Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Co dalej z Palikotem?
(15.07.2010 11:46 )Andreas napisał(a): Nie interesuje mnie, czy osoba chcąca działać w samorządzie powiada się za Tuskiem, Napieralskim, czy Kaczyńskim, ale to czy ma jakąś wizję rozwoju tej naszej małej, lokalnej ojczyzny. A jeśli taką wizję ma to jaką?
Błędem naszego systemu jest to, że wielka polityka wtyka swoje brudne paluchy do naszych lokalnych spraw. Gdyby jeszcze okręgi były jednomandatowe to ja bym się nawet to zgodził. Sprawdziłby się poseł z naszego okręgu w parlamencie, dbałby o nasze sprawy to miałby mój głos na prezydenta. I na odwrót - gdyby prezydent, czy radny świetnie działał lokalnie i poprosił o głos w wyborach parlamentarnych, to by go dostał, bo zależałoby mi, aby w moim okręgu był dobry poseł.
Czyżby nie podobał Ci się nasz poseł?
Ale nie przejmuj się widzę światełko skoro mówisz o okręgach jednomandatowych bo i tu się zgadzamy. Tylko pewnie będziemy musieli jeszcze na to chwile poczekać, bo patrząc na nerwowe ruchy np w Polsce PLUS. Panowie się zbuntowali a teraz muszą się mocno kajać by dostać się na listy wyborcze to jest dla mnie żenada. Gdyby były okręgi jednomandatowe to pewnie i tak by ich nie wybrali i tego towarzystwo sejmowe się najbardziej boi, ale niestety ciemny lud i to już wie
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Co dalej z Palikotem?
Okręgi jednomandatowe nie zostaną wprowadzone ani przez PO ani przez PiS a to z prostej przyczyny. Nawet gdyby na scenie politycznej zostały tylko te dwie partie, to poseł w systemie jednomandatowym byłby bardziej uzależniony od głosu swoich wyborców a nie kaprysów wodza-prezesa. Ani Tusk ani Kaczyński nie pozwolą sobie na takie ryzyko utraty władzy nad własnymi posłami.
W obecnym systemie ilość posłów w parlamencie często porównywana jest do ilość szabel z okresu sejmów szlacheckich. To porównanie doskonale oddaje istotę sprawy – wtedy magnat zbierał dość szabel by robić co mu się żywnie podobało a dziś wódz-prezes robi to samo. Traci na to polityka regionalna i pogłębiają się podziały na Polskę A, B, C itd. Wprowadzenie okręgów jednomandatowych zmieniłoby sytuację, bo oprócz skupiania się na woli swego władcy-prezesa, poseł musiałby nastawiać ucha co mu tam w okręgu piszczy. Generowałby to zagrożenie, że lokalni wyborcy mieliby mocniejszy głos niż dzisiejsi nadąsani prezesi z ich bizantyjskim sposobem tworzenia polityki.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Liczba postów: 1 789
Liczba wątków: 39
Dołączył: 06.2009
Reputacja:
7
Płeć: Nie podano
RE: Co dalej z Palikotem?
Moim zdaniem,żeby zmienić istniejący stan,to muszą być podjęte oddolne działania, a przy dotychczasowej biernej postawy społeczeństwa jest mało prawdopodobne,żeby to się stało. Zgadzam się w pełni z wcześniejszymi postami,że obecne elity polityczne zrobią wszystko,aby dalej być u władzy, co jest normalne. Ręce grabią do siebie. Wracając do Palikota, to mam mu za złe,że zapomniał o tym, do czego się zobowiązał- zmiany nieracjonalnych przepisów prawnych utrudniających życie. Nie popieram jego formy i sposobu wyrażania opinii, jeżeli nie narusza prawa- wolności słowa,które mu gwarantuje Konstytucja RP.
Middle aged.
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Co dalej z Palikotem?
