[-]
Ostatnio Dodane Obrazki
  •  Wstecz
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6(current)
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • ...
  • 25
  • Dalej 
Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[-]

Dowcipy różne

RE: różne

Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Dowcip z rana jak śmietana Big Grin Big Grin Big Grin
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Odpowiedz

RE: różne

(01.12.2010 18:48 )Zbyszek napisał(a): Polak, Rosjanin i Niemiec wędrują po pustyni i spotykają wielbłąda. Niemiec siada na jeden garb, Polak na drugi.
- A gdzie ja? - pyta się Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty Wania do kabiny!

Big GrinBig GrinBig Grin
Coś z życia.
W pracy było nas czterech zgrywusów i zaczęliśmy dyskusje o tym jak byśmy byli w wojsku pancerniackim to tworzylibyśmy zgrana załogę. Ja miałem być kierowcą, kolega strzelcem-radiotelegrafistą, następny dowódcą. I cisza. Czwarty nie wytrzymał: a ja ? Ty będziesz jako wycior do lufy!Big Grin
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: różne

hehehe Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin
Tongue Co mnie nie zabiło, to mnie wzmocniło Tongue
Odpowiedz

RE: różne

- Doktorze, czy może mi Pan przepisać jakieś lekarstwo aby działało na ręce? Cały czas się trzęsą.
- Czy sporo Pan pije?
- Nie. Więcej rozlewam...


Blondynka czyta książkę przyrodniczą i w pewnym momencie mówi do męża:
- Wiesz kochanie, że płazy mają mózg?
Na to mąż:
- Nie wierze, żabciu.


Przychodzi facet do lekarza i mówi:
-Codziennie w nocy moce się do łóżka.
-A jak to się dzieję-rzekł lekarz.
-Śni mi się że przychodzi to mnie krasnoludek i pyta"Sikamy?"to ja mówię sikamy.
-To niech pan powie nie.
W nocy facetowi się śni krasnoludek i mówi:
-Sikamy?
-Nie-rzekł facet we śnie.
-Robimy kupę-na to krasnoludek.


Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jak tam mój Zbyszek po operacji?
Na to lekarz:
- To to nie miała być sekcja zwłok?


Idą dwie blondynki przez pustynie i jedna mówi do drugiej:
-Nie czuje nóg..
-To powąchaj mojeWink


Do restauracji wchodzi 3 panów przedstawicieli innych marek piwa.
Pierwszy - Okocim.
Drugi - Tyskie.
Trzeci - Leżajsk.
Siadają przy stoliku i pierwszy mówi:
- Zimne Okocim proszę.
Drugi:
- Zimne Tyskie proszę.
Trzeci:
- Coca Cole proszę.
Ci obaj tak się na niego popatrzyli i jeden z nich spytał
- Czego wziąłeś Coca Cole?
A on odpowiedział:
- Jak wy nie bierzecie piwa to ja też nie.


Młody Jasiu zobaczył w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta tatę:
- Tato, a co dokładnie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można stwierdzić, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Następnego dnia Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, udał się do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Oczywiście mam pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy wielkie pajdy chlebka, posmarowała je masłem i czekoladą i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wraca do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po krótkiej chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Odpowiedz

