Park Technologiczny i Biurowce w Żyrardowie - wizja pszyszłości

Widzisz mam jedną sprawę, która wybiega nieco w przyszłość i lekko inną optykę na temat dojazdów.

Primo. Popatrzmy na zachów i oceńmy jak wygląda tam trend - powiedzmy urbanistyczny. Secundo. nigdzie nie muszę jeżdzić więc nie rozumiem, a zapewne doświadczenia studenckie i dawno temu się nie liczą

A wracając do pierwszego. To udoskonalona kolej będzie nas w stanie rozwieźć o wiele sprawniej po całej Warszawie. Okaże się, że dojazd stanie się o wiele łatwiejszy w całej Warszawie. Możecie poczytać ten post w okolicach 2015 roku i zobaczycie we mnie futurystę. po drugie firmy, których najmocniejszą siłą są specjaliści przeniosą swoje działy zajmujące duże ilości powierzchni biurowej w takie lokalizacje jak Żyrardów. Wszelkie działy rozwojowe, telemarketingi itp.

Dlatego niezmiernie popieram twoją propozycje zrobienia z Żyrardowa sypialni Warszawy a z okolic Żyrardowa dogodną lokalizację dla budownictwa jednorodzinnego. W centrum miasta powinny za to zacząć powstawać BIUROWCE!.

Zresztą projekt przerobienia chali produkcyjnej lniarskich na Technology park jest jak najbardziej trafny.

Niedaleko Warszawy i Łodzi. Dobrze opłacany specjalista może poświęcić codziennie ok 1,5h na dojazdy (A podróż w odwrotną stronę o tej godzinie należy do zdecydowanie przyjemniejszych niż z Ż do W.. Dostępność lotniska jest bardzo istotna i należy również walczyć o wszystko związane z lotniskiem CPL zyrardow24h.eu/showthread.php?tid=8483 jak i rozwojem Okęcia, przy czym priorytetem powinna być linia kolejowa i pociągi na Okęcie powinny zatrzymywać się w Żyrardowie.

Znowu sie rozpisałem

RE: Co jest z Żyrardowem?

W nawiązaniu do postu elprincipito wspomnę tylko o projekcie greendesign green-design.biz.pl/ Żyrardowski Park Usług i Technologii, ciekawe ile szns ma ten projekt na realizację.
Kolejna sprawa jaka przyszla mi do głowy a związana jest z wizjami, to ja jeszcze widzę w przyszłości porozumienie z gminami okolicznymi i wykorzystanie niektórych terenów w okolicach na nowe technologie. Np. widzę taki teren między Żyrardowem a Wiskitkami, teren bezpośrednio przylegający do Pisi na którym obecnie są pola średnio uprawne. itd. Tak naprawdę jak spojrzymy na Żyrardów i na "czarne" dziury w mieście jak np. plac po starej ciepłowni przy Okrzei, puste obecnie place w okolicach Szopena. Tereny pseudoinwestycyjne jak parking na rogu Okrzei i 1-go Maja. To miejsc pod inwestycje jest wiele tylko brakuje motoru. Człowieka który uprze się i będzie dążył do tego by na takich pustych miejscach coś powstało.
Są obszary w obecnej prezydenturze których nie rozumiem, np. plac plus kino słońce. Co tak naprawdę stopuje tą inwestycję lub podstrefa łódzka itd.
Jest nas tu wiele i każdy z nas ma trochę inną wizję jedni bardziej kulturalną, inni prospołeczną a ja np. rozwój gospodarczy ale to wszystko można byłoby połączyć w jednym człowieku dobrym kandydacie na prezydenta, obecny nim nie jest. A czy inni są, no właśnie nie wiadomo, ciągle programu brak, decyzji o starcie tez brak. Wszyscy czekają w krzaka by wyskoczyć i krzyknąć aaaa.

RE: Co jest z Żyrardowem?