(16.07.2010 17:04 )Rencista. napisał(a): Wracając do Palikota, to mam mu za złe,że zapomniał o tym, do czego się zobowiązał- zmiany nieracjonalnych przepisów prawnych utrudniających życie.
Rencisto, właśnie o to mi chodzi, że pan Palikot zamiast ciężko harować w komisji odkrył w pewnym momencie, że można działać o wiele prościej, przyjemniej i generalnie mniej pracując. Zamiast wywiązywać się ze swoich zobowiązań poseł postawił na cykliczne detonowanie w mediach kolejnych bomb. Dzięki temu nie musi się specjalnie przepracowywać a za to jest zapraszany do większości stacji telewizyjnych. Dziennikarze uwielbiają z nim rozmawiać i robić o nim tzw. materiały, bo to podnosi oglądalność.
Generalnie poseł Palikot wytyczył ścieżkę dla całej Platformy. Po co ciężko harować w sejmie nad realizacją podjętych zobowiązań skoro o wiele łatwiej jest po prostu być anty PiSem? Zamiast nowych ustaw i poprawiania prawa prościej jest prowadzić wojenkę o byle co – ważne, aby zająć czas w mediach i skierować uwagę wyborców na te żałosne potyczki a to o krzesło, o miejsce w samolocie, o alkohol we krwi prezydenta, o pochówek na Wawelu itp. itd.
Cała nasza scena polityczna przesiąknięta jest tym sposobem na funkcjonowanie, bo PiS robi dokładnie to samo. Czy pamięta ktoś jeszcze ideę tzw. gabinetu cieni, który miał przygotowywać projekty ustaw? Ja pamiętam i jakoś nie dziwię się, że sprawa tak dumnie ogłaszana, ucichała. Po prostu całe towarzystwo woli walczyć na ilość wyplutej śliny zamiast pokazać wyborcom konkrety. Zapytajmy przeciętnego Polaka ile projektów ustaw przygotował gabinet cieni PiS? Po pierwsze pewnie nie będzie wiedział o istnieniu takiego cuda. A zapytajmy o tragedię w Smoleńsku np. o jej przyczyny. Zaraz otrzymamy odpowiedź uzależnioną oczywiście od tego, czy dana osoba popiera PiS czy PO. I to generalnie nazwałbym palikotyzacją.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
16.07.2010 20:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.07.2010 20:10 przez Jancio.)
RE: Co dalej z Palikotem?
Nec Hercules contra plures sam nic nie zrobi i nie on pierwszy. Przednim był już i Kluska i inni. Myślę, że największy opór stanowi klan urzędniczy, który dla własnej wygody torpeduje wszelkie próby zmian. Dlatego bardzo bym nie liczył na zmiany. Podobnie sytuacja ma się i do okręgów jednomandatowych. Nie licz Andreasie, że jak one powstaną to poseł zrobi się nagle niezależny od swojego ugrupowania, bo ktoś go na liście musi jeszcze umieścić. Sam nie wystartuje bo nie przeskoczy 5% progu i kółko się zamyka. Zobacz jak przebierają nogami panowie z Polski Plus by PIS ich umieścił ponownie na swoich listach. Myślę, że będą musieli długo chodzić we włosiennicy. Podobnie jest z gabinetami cieni i tymi pełnymi szufladami ustaw. To kolejna zagrywka PR, bo tu chodzi o władze i aby do niej dojść stosuje się wszystkie metody nie zważając na ich skutki, A ciemny lud wszystko kupi, a jak nie kupi i nie pójdzie do wyborów to też bólu nie będzie bo swój elektorat się zmobilizuje, a nie ma obowiązku by wybierała większość.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
17.07.2010 17:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.07.2010 17:41 przez Andreas.)
RE: Co dalej z Palikotem?
(16.07.2010 20:07 )Jancio napisał(a): Nie licz Andreasie, że jak one powstaną to poseł zrobi się nagle niezależny od swojego ugrupowania, bo ktoś go na liście musi jeszcze umieścić.