RE: różne

Małgosia poznała Jasia.
Po kilku spotkaniach Małgosia postanawia zaprosić Jasia w niedziele na obiad.
Jasiu zgodził się, ale był drobny szczegół.
Pochodził z biednej rodziny i nie wiedział za bardzo jak się ubrać.
Po chwili zastanowienia przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka,
więc po połączeniu ze starymi dżinsami i skórzaną kurtką będzie git.
Poszedł więc do szopy, ogarnął całe siano którym pojazd był przykryty i
zamarł. Junak był cały zardzewiały.
Na to Jasiu wpadł na genialny pomysł.
- Wysmaruje go wazeliną.
Tak więc zrobił i Junak świecił się jak po wypolerowaniu.
W niedziele pojechał do Małgosi gdzie czekała na niego przed wejściem i
mówi:
- Tylko pamiętaj Jasiu! Po zjedzeniu obiadu nie wolno ci się odezwać. Kto
odezwie się pierwszy myje wszystkie gary, taka jest u nas tradycja.
- No dobra, niech będzie. Chyba ich porypało że ja gość będę gary mył.
Weszli więc do domu, zasiedli do stołu, zjedli obiad i cisza.
Ojciec sobie myśli.
- Co ja będę się odzywał. Robiłem całą nockę, a teraz miałbym te gary myć?
Nigdy w życiu, siedzę cicho!
Matka myśli.
- No chyba ich porąbało jeśli myślą że się odezwę! Cały dzień obiad
gotowałam, a teraz miałabym jeszcze zmywać, no i jeszcze ta patelnia oj jaka
urypana. Nic z tego siedzę cicho.
Małgosia sobie myśli.
-Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Jasiu myśli.
- Porąbani. Przyszedłem w gości i myślą że gary będę mył.
Minęła godzina i jeszcze nikt się nie odezwał.
Jasio się wkurzył, położył Małgosię na stół i zerżnął.
Ojciec sobie myśli.
- A co mnie to ku... obchodzi. Pewnie dyma ją codziennie. Ja tych garów nie
dotknę.
Matka myśli.
- A w d**** to mam. Jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi. Siedzę cicho.
Mijają dwie godziny.
Jasio się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i zerżnął.
Ojciec myśli.
- No ku... mać przegiął, ale mam to w d****. Całą noc harowałem i teraz nie
będę garów mył.
Małgosia myśli.
- Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Mijają trzy godziny i dalej cisza.
Zaczęło padać, Jasio podbiega do okna patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z
Junaka. Myśli sobie:
- No cholera, odezwę się.
- Macie może wazelinę?
Na to wystraszony ojciec.
- Dobra, dobra to ja już ku... te gary umyję.


Egzamin z fizyki.
Wykładowca mocno wkurwiony.
Wchodzi pierwszy student i dostaje pytanie:
- Jedzie pan autobusem i jest bardzo gorąco co pan robi?
- Otwieram okno
- I bardzo dobrze, to proszę mi teraz obliczyć zmiany ciśnienia we wnętrzu
pojazdu.
- Eeeeee..... nie wiem
Dostał 2.
Po godzinie zadawania tego samego pytania wynik wykładowca kontra studenci
8:0.
Wchodzi młoda studentka i słyszy pytanie:
- Jedzie pani autobusem i jest bardzo gorąco co pani robi?
- Ściągam bluzkę.
- Ale jest bardzo bardzo gorąco!
- To ściągam spodnie.
- Ale pani mnie nie zrozumiała. Jest taki upał, że żar się z człowieka leje
- To ściągam stanik i majtki i choćby mieli mnie wyruchać wszyscy faceci w autobusie,to okna za ch... nie otworzę.


Idzie sobie panienka w nocy przez park.
Strasznie zachciało się jej jarać ale nie miała fajek. Nagle zobaczyła
trzech gości na lawce którzy palą. Postanowiła do nich podejść i się zapytać
o fajkę.
- Przepraszam, mogą mnie panowie poczęstować jednym papierosem?
- Tak oczywiście, tylko musisz zrobić nam laskę.
- No dobra, tak mi się chce palić, że zrobię wszystko.
Panienka po kilkunastu minutach obskoczyła wszystkich panów i prosi o
papierosa.
Jeden z panów zgodnie z umowa częstuje panienkę po czym panienka prosi
jeszcze o ognia.
Jeden z gości wyciągnął zapalniczkę i odpala jej fajkę i zdziwiony pyta:
- Agnieszka?
- Tata?
- To ty palisz???


