Czy rowerem elektrycznym moża jeździć po ścieżce rowerowej

Wszelkich entuzjastów takich rowerów chciałbym ostrzec - pojazdami tego typu nie wolno poruszać się po ścieżkach rowerowych!

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

(29.09.2010 12:59 )boney napisał(a): Wszelkich entuzjastów takich rowerów chciałbym ostrzec - pojazdami tego typu nie wolno poruszać się po ścieżkach rowerowych!

Oooo..... a czemu?

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Nieprawda. Można się normalnie poruszać, jak zwykłym rowerem. Skąd żeś waćpan wytrzasnął taki zakaz?

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/45...werow.html

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

ot zadał teraz "ćwieka" Trochę to nienormalne. Co za różnica czym napędzany jest rower? W końcu zwykłym rowerem też można jechać szybciej niż te 25 km/h

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

To nie żaden "ćwiek" tylko aktualny stan prawny wraz z wykładnią.
Jakbyśmy więc szat nie darli nie zmieni to faktu że takimi pojazdami po ścieżkach rowerowych poruszać się nie wolno. Nie ma tu znaczenia czy przepis nam się podoba czy nie, taki obowiązuje i jesteśmy zobowiązani się do niego stosować.
W razie jakiejkolwiek kolizji rowerzysty z takim pojazdem na ścieżce rowerowej kierujący rowerem z napędem elektrycznym jest na z góry przegranej pozycji,nie miał prawa się tam znaleźć więc to on złamał prawo.

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

To, że sobie coś ktoś powiedział dla mnie nic nie znaczy. Proszę o przepis prawny zakaujący poruszania się rowerami ze wspomaganiem elektrycznym po ścieżkach rowerowych. O ile ja się orientuję, takiego przepisu nie ma.
A dyskusja nad mocą silnika jest nadal aktualna. Przepis taki obowiązuje w Unii i np. Niemcy się tego trzymają. U nas jeszcze takich obostrzeń nie ma. Wystarczy ograniczenie prędkości maksymalnej. W samochodach nie ma takich ograniczeń. Prędkość określają przepisy i znaki drogowe. W rowerach powinno być to samo. Niektórzy spekulują, że rowery elektryczne i skutery stanowią zagrożenie dla producentów pojazdów napędzanych paliwami płynnymi i stąd te ograniczenia. Podobnie sprawa wygląda ze zwykłymi żarówkami, które zostają wycofywane z produkcji na "rozkaz" Unii, bo ktoś naprodukował świetlówek "energooszczędnych" i trzeba to jakoś opylić.

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Nie "ktoś" ale Wydział Ruchu Drogowego stołecznej policji i Ministerstwo Infrastruktury.
Według prawa tzw. "rower elektryczny" nie jest rowerem.
Ścieżki są przeznaczone dla rowerów.
Cóż tu więcej wyjaśniać?

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Wydział sobie może mówić co chce. Przepisy tego nie określają.
Według prawa tzw. "rower elektryczny" nie istnieje.
Nie ma jeszcze ustalonych przepisów i nie ma zakazu poruszania się rowerami elektrycznymi po ścieżkach rowerowych. Według przepisów unijnych rower z silnikiem 250W i maksymalną szybkością 25 km/h jest nadal zwykłym rowerem, więc trzymając się przepisów unijnych (bo polskie tego na razie nie określają) niech nasze władze nie będą nadgorliwe i niech nie pieprzą głupot. Nie wiem na dziś, czy zmieniły się przepisy odnośnie motorowerów z silnikami spalinowymi do 50 ccm. Jak ja pamiętam, to były traktowane jako rowery i mogły się poruszać po ścieżkach rowerowych.
Wogóle w Polsce nie ma jeszcze przepisów określających pojazdy elektryczne (poza tramwajami, trolejbusami i koleją). Samoróbki są traktowane jako pojazdy z silnikami spalinowymi o pojemności 0 ccm Melexy są traktowane jako pojazdy wolnobieżne.

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Tak jak nie ma zakazu poruszania się kajakami, odrzutowcami i katamaranami ?
Ścieżki są dla rowerów i tylko rowery mogą się po nich poruszać, koniec, kropka.
Jeśli więc "rower elektryczny" tak jak i odrzutowiec, kajak i katamaran nie są według prawa rowerami to.....
Z wiatrakami jednak bić się nie będę.
@eltom - nie bądź "wielep"