Oczywiście, że poseł wybierany w okręgu jednomandatowym nie uniezależni się od swojej partii, bo przecież nie o to w tym chodzi. Konieczna jest większa samodzielność, ale nie zupełna samodzielność, która doprowadziłaby zapewne do chaosu. Większa samodzielność to możliwość (Ba! Konieczność!) zajmowania się sprawami lokalnymi oprócz tych wielkich – partyjnych. Wyborcy wymuszaliby na posłach działanie w sprawach lokalnych a ci musieliby się napracować by zyskać w swojej własnej partii poparcie dla określonych projektów. Musieliby pracować nad wewnętrznymi koalicjami posłów z sąsiadujących regionów by móc przeforsować duże projekty. Nie oszukujmy się – to jest zupełnie inny poziom harówy politycznej. To jest coś czego w naszym parlamencie dziś nie znajdziemy!
Obecnie posłowie są właściwie marionetkami w swojej partii i choćby bardzo chcieli nie mogą zrobić nic dla lokalnej społeczności – nawet jeśli są wśród niej znani i lubiani. Całością działalności partyjnej steruje wódz-prezes, który skupia się na sprawach ideologicznych i bardzo ogólnych – mówię tu sprawach krajowych. Najbliższy dwór wodza przytakuje szefowi w imię bieżących walk personalnych i dostępu do ucha pryncypała. Stąd mamy niekończące się debaty na tematy światopoglądowe, które zupełnie nie przekładają się na rozwiązywanie bieżących problemów kraju. Pamiętacie ile zajmowały ciągnące się przez lata debaty o aborcji? Obecnie mamy kolejny temat – in vitro. Owszem, to są w sam raz kwestie na ideologiczne dysputy szefów partii, którzy czują się w nich jak ryby w wodzie. A ja się pytam co robi w tym czasie większość posłów? Ilu z nich pracuje w komisjach? Cóż, większość z nich to maszyny do głosowania. Wsłuchują się w instrukcje płynące z dworu prezesa i tyle.
Warto pamiętać, ze każdy poseł dostaje dziś pieniądze na prowadzenie biura poselskiego. Co jakiś czas dziennikarze z nudów nachodzą posłów i udowadniają, że prawie zawsze ich w biurach nie ma ergo dostają pieniądze za nic. Ale ja się tym posłom wcale nie dziwię. Oni mają świadomość, że niczego nie mogą. Przyjdzie taki maruda jak ja i będzie gadał o problemach Żyrardowa. I co poseł ze mną ma zrobić? Poczęstuje kawą i co najwyżej wyśle pismo z zapytaniem do włodarzy miasta by mu coś tam wyjaśnili. Może poprosi pisemnie samorząd o coś tam. Tymczasem w systemie okręgów jednomandatowych poseł pilnowałby w biurze godzin odwiedzin i z uwagą słuchał skarg oraz wniosków. Z tej normalnej pracy poselskiej bratałyby się później projekty konkretnych rozwiązań prawnych. Cóż, posłowie musieliby zakasać rękawy i naciskać na wodza-prezesa by oprócz dęcia w trąby światopoglądowe partia przygotowywała projekty ustaw. W końcu coś trzeba byłoby pokazywać wyborcom – nawet jeśli byłoby się w opozycji i rządzące partie odrzucał by projekty. Po prostu wyborcy niewierzący w pracę posłów na rzecz regionu nie mieliby większych szans w kolejnych wyborach. Dziś jest na odwrót – wrzuca się na listę jakiegoś spadochroniarza z centrali i mandat ma w kieszeni. Absurd!
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Liczba postów: 1 789
Liczba wątków: 39
Dołączył: 06.2009
Reputacja:
7
Płeć: Nie podano
19.07.2010 00:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.07.2010 00:16 przez Rencista..)
RE: Co dalej z Palikotem?