Bóg stworzył osła i rzekł do niego:
- Ty będziesz osłem. Będziesz od rana do wieczora pracował i ciężkie rzeczy
na swoich plecach nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny.
Będziesz żył 50 lat.
Na to odparł osioł:
- 50 lat takiego życia to za wiele. Daj mi proszę nie więcej jak 30 lat.
I tak było.
Następnie Bóg stworzył psa i powiedział do niego:
- Ty będziesz psem. Będziesz pilnował dobytku ludzi, których będziesz
oddanym przyjacielem. Będziesz jadł to, co człowiekowi z jedzenia zostanie i
żył będziesz 25 lat.
Pies na to:
- Boże, 25 lat takiego życia to za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak było.
Później stworzył Bóg małpę i rzekł do niej:
- Ty będziesz małpą. Masz skakać z drzewa na drzewo i zachowywać się jak
idiota. Masz być wesoła i żyć 20 lat.
Małpa rzekła:
- Boże, 20 lat bycia pośmiewiskiem to za wiele. Proszę, daj mi nie więcej
jak 10 lat.
I tak było.
W końcu Bóg stworzył człowieka i powiedział do niego:
- Ty będziesz człowiekiem, jedyną logicznie myślącą istotą, która będzie
zamieszkiwać ziemię. Będziesz używał swojej inteligencji, ażeby
podporządkować sobie inne stworzenia. Będziesz panował na ziemi i żył 20
lat.
Na to powiedział człowiek:
- Boże, bycie człowiekiem tylko 20 lat to za mało ! Proszę daj mi te 20 lat,
które odrzucił osioł, 15 psa i 10 małpy.
I tak się stało. Człowiek przez 20 lat żyje jak człowiek, później 20 lat jak
osioł, haruje od rana do wieczora. Potem ma dzieci i 15 lat żyje jak pies.
Opiekuje się domem i je to co mu rodzina zostawi.
Ostatnie 10 lat spędza jak małpa, chodząc na czworaka robiąc głupie miny i zabawiając swoje wnuki.


W sklepie:
- Jest wódka?
- A jest osiemnaście ukończone?
- A jest koncesja?
- Oj masz, zażartować nie można?


Trwa pożar w pewnej kamienicy w Warszawie. Ponieważ ogień szybko się
rozprzestrzenia wszyscy ludzie uciekli na dach. Strażacy krzyczeli aby
skakali.
No to skacze pierwszy - złapali go.
Skacze drugi - złapali go.
Trzeci skacze Murzyn - strażacy nie złapali go i krzyknęli do ludzi na
dachu:
-Ej, spalonymi nie rzucajcie!!!


Młoda para ogląda film w kinie , pod koniec filmu młody mówi
- kochanie może byś mi tak buzi chociaż dała
- no coś ty przecież przez cały film Ci laskę robiłam
- mi????


Przychodzi facet do lekarza i przedstawia swój problem:
-Panie doktorze, bo ja w nocy się mocze.
-Dobrze proszę powiedzieć co się panu śni podczas...tego.
- A więc panie doktorze gdy zasypiam przychodzi do mnie taki krasnoludek i
każe mi sikać.
-W takim razie w żadnym wypadku proszę nie słuchać tego krasnoludka !
Facet posłuchał lekarza, zasypia i przychodzi do niego krasnoludek:
-To co Józek sikamy?
-Nie!
-Sikamy?
-Jeszcze raz nie!
-No to kupę walniemy


Przychodzi chłop do weterynarza:
- Doktorze, świnie nie chcą żreć!
- Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu
i po kolei przeleciał. Nie ...pomogło.
- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
- Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł
nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się
spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
- Wstawaj, stary! Wstawaj!
- Co?
- Świnie!
- Żrą?
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.


Mąż do żony:
- Zrobimy to na "urząd skarbowy"?
- A jak to jest na "urząd skarbowy"?
- Ty będziesz miała związane ręce, a ja dobiorę ci się do d*py...


BI zrobiło casting na nowego super agenta. Do finałowego konkursu dostało
się trzech mężczyzn: Polak, Rusek i Niemiec. Ich ostatnim zadaniem było
wejście do pokoju i bez zawahania zastrzelenie osoby która siedzi na
krześle.
Pierwszy wchodzi Niemiec, patrzy a tam siedzi jego teściowa, myśli sobie:
- Nie no, nie zabije teściowej, to matka mojej żony.
Odpadł z konkursu.
Drugi wchodzi Rusek, patrzy a tam jego teściowa, myśli:
- Nie no, to babcia moich dzieci, nie wypada jej zabić.
Przegrał.
Na końcu wchodzi Polak, słychać tylko krzyki, trzask i bicie. Wybiega
zdyszany i mówi:
- ku..., jakiś d.... nabił broń ślepakami, musiałem ją krzesłem zajebać.


Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu
wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi:
- Mamo, a mi się chce sikać!
- To idź i wysikaj się, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w
środku nocy i mówi:
- Dziadku mi się chce gwizdać!
- Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
- Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
- Nie wolno bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja już nie mogę!
- To zagwiżdż mi tak po cichutku do ucha.