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Ścieżka rowerowa jest przeznaczona do poruszania się rowerów. Na dzień dzisiejszy rower z silnikiem elektrycznym nie jest ujęty w przepisach o ruchu drogowym, jako coś innego niż rower. Kajak, czy katamaran nie jest rowerem i nie można nim poruszać się po ścieżce rowerowej. Chyba, że dołożysz mu koła i pedały. To będzie wtedy rower poziomy i będziesz mógł po ścieżkach jeździć
Nie jestem "wielep", tylko siedzę w tej branży od paru lat i co nieco wiem na ten temat.
A to że ktoś tam w ministerstwie coś sobie mówi, to tylko mówi. Nie ma jeszcze takiej ustawy. Powiem ci, że syn miał mały wypadek na skuterze elektrycznym i przybyły policjant nie miał jakiejkolwiek podstawy prawnej do wystawienia mandatu, czy innego dokumentu, bo skutera elektrycznego nie ma w prawie o ruchu drogowym i nie ma podstaw do czegokolwiek.

Poza tym zapraszam na fora poświęcone pojazdom elektrycznym. Tam dowiesz się więcej na te tamaty.
http://forum.arbiter.pl
http://www.samochodyelektryczne.org/forum/index.php

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Rower to "pojazd jednośladowy lub wielośladowy poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem", (art. 2 ust. 47 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym).
"Rower elektryczny", napędzany silnikiem nijak nie mieści się w tej definicji( w przeciwieństwie do rolek, hulajnogi itp. )
Ścieżka jest dla rowerów.
Dla mnie przepisy są jasne.

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

I taki rower jest napędzany siłą mięśni. Silnik służy tylko do wspomagania jazdy siłą mięśni. Zanim odpowiesz poczytaj dogłębniej ten temat. Popularna nazwa "rower elektryczny" określa zwykły rower wspomagający pedałowanie silnikiem elektrycznym. Czyli rower nadal jest napędzany siłą mieśni, tylko że jazda wpomagana jest silnikiem. W rowerach elektrycznych niemieckich silnik się nie włączy jeśli nie będziesz pedałował, mało tego, jeśli przekroczysz 25 km/h silnik zostaje odłączany. I tak definowany jest rower elektryczny w unii. W Polsce nie ma jeszcze przepisów określających to zagadnienie, więc, co nie jest określone, zabronione przepisami jest dozwolone. Wspomaganiem w czasie jazdy rowerem może być równie dobrze wiatr w plecy, jak i silnik elektryczny. Dalsza dyskusja wydaje mi się zbędna. Zapoznaj się z tymi zagadnieniami, tak jak ja je znam i wtedy pogadamy

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

JAk ma pedały to rower

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

To tak jak i każdy samochód - siłą mięśni wciskasz pedał gazu a silnik tylko wspomaga

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Jak udowodnią, że w chwili "wypadku" czy kolizji na ściezce rowerowej napedzany był ekektrycznościa a nie pedałami ;-) ?

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

To czym był akurat napędzany żadnego znaczenia nie ma, wystarczy że nie był rowerem i nie miał prawa na tej ścieżce się poruszać.
P.S.
Równie dobrze moglibyśmy pchać po ścieżce rowerowej popsuty samochód a nie zmieni to faktu że pomimo 100% napędzania siłą mięśni rowerem on się nie stanie.

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Boney, nie masz chyba jednak pojęcia o tym temacie. Albo dla draki chcesz ciągnąć ten temat
Piszemy o rowerze (podkreślam rowerze) elektrycznym, którego zadaniem jest wspomaganie pedałowania jadącego rowerem. Wspomaganie takie potrzebne jest dla ludzi z problemami z biodrami, dla ludzi starszych itp.
Nie ma na dzień dzisiejszy przepisu zabraniającego poruszać się takim rowerem po ścieżkach rowerowych, jak również nie ma żadnego prawa i żadnej ustawy określającej parametry takiego roweru, jak i jego możliwości poruszania się po drogach. Na dzień dzisiejszy traktowany jest jak zwykły rower.
Temat uważam za skończony, dopóki nie przedstawisz konkretnego przepisu, czy ustawy jasno określającej ten temat.

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Wybacz ale podałem już definicję roweru, stanowisko Policji i ministerstwa Infrastruktury.
Nie za bardzo wiem co miałbym Ci dalej przedstawiać - stanowisko Watykanu ?
Pozdrawiam i nie bierz tego do siebie.
P.S.
Może by tak się nasz @czesio w tym temacie wypowiedział bo sprawa wbrew pozorom nie jest wcale błaha.

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Żadne stanowisko nie podparte słowem pisanym w ustawie nie jest prawem.
To, że jakiś policjant sobie tak wymyślił, albo czubek w ministerstwie nie ma pojęcia o czym mowa, nie stanowi to prawa.
A jeśli nie ma odpowiedniego paragrafu, nie ma możliwości ukarania kogokolwiek za wykroczenie, którego nie ma w żadnym prawie.