13.10.2018 16:31
Afera żyrardowska Michaela Bousaca - po I wojnie - prywatyzacja państwo w gospodarce
Tutaj jest opis afery żyrardowskiej sprzed wojny.http://ewa-rembikowska.szkolanawigatorow...ty-interes
Wszystko działo się za wiedzą i zgodą NACZELNIKA POLSKI, któremu ślepi prawicowcy chcą (chcieli) stawiać w Żyrardowie pomnik. Chyba za ten wał!
Czemu te prawicowe pachołki nie wałkują tego, a wałkują upadek różnych komunistycznych fabryk, który był prawdziwym upadkiem a nie żadnym przejęciem za złotówkę.
Przeczytajcie to, czy to nie przypomina tego, co dzieje się obecnie (chodzi o sądy):
Pan Boussac postawił na swoim. Nieomalże za darmo otrzymał kurę znoszącą złote jajka (zakłady żyrardowskie od Państwa - dopisek mój). Rozpoczął się mający trwać 10 lat kontredans z figurami, gdyż szybko się okazało, że intencje obu umawiających się stron są diametralnie różne. Francuzi – wychodząc z założenia sezonowości państwa polskiego - konsekwentnie tworzyli z Żyrardowa kolonię nastawioną na grabież bez znieczulenia miejscowych robotników.
...
Przez cały 1924 rok trwały w Sejmie RP przepychanki, by ministra Kucharskiego postawić przed Trybunałem Staniu za wyrządzone szkody Skarbowi Państwa w związku z oddaniem Zakładów Żyrardowskich grupie Boussaca. Nie udało się to, nie było kwalifikowanej większości.
We wrześniu 1926 roku posłowie Komunistycznej Frakcji Poselskiej złożyli w wniosek , by Sejm wezwał rząd do uruchomienia pod kontrola robotniczą Zakładów Żyrardowskich w związku z locautem trwającym od 23 lipca.
Tak się kończy sprawa, gdy Państwo (jakiekolwiek) zabiera się za robienie interesów.... Idee były szlachetne, ale trafili na cwańszych od siebie...