RE: ul.Okrzei

(04.08.2010 20:31 )boney napisał(a): Panie władzo, przecież ja tu zawracałem, znaku ograniczenia żadnego nie widziałem..

Panie kierowco ale musiał się pan jakoś w strefę zakazu prędkości dostać. No chyba, że kosmici pana zrzucili do środka Zakaz zatrzymywania dotyczy tylko tej części po której stoi znak.

(04.08.2010 21:57 )eltom napisał(a): Można tak stawać na ulicach o małym natężeniu ruchu i interpretacja tego małego natężenia ruchu należy do władzy

Lub sędziego. Myślę że każdy by się obronił jak zaparkuje na chodniku o szerokości 5 metrów, bo w natężeniu chodzi o blokowanie przejazdu.

RE: ul.Okrzei

Ale stwarza też zagrożenie przecinając oś jezdni i jadąc pod prąd
http://www.autoschule.com/forum/viewtopic.php?t=22076&postdays=0&postorder=asc&start=0

Ciekawa dyskusja

RE: ul.Okrzei

Nastawiajmy sobie więc znaków do woli - po prawej znak, po lewej znak. To jest właśnie polska paranoja. http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/ne...ow,nId,311 Jałowe dyskusje nad tym, co oczywiste. Producenci znaków zarobią (znak z przodu, znak z tyłu), zarobią urzędnicy, którzy będą te znaki umiejscawiać. Tylko pytam się PO CO?? Im wiecej takich bzdurnych oznakowan, tym gorzej, bardziej nieczytelnie. Przeciwników zapraszam do zapoznania sie z przepisami i oznakowaniem obowiązującym w Norwegii. Tam drogi przeważnie są RÓWNORZĘDNE - odpada konieczność stawiania znaków na każdym skrzyżowaniu, a PIESZY I ROWERZYSTA SĄ TRAKTOWANI JAK ŚWIĘTE KROWY (nawet pomniki mają )     i uwierzcie, że nie ma najmniejszego problemu z utrzymaniem porządku na tamtejszych drogach.
Gdzie się można zatrzymać? Tam, gdzie jest to WYRAŹNIE oznakowane - wtedy znaki zakazu są zbędne.
Przykład - parę ulic w Oslo
               
- jakoś nie widać tu lasu patyków ze znakami.
Porównajcie z dzisiejszą Okrzei - tam już jest masa oznaczeń, a chcecie żeby znaki widziane były po obu stronach ulicy - dostawmy więc jeszcze ze 20, będzie ładniej i kolorowo.

RE: ul.Okrzei

A ja zapytam was teraz! A gdzie mój deptak?
Rozpętała się burza o rowery, samochody a gdzie w tym wszystkim jest pieszy?
Może to deptak dla zmotoryzowanych? Dalej źle panowie, a nawet bardzo źle bo swoimi wypowiedziami udowodniliście, ze to najzwyklejsza w świecie ulica.

RE: ul.Okrzei

A co stoi w tytule tematu?

RE: ul.Okrzei

Bystrzacha jaki, kurde masz rację

RE: ul.Okrzei

(04.08.2010 22:33 )pandazy napisał(a): Tam drogi przeważnie są RÓWNORZĘDNE - odpada konieczność stawiania znaków na każdym skrzyżowaniu,
Przykład - parę ulic w Oslo

Co mają wspólnego skrzyżowania równorzędne ze stawianiem powtórnych znaków?
Przy porównaniu gęstości zaludnienia Norwegia 15, Polska 120 osób na km.kw. może tłumaczyć tą pustkę na ulicach

RE: ul.Okrzei

Ręce opadają - miałem na myśli takie uproszczenie przepisów, które eliminuje ilość znaków. Przykład Norwegii podałem, bo tam doprowadzono to do perfekcji. Jeździ sie intuicyjnie, nie myśląc o tym ,że może nas zaskoczyć jakiś mało widoczny zakaz. Chcesz sie zatrzymać - zrób to w miejscu oznaczonym. Gęstość zaludnienia nie ma tu nic do rzeczy. Nam po prostu wciąż brakuje tematów do sporów.

RE: ul.Okrzei

(05.08.2010 07:04 )Jancio napisał(a): ...Co mają wspólnego skrzyżowania równorzędne ze stawianiem powtórnych znaków?
...

