RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Małgosiu rozumiem że Beata M. zalazła ci za skórę i powiedziałyście sobie parę słów prawdy. Ale Mieczysław G. jak ci zrobił kuku to po nim nie jechałaś lub po słynnym DPS? Tam się dopiero tragedie działy, gdzie wtedy byłaś?

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(03.11.2014 07:37 )10102014 napisał(a):

(03.11.2014 06:56 )turboneta napisał(a): Turboneto - NPS, w odróżnieniu od PO, szanuje i ceni decyzję Gabrylewicza jako kandydata i konkurenta do fotela prezydenta. Szacunek a nie kpina z perzeciwnika przede wszystkim.

NPS być może szanuje wyborczych przeciwników (słowo konkurent kojarzy mi się ze sferą uczuciową), którzy w końcu mogą przeszkodzić w zdobyciu stołków, ale kpi z wyborców rekomendując takie osoby jak Marzęda i Chrzanowski.

Szacunek do kogoś i jednoczesne z niego kpienie całkowicie się wyklucza.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(02.11.2014 21:09 )Gość napisał(a): Większej zakłamanej osoby jak pani poseł Beata Rusinowska wśród tych wszystkich kandydatów nie widziałem? Świadczy o tym ten wywiad i jej wypowiedzi na forach, które ewidentnie się różnią, a czasami zaprzecza sama sobie!

Ja bym tego nie nazwał zakłamaniem, a tragicznie fatalną kampanią wyborczą, która jest dla mnie kolejnym dowodem, że ta pani się do polityki nie nadaje. Każdy podręcznik dotyczący prowadzenia kampanii mówi, że podstawą jest spójność i klarowność przekazu, a jak słusznie zauważyłeś Gościu - kandydatka zaprzecza sama sobie w swoich wypowiedziach lub buduje je w sposób, który każdemu pozwala odczytać je inaczej. O ile w wywiadzie nagrywanym "na żywo" wiele można zrzucić na nerwy (choć też bez przesady...) to trudno zrozumieć wtopy z wypowiedziami na forach. Czy wśród koleżanek i kolegów partyjnych oraz zaprzyjaźnionych z nią osób, nie znalazł się nikt kto mógłby jej doradzić i zredagować te wypowiedzi zanim wrzuci je na fora? Najwyraźniej nie lub też kandydatka jest tak pewna siebie, że pozwala sobie "iść na żywioł". Efekt jest, jaki jest...
Wczoraj miałem też okazję rozmawiać z koleżanką, która była na spotkaniu z kandydatką i Panem Godsonem. Zapytałem o wrażenia i znów potwierdziło się to, że dla osoby, która średnio interesuje się polityką pierwszym, co rzuca się w oczy jest porównanie plakatu wyborczego z kandydatką, którą widzi się kilka kroków od siebie. Lekki szok, a później rozbawienie niweluje skutecznie jakikolwiek merytoryczny przekaz z początku spotkania wyborczego. Później przychodzi znudzenie brakiem konkretów i słodkim opowiadaniem typowych wyborczych bajek. Na tym tle Pan Godson podobno błyszczał elokwencją.
