Nadal apepluję (jak w mur z czerwonej cegły) do admina lub moderatora o zrobienie osobnego tematu o Avatarze.
Jestem po seansie. Pierwsze wrażenie w 3D...miłe, ciekawe, bardzo kolorowe. Fajne. W "Opowieści Wigilijnej" o której już na tym forum pisałem obraz 3D jest jednak bardziej...fajny i lepiej go widać. Może to przez to, że sam fi,m jest już robiony z dużą dawką grafiki komputerowej.
Wracając do AVATARA...film bardzo mi się podobał. Szkoda, że tak szybko się popkorn skończył...a siuśki po coli trzymałem do samego końca bo żal było wychodzić w trakcie aby nie opuścić jakiegoś momentu. Jak dla mnie...muzyka i jej dawkowanie było wręcz idealne. Co do grafiki komputerowej...robi ogromne wrażenie. Co na mnei zrobiło największe? Pływające Góry. Poprostu wiernie, bardzo dokładnie przedstawione elementy...jak żywe. Niestety...było to czego się spodziewałem po holiłódzie...USA the best, jestem herosem jedynym i słusznym itp. Szkoda, że francuzi tego nie robili. Było by ciekawiej i mniej...populistycznie. Ale może własnie o to chodziło reżyserowi? Aby ukazać ten populizm w sposób anty trendowy w dzisiejszych czasach? Czy film jest rewolucyjny? Hmm...bardzo ciężke pytanie. Napewno film jest bardzo dobry. W skali od 1 do 10...śmiało oceniam na 8 nawet moze i 9! Świat przedstawiony jest bardzo dokładny, ale już podobne światy były choćby w Final Fantasy czy innych bajach dla większych dzieci.
Brak nudy, bardzo ciekawy świat, niesamowite kreacje postaci i ich osobowości, nieszablonowość i pytanie...dlaczego na Pandorze nie było pokazane ani jedno zwierzę futerkowe??? Może kolejna część na to pytanie odpowie.
Ten film ma ogromną szansę na zgarnięcie kilku Oskarów. Będą to zasłużone nagrody.
Na koniec dodam, że chciałbym ten film jeszcze raz obejżeć, ale w wersji normalnej nie 3D.
Aaaa...i wiem czego mi brakowało...jakiś bezpośrednich odniesieć do Naszych czasów...może jakiś werset z ksiag mądrości ludzkości byłby ciekawym suptlenym smaczkiem?
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...
wiem, że nic nie wiem...