Witam. Andreas, to jest coś podobnego ,jak z tekstem piosenki: "W nierealny wierzysz świat. Świat,którego nie ma" Niektórzy z nas, pomimo tego łudzą się,że osoby które wybraliśmy i daliśmy im swój kredyt zaufania na okres kadencji powinni lepiej wykonywać swoje obowiązki, niż robią to do tej pory. Czy właśnie na tym ma polegać demokracja i czy Churchil miał jednak rację?
Middle aged.
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Co dalej z Palikotem?
(17.07.2010 17:40 )Andreas napisał(a): Tymczasem w systemie okręgów jednomandatowych poseł pilnowałby w biurze godzin odwiedzin i z uwagą słuchał skarg oraz wniosków. Z tej normalnej pracy poselskiej bratałyby się później projekty konkretnych rozwiązań prawnych. Cóż, posłowie musieliby zakasać rękawy i naciskać na wodza-prezesa by oprócz dęcia w trąby światopoglądowe partia przygotowywała projekty ustaw. W końcu coś trzeba byłoby pokazywać wyborcom – nawet jeśli byłoby się w opozycji i rządzące partie odrzucał by projekty. Po prostu wyborcy niewierzący w pracę posłów na rzecz regionu nie mieliby większych szans w kolejnych wyborach. Dziś jest na odwrót – wrzuca się na listę jakiegoś spadochroniarza z centrali i mandat ma w kieszeni. Absurd!
Tak się zastanawiam, gdzie Ty w obłokach pływasz, bo z czego wywodzisz iż kiedy będą okręgi jednomandatowe to posłowie od razu będą w biurach poselskich czas marnotrawić na wysłuchiwanie takich Andreasów jak piszesz. Według mnie to przy okręgach jednomandatowych mamy szanse nie dostać tylko spadochroniarzy teczkowych, co może w przyszłości dopiero mieć wpływ na to o czym pisałeś, ale droga do tego bardzo wyboista. Bo skoro obecnie dla wyboru marszałka partie wprowadzają dyscyplinę klubową to znaczy, ze choroba w sejmie jest bardzo zaawansowana.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
19.07.2010 11:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.07.2010 11:43 przez Andreas.)
RE: Co dalej z Palikotem?
(19.07.2010 11:00 )Jancio napisał(a): Tak się zastanawiam, gdzie Ty w obłokach pływasz, bo z czego wywodzisz iż kiedy będą okręgi jednomandatowe to posłowie od razu będą w biurach poselskich czas marnotrawić na wysłuchiwanie takich Andreasów jak piszesz.
Może to jest pływanie w obłokach, ale pomyślmy nad hipotetyczną sytuacją. Mamy już okręgi jednomandatowe i ludzie idą do wyborów. Mogą wybierać między posłem-leniem ubiegającym się o powtórną kadencję i kandydatami, którzy przekonują, że są od niego lepsi. Jaki będzie pierwszy argument konkurencji – poseł z mojego regionu, wybrany naszymi głosami olewał nas i nawet do biura nie przychodził!
Jancio, ja wiem, że nawet dyżurując w biurze (osobiście bądź za pośrednictwem asystentów) można po prostu robić dobrą minę do złej gry i udawać, że się pracuje. Nie musisz mnie do tego przekonywać. Ale mimo wszystko uważam, że w systemie okręgów jednomandatowych są większe szanse na to, że poseł będzie pracował nad lokalnymi sprawami. Jak na razie mamy kolejny pokaz pana Palikoto o tym, jak przyciągnąć uwagę mediów bynajmniej wcale nie praca poselską. Zabawy w detonowanie bomb ciąg dalszy:
„Poseł Platformy napisał, że "Gosiewski żyje. Widziano go na peronie we Włoszczowej, jak zmagał się z Ruskimi, ale dał radę".