Wywiad zamieszczony w internecie byłby pomysłem całkiem dobrym i świetnym lekarstwem dla tych, którzy kiepsko odebrali spotkanie "na żywo". Byłby, bo wyszedł niezbyt dobrze.
Znów było zaprzeczanie samej sobie - bo, albo z finansami jest dobrze i wtedy program wyborczy kandydatki pasuje do dobrego stanu kasy miejskiej. Albo też ta pani nie wie wiele więcej o finansach niż podają media i wtedy swój program zbudowała na fantasmagoriach. Albo też jest tak, jak powiedziała w wywiadzie, czyli sytuacja jest alarmująca, ale pocieszać się można tym, że nie przekroczono dozwolonej prawem granicy zadłużenia, a do tego inne samorządy też się zadłużają (zupełnie jakby pocieszać chorego na cholerę Iksińskiego, że Kowalski ma dżumę...).
Jak widać przekaz w tak podstawowej sprawie jest totalnie niespójny i w zasadzie nawet zagorzali zwolennicy kandydatki mają pewnie problem z powiedzeniem czegoś sensownego na temat jej zdania o finansach miasta. Do tego doszła sprawa utwardzenia dróg, która przekazana w wywiadzie jest równie dziwacznie, jak zdanie pani dyrektor o finansach. Można to połączyć z bezrefleksyjną pochwałą dotychczasowych rządów PO w mieście, które wreszcie kandydatka wyraziła. A skoro tak, to czemu te drogi nadal czekają na utwardzenie i jak to się ma do jej zdania o deptaku, którego nie zna?
Naprawdę trudno się już połapać w tym co kandydatka wie, co chciałaby wiedzieć i co z tego wynika? Trudno też zrozumieć jej wizję miasta i jego przyszłości, bo oprócz bajania o "miłości", "zgodzie", "wspólnym działaniu" i tego typu frazesach miłych dla ucha, niewiele jest konkretów.
Nie wiem kto przygotowywał tej pani kampanię i jakie wziął za to pieniądze, ale jest dla mnie pewne - spartolił robotę koncertowo. Ja wiem, że zadanie miał tym bardziej trudne, że sama kandydatka jest materiałem słabo nadającym się na polityka. Trudno więc być alchemikiem i ołów zamienić w złoto, ale można było choć spróbować i pomalować z wierzchu złotą farbą. Nie udało się nawet tego, bo ta kampania rozłazi się w szwach. Widać wyraźnie, że kandydatka znudziła się już odpowiadaniem na pytania internautów, a tym samym pozostawiła wrażenie ucieczki z forumowego pola walki.
Pomóc mogą oczywiście ze dwa dobre, przemyślane i porządnie wyreżyserowane wywiady oraz teksty prasowe w lokalnych mediach. Do tego jakiś festyn wyborczy z fajerwerkami i jak najmniej mówienia "na żywo", bo z tym sobie kandydatka ewidentnie nie radzi. Warto byłoby, aby ktoś jej doradził powrót na fora i odpowiedzi na pytania - ale tym razem odpowiedzi przemyślane i dobrze zredagowane. Taka mała ofensywa medialna mogłaby jeszcze podratować tę fatalną kampanię - o ile oczywiście sama kandydatka nie jest już teraz przekonana, iż jest tak fenomenalna i wspaniała, że nie ma czego poprawiać (a obstawiam, że tak właśnie myśli).

