RE: Strajk Szpularek - Historia Prawdziwa !!!
(27.10.2013 20:10 )turboneta napisał(a): Bądź tak miły i przypomnij sobie od kiedy Jacek Czubak zajmuje się tego typu rzeczami i odpowiedz sobie na pytanie czy był wtedy radnym.
Mam wrażenie, że niestety nie udało Ci się w sprawiedliwy sposób podejść do Jacka jak do człowieka, który od lat z pasją robi wiele, a w tym również zajmował się inscenizacjami Strajku Szpularek, a stanąłeś w jedym szeregu z opluwającymi kogoś dla zasady, bo jest u tzw. władzy.
Przyznam, że jestem bardzo zaskoczona, że to akurat Ty.
Ależ ja – po pierwsze – nie oceniam Pana Czubaka „jako człowieka, który od lat z pasją robi wiele” i nigdy takich całościowych ocen nie formułowałem, więc proszę nie pisać podobnych rzeczy. Po drugie ja nawet nie oceniam jakiegoś całokształtu działań, a jak do tej pory skrytykowałem i to całkiem łagodnie dwie (jedynie dwie!) inicjatywy, które miały miejsce kiedy Pan Czubak był już radnym. Naprawdę nie odnoszę się ani do jego życia, ani do innych działań, więc proszę o precyzję.
Cóż, ja się będę upierał, że rady ma naprawdę o wiele ważniejsze sprawy na głowie niż szukanie zaginionej lokomotywy, czy budowanie kościoła z butelek polo-coli. Uważam, że mam prawo do takiego zdania i będę go bronił. Zaznaczę od razu, że nie oznacza to, iż ja w ogóle nie szanuję Pana Czubaka, jego pracy i inicjatyw. Po prostu uważam, że tych przypadkach chciał coś zrobić, acz niebyt szczęśliwie wybrał formę i treść. To wszystko.
Moim zdaniem radni powinni się skupiać na całościowym rozwiązywaniu problemów w mieście, a nie na akcjach, które – owszem – dają jakiś medialny rozgłos, ale żadnego problemu nie załatwiają. Jeśli radny chce walczyć z ubóstwem i głodem to chwała mu za to i pierwszy chylę czoła, ale w takim razie niech powalczy o odpowiednie działania rady miejskiej. Może dofinansowania do obiadów, czy coś w podobnym guście byłoby bardziej odpowiednim rozwiązaniem niż replika kościoła z butelek napojów słodzonych?
Jeżeli zaś radny widzi szansę w rozwoju turystyki w mieście to tym bardziej mnie to cieszy, ale nie sądzę, aby trzeba było skupiać się na sprawie lokomotywy. W tym wypadku wystarczy chyba zawiadomienie do prokuratury. Natomiast chętnie zobaczyłbym jakieś działania na forum rady – na przykład budowę koalicji na rzecz realizacji jakiegoś sensownego planu rozwoju tejże turystyki.
(27.10.2013 21:15 )krzychum4 napisał(a): A tak wogóle to wina szpularek bo wymyśliły sobie strajk.
Pisałem o tym, ale się powtórzę, bo widzę, że czasem trzeba. Strajk szpularek ma szansę stać się wizytówką miasta w takim samym stopniu, w jakim są nią rekonstrukcje bitew w innych miejscowościach. Na tym naprawdę można coś rozkręcić i tylko trzeba chcieć.
Oznacza to, że chcieć musi miasto, bo z prywatnej kieszeni nikt na początek kasy nie wyłoży. To miasto, a konkretnie jego władze, muszą mieć pomysł na imprezę promującą Żyrardów – imprezę wokół, której coś się będzie tworzyć. I dlatego powtórzę pytanie, które już nie jeden raz zadawałem – czemu miasto nie zainteresowało się do tej pory tematem?
Przypomnę, że rekonstrukcja strajku powinna odbywać się w historycznym terminie, który – całkiem szczęśliwie- bliski jest majowemu długiemu weekendowi. Tak więc przypada na okres, w którym miasto nie ma nic do zaproponowania ani mieszkańcom, ani turystom (których rzekomo tak wyczekuje). Byłaby to więc super okazja, aby w tej części Mazowsza pojawiła się cykliczna impreza, które wpisze się na stałe w kalendarz tych organizowanych w majowy weekend. Czyli potencjał jest – jak zawsze w przypadku Żyrardowa. A teraz tylko znów wypada zapytać – czemu władze tego nie widzą, a jeśli widzą to nic z tym nie robią?