To że na równorzędnych nie ma takiej potrzeby, bo ruch na takich jest regulowany przez inne przepisy, czyli pierszeństwo ma pojazd jadący z prawej strony. I znaki nie są potrzebne.
Swoją drogą, to coś roboty się ślimaczą. Nie widzę jakoś dalszych prac na Okrzei.
Jeśli mały mostek na drodze do Skierniewic robi się prawie rok, to aż boję się pomyśleć o Okrzei czy obwodnicy

RE: ul.Okrzei

Powim tak. I jedni i drudzy maja moim zdaniem racje. Eltom moim zadniem ma racje , bo tak wynika z logiki. Pandazy i Gość też maja racje. Ulica jest źle oznakowana . Zaczyna się od tego, że taka jest nasza polska mentalność. Polak zawsze szuka okazji aby znaleźć jakąś dziurę i lukę w przepisach. Pomysł norweski nie zdałby u nas egazminu. O rany juz widzę te kłótnie i spory kierowców. Z drugiej strony przepisy prawa ruchu drogowego są bardzo rozbudowane. Ja nie wiem co lepsze. Swego czasu gdzieś na jakiejś stronie podawane były właśnie takie absurdy w oznakowaniach dróg. Może zrobimy maly konkurs i sami zaczniemy wyszukiwać największe absurdy i pomyłki w oznakowaniach naszych zyrardowskich ulic. Kiedyś , nie w naszym mieście widziałem coś takiego. Najpierw tablica oznaczająca teren zabudowany , a więć ograniczenie predkości do 50km/h , w nocy 60 a zaraz za nim znak ograniczający prędkośc pojazdów do 70 km/h. Dodam, że była to zwykła droga dwukierunkowa.

RE: ul.Okrzei

(07.08.2010 22:40 )czesio544 napisał(a): Najpierw tablica oznaczająca teren zabudowany , a więć ograniczenie predkości do 50km/h , w nocy 60 a zaraz za nim znak ograniczający prędkośc pojazdów do 70 km/h. Dodam, że była to zwykła droga dwukierunkowa.

Jak najbardziej prawidłowe podniesienie prędkości ( tak to chyba fachowo się nazywa). Znaki ograniczenia prędkość o nominale większym niż na danym terenie jest dopuszczone są standardem nie tylko u nas.

RE: ul.Okrzei

Kilka fotek z przebudowy ulicy Okrzei.
           
           
           
           
       

RE: ul.Okrzei

Na tej ulicy to chyba pomór jakiś był bo tak pusto, bo sadzać po pisanych postach autor zdjęć no rannych ptaszków nie należy

RE: ul.Okrzei

Zdjęcia zostały zrobione w niedzielę,aby mieć pełny pogląd wykonanych prac.

RE: ul.Okrzei

Nie wiem już czy to moda na taką kostkę ,czy nakaz unijny, ale 70% ulic w Kołobrzegu ma taką właśnie nawierzchnię. Wszystkie drogi prowadzące do morza i promenada też wyłożono taką kostką.
Jedno tylko mnie dziwi- dwadzieścia lat temu zalewano to asfaltem bo było nierówno, a dziś wracamy do przeszłości

RE: ul.Okrzei

Może będzie na to asfalt jeszcze

RE: ul.Okrzei

Z tego wynika,że nie wszystkie rozwiązania wcześniejsze były złe.

RE: ul.Okrzei

Sprawa jakości ułożenia chodnika z kostki granitowej w ulicy Okrzei nabrała "mocy urzędowej" i powinniśmy się spodziewać, wymuszenia na wykonawcy poprawy jakości dotychczasowych wykonanych prac.Z tego co widać,to firma nie uwzględniła wszystkich trudności związanych z realizacją tej inwestycji, co może to odbić się czkawką, a także karami umownymi.

RE: ul.Okrzei

Tak jak pisałam wcześniej wiele nadmorskich miejscowości zastosowało taką kostkę. Niestety jeżeli wykonawca spaprał robotę w ubiegłym roku to w tym roku już są dziury bo kostka powypadała.
Rencisto skończyły się czasy fuszerek. Jeżeli ktoś podjął się wykonania takich prac i chce wziąć pieniądze -(i to nie małe) to niech to robi solidnie. Wiedział że mieszkańcy będą jego pracę oceniać

RE: ul.Okrzei

(19.08.2010 08:58 )skarlet napisał(a): Rencisto skończyły się czasy fuszerek. Jeżeli ktoś podjął się wykonania takich prac i chce wziąć pieniądze -(i to nie małe) to niech to robi solidnie. Wiedział że mieszkańcy będą jego pracę oceniać

W teorii tak, mieszkańcy moga oceniać ale "płatnikiem" jest kto inny.
Jeśli najwazniejszym punktem zawsze w każdym przetargu jest cena to trzeba sie liczyć z fuszerką bo wykonawca oszczędza na każdym kroku jak tylko może