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

No cóż... powtórzę znane już słowa "na leczenie jest już za późno".

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

turbo pisze, że nie da się kochać wszystkich, a kocha Beatkę za miłość do miasta...
Andreas - masz rację w tym, że Caryca Rusinowska, chyba z powodu wysokiej samooceny, była bardzo pewna siebie. Może tę pewność potęgował fakt, że nie startuje D.Kaczanowski. I odwaliła kampanię myśląc sobie, że nie ma liczącego się konkurenta. Nawet wyszła do ludzi z "odpowiedziami" na forum... Co z tego wyszło, jaki prawdziwy obraz się wyłonił Carycy... No, na pewno odmienny od tego co możemy widzieć na plakatach...

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(03.11.2014 08:56 )SZNINKIEL napisał(a): Andreas - masz rację w tym, że Caryca Rusinowska, chyba z powodu wysokiej samooceny, była bardzo pewna siebie. Może tę pewność potęgował fakt, że nie startuje D.Kaczanowski.

Zgadzam się całkowicie. Porównałbym obecną sytuację do tej, w której Tusk powiedział, że nie ma z kim przegrać. Ba! Ja nawet mogę - oczywiście do pewnego stopnie - zrozumieć kandydatkę PO, bo faktycznie przeciwnicy też nie popisali się w swoich kampaniach, więc teoretycznie ona mogła sobie odpuścić.
Podkreślam, że tylko "teoretycznie", bo po ewidentnie słabym wyniku w wyborach do parlamentu UE powinna pójść po rozum do głowy i przygotować tę kampanię - jak to się mówi - na wzór/konspekt. Tymczasem najwyraźniej gubi ją pewność siebie, którą zapewne podsyca uparte trwanie w gronie dyżurnych oklaskiwaczy i mlaskaczy bezkrytycznie zapewniających ją o tym, że jest najlepsza.
Oczywiście wiele może się jeszcze zdarzyć, bo kampania wkracza w najgorętszy, ostatni okres kiedy każdy z kandydatów będzie starał się wyciągnąć z rękawa jakiegoś asa. Zobaczymy co kto pokaże, ale naprawdę można jeszcze sporo nadrobić - tym bardziej, że niektórzy kandydaci nie tylko asa żadnego nie mają, ale chyba nawet rękawa też...

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Tak, ten tłum klakierów... Niejednego już zgubił - najpierw Ciołkiewicza, potem Wilka a teraz... no właśnie - dowiemy się już niedługo.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

10 pytań, które powinieneś zadać miejskiemu politykowi, zanim na niego zagłosujesz
http://wiadomosci.onet.pl/10-pytan-ktore...jesz/khcnv
1. Czym się Pani/Pan porusza po mieście?
2. Czy prowadził Pan/prowadziła Pani kiedyś firmę?
3. Jakie organizacje miejskie Pani/Pan zna i z którymi chciałbyś/chciałabyś współpracować?
4. Jak i gdzie spędza Pani/Pan czas wolny?
5. W jakim wydarzeniu kulturalnym ostatnio Pani uczestniczyła/Pan uczestniczył?
6. Jaka infrastruktura jest najbardziej potrzebna w Twoim mieście/regionie?
7. Które zagraniczne miasta odwiedziła Pani/odwiedził Pan w ciągu ostatnich pięciu lat?
8. Jaką drogę edukacyjną przeszło albo przechodzi Pani/Pana dziecko? Jeśli to pytanie zbyt mocno wkraczające w Państwa prywatność, proszę powiedzieć, ilu miejsc brakuje w żłobkach i przedszkolach w Państwa mieście/regionie i ile maksymalnie uczniów powinno być w jednej szkolnej klasie?
9. Jacy są najwięksi pracodawcy w Pani/Pana mieście/regionie?
10. Jakie książki o mieście ostatnio Pani przeczytała/Pan przeczytał?

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Liczysz na odpowiedź na naszym forum? Optymista

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(03.11.2014 09:25 )zbyszek napisał(a): 10 pytań, które powinieneś zadać miejskiemu politykowi, zanim na niego zagłosujesz
http://wiadomosci.onet.pl/10-pytan-ktore...jesz/khcnv
1. Czym się Pani/Pan porusza po mieście?

Ja bym nawet zapytał, czy taki polityk choć raz przeszedł miasto wzdłuż i wszerz na piechotę. Według mnie to powinna być obowiązkowa lekcja dla każdego kandydata - oczywiście można sobie ten przyjemny spacer rozłożyć na etapy i w ciągu kilku dni przedreptać całe miasto, ale powinno to być wymagane jako warunek przystąpienia do wyborów.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Polecam jeszcze spacerek z wozkiem, bo to zupelnie inna bajka. Dodalbym tez rower

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Chyba spacerek z przewodnikiem aby pani kandydatka mogla wreszcie zobaczyć ten deptak

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Deptak jak deptak ale te fontanny i podjazdy dla niepełnosprawnych po pareset tysięcy za sztukę to naprawdę robią duże wrażenie.
Od razu widac że nasi lokalni PO-wcy to dobrzy gospodarze i na wspaniałe rzeczy kasy z kieszeni mieszkańców nie żałują.