Panowie, ja bardzo cenię Wasz optymizm i futurystyczne wizje. Cieszy mnie, że wierzycie w Żyrardów, bo wiara jak wiadomo dodaje skrzydeł. Pozwólcie jednak przypomnieć, że żyjemy tu i teraz a nie w roku 2015, czy 2050. Pamiętajcie też jak wielkie zmiany miały czekać cały nasz kraj pod względem inwestycji w infrastrukturę z uwagi na udział w imprezie EURO 2012. Tylko, że ciągle słyszymy, że tego czy tamtego nie będzie a plany są ograniczane do niezbędnego minimum koniecznego do przeprowadzenia imprezy. Czy ktoś da gwarancję, że tak samo nie będzie z planami o jakich piszecie odnośnie rozwoju Żyrardowa? Czy ktoś może dziś przewidzieć na ile uda zrealizować futurystyczne zapowiedzi?
Dobra, zostawmy sobie na boku pytania retoryczne i pomyślmy trochę w inny sposób. Otóż na historii nauczono mnie, że istnieje coś takiego jak wnioskowanie przez analogię. W wielkim uproszczeniu oznacza to, że jeśli dany władca przez dziesięć lat nakładał wysokie podatki to w jedenastym roku też nie będzie oszczędzał poddanych. A w naszych warunkach oznacza to, że skoro do tej pory nasi włodarze radzili sobie średni albo kiepsko to nadal tak będzie. Chyba, że pojawią się nowi ludzie, zaistnieją jakieś nowe okoliczności zewnętrzne albo ludzie zwyczajnie zaczną się stąd wyprowadzać.
Słowem, jeśli od lat słyszymy, że nie ma pieniędzy, nie da się przyciągnąć inwestorów, nie ma gruntów pod inwestycje itp. itd. to nadal będziemy słyszeli to samo. To nie jest pesymizm a czysty realizm.

RE: Co jest z Żyrardowem?

Andreas - Popieram twoje podejście naukowe do tematu.
Nie zmienia to faktu, że kiedyś następuje kres władcy i następuje ten właściwy, który ma swoje 5 min.

Wszyscy wierzyli, ze będzie nim Wilk, niestety okazało się, że jest zwykłą marionetką. Co prawda wiesza się na nim też psy niesłusznie, ale jak to już ktoś napisał jest strażakiem a nie wizjonerem. Nie ma jasno wyznaczonej strategii, planu działania tylko tak od okazji do okazji.

Zmieniać - ale na kogo? Wchodząc w PiS i posła możemy się niechcący odciąć od funduszy przyznawanych przez rząd, bo po co Pisiakom mają dawać kasę, żeby mogli sobie zasługi przypisywać?

Wybierzemy PO - będzie nadal ta sama ekipa. Daje to szanse na kontynuacje, ale bez rozliczenia ostatniej kadencji. Chociaż dobry manager powinien zlecić zewnętrzną ocenę tego co się działo przez ostatni okres w celu wyeliminowania błędów.

Niezależny? Eltom? Przy całym szacunku dla niego, wolałbym, żeby się przetarł jako radny... bo pomysły ma każdy a gorzej jak się człowiek zderzy z urzędniczą machiną. Trzeba być w tym biegłym. i znac ludzi, którzy się tym zajmą tak jak trzeba.

Co do Euro 2012 - również zgoda. JEst to permanentnie okraiwany kawałek tortu. JEdno jest pewne. będzie zrobiona linia na dworzec Gdański oraz jego remon. Niewiadomo jak z Okęciem, ale tutaj też prędzej czy później będzie to zrobione i należy robić wszystko, abyśmy byli stacją dla pociagów jadących na lotnisko z kierunków południowych.

Jeżeli wypalą te dwie rzeczy to masz połączenia kolejowe do Warszawy - Do Centrum(Warszawa Wsch), na Okęcie, na Żoliboż. Ci co teraz zasówają w okolice Domaniewskiej Okęcie potraktują jak zbawienie. To samo Ci, którzy jeżdżą na Żerań itp. z Gdańskiego. Te rzeczy nie są sience fiction tylko zaplanowanymi działaniami.


Mówisz, ze nie interesuje cie 2015 bo teraz jest 2010. No to ja Ci powiem, ze 2010 to ja widzę za oknem i lepiej nie będzie. Teraz to właśnie trzeba rozmawiać o 2013-2015 bo do 2012 będą priorytetowymi te inwestycje, które mają być pod Euro 2012. Koniec kropka. Ile z nich będzie zrealizowane zależy od tego jak dużo kasy mamy na inwestycje i jak dużo uda się wyrwać w UE.

