Dlaczego PKP podzielona jest na spółki a każda spółka zwalcza pozostałe spółki
Idziesz do kasy biletowej i za ch...ę nie wiesz czy twój bilet upoważnia cię do jazdy tym ,a nie innym pociągiem. Po ciorta te kasy? Niech konduktor sprzedaje bilety. Jak mu guziki w tłoku pourywają to sam będzie walczył o zwiększenie składu.
Przecież zamiast lepiej jest coraz gorzej. W Żyrardowie mieszka spora grupa kolejarzy (dwa bloki na os.Wschód) . Jest problem i wszyscy to widzimy i praktycznie nic się w tym kierunku nie robi.
RE: Rozmowy ze Stańczykiem
oj tak. Jeżdżę czasem i znam to, o czym piszesz z autopsji. Nie rozumiem tej rywalizacji spółek kolejowych i utrudnianie sobie życia, co rzutuje się przede wszystkim na pasażerów. Np. niedawno temu był wypadek, ktoś wpadł pod pociąg. Tak się złożyło że właśnie czekałem na ten pociąg.Jak to jest w takich sytuacjach wstrzymano ruch, ale o dziwo tylko TLK, pociągi Kolei Mazowieckiej bez przeszkód kursowały. Dopiero po jakichś 2 godzinach przyjechał następny pociąg TLK... Dla mnie troszkę niezdrowa sytuacji.
Chodzi głównie o koryto. Więcej spółek, więcej prezesów, przydupasów prezesów, kierowników, i inszych niepotrzebnych urzędników. Każdy kasę chce, dodatkowo więcej miejsca dla kolejnych związków zawodowych. Znowu jak w każdej naszej państwowej firmie wypada 3 związkowców na jednego pracującego.
A cywilizacyjnie kolej pozostała w latach 50 ubiegłego wieku. Czasami nawet gorzej niż przed wojną - na niektórych trasach pociągi jeździły wtedy szybciej.
RE: Rozmowy ze Stańczykiem
Od kilku dni znów wróciłem do pociągów (nie jeździłem nimi chyba z kilka ładnych lat). I piątkowo-poniedziałkowe kursy są dość specyficzne. Dworzec Centralny - peron 4 - po jednej stronie jest jeden pociąg do którego już nikt sie nie wepchnie i ok 30-40 osób (w tym ja ) odpuszczają pozostając na peronie. A po drugiej stronie jest równiez pociąg jadący przez Żyrardów ale ... to inna spółka.
Są nawet miejsca siedzące ale konduktor biletu nie sprzeda, nie wymieni tego co już mam. Mogę zawsze śmignąć do kasy ale tam piątek więc kolejka na ok. 20 osób. Wynik? jeden odjechał prawie pusty a drugi zaraz za nim wypakowany do granic mozliwości i przyzwoitości. Pozostali na peronie mają na szczęście za ok. 30 min następny. Kilku dyrektorów nie potrafi się dogadać i mimo popytu dość sporego nie potrafią zarobić kasy dla swojej spółki.
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Rozmowy ze Stańczykiem
Temat „kolej a Żyrardów” wraca i pewnie będzie wracał, szczególnie dlatego, że nikt z nas nie może przewidzieć, jak będzie wglądał zapowiadany remont oraz sytuacja po jego zakończeniu. Miasto w ogóle nie sili się na politykę informacyjną wobec mieszkańców, którzy dojeżdżają do pracy a dziwię się temu bardzo. Niby to sprawa PKP a nie miasta, ale przecież władze mają świadomość ilu mieszkańców każdego dnia przechodzi piekiełko podróży do pracy i do domu. Wedle informacji dostępnych w mediach remont rozpocznie się już w listopadzie i właściwie tyle wiadomo.
Ja jestem coraz bardziej przekonany, że PKP powinno wyzionąć ostatecznie ducha i to raz na zawsze. Im szybciej inwestorzy wykupią majątek PKP tym lepiej. Zupełnie jest mi obojętne czy będą to koleje Niemieckie, Czeskie czy inne. Jeśli sami nie umiemy się rządzić to najwyraźniej musi nam pokazać ktoś inny, jak to ma działać. Wczoraj wracałem do Warszawy ekspresem IC i zostałem poinformowany, że pociąg objęty jest całkowitą rezerwacją miejsc. Usiadłem na swoim miejscu, ale ze zdumieniem zauważyłem, że korytarz się zapełnia. Z rozmów z pasażerami dowiedziałem się, że kupili oni bilety z miejscówkami, ale bez numerów tychże miejscówek. Bilet taki uprawnia do stania na korytarzu. Już sam też pomysł przyprawił mnie o ból głowy, ale najlepsze było oglądanie przejazdu wózka z kawą i herbatą. Jak wiadomo IC serwuje swój cudowny poczęstunek, co warto było tym razem zobaczyć. Konduktorzy błagali ludzi by zrobili miejsce dla wózka, bagaże fruwały w powietrzu, ludzie dokonywali cudów gimnastycznych by przecisnąć się nad, pod i obok wózka. Cudo!!!
