i w tym względzie to ja nie rozumiem w czym jest problem? Jak już napisałem, dyżur to jedna sprawa a rozmowy telefoniczne, czy kontakt na komisariacie to co innego. Czemu rezygnować z jednej formy kontaktu – w tym wypadku dyżurów? Ciężko mi to pojąć skoro im więcej form kontaktu z mieszkańcami rejonu tym lepiej (tak na logikę).

(25.08.2010 13:27 )czesio544 napisał(a): Powiedz mi Andreasie czy kiedykolwiek poszedłeś na jakieś zebranie ? Czy udałeś się do dzielnicowego z jakimś problemem , wnioskiem lub pomysłem ? Jeżeli tak, to czy zostałeś olany ? Chyba nie .
Czesiu, na wszystkie Twoje pytania znajdziesz odpowiedzi w moich wcześniejszych postach. Wybacz mi, bardzo Cię proszę, ale nawet nie wypada mi cytować siebie samego. Dodam tylko po raz enty, że trudno było mi iść na zebranie, o którym nie miałem pojęcia, prawda? A nawet gdybym wiedział o zebraniu to nie miałbym pojęcia, że jest na nim dzielnicowy. Ale mimo wszystko „zebrałem” w tym temacie od różnych osób, bo oto okazało się, że właściwie moją winą jest to, że nie wiem tego, co wiedzą inni jeszcze mam w sobie na tyle bezczelności, że śmiem proponować jakieś bezsensowne dyżury.
Podsumowując, chciałbym Ci Czesiu podziękować za wypowiedź i udzielone informacje. Mam nadzieję, że postarasz się zrozumieć moje zdanie, nawet jeśli się z nim nie zgodzisz.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

To wszystko jest bez sensu. Jeśli coś się dzieje, to trzeba zapylać na komendę i zgłaszać, a nie czekać na jakieś spotkanie raz w miesiącu, czy tygodniu. Jak mam problem, to idę natychmiast, bo później może być już za późno na jakieś działania. A jak chcę sobie pogaworzyć z dzielnicowym... to się mogę umówić prywatnie Big Grin Przyglądam się temu tematowi i się zastanawiam, czy Andreas rzeczywiście nie robi z igieł wideł Wink
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Dla relaksu. Pytanie dla dzielnicowych:" Kogo powinno się ukarać mandatem karnym za zaśmiecanie miejsca przy ulicy Moniuszki ( koło targowiska) na przykrytym rowie 51.
Middle aged.
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Niech żyrardowscy dzielnicowi się cieszą, że mają kilka rewirów, gdzie mieszka no nie wiem po ok 3-4 tysięcy ludzi. Kumpel w wawie na bemowie ma ok 25-30 tysięcy osób. I organizuje spotkania, które dają efekty. Większe zaufanie do policji.

Gdyby nie sprawy słuzbowe to bym nie poznał swojego dzielnicowego. A dlaczego...bo niestety dzielnicowy...i to w każdym mieście ma pełno spraw na głowie i papierków, statystyk i inncyh bzdetów, które miały zniknać po 2000roku. Niestety, dzielnicowych jak i samych funkcjonariuszy jest za mało, bo nie ma pieniędzy. A na Policję pieniędzy nie powinno brakować. Nio ale kochany Donek zabiera przywileje, więc policjantów nie przybędzie.

Andreas ma racje w kwesti dwóch dróg policji. Jestem zwolennikiem tej drugiej (oo...i większość speców z Polski i za granicy też) czyli, że bez dobre kontaktu z obywatelami i bez współpracy z nimi policja nie będzie dobrze postrzegana i nie będzie dobrze działać. A nie będzie współpracy bo nie ma kasy. Mydło mydlane, lub jak kto woli masło maślane.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...

wiem, że nic nie wiem...
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Do rencisty: Za rów burzowy kolo targowiska to chyba kierownictwo targowiska, bo biorą tam opłaty. Co do wypowiedzi Niziołka. To prawda. Nie pamiętam dokładnie w którym to było roku. Nie pamietam też czy o tym pisałem. Powstała tak zwana Policja Lokalna. To byli dzielnicowi tylko inaczej się nazywali. Mieli mieć za zadanie jak najlepszy kontakt ze społeczeństwem Rozpoznanie w terenie i środowisku. Wszyscy mieli dotrzeć do każdej rodziny , pozmnać problemy i ludzi. Zabrali robotę papierkową i dochodzenia. które dzielnicowi wtedy prowadzili. Papierków było dużo dużo mniej. Jak poznac ludzi i dotrzeć do wszystkich rodzin, no to OK. Zacząłem od ul. 1-go Maja nr 5.Od poczatku . Chodziłem od lokalu do lokalu jak ksiądz po kolędzie. Jedni mnie witali serdecznie , inni mniej. Pocztą pantoflową babcia przekazała drugiej babci, że dzielnicowy chodzi po kolędzie. Zachodzę do babci a tam pączki, ciasta, gorąca herbata i nalewka z wiśni. U następnych babć to samo. Przez dłuższy czas tak robiłem i dotarłem do ul. 1-go Maja 35 po obu stronach i ....... rozwiązali Policję Lokalna. O tym chyba też kiedyś pisałem. W latach 80-tych Żyrardów liczył kilka tyś mieszkańców mniej. Dzielnicowych było 12. Teraz mieszkańców jest więcej, dzielnicowcy przez długi czas było 6 teraz jest 8. Jest sporo racji w tym, ze jak ludzie znają dzielnicowego i go szanują , to nabieraja też do niego zaufania i wiele spraw mozna zalatwić. Moim zdaniem dzielnicowi barzo się staraja. Jednak papierkologia, biurokracja, rozbudowana sprawozdawczość, statystyka, i inne pierdoły odciągają go od prawdziwej policyjnej roboty. Amen
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

