RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

(06.06.2017 16:16 )Elektryk napisał(a): Fajnie było by zobaczyć jak Eltom śmiga na deskorolce po mieście ;p

Nie ja, ale jakiś młodzieniec parę dni temu zasuwał po Kutnowskiej na deskorolce elektrycznej. I to całkiem szybko

A tak się pali akumulator w rowerze. Spalił się koledze z forum arbitra.
   

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

Dość efektownie... zamiast gasić to fotki pstrykał

RE: Pojazdy elektryczne wszelakie

no to jak ktos chce to proszę https://pl.aliexpress.com/store/product/Four-wheel-electric-vehicles-new-energy-car-oil-and-electricity-dual-purpose-old-adult-walking-car/436811_32644737798.html?af=185282&cv=17190079&cn=43ovtlq10dkm7u765o8sj1uzbxvmwrs0&dp=v5_43ovtlq10dkm7u765o8sj1uzbxvmwrs0&mall_affr=pr1&aff_platform=aaf&cpt=1504637498085&sk=eub6yrrBy&aff_trace_key=503c701738b341c8b7e055e1915634f1-1504637498085-09840-eub6yrrBy

RE: OC na pojazdy elektryczne wszelakie

Pojazdy EV bez akcyzy:
https://www.podatki.gov.pl/akcyza/wyjasn...wodorowym/

RE: OC na pojazdy elektryczne wszelakie

Póki co cena takich samochodów dla większości Polaków to kosmos, więc dalej będą kupować samochody te co to Niemiec płakał jak sprzedawał i gonił laweciarza do granicy, bo akcyza to do kilku tysięcy złotych, a kogo stać by wyłożyć od ręki kasę za nówkę sztukę z napędem elektrycznym, wodorowym czy hybrydowym.

RE: OC na pojazdy elektryczne wszelakie

Pytanie jest też takie, czy samochód z napędem całkowicie elektrycznym jest korzystny dla środowiska. Czy wytworzenie akumulatorów, późniejsza ich utylizacja, zwiększona produkcja energii (bo akumulatory mają straty) jest korzystniejsza dla środowiska niż napęd tradycyjny oparty na przykład na gazie LPG?

Hybryda usprawnia przetwarzanie energii, ale podobnie - czy koszt wytworzenia i pozbycia się akumulatorów jest dla środowiska mniejszym kosztem niż to spalone dodatkowo paliwo? Póki śmietniki nie są zawalone zużytymi ogniwami z samochodów, to nam się wydaje, że taki napęd ma same zalety....

Polscy politycy są podatni na wpływy marketingowe korporacji, które promują ostatnio tę "elektromobilność", korpa uzyskały poklask władz Unii Europejskiej. Ale w USA, kraju krążowników szos - "gas guzzlers" -  idea samochodu elektrycznego nie zdobyła w ogóle poklasku - tam benzyna jest tania bo rząd na niej nie dorabia.

Jak elektryczne lobby próbowało cisnąć tak jak w Europie to powstał dowcip - dlaczego w Toyocie Prius nie potrzeba migaczy ani kierownicy - jest tak mała że sama skręca jak kierowca wystawi rękę przez okno w odpowiednią stronę....


EDIT.
Zmieniłem tytuł wątku.

RE: Pojazdy elektryczne - opłaty, opłacalność, nowe modele...

Uważam, że trochę zaczyna to podchodzić w ekoterroryzm, bo z jednej strony przepisy propagujące zachowania proekologiczne, restrykcyjne prawo w Europie a z drugiej strony zaśmieca się Afrykę odpadami, a Azja nie respektuje norm CO2. Ludzi powoli oducza się foliówek, a nawet może nie, choć i tak biorą je nawet jeśli muszą za nie zapłacić.

Miejsce do testowania silnika BLDC

Znalazłem super miejsce do testowania silników pojazdów elektrycznych, przy linii kolejowej tej węglowej - przez pola do Zawiercia:

   

RE: Pojazdy elektryczne - opłaty, opłacalność, nowe modele...

Nie siedzę za bardzo w temacie pojazdów elektrycznych. Przegapiłem wprowadzenie ceł na rowerki z Chin. https://businessinsider.com.pl/wiadomosc...in/hqxqgww Cło do 80%!

Rowerki z Chin to była bardzo fajna sprawa. Jak był tani dolar, to taki rower kosztował w Polsce ok. 1200zł. Niestety w 2019 r. socjalizm się wciął i nałożył cło na rowerki, stara bajka o "ochronie miejsc pracy". Ręce opadają.

Rower chiński, który poleciłem znajomemu zdrożał z 1400 na 2300zł - koszt cła i droższego $. W tej sytuacji zakup nie opłaca się, taniej i lepiej będzie kupić używany rower firmowy od Niemca albo Holendra, firmy np. Sparta. Lekko przechodzony, tak z 2-3 lata.