Do sypialni, w momencie zakładania przez tatę prezerwatywy, bezceremonialnie
wkracza mały Jasio.
Żeby ukryć swój stan, tata udając, że niby nic się nie dzieje schyla się i
szuka czegoś pod łóżkiem.
- Co robisz? - pyta Jasio
- A szukam kota - odpowiada tatuś.
- I co, będziesz go ruchał?!


Kazik od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i
od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta
ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?"
zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Że co ??!! Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to
jeszcze za młody!
- Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo
jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomysłał przez chwile i doszedł do
wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje
się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być
złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej
kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do
niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr"
powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- "Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej
potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko
było już na ziemi.
- "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się
i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał
krzyk swojej żony :
- "Kazik ch... co ty robisz?! Obudź się ku...! Zasrałeś całe łóżko!!!!"


Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupić tak ze
trzy na początek.
A sąsiad na to:
- Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Kazia. Kazio to jest taki
kogut, że ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży.
OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Kaziem do gospodarstwa,
wypuścił go z klatki i mówi:
- Słuchaj Kaziu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka, wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się nie zmarnuj - kupę kasy za Ciebie dałem.
Ledwo skończył mówić, SRU! Kaziu wpadł do kurnika. Przeleciał wszystkie kury kilka razy, tylko pierze leciało. SRU! Poleciał do budynku obok gdzie były kaczki - to samo. Chłop krzyczy, próbuje go hamować. Ale gdzie tam! SRU! Poszedł Kazio za stadem gęsi i zniknął w oddali.
Rano chłop wstaje, patrzy - leży Kaziu na podwórku, kompletna padlina. Nad
nim krążą sępy. Podbiega i krzyczy:
- A widzisz Kaziu, mówiłem Ci, daj spokój, tyle kasy w błoto...
A Kaziu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób:
- Cśśś, spierdalaj, bo mi sępy płoszysz...


9 rano. Pukanie do drzwi.
Babeczka otwiera - tam facet z pytankiem:
- Przepraszam, czy ma pani cipkę?
Odpowiedź - "Ty chamie" - i trzask drzwi.
Kolejny dzień - ta sama sytuacja.
Po trzecim dniu babeczka nie wytrzymuje i opowiada całe zdarzenie mężowi.
"Nic się nie przejmuj" - jutro mam wolne to załatwimy tę sprawę.
Kolejny dzień - 9 rano, pukanie do drzwi. Mąż - przyczaja się za drzwiami -
żona otwiera - ten sam gość:
- Przepraszam czy ma pani cipkę?
Babeczka spogląda ukradkiem na męża - on kiwa głową żeby potwierdziła:
- Mam - pada odpowiedź z jej strony
- To niech pani da swojemu mężowi i powie żeby się odpierdolił od mojej żony
- OK?


Przychodzi katecheta do nauczyciela WF i mówi:
- Słuchaj stary, moi uczniowie narzekają, że moje lekcje są nudne i drętwe.
Ciebie tak lbardzo ubią, poradz mi, co mam zrobić, żeby na moich katechezach
też był luz i miła atmosfera.
- Wiesz, teraz młodzież jest inna. Tolerują nowoczesne słownictwo, slang,
skróty - np. zamiast mówic "narazie" - mów "nara", zamiast "pozdrowiemnia"
mów "pozdro". Rozumiesz.
- Uhm.
Następnego dnia katecheta wchodzi do klasy i mówi:
- Pochwa.


Pani pyta w klasie dzieci:
-Gdzie kto śpi.-Dzieci odpowiadają:-na wersalce ,na tapczanie, w łóżku, a
Jasiu mówi;
-Mój ojciec to śpi na linie.
Pani zdziwiona mówi do Jasia, dlaczego tak sądzisz,a Jasiu:
-Bo mama zawsze z rana mówi do ojca:
-Spuszczaj się prędzej bo do roboty nie zdążysz.


Wyznanie Baracka Obamy
Drogi bialy kolego i kolezanko!
Powinienes zrozumiec kilka rzeczy:
Kiedy sie rodze, jestem czarny.
Kiedy dorosne, jestem czarny.
Kiedy prazy mnie slonce, jestem czarny.
Kiedy jest mi zimno, jestem czarny.
Kiedy jestem przerazony, jestem czarny.
Kiedy jestem chory, jestem czarny.
Kiedy umieram, jestem czarny.
Ty bialy kolego: Kiedy sie rodzisz, jestes rózowy.
Kiedy dorosniesz, jestes bialy.
Kiedy prazy cie slonce, jestes czerwony.
Kiedy jest ci zimno, jestes fioletowy.
Kiedy jestes przerazony, jestes zielony.
Kiedy jestes chory, jestes zólty.
Kiedy umierasz, jestes szary.
I ty, baranie ... masz czelnosc nazywac mnie kolorowym?
Przeslij ten list do swoich bialych znajomych.
Moze nastepnym razem zastanowisz sie troche.
Z wyrazami szacunku,
Barack Obama


Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli
zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą
połowę pasażerów i pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę
znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł SPECNAZ. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są
desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. SPECNAZ się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.


