Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Właścicieli psów....
Zastanawiam się tylko, czy na właścicieli trzeba znajdować sposób, bo;
Od zawsze psy swobodnie biegające załatwiały swoje potrzeby tam gdzie chciały. Nie spotkałem psa który mając wybór trawnik i trotuar nie załatwił by tej potrzeby na trawniku. Od psów w mieście właściciel płaci podatek tak samo jak od nieruchomości pod którą się mieszka. Nie rozumiem dlaczego to właśnie ten który zbiera podatki nie zadba o czystość miasta. W końcu papierki z ulic są zbierane przez odpowiednie służby.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Właścicieli psów....
Koledzy ale podatek jest od posiadania psa a nie sprzątania po nim kup.
Wynosi 40 zł od pieska za cały rok. Czy wg Was ta kwota zawiera całoroczne sprzatanie po psie?
Jancio, Czy Ty idąc ulicą papierki wywalasz gdzie popadnie czy do stojącego najbliższego kosza?
Nikt przecież nie wini tu psa za swoja naturę lecz właściciela który nie poczuwa sie do obowiązku.
Czy jeśli płacisz podatek od mieszkania domu to już w nim nie sprzatasz i liczysz, ze jeśli biorą podatek to niech oni sprzątają?
Tu chodzi o zwykła kulturę osobistą o której aż wstyd pisać.
RE: Właścicieli psów....
"Ciemnota"ludzi nie zna granic.Ludzie {choć już mniej}jeszcze dziwniej reagują na sprzątających po psie.
Nie raz oglądali się za mną jak za wariatką.Temat psich kup jest ciężki do rozwiązania.Już nie raz próbowaliśmy znaleźć złoty środek,ale moim zdaniem dopóki ludzie sami do tego nie dojrzeją nic z tym problemem nie zrobimy.
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Właścicieli psów....
(25.10.2010 07:46 )elprincipito napisał(a): a my wówczas poakazujemy "to" i się pytamy, czy chciałby w to wdepnąć...
Pewnie nie raz wdepnął tak jak mu nie raz ptaszysko order przypięło
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 779
Liczba wątków: 15
Dołączył: 06.2010
Reputacja:
14
Płeć: Male
RE: Właścicieli psów....
Dobrze, że takie nie latają
...człowiek człowiekowi wilkiem, a kiwi kiwi kiwi...
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Właścicieli psów....
(25.10.2010 09:26 )Mars napisał(a): Koledzy ale podatek jest od posiadania psa a nie sprzątania po nim kup.
Wynosi 40 zł od pieska za cały rok. Czy wg Was ta kwota zawiera całoroczne sprzatanie po psie?
Jancio, Czy Ty idąc ulicą papierki wywalasz gdzie popadnie czy do stojącego najbliższego kosza?
Odwrócę trochę przewrotnie.
Jeśli płacisz podatki gminne to także chodzisz po ulicy i sprzątasz, czy odśnieżasz jeśli prawo Ciebie do tego nie zmusza? Dbasz o swoje bezpieczeństwo itd. Może na początek warto zdefiniować za co jest podatek od psa. Kiedyś w PRL-u wymyślono podatek by w ten sposób walczyć min. z wścieklizną bo szczepienia były darmowe dla płacących podatki. Dziś podatek został, a za szczepienie trzeba płacić. Nie dajmy się w końcu zwariować. Drogowy podatek wliczono do paliwa i za obwodnice autostradowe tez się niektórym marzy by płacić. Za autostrady już płacimy więcej niż za paliwo potrzebne do jej przejechania. Paliwo obłożone jest już podatkiem od dróg i akcyzą. Znaczy to tyle, że już płacimy podatek od podatku i się z tym godzimy. Zamiast skakać sobie do gardeł w temacie psiego g...a skaczcie do gardła samorządowcom by dbali o porządek zgodnie z obowiązującym prawem. A w ogóle kto wpadł na pomysł by niszczyć zieleń i chadzać po trawnikach
pewnie znowu na tym zgniłym zachodzie
PS
Nie mam problemu z psami bo moje biegają po moim terenie i jak nie posprzątam to sam se wejde w "to" Tyle tylko, że sam od siebie podatku nie pobieram.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Właścicieli psów....
Ja Po swoim piesku również sprzątam. Chodnik /rawnik przed domem również i bywa, że i śnieg z ulicy odgarniam.
Jancio w ten sposób można zanegować prawie każdy podatek jaki płacimy. Mało tego to pewnie jeszcze każdy przepis prawny również można próbować "wyśmiać". Jeśli pójdziemy tą drogą to będzie zwyczajnie brzydko śmierdziało nie tylko wokoło nas ale i czasami z naszych butów również ;-)
Pisałem już wielokrotnie o tym, że chciałbym aby pieski i ich właściciele byli tak samo traktowani jak dzieci które idą na spacer z rodzicami. Może porówanianie kontrowersyjne ale w tym przypadku dzieci sa "dyskryminowane" i narażone na obcowanie z chorobami.
RE: Właścicieli psów....
Widzisz ale @Jancio w tym co mówi ma sporo racji.
Najpierw znieśmy więc podatek od posiadania psów a potem dopiero domagajmy się od ich właścicieli sprzątania po swoich pupilach.
@boney
RE: Właścicieli psów....
Boney wybacz, ale wydaje mi się , że w Twoim domu panuje bród i smród.
Jeśli uważasz, że płacenie podatku za pupila zwalnia właściciela od sprzątania na ulicy kupy psiej, to ja współczuję Twojej rodzinie (jeśli ją masz)