29.07.2010 19:43
RE: Granica działki a drzewa
WitamNie jestem prawnikiem, ale w opisanej sprawie obowiązuje Kodeks Cywilny.
art. 143
W granicach określonych przez społeczno-gospodarcze przeznaczenie gruntu własność gruntu rozciąga się na przestrzeń nad i pod jego powierzchnią. Przepis ten nie uchybia przepisom regulującym prawa do wód.
art. 144
Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
W żadnych przepisach prawnych nie ma podanej odległości sadzenia drzew od granicy działki. Jednakże praktyka powinna być taka, że należy sadzić w odległości większej niż promień zasięgu korony dorosłego osobnika danego gatunku. Art. 149 i 150 kodeksu cywilnego mówią o tym, że cyt.
Art. 149. Właściciel gruntu może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców. Właściciel sąsiedniego gruntu może jednak żądać naprawienia wynikłej stąd szkody.
Art. 150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.
Należy więc nie dopuszczać do sytuacji, które mogą wywoływać konflikty z użytkownikami nieruchomości sąsiadujących z naszą działką. Wszelkie spory wynikłe z takich sytuacji rozstrzygane są na drodze sądownej.
Widzisz- po raz kolejny spotykamy się z bublem prawnym i niedopracowanym prawem.
Gdyby jasno określono w jakiej odległości od granicy działki można sadzić drzewa i krzewy nie było by problemu i sądów.
Wszyscy wiemy,że np orzech posadzony 2 metry od granicy działki jest dla sąsiada uciążliwy bo w promieniu 5 metrów nic nie urośnie. Wystarczy ,że ty posadzisz ziemniaki, a sąsiad pomidory i sąsiad przegrał bo te dwie rośliny w bliskiej odległości się nie tolerują.
Wystarczy,ze sąsiad posadzi przy swoim płocie roślinki, a ty użyjesz randapu i jego roślinki za dwa dni diabli wezmą.
Bardzo ładnie sprawę rozwiązują działkowicze którzy trzymają się swojego regulaminu. Jest jasno i zrozumiale napisany i raczej go wszyscy przestrzegają. Moze by sprawę zgłosić do Samorządu Mieszkańców ???