RE: Co jest z Żyrardowem?

(25.03.2010 11:12 )elprincipito napisał(a): Mówisz, ze nie interesuje cie 2015 bo teraz jest 2010. No to ja Ci powiem, ze 2010 to ja widzę za oknem i lepiej nie będzie. Teraz to właśnie trzeba rozmawiać o 2013-2015 bo do 2012 będą priorytetowymi te inwestycje, które mają być pod Euro 2012. Koniec kropka. Ile z nich będzie zrealizowane zależy od tego jak dużo kasy mamy na inwestycje i jak dużo uda się wyrwać w UE.

Rozumiem co chcesz powiedzieć, ale ja żyję tu i teraz, więc chciałbym wiedzieć co może się zmienić w najbliższym czasie. Pewnie wiele osób myśli tak jak ja, bo jeżdżąc pociągami nasłucha się człowiek narzekań na sytuacje w mieście. Wybacz Principito, ale jeśli zdenerwowana matka wścieka się na dworcu w Warszawie, bo pociąg jest spóźniony a w Żyrku czeka na odebranie z przedszkola dziecko, to ona nie zadowoli się twierdzeniem, że za pięć lat będzie lepiej.
Moja żona musi wyrobić nowy paszport i czeka ją wycieczka do Pruszkowa, bo w naszym mieście się tego nie załatwi. A gdzie my do cholery mieszkamy? W jakiejś wiosce?
Albo zapytam po raz setny – czy w mieście z trasą turystyczną uświadczysz na niej publiczną toaletę?
Takich spraw można wymieniać sporo i dyskutowaliśmy już o nich na forum. Wiesz co jest najgorsze? Większość z tego to nie są sprawy na miarę budowy obwodnicy tylko zwykłe proste (wydawałoby się) do załatwienia kwestie.
Poza tym sam wiesz ile lat ludzie w tym mieście słuchali, że już za chwilę, już za rok, za miesiąc będzie lepiej. Dużo miało się zmienić i sam słyszałem od mieszkańców ile nadziei wiązano z obecnym prezydentem. A gdy się sprowadzałem do miasta to gdzie bym się nie ruszył – taksówka, sklep, czy targowisko – prawie wszyscy mówili, że taki wybór był błędem i pluli sobie w brody. Stąd moja coraz bardziej nikła nadzieja na to, że może tu być lepiej.
A co do nowych ludzi we władzach miasta – jeśli doczekamy się tu ludzi aktywnych, społeczników, lokalnych liderów to będzie można na nich głosować. Jak na razie to mamy wybór między koszmarem krajowej sceny politycznej pomniejszonym do naszego lokalnego wymiaru – dylemat PO czy Pis.

RE: Co jest z Żyrardowem?

(25.03.2010 13:37 )Andreas napisał(a): Rozumiem co chcesz powiedzieć, ale ja żyję tu i teraz, więc chciałbym wiedzieć co może się zmienić w najbliższym czasie. Pewnie wiele osób myśli tak jak ja, bo jeżdżąc pociągami nasłucha się człowiek narzekań na sytuacje w mieście.

Dokładnie tak. Obwodnica, świetlane plany, nawet o możliwości Camerimage w Żyrardowie rozmawiano na z24h.pl, a kibla nie ma. Asfalt na co drugiej ulicy wygląda jak jakaś zapomniana wiejska droga droga z epoki stalinowskiej. Basen pierdyknęli nowy - to stary się rozsypał, a zalew... O matko. Już nawet nie chodzi o syf. Próbowałem ostatnio ominąć korek drogą nad cudownym zalewem. No to jeden samochód się przedarł, ale dosłownie - przedarł. I to za drugą próbą, bo pierwszą miał nieudaną - jak nadjechałem to kończono go z błota na holu wyciągać. Tak ta droga wygląda.
Rozpacz, po prostu rozpacz.

RE: Co jest z Żyrardowem?

Jeszcze w Żyrardowie nie jest tak źle. W innych miastach nocami panują egipskie ciemności