Mały Jasio chodzi do klasy matematycznej. Pewnego dnia nauczyciel wezwał go
do odpowiedzi:
- Gdybym ci dał 500 złotych - mówi nauczyciel - a ty byś dał 100 zł Marysi,
100 zł Basi i 100 zł Zuzi, to co byś miał?
Rezolutny Jasio na to:
- Orgię.


Spadki na giełdach, szalejący kryzys ekonomiczny, przychodzi 8- letni synek
do tatusia i mówi, że chce rowerek.
Tatuś na to:
- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na
dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się
wyprowadzać, więc go pyta dlaczego?
Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak mama
powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz
dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pieprznięty, żeby zostać tu sam, z takim
wielkim kredytem i bez rowerka...


Pani pyta dzieci:
- Powiedzcie mi, jaka największa rzecz może zmieścić się w buzi.
Małgosia mówi:
- Myślę, że śliwka.
Pani mówi:
- Bardzo dobrze.
Zgłasza się Jasiu:
- Myślę, że lampa.
Pani:
- Przecież to nie możliwe.
Jasiu:
- Ale wczoraj wieczorem słyszałem jak mama mówiła do taty:
- Zgaś lampę to wezmę do buzi!!
Odpowiedz

RE: różne

Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich:
- Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm... Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz?
- Jak nowo narodzony.
- Naprawdę? Jak nowo narodzony?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w gacie.


Na początku Pan Bóg przyszedł do Arabów i pyta;
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie kradnij.
- Panie! My żyjemy z rabowania karawan. Jeżeli przestaniemy kraść, to jak na tej pustyni będziemy mogli wyżyć? To jest niemożliwe! Nie chcemy takiego przykazania.
Przyszedł Pan do Amorytów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- Panie, jesteśmy najbardziej walecznym narodem, żyjemy z wojny i podbojów. Jak moglibyśmy egzystować bez zabijania?
Nie, nie chcemy Twojego przykazania.
Przyszedł Pan do Amalekitów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- Panie, podstawą naszego kultu są kapłanki oddające się miłości w świątyni. Jeżeli tego zaniechamy, co stanie się z naszą religijnością, naszą wiarą? Nie chcemy Twojego przykazania..
Pan Bóg był już w kłopocie, ale zobaczył mały naród izraelski znajdujący się w niewoli egipskiej. Poszedł więc do Izraelitów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A ile by to kosztowało?
- Nic za darmo.
- Tak całkiem za darmo ?
- Całkiem bez płacenia...
- To byśmy wzięli dziesięć.
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Odpowiedz

RE: różne

Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Ciechocinka. Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi. Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, ze zdradziła męża. W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował, walnął ręką w konfesjonał i zawołał:
- Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą!

Pan Nowak pojechał na wczasy do Ciechocinka. Po dwóch tygodniach zabrakło mu pieniędzy, więc wysyła telegram do żony. „Przyślij mi 500 tys. zł, to mi przedłużą”. Na drugi dzień przychodzi przekaz telegraficzny od żony na milion złotych z dopiskiem: „Niech ci przedłużą i poszerzą”.

Przychodzi grzesznik do swietego Piotra.Swiety Piotr mowi do niego.Patrz jak pieknie wiadac z nieba cala ziemie..A byla wtedy noc.Swiety Piotr mowi do grzesznika .Widzisz to swiiatło.Wiesz co ono oznacza,.?Nie.kazde takie blyszczace swiatelko oznacza ,ze kobieta i mezczyzna kochaja siew tej chwili ,czyniac grzech.Wtem grzesznik z nieba spostrzega z nieba ,duze skupisko takich swiatel w jednym miejscu na ziemi.Pyta sie wiec swietego Piotra co jte skupisko swiatel oznacza.A to Ciechocinek
Przychodzi maly chlopiec do mamy z pytaniem.A co to jest ten Ciechocinek.Odpowiada mama-cCiechocinek ,to własnie twoj poczatek moj skarbie.