I o to tym decydentom chodzi, żeby kupować zachodnie, bo wcześniej nikt nawet nie spojrzał na ich rowery (mówię o segmencie tanich, sprowadzanych kontenerami). Tylko gdzie w tym cle ekologia - chyba nie o ekologię, a o własny, dobrze pojęty interes socjalistów tu chodzi...

Najtańszy nowy rower elektryczny kosztuje dziś ok. 2300zł - za drogo, żeby traktować jego zakup jako alternatywę do zwykłego roweru.. Cena blokuje rozpowszechnienie roweru elektrycznego jako alternatywy do zwykłego. Głównym ceny jest cło, żeby ludzie w Polsce nie mieli za tanio...

RE: Pojazdy elektryczne - opłaty, opłacalność, nowe modele...

Absolutnie nie polecam Sparty, czy Batavusa. To sprzęty z parowaną komputerowo elektroniką i wszelkie awarie wiążą się z przeróbką całej instalacji, łącznie z rozbieraniem i przerabianiem silnika. Jest tego sporo i tanio na rynku wtórnym, a potem to wszystko trafia do mnie na przeróbki. A nie są to tanie rzeczy.
Czasem mam do sprzedania rower po kompletnym serwisie, z nowym akumulatorem litowym, cenię to zawsze w okolicach 1400 zł i trudno o klienta.
A dodam, że są w sprzedaży rowery po kilkanaście i kilkadziesiąt tysięcy zł i ludzie to kupują

RE: Pojazdy elektryczne - opłaty, opłacalność, nowe modele...

Cytat:Absolutnie nie polecam Sparty, czy Batavusa. To sprzęty z parowaną komputerowo elektroniką i wszelkie awarie wiążą się z przeróbką całej instalacji, łącznie z rozbieraniem i przerabianiem silnika. Jest tego sporo i tanio na rynku wtórnym, a potem to wszystko trafia do mnie na przeróbki. A nie są to tanie rzeczy.

W moim przypadku znajomy jak zobaczył cenę 2400 to zrezygnował i kupił normalny rower.

Cytat:A dodam, że są w sprzedaży rowery po kilkanaście i kilkadziesiąt tysięcy zł i ludzie to kupują

Segmentacja rynku. Mercedesa i Ferrari, też bogaci udzie kupują, chociaż te drogie pojazdy mają tyle samo kół i tyle samo kierownic, co tańsze modele To są inni ludzie niż ci, którzy chcą sobie kupić rower i mają 1000 na to albo nawet mniej. Mercedes nigdy nie będzie masowy. To samo dotyczy roweru elektrycznego w dzisiejszych cenach.

Są bardzo ciekawe badania e-rowerzystów, pokazujące jak używają rowerów entuzjaści takich rowerów. To są takie rowerki dopuszczone do ruchu w UE, mogące jechać na silniku max 25km/h, a szybciej tylko siłą mięśni.

W badaniu wzięło łącznie 9335 osób, w siedmiu miastach: Antwerpii, Barcelonie, Londynie, Oerebro, Rzymie, Wiedniu i Zurichu.

Wnioski:

• Trasy pokonywane na e-rowerze są dłuższe niż na zwykłym rowerze.
  
• Poziom aktywności fizycznej podczas korzystania z e-roweru jest zbliżony do poziomu aktywności przy jeździe na zwykłym rowerze.
  
• Zamiana samochodu na e-rower skutkuje średnim wzrostem aktywności organizmu o 550MET/min/tydzien. Dla porównania minuta szybkiego spaceru to 3MET. Czyli aktywność fizyczna z jazdy na e-rowerze odpowiada średnio około trzem godzinom spaceru tygodniowo.
  
• Środki transportu które zastąpił e-rower są jednak w dalszym ciągu często używane.
  

Dla znających język: https://www.sciencedirect.com/science/ar...821930017X
Są tam tabele, widać wpływ klimatu w poszczególnych miastach na aktywność..

PiS Koryguje hurraoptymistyczny plan Morawieckiego dotyczący pojazdów elektrycznych

Rząd przyznał że nie będzie zapowiadanego przez Mariusza Morawieckiego miliona aut elektrycznych do 2025 roku. Przyjęta właśnie przez rzad strategia rozwoju transportu mówi o 600 tys. aut elektrycznych i hybrydowych do 2030 roku. Prawie o połowę mniej i pięć lat później... Po co było takie androny gadać, Panie Złotousty?

Więcej, mocno podszyte polityką:

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka...znych.read

Cytat:Zebrane tam zostały rozmaite pomysły mile łechcące narodowe ego Polaków pod hasłem: Polak potrafi. Ale przecież nikt nie traktuje tego poważnie. Zwłaszcza autorzy.

RE: Pojazdy elektryczne - opłaty, opłacalność, nowe modele...

Na początku sezonu Gdańsk chwalił się unikalną wypożyczalnią rowerów elektrycznych - miało ich być ponad 1000.

Niestety koniec sezonu zakończył się bankructwem spółki.
https://regiony.rp.pl/trendy/22433-trojm...a-problemy