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Swoją drogą poczytałem sobie co się dzieje w tematach dotyczących pytań i dyskusji z kandydatką PO na pozostałych dwóch forach. Oczywiście pani dyrektor nadal milczy, ale bardzo podoba mi cholernie trafna riposta Jancia na tezę Judyty o tym, że kandydatka wie o finansach miasta tyle ile inni kandydaci:
"Nie wyobrażam sobie żeby mając w komitecie obecnego wiceprezydenta nie znać spraw finansowych miasta"
Zastanawia mnie ta - kolejna! - niespójność w kampanii, bo z jednej strony, jak widać pani dyrektor kreowana jest na kandydata, który nie ma nic wspólnego z dotychczasowymi rządami w mieście. Z drugiej, jak sama przyznaje w wywiadzie -
"Obecna kadencja prezydenta miasta Żyrardowa i jego wszystkie działania przysłużyły się na pewno do rozwoju naszego miasta", więc rozumiem z tego, że pozytywnie ocenia prezydenta nie jakiegoś tam wyimaginowanego, ale tego samego, którego wspierała PO i jej radni. Naprawdę czasem ciężko zrozumieć co kandydatka ma na myśli, a sprawę jeszcze pogarszają jej zwolennicy...

PS
Cytat w tekście z:
http://forumzyrardow.pl/viewtopic.php?f=5&t=3863&p=63100#p63100

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Uśmiechnąc się z "photoshopowanego" plakatu, zamotac, zakręcic, wykręcic, na stanowisko wkręcic, w Rewalu się poobijac, rodzinkę i znajomych ustawic, wejściówki załatwic, benefisiki i rauciki dla swoich zorganizowac.... a wszystko to niestety kosztem mieszkańców
Swoją drogą to jestem ciekawy czy w przypadku wygranej Pani dyrektor będzie można ją w urzędzie w trakcie 2 miesięcznych wakacji w godzinach urzędowania, codziennie spotkac.
Stawiam że jeśli UM nie przeniosą do Rewala to będzie to raczej trudne

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(03.11.2014 07:37 )10102014 napisał(a):

(03.11.2014 06:56 )turboneta napisał(a): Turboneto - NPS, w odróżnieniu od PO, szanuje i ceni decyzję Gabrylewicza jako kandydata i konkurenta do fotela prezydenta. Szacunek a nie kpina z perzeciwnika przede wszystkim.

NPS być może szanuje wyborczych przeciwników (słowo konkurent kojarzy mi się ze sferą uczuciową), którzy w końcu mogą przeszkodzić w zdobyciu stołków, ale kpi z wyborców rekomendując takie osoby jak Marzęda i Chrzanowski.

Kłamiesz mówiąc że rekomenduje Chrzanowskiego

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(03.11.2014 11:05 )bergerac napisał(a): Stawiam że jeśli UM nie przeniosą do Rewala to będzie to raczej trudne

A od czego ma się zastępców?

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

Pierwszy,społeczny zastępca już jest.Ksywa”wazelina”

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

(03.11.2014 14:06 )Gość napisał(a): Pierwszy,społeczny zastępca już jest.Ksywa”wazelina”

Takich to jest już paru

RE: Kampania wyborcza Beaty Rusinowskiej

JUz Wy lepiej nie podpowiadajcie

---

(03.11.2014 11:59 )Gość napisał(a):

(03.11.2014 07:37 )10102014 napisał(a):

(03.11.2014 06:56 )turboneta napisał(a): Turboneto - NPS, w odróżnieniu od PO, szanuje i ceni decyzję Gabrylewicza jako kandydata i konkurenta do fotela prezydenta. Szacunek a nie kpina z perzeciwnika przede wszystkim.

NPS być może szanuje wyborczych przeciwników (słowo konkurent kojarzy mi się ze sferą uczuciową), którzy w końcu mogą przeszkodzić w zdobyciu stołków, ale kpi z wyborców rekomendując takie osoby jak Marzęda i Chrzanowski.

Kłamiesz mówiąc że rekomenduje Chrzanowskiego

Zdaje się że ten Chrzanowski po coś jest w tym komitecie, a nie tylko jako bombka na choinkę, czy kwiatek do kożucha.