Spotyka sie dwoch mezczyzn na dworcu kolejowym i jeden pyta drugiego: "Gdzie jezdziesz?", tamten odpowiada: "Na kuracje do Baden-Baden, a Ty?", drugi: "Tez na kuracje, do Ciechocinka-Ciechocinka".

Co lezy w Ciechocinku na lawkach?
- kuracjusz na kuracjuszce.
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: różne

Idzie wędkarz przez las z dwoma wiadrami pełnymi ryb, gdy nagle spotyka strażnika.
- Udany połów. Mam nadzieję, że ma pan kartę wędkarską?
- Nie mam, ale to są moje rybki z akwarium.
- Rybki z akwarium?
- Wpuszczam rybki do wiaderka, idę nad jezioro, wypuszczam je, żeby sobie popływały i kiedy klasnę dwa razy, wracają do wiaderek. Strażnik nie uwierzył, więc obaj idą nad jezioro. Wędkarz wypuszcza wszystkie ryby do wody i czeka. Mija piętnaście minut i nic. Zniecierpliwiony strażnik pyta:
- No i co? Niech pan je woła!
- Kogo?
- Rybki!
- Jakie rybki?


Małżeństwo z 20-letnim stażem: żona krząta się po kuchni, a mąż coś naprawia... W pewnej chwili woła:
- Stara! Chodź na chwilę!
- Czego chcesz?
- Potrzymaj ten drucik.
Żona posłusznie chwyta kabel i pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w drugim.


Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża aby kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu ten abażur?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie... myślałam, że zabije mnie, a on mówi:
- Kur.., ale mnie prądem ***ło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć !
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Odpowiedz

RE: różne

Dwóch milicjantów wchodzi do księgarni. - Czy jest "Pan Tadeusz"? - Panie Tadziu, przyszli po pana - woła ekspedientka.

- Dlaczego w kościele w Wąchocku wykopano 5 metrowy dół pod dzwonnica?
- Bo sznur był za długi...

- Dlaczego sołtys kupił żonie samochód bez silnika?
- Bo uważa, że miejsce kobiety jest w domu!
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: różne

załącznik niepoprawny politycznie - znalezione w sieci
leper1.jpg   
Odpowiedz

RE: różne

Cytaty z formularzy, jakie wypełniały Angielki zwracając się
o zasiłek na dziecko:

- Odnośnie tożsamości moich bliźniaków: ojcem pierwszego z
nich jest Jim Munson, nie jestem pewna co do drugiego dziecka, ale
podejrzewam, że zostało spłodzone tej samej nocy.

- Nie jestem pewna co do tożsamości ojca, ponieważ kiedy na
imprezie wymiotowałam przez okno, ktoś mnie wziął od tyłu.Mogę
dostarczyć liste mężczyzn obecnych na przyjęciu.

- Nie znam imienia ojca mojej małej córeczki. Została poczęta
na przyjęciu przy 3600 Grand Avenue, gdzie odbyłam stosunek seksualny
bez zabezpieczeń.Pamiętam, że było tak cudownie, że odpłynęłam. Jeżeli go
znajdziecie, przyślijcie mi jego numer telefonu. Dzięki..

- Nigdy nie uprawiałam seksu z mężczyzną. Własnie oczekuje
na list od papieża, że poczęcie mojego syna jest niepokalane i że jest
on kolejnym wcieleniem Chrystusa.

- Nie znam tożsamości ojca mojej córeczki. Jeździ BMW,
które teraz ma dziurę w obiciu drzwi po moim obcasie.Mozecie sprawdzić
w okolicznych serwisach BMW, czy ktoś tam ostatnio nie naprawiał takiej
usterki.

- Nie mogę podać tożsamości ojca mojego dziecka, ponieważ - jak mnie
poinformował - miałoby to katastrofalny wpływ na brytyjską
gospodarkę.

- Nie jestem pewna tożsamości ojca mojego dziecka, bo dla mnie
wszyscy żołnierze wyglądają tak samo.

- Ojcem dziecka jest Peter Smith. Jeżeli dacie radę się z nim
skontaktować, zapytajcie, co zrobił z moimi płytami AC/DC.