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Liczba postów: 6 121
Liczba wątków: 202
Dołączył: 10.2010
Reputacja:
23
Płeć: Nie podano
RE: Rozmowy ze Stańczykiem
Ale kultura została zachowana
A ta kawka i herbatka to w cenie biletu ?
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Rozmowy ze Stańczykiem
Oczywiście, że wszystko wliczone w cenę! Ci, którzy stali na korytarzach (mając miejscówki) też dostali poczęstunek. Naprawdę zabawne to wszystko, gdyby nie fakt, że w takim ekspresie nie dało się przejść do toalety z powodu tłoku na korytarzach. Ale pocieszyłem się widząc odchodzące z dworca pociągi TLK – ludzie wracali z długiego weekendu a teraz chyba jest tak, że sprzedaje się bilety bez względu na to ilu ludzi może zmieścić się fizycznie w pociągu. Jeśli chętnych byłoby pięć tysięcy to TLK wydałoby tyle biletów. Obłęd!
A kolejną zabawną scenkę widziałem dziś właśnie w pociągu TLK, gdy jechałem do Żyrka. Pierwszy dzień obowiązywania ustawy o zakazie palenia a tu stoi sobie pasażer i przy otwartym oknie pali spokojnie papieroska.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
RE: Rozmowy ze Stańczykiem
Zgadzam się z Anreasem. Im szybciej PKP padnie tym lepiej dla pasażerów. Potem szybko wpuścić Niemców/Czechów/Chińczyków, wszystko jedno. Każdy będzie lepszy.
Liczba postów: 9 362
Liczba wątków: 1 672
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
7
Lokacja: Podlas
Płeć: M
Typ mieszkańca: Domkowy
RE: Dlaczego PKP podzielona jest na spółki a każda spółka zwalcza pozostałe spółki
Spółki PKP tworzą złudzenie konkurencji. Jak się zajmuje dużo rynku, lepiej jest konkurować ze swoim, niż z obcym. Blokuje to wejście prawdziwej konkurencji w pewnym stopniu.
To zjawisko jest nie tylko na państwowym. Sklep elektroniczny Media Markt i Saturn należą do jednego właściciela. W Polsce odpuścili i zrobili jeden, co oznacza że konkurencja na rynku elektroniki jest już duża. W krajach, gdzie jest niewielka konkurencja, niemiecka Metro Group utrzymuje dwie marki marketów, Saturn i Media Markt - pseudokonkurując da się utrzymać więcej rynku.
Tylko konkurencję oni utrzymują cenami i obsługą, a dominacja Pekapy to bardzo długo była kwestia państwowego dekretu... Są pierwsi prywatni przewoźnicy chętni na wejście do Polski dalej niż przy granicy - trzymam kciuki... Od co najmniej kilku lat są, ale żaden do tej pory nie rzucił rękawicy PKP...
Demokracja to władztwo intrygantów, wybieranych przez głupców. © Stanisław Lem, Opowieści o pilocie Pirxie
Czemu elektronika w sklepach tak drogo? Polska to nie Ameryka - za socjalizm trzeba płacić!
Liczba postów: 9 362
Liczba wątków: 1 672
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
7
Lokacja: Podlas
Płeć: M
Typ mieszkańca: Domkowy
RE: Dlaczego PKP podzielona jest na spółki a każda spółka zwalcza pozostałe spółki
Popis pekapy: Trzaskowski ze Struzikiem inaugurowali nową linię z Piaseczna do Warszawy, ale nie dojechali, bo Spółka Matka skierowała pociąg na niewłaściwy tor.
Z czasów komuny lewicowej znamy zjawisko malowania trawy na zielono. Jeśli komuna prawicowa tak maluje trawę dla swoich oficjeli, to co mają zrobić biedni pasażerowie, nie będący VIP-ami???
Debiut nowej linii Szybkiej Kolei Miejskiej wypadł niefortunnie. Rano w okolicach stacji Warszawa Zachodnia pociąg wjechał na zły tor. Opóźnienia sięgały godziny, ich ofiarą padli także prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i marszałek Mazowsza Adam Struzik. Wszystkich problemów nie udało się opanować do popołudniowego szczytu, o czym informują przewoźnicy. - To opóźnienia wtórne - tłumaczą kolejarze.
https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/w...li-6821486
⭐⭐Dodano po krótkim czasie⭐⭐
Ale nie dojechali. Jak relacjonował dziennikarz "Gazety Stołecznej" Jarosław Osowski, "po komunikacie o rosnącym opóźn. (...) przesiedli się do autobusu w al. Żwirki i Wigury".
Ha Ha Ha!!!
Demokracja to władztwo intrygantów, wybieranych przez głupców. © Stanisław Lem, Opowieści o pilocie Pirxie
Czemu elektronika w sklepach tak drogo? Polska to nie Ameryka - za socjalizm trzeba płacić!