RE: Z drugiej ręki.
No i po temacieNo bo jak tu wklejać różne ciekawostki i narażać właściciela forum i siebie?
Coś znalazłem
USTAWA
z dnia 4 lutego 1994 r.
o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art. 20.
1. Producenci i importerzy:
1) magnetofonów, magnetowidów i innych podobnych urządzeń,
2) kserokopiarek, skanerów i innych podobnych urządzeń reprograficznych
umożliwiających pozyskiwanie kopii całości lub części egzemplarza opublikowanego
utworu,
3) czystych nośników służących do utrwalania, w zakresie własnego użytku
osobistego, utworów lub przedmiotów praw pokrewnych, przy użyciu urządzeń
wymienionych w pkt 1 i 2
– są obowiązani do uiszczania, określonym zgodnie z ust. 5, organizacjom
zbiorowego zarządzania, działającym na rzecz twórców, artystów wykonawców,
producentów fonogramów i wideogramów oraz wydawców, opłat w wysokości
nieprzekraczającej 3 % kwoty należnej z tytułu sprzedaży tych urządzeń
i nośników.
2. Z kwoty uzyskanej z tytułu opłat ze sprzedaży magnetofonów i innych podobnych
urządzeń oraz związanych z nimi czystych nośników przypada:
1) 50 % – twórcom;
2) 25 % – artystom wykonawcom;
3) 25 % – producentom fonogramów.
3. Z kwoty uzyskanej z tytułu opłat ze sprzedaży magnetowidów i innych podobnych
urządzeń oraz związanych z nimi czystych nośników przypada:
1) 35 % – twórcom;
2) 25 % – artystom wykonawcom;
3) 40 % – producentom wideogramów.
4. Z kwoty uzyskanej z tytułu opłat ze sprzedaży urządzeń reprograficznych oraz
związanych z nimi czystych nośników przypada:
1) 50 % – twórcom;
2) 50 % – wydawcom.
Wiedzieliście o tym, że jeśli kupię sobie nagrywarkę cd i nagram na czystej płycie swoje własne zdjęcia z wakacji, to bulę twórcom 3% od nagrywarki i 3% od nośnika?
Policzcie sobie jaka to fura kasy w skali kraju.
Kasa wpływa do ZAIKSu.
Co się z tą kasą dzieje?
Czy dostają ją twórcy?
http://www.kopipol.kielce.pl/pliki/ustawa.html
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."