- Sądząc po dacie narodzin, dziecko zostało poczęte w
Disneylandzie. Może to naprawdę królestwo czarów??

I najlepsze na koniec:

- Nie jestem pewna co do tożsamości ojca mojego dziecka. W
końcu, jeżeli się zje całą puszkę fasoli, nie wie się, która z nich
wywołała pierdnięcie....dodano...
Złote myśli polityków

"Ja jestem dzieckiem pegeeru i nie wstydzę się tego. W 80 proc. w 1989 r. pegeery przynosiły już zyski w Polsce. Były kuźnią nowych technologii"
Andrzej Lepper, W Sejmie, 06.11.2003
.................................................. ...........................................
"Tyle procent mediów powinno być w rękach polskich i katolickich, ile procent Polaków i katolików jest w Polsce"
Tadeusz Rydzyk, Podczas wykładu na KUL
.................................................. ............................................
Człowieka nie można kopnąć, chyba że czerwonego.
Tadeusz Rydzyk, w homilii na Jasnej Górze
.................................................. ............................................
Polityk taki jak ja musi dbać o dwie dziedziny: więziennictwo i szpitalnictwo. Prędzej czy później trafi w jedno z tych miejsc.
Andrzej Lepper, PAP
.................................................. ...............................................
"Gdybym miał się spotykać z samymi uczciwymi ludźmi, miałbym mnóstwo wolnego czasu."
Aleksander Kwaśniewski
.................................................. .................................................
"Gdyby te posłanki skierować do pracy w przemyśle zbrojeniowym, już widzę jak lufy czołgów prężą się na widok Oli Jakubowskiej"
Jacek Piechota, Po występie posłanek w pokazie mody
.................................................. .................................................
Niech żyją moherowe berety
Tadeusz Rydzyk, Podczas uroczystości 14-lecia Radia Maryja, 13.12.2005

.................................................. ..................................................
„Prawdziwa dama pije tylko czysty spirytus”.
Michaił Bułhakow, pisarz
.................................................. ...............................................
„Chciałbym już teraz wygłosić bardzo ważne oświadczenie – otóż nie mam zamiaru wygłaszać żadnych oświadczeń”.
Marek Balicki, minister zdrowia
.................................................. .............................................
„Jesteś ch…, a nie przyjaciel!”
Leszek Miller (SLD), poseł na Sejm RP do Sebastiana Florka (SLD)
.................................................. ..............................................
„Swoją trzynastkę chcę przeznaczyć na płatny seks z dziennikarkami »Faktu«. Mówię całkiem poważnie. Chętnie zamienię pieniądze z trzynastki na seks z młodymi potrzebującymi dziennikarkami »Faktu«. Ale z młodymi i fajnymi”.
Cezary Stryjak (SdPl), poseł na Sejm RP
.................................................. ...............................................
„Nie muszę stać w kolejce, tylko po prostu się zjawiam i jestem przyjęty przez lekarza, tak jak każdy obywatel”.
Józef Oleksy (SLD)
.................................................. ................................................
„Nawet Chrystus miał w swojej miejscowości tylko 20-procentowe poparcie”.
Renata Beger (Samoobrona), poseł na Sejm RP
.................................................. ................................................
"Mój problem polega na tym, że ja uważam pana posła Ziobro za zdolnego człowieka... tylko niestety zdolnego do wszystkiego."
Leszek Miller, były premier RP
.................................................. .................................................
"Takiego mamy prezydenta, na jakiego sobie zasłużyliśmy."
Lech Wałęsa
.................................................. ..................................................
"Za sto lat w każdym mieście będzie mój pomnik."
Lech Wałęsa
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: różne

[Obrazek: kaczymski-vs-gargamel-jpg?1316155998899]
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Odpowiedz

RE: różne

Czuję się dotknięty Huh Jak mogłeś tego Wspaniałego Bohatera kreskówki bądź co bądź kultowej, Gargamela, porównywać do Tego polityka!? Angry Gargamel na pewno gdyby wiedział stanowczo by zaprotestował a na pewno wytoczył by ci proces o zniesławienie i naruszenie jego dóbr osobistych! Big GrinBig GrinBig Grin