"Trzeba ekshumacji wszystkich zwłok" - pisze polityk Platformy dodając, że "być może Rosjanie je porwali i dziś przetrzymują na granicach dawnego imperium."
"Tak, jesteśmy szaleni. Jesteśmy wariatami – to Nasze Życie" - dodaje Palikot kończąc krótki wpis na blogu.”
I kiedy ten biedny poseł ma pracować, gdy ciągle musi kombinować czym znów zaszokować?
Cytat z:
http://wiadomosci.onet.pl/2198993,11,pal...,item.html
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Co dalej z Palikotem?
Widzisz nie wiem kto bardziej szokuje. Palikot, który ujawnia misterny plan, czy ci którzy ten plan układają i wykorzystują ciężką sytuacje psychiczną rodzin ofiar do grania tą tragedią. To przecież po tym jak wpłynęły wnioski o ekshumacje pasażerów tego samolotu Palikot zaczął kpić z tej sytuacji. Przecież wiadomo, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy nikt na ekshumacje się nie zdecyduje, ze względu na pogodę. Co ta powtórną sekcja zwłok miała by udowodnić? Że to był rosyjski czy polski zamach, bo ja się zaczynam zastanawiać czy Kaczyński nie chce odwrócić kota ogonem i jeszcze przed jakąkolwiek komisją wydać swoją najwybitniejsza diagnozę i ją systematycznie wmawiać jak robił to przez ostatnie dwadzieścia lat. Wałęsa był zły. AWS też był be dopóki Lech nie zasiadł w ławie ministrów. SLD było złe do momentu kiedy nie trzeba było zabiegać o głosy to i Gierka można było na ta okazje zrehabilitować. To tylko część przykładów. Rozumiem że Palikot jest mu bardzo nie na rękę bo w sposób bardzo bezwzględny i bezkompromisowy staje na przeciw najwybitniejszego i światłego prezesa. Mówiąc innymi słowy trafił swój na swego i dlatego chętnie by się rekami PO go pozbyli. Mogli by wtedy językiem Brodzińskiego i Kurskiego zagadać resztę
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Co dalej z Palikotem?
(19.07.2010 14:31 )Jancio napisał(a): Mówiąc innymi słowy trafił swój na swego i dlatego chętnie by się rekami PO go pozbyli.
Jancio, trafnie to ująłeś – trafił swój na swego. Ja też jestem zdania, że tu właściwie żadnych różnic nie ma. Mnie jednak najbardziej wkurza to, że ci panowie mają chyba swoje poselskie obowiązki a zajmują się tym, czym się zajmują. Żaden dziennikarz nie zająknie się na ten temat ani słowem a chyba warto podkreślić, że podatnicy mają prawo wymagać rzetelnej pracy od posłów, którym pobory wypłacane są z naszych podatków. Jak dla mnie najgorsza w tym wszystkim jest powszechna zgoda na tego typu „palikotyzację” polityki.
Z jednej strony PO zaciera ręce, bo Palikot nieźle dowala tym obrzydliwym Pisowcom. Z drugiej strony PiS kibicuje Brudzińskiemu, bo ten świetnie wali w Platformersów. Tylko po cholerę to wszystko? Ile można bawić się w tematy zastępcze i urządzać konkursy na ilość wyplutej w stronę przeciwnika śliny?
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
RE: Co dalej z Palikotem?
Inteligentny jest aż nadto. Jeden z nielicznych na Wiejskiej. Ale wiesz nie każdy będzie czytał między wierszami i nie jest tak bystry. A takie słowa bolą i są wielce nie na miejscu.
RE: Co dalej z Palikotem?
Cóż zgodzę się, ze bolą... jak wyrywanie zepsutego zęba bez znieczulenia... ale pytanie jest lepiej chodzić z popsutym zębem znosząc codziennie mniejsze katusze czy raz a dobrze załatwić sprawę a przy okazji może i zemdleć z bólu?
