Lokale wyborcze

Ja byłem w szkole nr. 4 i to, co tam zastałem, zakrawa na kpiny z wyborców. Tylko 3 panie emerytki i tłum ludzi. Dowiedziałem się, że inny okręg ma też 3 panie, ale 400 wyborców. A nasz okręg ma 2000. Jaja sobie ktoś robi? Awantury, ścisk, poddenerwowani wyborcy... To tak mają wyglądać głosowania? Skandal.

RE: Lokale wyborcze

U mnie, w Młodeku przy Moniuszki spokojnie, luźno i miło.

RE: Lokale wyborcze

ja byłem w ODK po 13, też trzy panie, mała kolejka, ale wszystko spokojnie, kulturalnie jak na cywilizowanych europejczyków przystało Na ostatnich wyborach już nie pamiętam kiedy byłem,trema ciarki na plecachświadom odpowiedzilności za nasz kraj

RE: Lokale wyborcze

U mnie było kiepawo. Też trzy panie , a blok nam chyba podzielili na trzy części. Ogólnie organizacja słaba. Dobrze ,ze sąsiad nas pokierował do odpowiedniej listy, bo trzeba by było stać w trzech kolejkach. (Ogródek na Reymonta). Jak dobrze mieć sąsiada

RE: Lokale wyborcze

Ja głosowałem około godziny 15.00 w SOSW przy ul. Środkowej 36 Tłoku nie było.

RE: Lokale wyborcze

3 panie, 3 panie ;-)
Wszystkie komisje wyborcze sa 7 osobowe (to podobno ustawowe minimum). Najczęsciej komisja "dzieli sie" na 2 zmiany np od 6 do 13 i od 13 do 20. To godziny pracy dla wyborców + oczywiście praca przed otwarciem i po zamknięciu lokalu wyborczego. 7 osób trudno podzielić równo więc gdy do południa jest mniejsza frekfencja są 3 osoby a po południu 4. tak to wygląda najczęsciej ale mogą być odstępstwa. Okręgi wyborcze po 2tys. osób to nie jest nic nowego i jest kilka takich własnie "licznych". Sami widzieliśmy jaka była frekfencja do godz 9 rano. Znikoma bo większość przychodzi dopiero po mszy w kosciele ;-)
Do tego w tych własnie wyborach jak co co glosowali napewno zauważyli były 2 oddzielne karty do głosowania (Prezydent i uzupełniające do Senatu) o czym spora część wyborców dowiadywała sie już w lokalu. Wybory do Senatu wg. starej ordynacji natomiast wybory prezydenckie wg. nowej. Skutkowało to tym, że były 2 oddzielne spisy ludności (biały i żółty) i w kazdym oddzielnie trzeba sie było podpisać.
Dodatkowo wprowadzono "pełnomocnictwa", "zaświadczenia" do wyborów senackich, "zaświadczenia" do wyborów prezydenckich. Reasumując moje rozpiski praktycznie było prawie 2 razy tyle pracy dla komisji. W II turze za 2 tygodnie (zakładam,że bedzie) powinna być już tylko 1 karta, 1 podpis (białe karty), frekfencja pewnie niższa z uwagi na wakacje więc szybciej. Więcej wyrozumiałości, luzu, spokoju, uśmiechu ;-) i wszystkim będzie szybciej. Pewnie gdyby Eltom trafił na 3 młodsze kobietki to i spokojniej czas by mu mijał ;-).

Ja głosowałem (przy Reymonta) ok 12-13 więc w samo południe i przedemną było może 2-3 osoby. Ulice były wyraźnie podzielone dla przyspieszenia kolejki.

RE: Lokale wyborcze

Ulice były podzielone, ale kartki stały na stołach i były zasłoniete przez głosujacych. Powinno być to podwieszone gdzieś wyżej, by każdy widział w której kolejce ma stać. Gdy ja stałem w lokalu było tak na oko ze 30 osób i dochodziły następne a wyszukanie danych na tych dwóch płachtach trwało dobrze ponad minutę. Poza tym stoliki do skreślania były zasłonięte jakimiś kartonikami tak, że praktycznie było widać, kto na kogo głosuje. Kiedyś były jakieś kabiny, o ile dobrze pamietam. Teraz kilka stolików tuż koło stojących w kolejce po karty. Jak dla mnie, to jakaś pomyłka logistyczna.

RE: Lokale wyborcze

Ten kartonik na stoliku do "zasłoniecia" to pewnie coś takiego?
Jak pamiętam to już od kilku wyborów jest coś takiego. Samo glosowanie (skreślenie) zajmuje kilka - kilkanaście sekund. W szczególnych przypadkach (jeśli np. ktos dopisuje jakieś wierszyki, laboraty, wywody itp.) to kilkanaście minut ale takich przypadków jest pewnie 1-3 szt. w ciągu całego dnia. Większość albo prawie wszystkie lokale wyborcze są wynajmowane (adaptowane) na potrzeby wyborów i często właściciel nie zgadza sie na wiele zmian typu nabijanie czegoś w ściany, naklejanie itd. Pozatym bawdzo ważną kwestią w logistyce jest ekonomia. Zakup małego parawanu z PCV jest o wiele tańszy i praktyczniejszy (transport, składowanie tego przez wiele m-cy w roku) możliwości adaptacyjne do praktycznie każdego pomieszczenia, doklejone są w środku długopisy (do chwili aż komus sie one nie przydadzą ;-) )
Wiele osób traktuje wyjście na wybory jak spacer czy wycieczke np z dziećmi więc poczekanie 1 do max 20 minut (to bardzo sporadyczny przypadek) dla większości nie jest problemem. Ja uczestnicząc praktycznie w każdych wyborach wchodząc do lokalu od razu staram sie sprawdzić do której osoby powinienem podejść.

Większym kłopotem jest dostępność lokali dla osób starszych i niepełnosprawnych (napewno w sądzie jest lokal przystosowany o innych nie wiem).

RE: Lokale wyborcze

Ja głosowałem w ODK po 7 rano, luz i spokój.

RE: Lokale wyborcze

My byliśmy w przedszkolu nr 5, około godziny 17:00, byliśmy tylko w czwórkę i trzy panie za stolikiem, oddanie głosów trwało dosłownie chwilkę.

RE: Lokale wyborcze

Z tego co czytam wszędzie były trzy panie, w każdym lokalu wyborczym.A gdzie PARYTET?, miało być równo a tu mamy "seksmisje"Mężczyźni mają mniejsze prawa niż kobietysą dyskryminowani!!!

RE: Lokale wyborcze

U mnie był młody chłopak

RE: Lokale wyborcze

żeby było równo powinno być jeden i pół pani, i jeden i pół pana
Muszę z tym problemem zwrócić się do Kazi Szczuki

RE: Lokale wyborcze

(21.06.2010 13:40 )szofer napisał(a): żeby było równo powinno być jeden i pół pani, i jeden i pół pana
Muszę z tym problemem zwrócić się do Kazi Szczuki

oj tylko nie Kazia , please ;-)
gdyby ona zaczeła śśćććszszcźź rozwiązywać "problemy" wyborcze to pewnie wybowy wogóle by sie nie odbyły ;-)

RE: Lokale wyborcze

Dziś w telewizorni burzą się ,ze długopisy na sznureczkach były, a ja uważam że dobrze bo już na 99 procent długopis bym zwinęła Cholera zapalniczki i długopisy kradnę jak nikt inny I co by było jak Czesio by mnie musiał zamknąć ???
Kleptomanką jestem na te dwa przedmioty.