Robotnik wykonuje swoją pracę w 4 dni i 5 godzin. Pijany robotnik tą samą pracę w 7 dni i 8 godzin. Na budowie pracuje 7 robotników i 1 majster nadzorujący. Majster przychodzi trzeźwy na budowę co 3 dzień, a do sklepu monopolowego jest 13 minut biegiem.
Oblicz zysk sklepu monopolowego, gdy budowany jest dom dwukondygnacyjny.
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: różne

Trza by się z znajomym sklepie zapytać Wink
Odpowiedz

RE: różne

Tu nie chodzi ludzi o odnawiających Resursę SmileCool

Góralskie wesele - oczywiście, jak to bywa na weselu, wszyscy się pobili, ciężka masakra, sprawa w sądzie...
Zeznaje drużba: Tańczę sobie z panną młodą, aż tu nagle młody przeskakuje przez stół i lu jej kopa między nogi...
Sędzia: To musiało zaboleć...
Drużba: Zaboleć?! Trzy palce mi złamał!!!
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: różne

Bóg w raju powiada do Adama i Ewy:
- Dzieci moje, mam dla was dwa prezenty – same musicie zdecydować, które jaki prezent wybierze. Pierwszy to możliwość sikania na stojąco!
Adam zaczął tupać, krzyczeć, że całe życie tylko o tym marzył…Ewa ustąpiła. Adam biegał z radości po całym raju i szczał na wszystko: na drzewka, na kwiaty, na kamyczki… Bóg i Ewa patrzyli na ten idiotyzm ze zgrozą! Wreszcie Ewa zapytała:
- Miał być jeszcze drugi prezent – jaki?
- Mózg, Ewo, mózg… Tylko musimy i ten prezent oddać Adamowi bo inaczej nam cały raj zaszczy!!!
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: różne

Przed wyborami....
....i po....
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: różne

3 "żelazne"....
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz

RE: różne

Kiedy Bóg tworzył ciało wszystkie narządy kłóciły się ze sobą, oto który powinien zostać szefem. Mózg mówił:
"Ja powinienem zostać szefem, ponieważ mam pod kontrola wszystkie funkcje ciała".
Na to odpowiedziały nogi:
"my powinniśmy być szefem bo nosimy mózg i całe ciało tam gdzie potrzeba".
Wtedy odezwały się ręce:
"to my powinniśmy być szefem ponieważ wykonujemy prace i zarabiamy pieniądze".
I tak po kolei odzywały się serce, nerki, płuca, oczy itd.
Jako ostania odezwała się dupa, twierdząc, że chce zostać szefem co wywołało tylko śmiech innych narządów. Wtedy dupa zaczęła strajkować. W krótkim czasie oczy zaczęły się wywracać, ręce wykrzywiać, nogi krzyżować, serce i płuca wpadły w panikę a mózg dostał gorączki. W końcu wszystkie narządy uzgodniły, że dupa zostaje szefem. Wszystko wróciło do normy, narządy zajęły się swoją pracą a szef siedział tylko i od czasu do czasu wypuszczał gówno.
Wniosek: Nie potrzebujesz mózgu, żeby zostać szefem, może nim zostać każdy d...ek !
Odpowiedz

RE: różne

Jaki jest najmocniejszy trunek na świecie?
- Wino mszalne! Bo tylko jeden pije, a wszyscy śpiewają! Big Grin

Zachorował wielki wojownik indiański. Jego współplemieńcy udali się do czarownika po radę.
-Połóżcie mu jajka na oczach - powiedział czarownik.
Nazajutrz delegacja znów jest u uzdrowiciela.
-I co? Pomogło? - pyta starzec.
-Nie, on umarł.
-A położyliście mu jajka na oczy, tak jak kazałem?
-Nie, udało nam się je dociągnąć tylko do pępka
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
Odpowiedz
  
  •  Wstecz
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6(current)
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • ...
  • 25
  • Dalej 

[-]
Korzyści z rejestracji!
Masz coś do dodania? Zaloguj się lub zarejestruj, aby odpowiedzieć. Czekamy na Ciebie! Rejestracja trwa mniej niż minutę i wymaga podania jedynie adresu email.


Nowe wpisy z tego działu muszą zostać zaakceptowane przez moderatora.
[-]
Szybka odpowiedź
 
Zaznacz pole wyboru znajdujące się poniżej. Ten proces pozwala chronić forum przed botami spamującymi.



[-]

Użytkownicy przeglądający ten wątek:

8 gości