22.06.2020 20:28
Podtopienia ulic i autostrady w Warszawie, łatwo było utopić auto
Podczas dzisiejszej jazdy samochodem po mieście stołecznym miałem kilka przygód.Nie będę zanudzał gdzie jeździłem itd, nie robiłem też zdjęć, bo cały czas mi się bardzo spieszyło, a byłem spóźniony ponad godzinę!!!
Przygoda 1.
Jechałem z Mokotowa na Bemowo. Mało co nie utopiłem auta na ulicy Radarowej (od ul. Lechickiej). Jadę a ale mam jakiś błąd w matrixie, chodnik i jezdnia na jednym poziomie. Patrzę dokładniej jadąc dalej, ok 40km/h, a tam facet chodzi w gumiakach rybackich po wodzie i pokazuje żeby nie jechać dalej, fanatycznie macha rękami. Ok. 200 m dalej utopione samochody, nie chciało mi się dokładnie dowiadywać co i jak, po prostu rura na Aleję Krakowską i dookoła, a nie skrótami, żeby zaoszczędzić parę km. Potem jeździłem już tylko głównymi ulicami.
Przygoda 2.
Wyjeżdżałem z Mokotowa na autostradę do Żyrardowa zjazdem przy Mordorze. Zdążyłem się tylko rozpędzić do ok. 130km na godzinę i wjechałem w rozlewisko pokrywające wszystkie pasy autostrady. Wody było sporo, bo bardzo mocno hamowało, momentalnie prędkość spadła do 40km/h i nie rosła pomimo redukcji biegu i ciśnięciu gazu do dechy Na szczęście rozlewisko się skończyło, z boku za taflą wody stały 3 straże pożarne i próbowały pompować wodę
A w Żyrardowie chyba nawet nie padało....
Demokracja to władztwo intrygantów, wybieranych przez głupców. © Stanisław Lem, Opowieści o pilocie Pirxie
Czemu elektronika w sklepach tak drogo? Polska to nie Ameryka - za socjalizm trzeba płacić!
Czemu elektronika w sklepach tak drogo? Polska to nie Ameryka - za socjalizm trzeba płacić!