Nie obstaję przy tym, ze język Palikota mi się podoba. ale zawsze zapominam o fakcie, że pod względem wykształcenia nie należę do większości w narodzie, że sprawy ekonomiczne nie obchodzą przeciętnego polaka poza cena chleba i płacony co miesiąc ZUS, ze obyczajowość jest dyktowana przez kościół itd.
Jak już pisałem to co mówi przebija się do szerokiej publiki, ale to jest pierwszy wyłom w murze. Śmiem twierdzić, że aby Palikot zniknął - przepraszam nie zniknął, przestał szkokować - musi się ziścić utopia w którą wierzymy z Andreasem, ze będzie możliwa MERYTORYCZNA dyskusja na tematy polityczne. Zauważcie, ze Palikot ostatnimi czasy nie występuje ze swoimi happeningami jak filip z konopi, tylko reaguje na czyjeś - powiedzmy sobie szczerze - kretyńskie pomysły. W tym sensie Palikot możliwe, ze robi więcej niż moglibyśmy się spodziewać, bo poddaje w wątpliwość stereotypy myślenia... stereotyp uwalnia nas od wyciągania wniosków. W przypadku wypowiedzi Palikota musimy zacząć myśleć, możemy dojść do tez przeciwnych niż w jego wypowiedzi, ale prawdą jest, że po jego wypowiedziach w głowach wielu polaków zaczynają się stykać neurony, które do tej pory się nie stykały... koniec wywodu...
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Co dalej z Palikotem?
(21.07.2010 08:47 )Rafał napisał(a): http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/wdowa-p...47009.html
SE ale jeśli to prawda to mało zabawne...
Przysłowia są mądrościami narodów, a jedno z nich mówi "kto szabla wojuje od szabli ginie". Rafale pełna zgoda, że może wypowiedź Palikota była mało zabawna, ale do pewnej grupy ludzi delikatne, acz logiczne argumenty nie docierają i tu będę bronił Palikota. Oni jak nie oberwą obuchem to po prostu nie chcą zrozumieć. To nie kto inny tylko pani Gosiewska zaczęła tą zabawę. Nie wiem czy sama z siebie czy też podpuszczona przez kolegów męża wpisując się w nowe otwarcie PIS zażądała ekshumacji zwłok męża. Gdyby nawet miała takie podejrzenia i zrobiła to jak zwykły człowiek składając wniosek do prokuratury bez rozgłosu nikt by nie wiedział i sprawa nabrała by zwykłego biegu. Niestety ta pani w mediach trąbiła , że nie wie co i kto jest w trumnie jej męża. Po cyrku z obwożeniem tej trumny po kraju i teraz od nowa zaczynanie nagłaśniania "męczeńskiej śmierci" spotkało się bezkompromisową ripostą. Mi jedynie jest szkoda dzieciaka jeśli faktycznie to prawda, a nie znowu rozgrywanie Palikotem, ale normalna matka zdawała by sobie z tego sprawę i nie mieszała by się w tego typu rozgrywki.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Co dalej z Palikotem?
Zaczął bym od tego, ze to SE i jakiekolwiek "zdania" wypowiedziane przez wymienione osoby w "artykule" z tej "gazety" są mało prawdopodobne...
Liczba postów: 1 789
Liczba wątków: 39
Dołączył: 06.2009
Reputacja:
7
Płeć: Nie podano
23.07.2010 02:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.07.2010 02:10 przez Rencista..)
RE: Co dalej z Palikotem?
Wysokie temperatury w kraju jak widać miały duży wpływ na emocje i postawy zachowań niektórych posłów.
Middle aged.
Liczba postów: 1 789
Liczba wątków: 39
Dołączył: 06.2009
Reputacja:
7
Płeć: Nie podano
RE: Co dalej z Palikotem?
Poczekamy na ochłodzenie i wakacje w Sejmie, co spowoduje,że może będzie trochę spokoju. Mam nadzieje.
Middle aged.