Liczba postów: 440
Liczba wątków: 9
Dołączył: 12.2008
Reputacja:
4
Płeć: Nie podano
27.07.2011 00:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.07.2011 07:10 przez zico.)
wisniowka
moj przepis: 3kg wydrylowanych wisni (ja korzystam ze szklanek z wlasnego ogrodu) plus garsc pestek zasypac 2kg cukru na 2 tygodnie sprawdzac czy cukier sprawnie sie rozpuszcza (ew. lekko przemieszać co kilka dni) później zlać sok i dodac 1l spirytusu (slyszalem ze niekiedy przegotowuje sie sok i chlodzi ale ja tego nie czynie) rozlac w butelki a wisnie zalac 1l wodki i trzymac 2tygodnie po czym zlac wodke i sok ze spirytusem zamieszac wszystko razem i przelac w butelki a wisnie do sloiczkow calosc lezakowac odpowiedni okres* (*polecam kilka miesiecy) i spozywac w odpowiednich* ilosciach (wg uznania)
tak naprawde to nie mam nic madrego do powiedzenia...tak naprawde nie mam nic do powiedzenia...tak naprawde nie mam nic
Liczba postów: 6 123
Liczba wątków: 202
Dołączył: 10.2010
Reputacja:
23
Płeć: Nie podano
RE: wisniowka
A te pestki to do czego ?
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
Liczba postów: 3 296
Liczba wątków: 259
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
32
Płeć: M
RE: wisniowka
no dają jednak trochę inny smak .Generalnie podobno nie powinno się dodawać bo zawierają kwas pruski . Jednak trochę nie zaszkodzi
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: wisniowka
Na wiśniówkę jest tyle przepisów co i ludzi, a wiśnie są tak miłe do robienia z nich nalewki że każda jest dobra. Osobiście wolę zalać wiśnie alkoholem 70% i dodać pól szklanki cukru na 3kg. Zalewam 5 litrowy słój do pełna. Tak przygotowane stoją sobie od dwóch do 4 tygodni. Po tym czasie zlewam i zalewam 50% alkoholem, ale już tylko do wysokości wiśni. Wiśnie wcześniej dryluje i z 1\3 zalewam w oddzielnym słoiku 60% alkoholem i po 2 tygodniach odcedzam, a zlany specyfik dodaje potem do reszty.
Po zlaniu drugiego nalewu wiśnie zasypuje cukrem do momentu, aż cukier się rozpuszcza. otrzymany soczek mieszam z otrzymanym wcześnie nalewem z wiśni i pestek w odpowiadającej mi proporcji t.j. zazwyczaj słabsze i słodsze dla małżonki by zrobić z niej wspólnika, a bardziej wytrawne i mocniejsze dla mnie. Zużytych wiśni nie wyrzucam tylko pakuje w słoiki i w zime doskonale do spożycia luzem jak i jako dodatek do ciasta.
Na zdrowie
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 4 447
Liczba wątków: 171
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
14
Płeć: M
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."