Rowerem nie wolno przejeżdżać przejść dla pieszych

Po przejściu dla pieszych nie można jechać rowerem. Wielu rowerzystów o tym nie wie.
Do tego wpisu zainspirowało mnie to zdjęcie, pojawiła się w Internecie relacja ze spotkania Policji z seniorami:
   

Zdjęcie wzięte stąd - jest ich dużo więcej.

Widziałem w Warszawie akcję Policji przeciwko rowerzystom, kończoną mandatowo - chyba 100zł bez widełek za jazdę rowerem po pasach. Prowadzić rower wolno.
W ciągu 15 minut mojej przerwy wyłapali ok. 10 rowerzystów, niektórzy kłócili się z Policjantami, nie znając żelaznych zasad.

PS. Te ciągi pieszo rowerowe, które władza i grójecki projektant ścieżek nam instaluje to misz-masz pieszych i pedalarzy. Wymagane jest, żeby na KAŻDYM skrzyżowaniu schodzić z roweru na przejściu dla pieszych.

RE: Rowerem nie wolno przejeżdżać przejść dla pieszych

Są robione przejazdy dla rowerów, ale drożej jest wystawić kilka znaków drogowych, niż namalować na jezdni pas dla rowerów. Następna głupota włodarzy. Ktoś na tym zarabia duże pieniądze. Aż się prosi o skontrolowanie tych projektów. To następne nasze pieniądze wyrzucane w błoto, jak za te niepotrzebne separatory.

RE: Rowerem nie wolno przejeżdżać przejść dla pieszych

Jechałem wczoraj nową ścieżką na ulicy Skrowaczewskiego. Tam przejazdy przez skrzyżowania są namalowane dla rowerów i schodzić z roweru nie trzeba.  Żyrardowskie wałki władzy (separatory ruchu) są rzadziej, z odstępami po ok. pół metra. Nie jest tak bogato jak na ścieżce prowadzącej do lasu, gdzie jest ciąg wałków jeden przy drugim.

Te starsze misz-masze ścieżki dla pieszych i rowerów np. przy ul. POW przy samej stacji PKP są zrobione tak, że przed skrzyżowaniem stoją znaki koniec ścieżki, a za przejściem dla pieszych znowu znak że jest ścieżka, o takie cuda urbanistyczne mi chodziło. To się niczym nie różni od chodnika, oprócz tego, że nastawiano znaków.

RE: Straż Miejska kontra Mieszkańcy Miasta

Przez te dziwne, spotykane tylko w Polsce, ścieżki pieszo-rowerowe, np. ul. Mireckiego rowerzystom wydaje się że mogą jeździć po chodniku. Otóż nie. Po chodniku wolno jeździć rowerem tylko jeśli:

1. jest się dzieckiem
2. droga w terenie zabudowanym ma prędkość powyżej 50km/h a chodnik jest szeroki
3. złe warunki atmosferyczne: (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła).

Widziałem w Warszawie patrole które wręczały rowerzystom na chodnikach kwity wpłaty na 50zł.

Podobnie sprawa ma się z przejściami dla pieszych nigdy i nigdzie nie wolno rowerem przejeżdżać przez przejście, nawet na zielonym świetle - trzeba zejść z roweru... kara 50zł.

Dlatego potrzebne są ścieżki rowerowe, ale zdecydowanie nie takie połączone z chodnikiem, jakie buduje się w Żyrardowie. W państwach Zachodu takie ścieżki za kasę z unii przebudowuje się na ścieżki z czerwonego asfaltu przy jezdni. Rowerzystów od pieszych oddziela tam krawężnik. Ścieżki w Żyrardowie to jakby ścieżki dla dzieci...