(25.08.2010 18:08 )eltom napisał(a): Przyglądam się temu tematowi i się zastanawiam, czy Andreas rzeczywiście nie robi z igieł wideł Wink
Eltom, niech będzie, że zrobiłem z igły widły. Ja już się poddaję, napisałem co myślę i niech każdy robi z tym co zechce. Ale wiesz co? Chciałbym akurat Tobie, którego na podstawie zamieszczanych na forum postów odbieram jako cholernie logicznie myślącego faceta, zadać pytanie. Wyobraź sobie, że zapraszam Cię do tego byś wybierał w konkursie. Sprawa jest prosta, bo masz wybrać spośród pięciu moich kumpli budowlańców najlepszego, najbardziej pracowitego, najpopularniejszego murarza. Masz do wyboru panów Janka, Piotrka, Łukasza, Marcina i Bartka.
Że co? Że ich nie znasz, nigdy na oczy nie widziałeś i nie wiesz jak pracują? No, nic to. Bardzo Cię proszę wybierz. Którego wybierzesz?Big Grin

Albo inaczej.

Eltom, wziąłbyś jako głosujący udział w konkursie miss Polonia? Tylko warunki są takie – masz do wyboru powiedzmy 10 kandydatek. Wśród nich 9 ubranych jest jak przykładne żony Talibów (czarne suknie od stóp do głowy, czadory, etc.) a jedna występuje w stroju kąpielowym. Ale zaznaczam, że znasz dane osobowe wszystkich kandydatek. Zagłosowałbyś? Ale tak z czystym sumieniem?Big Grin
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Odpowiedz

RE: Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2010

Ale mnie nikt nie zmusza do wybierania kogokolwiek. Jest jakiś konkurs, nie znam nikogo, to wogóle mnie to nie interesuje. I nie zabieram głosu w tej sprawie Wink A ty, zdaje się, masz pretensje, że chciałbyś zagłosować, ale nikogo nie znasz.
Co do miss, jeśli będzie tam Polka, to bezwzględnie na Polkę, jeśli z Żyrardowa, to na Żyrardowiankę, jeśli z mojej dzielnicy, to na nią właśnie. To taka lokalna patriotyczna postawa Wink

Odpowiedz
  
  •  Wstecz
  • 1
  • ...
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9(current)
  • 10
  • 11
  • 12
  • Dalej 

[-]
Korzyści z rejestracji!
Masz coś do dodania? Zaloguj się lub zarejestruj, aby odpowiedzieć. Czekamy na Ciebie! Rejestracja trwa mniej niż minutę i wymaga podania jedynie adresu email.


Nowe wpisy z tego działu muszą zostać zaakceptowane przez moderatora.
[-]
Szybka odpowiedź
 
Zaznacz pole wyboru znajdujące się poniżej. Ten proces pozwala chronić forum przed botami spamującymi.

[-]

Podobne wątki

Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  CUS - Centrum Usług Społecznych - nowa wersja MOPS z dodatkami belin 76 4 130 30.06.2024 00:38
Ostatni post: Szperacz
  Program 800+ świadczenie na dzieci nie działa - Polsce grozi wyludnienie teqton 145 5 869 29.06.2024 17:49
Ostatni post: belin
  Kantor fabryczny- zabytkowy budynek w centrum Żyrardowa przeniesienie Urzędu Miasta 53 2 658 18.06.2024 14:38
Ostatni post: Szperacz
Wink Wody termalne w Żyrardowie - odwiert na terenie PEC-u Żyrardów Szperacz 24 926 17.06.2024 12:39
Ostatni post:
  PEC Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Żyrardowie 551 17 449 14.06.2024 17:23
Ostatni post: Szperacz
  Budżet Obywatelski Mazowsza - projekty na skalę wojewódzką i ich głosowanie belin 38 1 904 06.06.2024 21:20
Ostatni post: Szperacz
  PGK Żyrardów Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej droga woda 14,50 brutto za metr mixmi1977 508 23 539 01.06.2024 16:19
Ostatni post: Szperacz
  Strona internetowa Urzędu Miasta - wzloty i upadki 45 2 140 28.05.2024 07:19
Ostatni post: belin
  Urząd Miasta Żyrardowa - informacje 441 17 112 23.05.2024 15:33
Ostatni post: Szperacz
  Nabór do wojska żyrardowian WOT - chętnym polecam przygody Wojaka Szwejka :) belin 4 391 23.05.2024 13:20
Ostatni post: Szperacz
  Miejska Biblioteka Publiczna w Żyrardowie - ul. Mostowa 1 oraz filie zbyszek 86 4 597 15.05.2024 20:17
Ostatni post: Szperacz
Star Policja szuka właścicieli skradzionych rzeczy - włamania od listopada do lutego Szperacz 0 83 15.05.2024 15:34
Ostatni post: Szperacz
  Umorzenia i odroczenia podatków i opłat dla firm - Miasto daje zwolnienia de minimis! Stańczyk 80 3 846 13.05.2024 11:29
Ostatni post: Inkwa
Exclamation Straż Miejska kontra Mieszkańcy Miasta - osięgnięcia i ich braki Stańczyk 1 171 29 113 11.05.2024 23:19
Ostatni post: Szperacz
Exclamation Rażąco późne informowanie mieszkańców o wydarzeniach w Żyrardowie za pieniądze ludzi Szperacz 2 121 11.05.2024 11:24
Ostatni post: belin


[-]

Użytkownicy przeglądający ten wątek:

8 gości