RE: Napęd elektryczny nie jest ekologiczny samochód elektryczny truje bardziej od Diesla
Coś mi cytowanie nie robi na tym forum, więc będę się posiłkował kopiowaniem.
Przeglądnąłem pobieżnie ten raport, nie chciałem tracić czasu na całość, skupiłem się na kilku dość istotnych elementach:
piszesz:
Cytat:"Nie wybrali auta o najniższym spalaniu, obiecuję poczytać więcej dokument jak znajdę więcej czasu.Nie wybrali auta o najniższym spalaniu, obiecuję poczytać więcej dokument jak znajdę więcej czasu."
Zgadza się, nie wybrali.
To opracowanie jest z 2009 roku, i zaktualizowane w 2010.
W części "Reference Vehicle" opisują wybór do porównywania, zaznaczając, że został wybrany pojazd, który nie za bardzo jest sprzedawany w Europie (te które były dostępne paliły więcej), ale wybrano taki, aby dorównać poziomowi zaawansowania technicznego, którego wtedy tak jak by za bardzo nie było.
Z ciekawostek, porównywano ten pojazd spalinowy, do wyimaginowanego pojazdu elektrycznego, który był by czymś ala golf, z baterią ważącą 300kg, o pojemności 34,2 kWh, o realnym zasięgu 200km (w jakiś sposób obliczono zużycie energii na poziomie w sumie 17kWh/100km i założono sprawność układu razem ze stratami z ładowania na poziomie 80%. Przyjęto do analizy ogniwa "LiMn2O4" (LMO) które aktualnie są wycofane z produkcji.
W tym opracowaniu przyjęto, że ogniwa przeżyją 150 000 km, a czas życia samochodu do analizy określili na 250 000 km, więc wyliczenia dotyczyły samochodu w którym będzie potrzeba wymiany ogniw.
Przyjęto gęstość ogniwa na poziomie 0.114 kWh/kg
Jeśli chodzi o branie pod uwagę zużycia, to jedyne co wzięto pod uwagę, to to, że po 150tys km w elektryku będzie trzeba wymienić baterie, a co do brania pod uwagę czegokolwiek w spalinowym, to wzięto spalanie wg. NEDC, czyli laboratoryjne testy, które bodajże 2 lata temu zostały zastąpione innymi, ponieważ zostały uznane, za całkowicie oderwane od rzeczywistości.
Co tam jeszcze, wykres FIGURE 2 jeśli dobrze rozumie, w każdym aspekcie który tam jest porównywany, daje dość sporą przewagę dla elektryków, a w dalszej części można przeczytać, że jeśli chodzi o baterie, założono, że nie jest ona w żaden sposób poddawana recyclingowi, i że w momencie kiedy baterie będą poddawane recyclingowi, przewaga elektryków wzrośnie. Zakładam że krótsze słupki to lepiej, a dłuższe to gorzej
Wspominają też tam, jak zmieniają się proporcje kiedy produkcja energii z węgla idzie, a jak kiedy z elektrowni wodnych.
Tak że może zapoznaj się dokładnie z tą częścią tego opracowania, bo zdaje się z niego wynika, że elektryki nie takie złe, nawet biorąc pod uwagę przyjęta do analizy technologię produkcji ogniw, która już nie istnieje.
Oczywiście można wyszukać różne inne opracowania "naukowców", jak choćby jakieś świeże niemieckie, gdzie trąbią, że elektryki są be, gorsze od diesli (ciekawe że akurat Niemcy silą się na takie porównania), tylko jak brać pod uwagę to co piszą, kiedy równocześnie stwierdzają, że "Do wspomnianych problemów dochodzi także prąd z „brudnych” elektrowni. Tylko prąd wytwarzany w elektrowniach atomowych jest rzeczywiście czysty. "
Proponuję im w takim razie, zrobienie sobie w ogrodzie składowiska odpadów radioaktywnych, skoro to takie rzeczywiście czyste.
Przepraszam za dziwną czcionkę, ale coś mi przeglądarka nie ogarnia tego forum za bardzo, albo po prostu nie umie
//poprawiłem czcionkę, korzystaj z funkcji "nowa odpowiedź - tam jest edytor a'la Writer.